MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
MalaHD wrote:Mysza to zależy przede wszystkim od tego czy będzie co transferowac jak bedzie zarodek i nie będzie hiperki to raczej tak bo endo ładne A ty juz masz wyniki na celiakie?
-
nick nieaktualny
-
Wczoraj pogadałam z dr o niepowodzeniu 1 procedury i mówi, że problem leży u mnie w jajnikach i ma już na mnie kilka pomysłów. Tym razem wspomniał, że liczy na to, że teraz będzie dobrze a nie jak poprzednio już po punkcji o następnej stymulacji
Kogo poprosiłyście o te wyniki nasienia? Też bym chciała znać parametry a nie tylko informację, że jest "okej". A w ogóle robią u nas zwykłe IVF czy od razu ICSI? Bo nie dopytałam ale skoro nasienie było dobre to dlaczego ICSI? Przez to, że były tylko 3 komórki?
Czy któraś z was w medarcie mroziła same komórki? Mi to nie grozi ale tak z ciekawości jak to wygląda jak jest ich np. 30? Meda chyba miała tak dużo?
A88 to mam nadzieję, że hormony będą leżeć i kwiczeć i od razu pójdziesz krótkim -
nick nieaktualnyMała i Mysza też będę w klinice w sobotę Normalnie będą mieli najazd forumnowiczek!
A88 te zarodki ci odpadały każdego dnia, czy po 3 dobie? Bo jak każdego dnia to z tego co dr mówiła poza słabym nasieniem możesz mieć również problem z jakością komórek - ale to tak naprawdę będzie można stwierdzić dopiero po 2 ivf jeśli będziesz miała zastosowany inny protokół a sytuacja znów się powtórzy (jak u mnie ) Ale plus tej sytuacji jest też taki, że Panie biolog już teraz wiedzą, że muszą poczynić wszystkie czary-mary, które mogą zwiększyć Wasze szanse na zarodki - ICSI to taka ogólna metoda, ale dodatkowo jak jest taki dramat to Panie biolog mają jakiś tam wąski zakres sztuczek, które mogą wypróbować
Generalnie póki co nie masz się czym przejmować - ja z pierwszej stymulacji miałam 2 blastki (krótki protokół), długi protokół okazał się być beznadziejny w moim przypadku - mimo, że mam PCOS i teoretycznie długi powinien być lepszy a uzyskałam tylko 1 blastkę no i teraz z 3 dużej stymulacji (powtórzenie pierwszej) udało się uzyskać aż 6 blastek No ale niestety nie mam szans na ich podanie póki co, ale ważne że są sobie zamrożone i jak się nie uda w najbliższym czasie transferować to sobie wrócę za nie za kilka lat - może pojawi się jakiś nowy lek, który na mnie zadziała
P.S.
W każdej stymulacji miałam zapładniane wszystkie komórki (8, 12 i 18 bodajże) więc tym bardziej dramat, a jednak udało się w końcu pozyskać większą ilość blastek -
nick nieaktualnyMała kwestia zapłodnienia była już poruszana nie raz, ale widocznie wtedy jeszcze cię z nami nie było Dr mi powiedziała, że robią każdemu IMSI, chyba, że twój partner ma hipersuper nasienie - tak, wiem, że w dokumentach masz napisane ICSI ale dr to uargumentowała tym, że IMSI to metoda wyboru plemnika w mega powiększeniu a i tak się go wprowadza bezpośrednio do komórki co jest tożsame z ICSI
-
Myślę, że domyślnie robią ICSI, bo ma większą skuteczność, tzn. więcej komórek się zapładnia poprawnie.
Mi Pani dr mówiła, że koszt mrożenia komórek to 3 tys. złotych, niezależnie od liczby (o ile czegoś nie pokręciłam).
Ja mówiłam Pani dr na ostatniej wizycie przed punkcją, że chcę wyniki nasienia i w sumie potem nam je przynieśli.👧 2017 ❤ 👶 2021
-
nick nieaktualnyCzytam, czytam co u Was i kibicuję Wam bardzo
Co u mnie? Hmm rozważam różne scenariusze Tzn. dr chce mnie wysłać na konsultacje do Lewandowskiego i jutro właśnie jadę się z nią ostatecznie dogadać co i jak i po brakujące dokumenty, aczkolwiek jeszcze nie podjęłam decyzji o tej Warszawie Bo w tej chwili nie bardzo mam czas tam dojeżdżać więc tak naprawdę muszę właśnie się z dr rozmówić, czy już na pewno się poddaje, czy spróbujemy jeszcze z tymi bardziej kontrowersyjnymi metodami typu stosowanie viagry, bo szczerze powiedziawszy wolę takie eksperymenty robić dojeżdżając 70 km zamiast 320 km.
Ja miałam robione te 2 ivf zanim klinika zaczęła restrykcyjnie przestrzegać ustawy, a 3 raz to już wiadomo, mogłam mieć na legalu wszystkie zapłodnione - a jak sądzę, nadprogramowe komórki są w tej chwili niszczone, chyba, że dziewczyny ustaliły inaczej -
Z tego co wiem do 35 roku życia zapładniają 6. Dla starszych pacjentek więcej. Reszta powinna być zniszczona bo nie mogą ich używać bez naszej wiedzy. A i używają tego kleju glue coś tam przy transferze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2017, 12:37
21.09.16 Beta 87- 8dpt
21.01.16 Aniołek 9 tc
-
nick nieaktualnyNika mi do 35 roku życia jeszcze daleko, daleko Po prostu był czas gdzie dosyć wybiórczo przestrzegali ustawy, ale to było w sumie przed zainteresowaniem się przez nową władzę tematem ivf
Tak, kleju używają i jeśli trzeba to robią nacięcie, z tym, że jak rozmawiałam z Panią Kamilą (biolog) to mówiła, że blastek nie nacinają bo one i tak mają cienką otoczkę
P.S.
Pamiętacie jak była akcja z uzupełnianiem wyników na początku roku? No cóż, mnie nie objęła I do dziś nie mam zrobionych badań, które wtedy musiały uzupełniać z tego co pamiętam Kicia i AnakondaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2017, 12:45
-
Dzwonilam do kliniki i nie ma mozliwosci porozmawiania z biologami. W Anglii to oni dzwonia z dokladna informacja o zarodkach. Doktorek tradycyjnie krotko, ze sa dwa i jutro zapadnie decyzja o transferze w niedziele. Zignorowal pytanie o jakosc
Czy on przed transferem kaze zbadac hormony? Ktorego dnia mialyscie informacje o godzinie transferu? Dnia pobrania nie liczy sie. Dla mnie to tortura czekanie na decyzje do jutra. Cos moze nie tak skoro dopiero czwartego dnia zdecyduja.Endometrioza, 3 laparo usuniety jajnik, 2 histero polipy, PAI homo, Mthfr oba hetero, VR2 hetero
4 IVF, 4 transfery bez sukcesu
-
nick nieaktualnyPrzed samym transferem nie bada się hormonów Wg mnie oni klasy nie ustalają w trakcie wzrostu bo dr też mi zawsze pisała tylko, że mam na przykład 2 zarodki po 4 blastomery - koniec Ale tak naprawdę czy klasa w tej chwili kiedy one rosną ma dla ciebie znaczenie? Generalnie może być tak, że ten wyższej klasy się zdegraduje a niższej dotrwa do 5 doby także po co miałabyś się stresować na zapas? Ostatecznie ważne jest to, czy coś dotrwa do transferu bo nawet klasa blastki nie ma znaczenia, gdyż jak widać możesz dostać 5AA i się nie przyjmie a dostaniesz 4AB lub niższe i się uda Ważne, żeby było co transferować wg mnie a klasa jest tylko jakimś tam oznaczeniem pomocniczym I nie ma się co podniecać, że "o mam 5aa to się na pewno uda" i załamywać się na zasadzie - "łe, mam 3aa to na pewno się nie uda"
Co do godziny to ja zawsze miałam info dzień wcześniej. Wiem, jak się denerwujesz, bo sama przez to przechodziłam (a dzień po dniu mi odpadały zarodki), ale musisz jeszcze te 2 dni przetrwać...
A decydują w ostatniej chwili po prostu czasem jest tak, że nawet jak cię umówią na transfer to między jutrem a niedzielą mogą się zdegradować zarodki i rano ci napiszą/zadzwonią, że jednak transferu nie będzie - oczywiście nie mówię, że tak będzie, tylko chcę przez to powiedzieć, że rozwój zarodków jest jak loteria i wszystko się może zdarzyć, dlatego oni w ostatnim momencie się umawiają z pacjentkami i robią plan transferów na dany dzieńWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2017, 13:03
-
Nie, on tak ma Ja dostawałam smsa o treści "nadal dwa" on może nawet nie wiedzieć jakiej są jakości albo go to nie obchodzi, idzie do góry i sprawdza której pacjentce co powiedzieć i tyle. Dzień przed transferem dzwoniłam i mnie wpisał na godzinę z informacją, że jak nie zadzwonią do 11 tzn, że wszystko dobrze i przyjeżdżać. Nic nie kazał badać
Nie martw się, jutro się dowiesz o której transfer.
I Meda dobrze gada. Ja z tych co była podjarana ooo mam 5AA nie ma ch*a na Mariole z takim musi się udać a tu jednak smuteczek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2017, 13:04
-
Dziekuje Wam bardzo. Ostatnio mialam dwa 4 BB. A pozostale trzy rozwijaly sie zbyt wolno i 5tego dnia nie byly blastkami wiec nie kwalifikowaly sie do zamrozenia. Poczekali do 6tego dnia zeby sie upewnic i zadzwonili, ze zniszcza pocieszajac, ze tylko 40% mroza, to bylo na fundusz wiec kryteria ostre. Rzeczywiscie rozwoj zmienia sie co 8 godzin i nie ma pewnikow.Endometrioza, 3 laparo usuniety jajnik, 2 histero polipy, PAI homo, Mthfr oba hetero, VR2 hetero
4 IVF, 4 transfery bez sukcesu
-
Co do progesteronu to Prolutex jest bolesny nawet 16 godzin po. Dzis czwarty sprobuje w udo z boku bo tam tluszcz obfity. W Anglii dali czopki Cyclogest 400 mg, 15 za 35zl. Lutinus 21 sztuk 100 mg cena ok. 200zl w necie. Ocipieli z cenami Prolutexu i Lutinusa.Endometrioza, 3 laparo usuniety jajnik, 2 histero polipy, PAI homo, Mthfr oba hetero, VR2 hetero
4 IVF, 4 transfery bez sukcesu
-
Alberta ważne ze są nadal dwa i póki co się rozwijają. O godzinie transferu dowiesz się jutro a klasę swoich zarodkow poznasz dopiero przed transferem. Przyjdzie do Ciebie urocza Pani embriolog i wszystko Ci opowie
Trzymam kciuki żeby oba przetrwały do niedzieli! -
nick nieaktualnyMedA, odpadaly nam w kazdej dobie po jednym... Wiec tak naprawde przyczyna moglo być wszystko
Drugie podejscie rzeczywiscie bedzie zupelnie inne, oby tez skutek byl inny.
A te hormony w 3dc to jak niskie musza byc? Tylko estradiol i progesteron, czy LH i FSH tez? Czy jeszcze jakies inne cuda? -
nick nieaktualny
-
Ja też myślę ze oznaczenia blastek nie ma większego znaczenia. Te dwie które teraz wzięliśmy nie maja wogole oznaczenia klasy.ponad 3 lata starań
3 IUI
11/2016 I IVF 4.12 transfer 4aa i 3ba cb
01/2017 II IVF 25.01 transfer 4AB
dwie blastki zamrożone
18.03.2017 crio 2 blastki cb -
Dziewczyny mozecie polecic mi dobrego immunologa i genetyka w Poznaniu? Przed ivf chcemy wszytko przebadac dokładnie.
04.2013 - Początek starań (5cs z clo )
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka