MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina12341 wrote:Ja wiem jedno, że nie odnajdę się na tym forum, widzę, że jest to szczycenie się sukcesami, a jeżeli chodzi o porażki to nagle nikogo to nie dotyczy, nikogo nie ma ale i tak życzę Wam powodzenia i pozdrawiam serdecznie.
Chciałam wyrazić tylko swoją opinię, po jednym dniu na forum
Kilka godzin to za mało, żeby tak ocenić cały wątek. Zostań jeszcze. Nie wiem u kogo się leczysz, ale lekarze płci męskiej z kliniki często, gęsto za dużo nie mówią, a tu na forum się można dowiedzieć wszystkiego o czym zapomnieli Ci powiedzieć. Immunologia w klinice zaczyna i kończy się na podaniu Clexane i encortonu. Nie dostaniesz wsparcia w tej kwestii od naszych lekarzy. Ale są tu dziewczyny, które próbowały się diagnozować na boku.Catlady, truskawka26 lubią tę wiadomość
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Cześć dziewczyny
śledzę forum od jakiegoś czasu i sporo już się tutaj dowiedziałam, super, że tak się wspieracie i dzielicie swoimi obawami i sukcesami!
Mimo, że dużo czytam i staram się jak najwięcej stąd wyciągnąć, to jestem w temacie jeszcze dość 'zielona'
Za kilka dni mam pierwszą wizytę w MedArt u Pani Doktor K.
Stresuje się bardzo, staramy się od 13 miesięcy, póki co efektów żadnych. Ze mną nie wiadomo do końca czy wszystko jest ok mimo wielu badań i wielu lekarzy (jedni mówią, że pco, inni że nie, mam bardzo długie cykle, od wielu miesięcy wspomagam je duphastonem), a u męża - problem z nasieniem (kryptozoospermia - stwierdzone w Invimedzie)
Czy możecie mi podpowiedzieć jak się przygotować do pierwszej wizyty? Co mnie czeka? Na co się nastawić? Czy lekarze od razu kierują na dodatkowe badania? Czy zabrać ze sobą wszystkie poprzednie wyniki? Będę bardzo wdzięczna
Miłego dnia!Starania od 05.2019
Od 07.2020 w MedArt Poznań
Kwalifikacja do in vitro
Dieta bezglutenowa, podwyższone hormony tarczycy, reszta wyników w normie
Mąż - kryptozoospermia
10.2020 - rozpoczęcie podejścia do pierwszej procedury IFV
AMH - 6,95
Punkcja 21 grudnia 2020 - pobrano 14 komórek
Zamrożono 4x ❄️❄️❄️❄️ - po badaniu NGS 1 poprawny genetycznie (6AA)
----> Walka z za małym endo
03.2021 histeroskopia, scratching -> wynik idealny, wyznaczone okno implantacyjne
21.04.2021 transfer na naturalnym -
Miśka01 wrote:Mnie często denerwują wpisy odnośnie wyprawki dziecięcej, modeli wózków itp. Ponieważ uważam , że to nie miejsce, żeby wypisywać takie rzeczy. I taki problem ,to nie problem. Gdzie inne dziewczyny odbierają kolejny wynik beta 0, tracą kolejne dziecko... Po czym uświadamiam sobie, że dziewczyny, które kompletuje wyprawkę mają bagaż doświadczeń za sobą. A teraz chcą by ich cud miał wygodny, dostosowany do potrzeb wózek. I zbieram informacje o wózkach, bo mam nadzieje , że ja też będę miała taki słodki problem kiedyś 😊 Mąż nie karze mi czytać forum. A mi forum daje bardzo wiele. Czuje sie jakbyście były moimi siostrami 😊 Przy moich koleżankach (wszystkie mają dzieci) czuje się jak odmieniec, kosmitka. Żadna nie wie o in vitro. Nie mogę z nimi podzielić się problemami. Zresztą kto przez to nie przeszedł to nie zrozumie. Także dziękuję dziewczyny za to , że jesteście i mogę na Was liczyć 😗
Ja mam takie same odczucia, tutaj pisze co się u mnie dzieje ale to chyba jest bardziej „ dla mnie”, żeby się Po prostu wygadać- Wam, które wiedza o czym mówię, które tez to przechodzą.
Ja tez z nikim nie rozmawiam na temat in vitro, wszystkie moje koleżanki maja już dzieci, nawet te, które się martwiły, ze im się nie powiedzie bo maja jakieś problemy. Ja zawsze byłam pozytywnie nastawiona... a jednak padło na mnie. Zostalismy ostatni bez dzieci. Mam cały czas wrażenie, ze moje koleżanki patrzą na mnie z litością i współczuciem, Bo pewnie się domyślają, ze staramy się już długo i wychodzi. I te pytania 🤦🏼♀️ dlaczego nie pijesz ? Jesteś w ciąży? Kolejne informacje o czyjeś ciąży, kolejne baby shower to dla mnie ciosy. Mam wrażenie ze ostatni to czas w zawieszeniu, w ukryciu, nigdzie nie jeździmy, nie spotykamy się ze znajomymi w większym gronie bo od razu gromadka dzieciaczków i jeden przytłaczający temat. -
Lilak1992 wrote:Ja mam takie same odczucia, tutaj pisze co się u mnie dzieje ale to chyba jest bardziej „ dla mnie”, żeby się Po prostu wygadać- Wam, które wiedza o czym mówię, które tez to przechodzą.
Ja tez z nikim nie rozmawiam na temat in vitro, wszystkie moje koleżanki maja już dzieci, nawet te, które się martwiły, ze im się nie powiedzie bo maja jakieś problemy. Ja zawsze byłam pozytywnie nastawiona... a jednak padło na mnie. Zostalismy ostatni bez dzieci. Mam cały czas wrażenie, ze moje koleżanki patrzą na mnie z litością i współczuciem, Bo pewnie się domyślają, ze staramy się już długo i wychodzi. I te pytania 🤦🏼♀️ dlaczego nie pijesz ? Jesteś w ciąży? Kolejne informacje o czyjeś ciąży, kolejne baby shower to dla mnie ciosy. Mam wrażenie ze ostatni to czas w zawieszeniu, w ukryciu, nigdzie nie jeździmy, nie spotykamy się ze znajomymi w większym gronie bo od razu gromadka dzieciaczków i jeden przytłaczający temat.
A w kwestii odpowiadania na pytania które pojawiają się na forum to sama widzę że niektóre dziewczyny po 100 razy odpowiadają nowym forumowiczką na te same ale nie zawsze są siły i chęci jak to w życiu bywa i wtedy trzeba pytać do skutku lub personalnie się zwracać ale dla mnie to normalne bo człowiek nie samym forum żyje 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2020, 11:37
Catlady, Luluiza, mika_do lubią tę wiadomość
-
Lilak1992 wrote:Ja mam takie same odczucia, tutaj pisze co się u mnie dzieje ale to chyba jest bardziej „ dla mnie”, żeby się Po prostu wygadać- Wam, które wiedza o czym mówię, które tez to przechodzą.
Ja tez z nikim nie rozmawiam na temat in vitro, wszystkie moje koleżanki maja już dzieci, nawet te, które się martwiły, ze im się nie powiedzie bo maja jakieś problemy. Ja zawsze byłam pozytywnie nastawiona... a jednak padło na mnie. Zostalismy ostatni bez dzieci. Mam cały czas wrażenie, ze moje koleżanki patrzą na mnie z litością i współczuciem, Bo pewnie się domyślają, ze staramy się już długo i wychodzi. I te pytania 🤦🏼♀️ dlaczego nie pijesz ? Jesteś w ciąży? Kolejne informacje o czyjeś ciąży, kolejne baby shower to dla mnie ciosy. Mam wrażenie ze ostatni to czas w zawieszeniu, w ukryciu, nigdzie nie jeździmy, nie spotykamy się ze znajomymi w większym gronie bo od razu gromadka dzieciaczków i jeden przytłaczający temat.
My też zmniejszyliśmy ilość spotkań ze znajomymi. Wszędzie ciąże, dzieci i gadanie o tych dzieciach, aż ktos sobie uswiadania, że my ich nie mamy i pyta : a jak wasz pies😵😵😵 Wtedy nie wiadomo czy śmiechem wybuchnąć czy się popłakać. Poza tym ja się zaczelam czuc jako gorsza w tym towarzystwie. Mamy jednych znajomych, ktorzy przeszli to co my i jako jedyni wiedzą co u nas. I nie pytają o psa😉
A co do piszacych ciężarnych tu dalej, co prawda może nie interesowały mnie wyprawki, ale jakies dolegliwosci, co się im dzialo, co im lekarz zalecał jak najbardzoej. Staralam się kodować, ktora co miala co brala, nawet myslalam nad zalozeniem zeszytu zeby to spisywac i w razie W nie pytać tu i nie szukać. Bo przecież bylam na tym forum i w tej klinice z zalozeniem, że w końcu będę w tej ciazy.
I tylko dzięki temu forum, gdy pod prysznicem zaczela ciurkiem krew ze mnie leciec w 10 tygodniu, nie zaczelam krzyczeć, nie wpadlam w panikę, nie przekreslilam tej ciąży, bo przecież na forum dużo takich dziewczyn co krwawiło a już urodziły . Wiedzialam, że relanim nospa łóżko i sms do dr.
Moj mąż nie czyta forum, ale czesto zdaje mu relacje i juz kilka razy jak cos się dzialo mówi pytaj na forum😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2020, 10:11
Catlady, Lilak1992, truskawka26, Panna Migotka, Starajacsieocud, mika_do lubią tę wiadomość
-
Zielona_ wrote:Cześć dziewczyny
śledzę forum od jakiegoś czasu i sporo już się tutaj dowiedziałam, super, że tak się wspieracie i dzielicie swoimi obawami i sukcesami!
Mimo, że dużo czytam i staram się jak najwięcej stąd wyciągnąć, to jestem w temacie jeszcze dość 'zielona'
Za kilka dni mam pierwszą wizytę w MedArt u Pani Doktor K.
Stresuje się bardzo, staramy się od 13 miesięcy, póki co efektów żadnych. Ze mną nie wiadomo do końca czy wszystko jest ok mimo wielu badań i wielu lekarzy (jedni mówią, że pco, inni że nie, mam bardzo długie cykle, od wielu miesięcy wspomagam je duphastonem), a u męża - problem z nasieniem (kryptozoospermia - stwierdzone w Invimedzie)
Czy możecie mi podpowiedzieć jak się przygotować do pierwszej wizyty? Co mnie czeka? Na co się nastawić? Czy lekarze od razu kierują na dodatkowe badania? Czy zabrać ze sobą wszystkie poprzednie wyniki? Będę bardzo wdzięczna
Miłego dnia!
Wizyta u dr w ogóle się nie stresuj. Wyniki zabierz, a co będzie chciala jeszcze wiedziec to na pewno zleci.Zielona_ lubi tę wiadomość
-
Lilak1992 wrote:Ja mam takie same odczucia, tutaj pisze co się u mnie dzieje ale to chyba jest bardziej „ dla mnie”, żeby się Po prostu wygadać- Wam, które wiedza o czym mówię, które tez to przechodzą.
Ja tez z nikim nie rozmawiam na temat in vitro, wszystkie moje koleżanki maja już dzieci, nawet te, które się martwiły, ze im się nie powiedzie bo maja jakieś problemy. Ja zawsze byłam pozytywnie nastawiona... a jednak padło na mnie. Zostalismy ostatni bez dzieci. Mam cały czas wrażenie, ze moje koleżanki patrzą na mnie z litością i współczuciem, Bo pewnie się domyślają, ze staramy się już długo i wychodzi. I te pytania 🤦🏼♀️ dlaczego nie pijesz ? Jesteś w ciąży? Kolejne informacje o czyjeś ciąży, kolejne baby shower to dla mnie ciosy. Mam wrażenie ze ostatni to czas w zawieszeniu, w ukryciu, nigdzie nie jeździmy, nie spotykamy się ze znajomymi w większym gronie bo od razu gromadka dzieciaczków i jeden przytłaczający temat.
Wiele z na jest w tej samej sytuacji. U mnie niepłodność to był temat tabu, bo zawsze byłam takiej myśli, że jednak zaraz się uda, to po co się na ten temat rozwodzić. Ale rzeczywiście spotykamy się głównie z ludźmi, którzy już mają dzieci i najczęściej to ja bawię im te dzieci, bo lubię, a i oni w tym czasie odsapną. Ale od jakiegoś czasu już zaczęłam wspominać, że jest problem i nie są wścibscy, ani chamscy, ale teraz już wiem, że nie zrozumieją przez co przechodzimy. No i wspólnych wakacji nam nie proponują raczej. Może ze względu właśnie na dzieci.
Ostatnio spotkałam się z koleżanką po dłuższym czasie i co nieco jej opowiedziałam, i tak jak nigdy nie usłyszałam słynnego powiedzenia: wyluzujcie, a się uda, to ona mi to powiedziała. No i wtedy dosadnie zrozumiałam, że osoby, których niepłodność nie dotknęła, najprawdopodobniej nie zrozumieją z czym się borykamy.
I nie mają pojęcia o samolotach.
Natomiast ja się mimo wszystko dystansuje i forum podczytuje, bo za dużo social media bywa, że za bardzo wpływa na moją psychikę.Ale myślę, że taka jest kolej rzeczy, część z nas wciąż się stara, części się uda, więc ma już inne problemy i odchodzą, a te co chcą, to zostaną i będą przy przy okazji wspierać na tyle na ile chcą lub mogą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2020, 10:28
Panna Migotka, Kaach, Starajacsieocud lubią tę wiadomość
-
Lilak1992 wrote:Ja mam takie same odczucia, tutaj pisze co się u mnie dzieje ale to chyba jest bardziej „ dla mnie”, żeby się Po prostu wygadać- Wam, które wiedza o czym mówię, które tez to przechodzą.
Ja tez z nikim nie rozmawiam na temat in vitro, wszystkie moje koleżanki maja już dzieci, nawet te, które się martwiły, ze im się nie powiedzie bo maja jakieś problemy. Ja zawsze byłam pozytywnie nastawiona... a jednak padło na mnie. Zostalismy ostatni bez dzieci. Mam cały czas wrażenie, ze moje koleżanki patrzą na mnie z litością i współczuciem, Bo pewnie się domyślają, ze staramy się już długo i wychodzi. I te pytania 🤦🏼♀️ dlaczego nie pijesz ? Jesteś w ciąży? Kolejne informacje o czyjeś ciąży, kolejne baby shower to dla mnie ciosy. Mam wrażenie ze ostatni to czas w zawieszeniu, w ukryciu, nigdzie nie jeździmy, nie spotykamy się ze znajomymi w większym gronie bo od razu gromadka dzieciaczków i jeden przytłaczający temat. -
antonna wrote:Kilka godzin to za mało, żeby tak ocenić cały wątek. Zostań jeszcze. Nie wiem u kogo się leczysz, ale lekarze płci męskiej z kliniki często, gęsto za dużo nie mówią, a tu na forum się można dowiedzieć wszystkiego o czym zapomnieli Ci powiedzieć. Immunologia w klinice zaczyna i kończy się na podaniu Clexane i encortonu. Nie dostaniesz wsparcia w tej kwestii od naszych lekarzy. Ale są tu dziewczyny, które próbowały się diagnozować na boku.
Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️Luluiza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarolina12341 wrote:Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️
Jak czujesz potrzeby zmiany lekarza to zmień, ja przeszłam do dr K, odpowiadało mi jej podejście, później w ciąży też trafiłam na lekarza, który odpowiadał na każde pytanie,i ja wychodziłam z gabinetu spokojna, czasem sam mówił i pytał, że dziś dużo informacji i czy wszystko jasne, ważne abyśmy czuły się dobrze i bezpiecznie 🙂 -
Karolina12341 wrote:Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️
Boszzz co za gościu. Ja osobiście też lubię wiedzieć co i po co mam robione. Jeśli zależy Ci na bardziej komunikatywnym lekarzu to musiałabyś się przenieść do dr K. Dr Ż może być pod tym względem jeszcze gorszy niż dr AB hehPanna Migotka lubi tę wiadomość
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
nick nieaktualnyKarolina12341 wrote:Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️
Ogólnie rzecz biorąc rozumiem tutaj każdą z dziewczyn która się stara czasami mam wrażenie ,że czytam o sobie . Ten ścisk w gardle i żołądku kiedy wynik bety 0 , i mimo ,że masz ochotę przepłakać cały dzień w łóżku musisz wstać do pracy i założyć uśmiech . Bo przecież nic się nie stało . Płacz po kątach sztuczne uśmiechy na opowieści o dzieciach znajomych . Udawanie ,że nie staram się o dziecko bo ich nie chce . Żal , że nie mogę nikomu się wygadać bo i tak nikt mnie nie zrozumie . Oprócz mojego męża . Wymówka w pracy kolejne wolne bo trzeba jechać na wizytę . I wiele innych sytuacji o których same wiecie . Rozumiem też że niektóre wpisy dziewczyn są dla niektórych krzywdzące bo ona się cieszy ja nie mam powodu . Bo są wiadomo większe problemy niż wózek . Ale te dziewczyny tak samo jak my wszystkie tutaj czekają nawet latami aby po ten wózek jechać kupić . To jak spełnienie marzeń że tak to nazwę . Mam nadzieję że niedługo każda z starających się będzie mogła podzielić się z nami dobrą nowiną trzymam za was wszystkie kciuki .Carolineee, Panna Migotka, mika_do lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny. Z zaciekawieniem czytam to forum już od pewnego czasu. Leczenie w Medart zaczęliśmy rok temu, kiedy to nasze pierwsze dziecko miało dwa lata (poczęty naturalnie bez żadnych problemów). Do tej pory mamy za sobą nie udane stymulację z inseminacją, i po pierwszej punkcji dwa nieudane transfery. po ostatnim beta z ładnie wzrastała do 16dpt-520, poczym 18 dpt spadła do 316... Po tygodniu, od odstawienia leków spadła do 12. Chcemy teraz zrobić sobie przerwę i zacząć przygotowania do kolejnego transferu. Mamy zamrożone 4 zarodki, ale nie zbadane.
Co mnie zaczyna frustrować to prowadzenie dr Ż, bo do niego chodzę. I fakt, na początku podobało mi się konkretne podejście. Teraz jednak po czytaniu tutaj Waszych postów stwierdzam, że my tak naprawdę stoimy w miejscu bo żadnych konkretnych badań, poza podstawowymi nie miałam zleconych. Dodam, że mąż nasienie ma ok. I też rozważam zmianę lekarza, dużo tutaj jest mowa o dr K, tylko zastanawiam się jak to potem jest odbierane w klinice, bo często zabiegi są wykonywane przez Ż..i jak to jest z zapisaniem się, bo do niej podobno kolejki..
Pierwszy poród zakończony cesarką- blizna od środka jest "cienka", niezbyt ładna i możliwe że to też jest problem.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie Dziewczyny i ich starania!
2017 IV Syn naturalnie CC
2018 IV początek starań o drugie
2019 V MedArt
Badanie nasienia ok
2019 VI stymulacje i naturalne starania
2019 IX inseminacja
2020 III punkcja: 6 zarodków (nie zbadane)
2020 V transfer 5.1.1.☹️
7dpt beta 56|9dpt beta 54|11dpt beta 47
2020 VI transfer 3.1.1. ☹️
7dpt beta 50|9dpt beta 124,31|13dpt beta 365,67|16dpt beta 520,90|18dpt beta 366,55
2020 XII transfer 3.1.1. ok genetycznie ☹️
7dpt <0,1
3.03.2021 transfer 3.1.1.
7dpt beta 108,6|9dpt bta 422,5|13dpt beta 2232
29dpt ❤️ -
W punkt - nas tez pytaja „a jak Zoja?” (nasza sunia) jak się wyczerpią ich „tematy dzieciowe”...
Bolało strasznie i długo, ale zaczęłam to w koncu olewać - i tak nie doświadczymy zrozumienia czy współczucia od osób, które nie przeszły tego, co my. Dlatego wspierajmy się dziewczyny tutaj - szczególnie w tych cięższych i trudniejszych chwilach, gdy boli, gdy nie jest tak, jak byśmy pragnęły i gdy w głowie krąży nam milion pytań często pozostawionych bez odpowiedzi. Bądźmy chociaż my tu dla siebie - jednak nie zapominajmy także o serdeczności względem siebie nawzajem w dobrych momentach, na które przecież każda z nas czeka jak na zbawienie! Cieszmy się i z opisywanych tu sukcesów - pamiętajcie, każda z nas przeszła lub przechodzi „ciążowe piekło”, wiec wiele nas łączy...
❤️
Anulas wrote:My też zmniejszyliśmy ilość spotkań ze znajomymi. Wszędzie ciąże, dzieci i gadanie o tych dzieciach, aż ktos sobie uswiadania, że my ich nie mamy i pyta : a jak wasz pies😵😵😵 Wtedy nie wiadomo czy śmiechem wybuchnąć czy się popłakać. Poza tym ja się zaczelam czuc jako gorsza w tym towarzystwie. Mamy jednych znajomych, ktorzy przeszli to co my i jako jedyni wiedzą co u nas. I nie pytają o psa😉
A co do piszacych ciężarnych tu dalej, co prawda może nie interesowały mnie wyprawki, ale jakies dolegliwosci, co się im dzialo, co im lekarz zalecał jak najbardzoej. Staralam się kodować, ktora co miala co brala, nawet myslalam nad zalozeniem zeszytu zeby to spisywac i w razie W nie pytać tu i nie szukać. Bo przecież bylam na tym forum i w tej klinice z zalozeniem, że w końcu będę w tej ciazy.
I tylko dzięki temu forum, gdy pod prysznicem zaczela ciurkiem krew ze mnie leciec w 10 tygodniu, nie zaczelam krzyczeć, nie wpadlam w panikę, nie przekreslilam tej ciąży, bo przecież na forum dużo takich dziewczyn co krwawiło a już urodziły . Wiedzialam, że relanim nospa łóżko i sms do dr.
Moj mąż nie czyta forum, ale czesto zdaje mu relacje i juz kilka razy jak cos się dzialo mówi pytaj na forum😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2020, 15:01
Catlady, Miśka01, Panna Migotka, Lilak1992 lubią tę wiadomość
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
Karolina12341 wrote:Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Karolina12341 wrote:Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️
Ja w poniedziałek to mam dopiero combo USG3d u AB i Ż 😂.Starajacsieocud, mika_do lubią tę wiadomość
HSG
laparoskopia
MedART 06.19
06.19 IUI
MTHFR C677T/A1298C hetero
07.19 IUI08.19 IUI
10.19 ostatnia IUI
12.19 Punkcja
28.02 Transfer❄️5.1.1
7t2d ❤️
13+1 💔
27.08 transfer mamy kropka
7t2d❤️
♀️
05.05.2021 Pola 🌈😍
3x CB 2023
08.23 naturalny cud 🤰♂️
25.04.2024 Franek 😍 -
nick nieaktualnyKarolina12341 wrote:Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️
Tez to niestety znam, mi potrafił odpowiedzieć, że jak nam te cykl nie wyjdzie to będzie Pani mogła mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie, także ten. -
Karolina12341 wrote:Ja jestem u dr A. B., byłam raz u Pani psycholog, ale mi poradziła tyle, że jak się nie dogaduje z tym lekarzem to mam Go zmienić, jest kilku w klinice 🤷♀️, a czasem te wizyty są szybkie, ja nie zadam wszystkich pytań, potem się stresuję szukam odpowiedzi bóg wie gdzie i tak trochę ciężko, ostatnio zapisuję wszystko na kartce i pytam, ale miałam wrażenie, że doktor był lekko podirytowany po większej ilości pytań, a na końcu mi powiedział, że jak chce to zrozumieć to mogłam studiować medycynę 🤷♀️🤷♀️
Dlatego ja zmieniłam lekarza, dla mnie ciąża z dr A B to psychinczy stres, nerwy, wiedzę ma, ale co z tego🤷♀️, jak wychodziłam bardziej zestresowana niż wchodziłam.Synek - 35 +4 tc 24.11.2020. -
Anulas wrote:Ale Ci się duet trafił 🤣
Pamięta może, któraś z Was jaka jest cena usg 3d?HSG
laparoskopia
MedART 06.19
06.19 IUI
MTHFR C677T/A1298C hetero
07.19 IUI08.19 IUI
10.19 ostatnia IUI
12.19 Punkcja
28.02 Transfer❄️5.1.1
7t2d ❤️
13+1 💔
27.08 transfer mamy kropka
7t2d❤️
♀️
05.05.2021 Pola 🌈😍
3x CB 2023
08.23 naturalny cud 🤰♂️
25.04.2024 Franek 😍