MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
kasiula2122 wrote:Hejka,
Ja miałam też jeden dodatni gen celiakowy, ale dr Zak zlecił jeszcze badanie na przeciwciała celiakowe, bo sama obecność genu nie świadczy o tym że masz celiakię. Mi przeciwciała wyszły ujemne więc póki co celiakii nie mam, co nie znaczy, że nie zachoruje kiedy.
Mysza a Tobie doktor kazał przechodzić na dietę bg bez sprawdzenia przeciwciał?
Mi wyszły dwa geny a przeciwciała też miałam ujemne ale dr Ż kazał bezwzględnie trzymać ścisła dietę. -
dżdżownica wrote:Mi wyszły dwa geny a przeciwciała też miałam ujemne ale dr Ż kazał bezwzględnie trzymać ścisła dietę.
Dżdżownica ja mam dietę bezglutenową z powodu podwyższonych przeciwciał tarczycowych. Dziwne, że musisz mieć dietę bezglutenową skoro masz przeciwciała celiakowe ujemne. Może to tak na wszelki wypadek, nie wiem -
Dziękuje dziewczyny za gratulacje, cieszę się ogromnie choć wiem, że jeszcze troche stresu przede mną. Już nawet niestraszny mi ten napompowany brzuch.
Antonna będę monitorować ten brzuch, Dr Żak zalecił pić napoje izotoniczne i saszetki Medargin z apteki. Dieta wysokobiałkowa, bezglutenowa, zero kawy. W czwartek kontrola. -
kasiula2122 wrote:Dżdżownica ja mam dietę bezglutenową z powodu podwyższonych przeciwciał tarczycowych. Dziwne, że musisz mieć dietę bezglutenową skoro masz przeciwciała celiakowe ujemne. Może to tak na wszelki wypadek, nie wiem
Dr lubi dietę bezglutenowa i w sumie nie żałujębo cały czas uważam że dzięki temu jestem w ciąży. I dzięki temu też zaczęliśmy przyglądać się diecie syna i pojechaliśmy do gastroeneterologa. Jemu nie wyszła celiakia ale nietolerancja glutenu. I też jest na diecie i w końcu zaczął rosnąć i przybierać na wadze
-
Gratulacje dziewczyny! Cudowne wieści
Mi też wyszedł gen, przeciwciał nie miałam, na dietę nie przeszłam
Ż jest w czwartek, ja miałam mieć wizytę ale chyba odwołam. Byłam w zeszłym tyg u innego lekarza i jak niebo do ziemi, chyba nie chcę u niego prowadzić ciąży. On robi tylko usg płodu, koniec. Ani nie zbada recznie ani nie sprawdzi co z szyjka ani czy nie mam jakiejś infekcji, na jajniki też nie patrzy, piersi nie zbadał mi ani razu ani cytologii też nie zrobił a chodzę do niego od wrześniaa na moje pytania odpowiada, że się naczytałam internetów i mam nie glupkowac. U nowego dr siedziałam 40 minut i czułam się dobrze zbadana i zaopiekowana. Mam wrażenie, że on robi wszystko bylejak byle szybko a kasuje jak za zboże
-
antonna wrote:MAGEDU po cichu gratuluję i trzymam kciuki za przyrost
kasiula ja byłam przestymulowana i najgorzej było tak 8/9 dni po punkcji. No aleeee ja nie miałam transferuA Ty jak miałaś transfer i objawy hiperki pojawiły się po transferze dopiero to może to wskazywać na ciążę
Jakie badania Ci kazali zrobić? Daj znać co Ci wyszło no i oczywiście kciuki za betę!!!
A brzuch masz wzdęty, bo gromadzi Ci się tam woda.
Antonna jak długo wracałaś do siebie po tym przestymulowaniu? Napiszesz mi coś o tym jak przechodziłas? Mocno spuchł Ci brzuch? -
Mala a do kogo będziesz chodzić? Ja jestem zadowolona z opieki Pani dr, natomiast denerwuje mnie tylko, że jest tak oblegana i ciągle jestem na listach rezerwowych
kasiula u mnie woda zaczęła gromadzić się jakoś na drugi dzień po punkcji. W dniu w którym miałam mieć transfer miałam już widocznie powiększony brzuch. W związku z tym transfer został odwołany. U mnie stan się pogarszał z dnia na dzień, jak doszły bóle brzucha to wezwali mnie do kliniki i porobili badania. Miałam wtedy już leukocytozę, elektrolity i białko na granicy dolnej normy i czas krzepnięcia poniżej normy. Dwa dni chodziłam do nich na kroplówki z elektrolitów i albuminy i po nich czułam się lepiej. Zaczęłam chudnąć dopiero na 9 albo 10 dzień po punkcji. Łącznie przytyłam ponad 4 kg (tzn. tyle wody mi się odłożyło) i z 10 cm w talii. Nie pamiętam ile to ze mnie schodziło, ale kilka dni na pewno.👧 2017 ❤ 👶 2021
-
MalaHD wrote:Gratulacje dziewczyny! Cudowne wieści
Mi też wyszedł gen, przeciwciał nie miałam, na dietę nie przeszłam
Ż jest w czwartek, ja miałam mieć wizytę ale chyba odwołam. Byłam w zeszłym tyg u innego lekarza i jak niebo do ziemi, chyba nie chcę u niego prowadzić ciąży. On robi tylko usg płodu, koniec. Ani nie zbada recznie ani nie sprawdzi co z szyjka ani czy nie mam jakiejś infekcji, na jajniki też nie patrzy, piersi nie zbadał mi ani razu ani cytologii też nie zrobił a chodzę do niego od wrześniaa na moje pytania odpowiada, że się naczytałam internetów i mam nie glupkowac. U nowego dr siedziałam 40 minut i czułam się dobrze zbadana i zaopiekowana. Mam wrażenie, że on robi wszystko bylejak byle szybko a kasuje jak za zboże
Mala ja zamierzam zrobić to samo, też zmienić doktora jeśli oczywiście okaże się wszystko w porządku po trzecim miesiącu. Nie dziwię się Tobie, zdążyłam już dobrze poznać dr. Żaka. Trafiłam do niego z polecenia mojego poprzedniego ginekologa, który prowadził moją pierwszą ciążę. -
Ja go bardzo lubię, jestem mu wdzięczna i twierdzę, że bardzo dobrze przaprowadził mnie przez ivf i to bez dwóch zdań ale do prowadzenia ciąży to on się średnio nadaje. A może ja po prostu oczekuję czegoś innego.
Antonna wybrałam Pawła Jachowskiego. Przyjmuje na Marcelinskiej i w szpitalu na Polnej. Zrobił na mnie baaaardzo dobre wrażenie do tego jest przesympatyczny i zna się na "naszych" lekach i bierze 180. Razem z cytologia i usg piersi -
nick nieaktualnyMówi się, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego
Wydaje mi się, że dla naszych lekarzy konikiem jest właśnie leczenie niepłodności, a nie prowadzenie pozytywnych skutków tego leczeniaI niech leczą tak jak najdłużej, bo patrząc na ilość pozytywnych bet na naszym forum, robią to dobrze
Z resztą Pani Dr już podobno nie umawia nowych pacjentek na wizyty ciążowe, coś tak podsłyszałam ostatnio.
I chociaż na pewno trudną decyzją jest iść do kogoś innego, bo przecież nowy na pewno nie będzie wiedział o co w ogóle chodzi z tym in vitro i tymi lekami i w ogóle [], to myśląc rozsądnie: to są specjaliści, którzy takich spanikowanych bab po in vitrach to widzieli już setki. I jeśli nowy wydaje się ok, jest polecany przez innych, odpowiada finansowo i pod kątem zachowania, to nie ma się chyba nad czym zastanawiać. Ani też wkurzać na naszego doktorka, on swoją dobrą robotę już wykonał, niech też czasami odpocznie
-
kasiula2122 wrote:Hejka,
Ja miałam też jeden dodatni gen celiakowy, ale dr Zak zlecił jeszcze badanie na przeciwciała celiakowe, bo sama obecność genu nie świadczy o tym że masz celiakię. Mi przeciwciała wyszły ujemne więc póki co celiakii nie mam, co nie znaczy, że nie zachoruje kiedy.
Mysza a Tobie doktor kazał przechodzić na dietę bg bez sprawdzenia przeciwciał?a ponadto lepiej sie odYwiam I zwracam wieksza uwage na to co jem
Dziewczyny: gratulacje, cudowne wiesci na naszym watku, ewidentnie mamy tu dobra passe, oby trwala!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2017, 22:43
dżdżownica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny ale się tu dzieje!!!! Gratuluje kazdej z Was! Cudowne wieści i aż miło się czyta o Waszych pozytywnych betach i ciążach!
U nas maleństwo jest tak kochane ze juz myślę kiedy wrócić po następne zarodki do MedartuPewnie jak przyjdą kolki i ząbki to mi się odechce
Ale przy okazji mam do Was pytanie. Nie wiecie jak oni mroza nasze zarodki? Czy jest jakiś standard? My mamy 5 zamrozonych ale nigdy nikt się nas nie pytał jak chcemy. Trochę się boję ze zamrozili je podwójnie mimo że my bliźniaków nigdy nie chcieliśmy. No i fakt ze udało nam się za pierwszym razem bałabym się podania dwóch.. Jak są zamrożone podwójnie to oba trzeba podać od razu?MalaHD, gabrysia111 lubią tę wiadomość
-
Lady, mnie nikt nie pytał - sami zamrozili 4 pojedynczo. Ale któraś z dziewczyn pisała, że bez pytania zamrozili po 2, więc nie wiem, od czego to zależy. Może zadzwoń zapytaj?
Ale masakra, dopiero co czytałam o Twojej ciąży tutaj, a Ty już o następnym myśliszCzas szybko leci