MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnygabrysia111 wrote:Dominique, ja jestem w MedArt od sierpnia zeszłego roku u dr Kubiaczyk. Robiliśmy sporo badań, po drodze jedną inseminację i ivf z mrożeniem zarodków + jeden criotransfer. Wydaliśmy w sumie:
12000 zł na procedury, wizyty
3600 zł na różnego rodzaju badania
5000 zł na wszystkie leki i suplementy (leki do ivf miałam z refundacją, a generalnie dużo pieniędzy pochłaniają teraz leki w czasie ciąży)
Dużo jednak zależy od przypadku
Dziękuje za odpowiedz;)
Strasznie dużo to wszystko kosztuje
Mam nadzieje ze u mnie badania wyjdą taniej. Wiadomo ze wszystko zależy od przypadku -
Dominique1995 wrote:Dziękuje za odpowiedz:)
Tez uważam ze inseminacja to strata czasu ale boje się ze oni zawsze od tego zaczynaja.
Według statystyk inseminacja daje 10% szans a ivf ok.40%. Nie mamy aż tyle kasy żeby podchodzić kilka razy do inseminacji a potem i tak do ivf:( jestem ciekawa czy jeśli zażycze sobie od razu ivf to mi zrobią.
Napewno zrobi, to Wasza decyzja. My próbowaliśmy 4 razy i żałujemy. -
Jest jeszcze dr Andrzej Brębowicz - na mnie zrobił super wrażenie jak byłam na wizycie awaryjnej, Małej robił transfer i miał szczęśliwą rękę i wydaje mi się, że zna się na rzeczy i jest otwarty na różne opcje. Ma co prawda tylko jedną opinię na znanym lekarzu jak kiedyś patrzyłam, ale to chyba dlatego, że siedział w Stanach a w klinice pracuje od jakiś kilku miesięcy I nie czeka się do niego długo w zasadzie z dnia na dzień przyjmieM&K 2017
M 😍 2020 -
Mada29 wrote:A rozumiem, też bym zrobiła tak na Waszym miejscu i zaadaptowałabym. Piszesz jak mój mąż twierdzi. Mimo, że ciąża obumarła to zaszliśmy daleko. Na początku baliśmy się, że nasze komórki nie zapłodnią się- udało się. Po transferze, że się nie zagnieżdzą- wzięliśmy dwa zarodki, przyjęły się oba. Ale nie podołały się dalej rozwinąć. już chyba do transferu będę brać pojedyńcze zarodki. narazie doktor nic nie mówił o diecie. Jak się zapytałam kiedy będziemy mogli próbować dalej to odp "hcg do zera". Zobaczymy jak już będę podchodzić następnym razem. a Ty jesteś zadowolona z prowadzenia ciązy u dr Z? Bo jeśli dobrze pamiętam to u niego jesteś?
Jestem zadowolona bo mi pasuje takie jego podejście, że ważne jest usg i to jak się rozwija dziecko, a nie jakieś pierdoly w stylu ile utylam albo mierzenie ciśnienia na wizycie. Ale też nic nie przegapił, jak tsh skoczyło to od razu leki, a teraz aptt mi spadło to też od razu zastrzyki. Może się wydawać że on ma bardzo luźne podejście a tak naprawdę wszystko analizuje i dba o pacjentki. I co ważne u niego to zawsze jak coś się dzieje to przyjmie Ciebie tego samego dnia. -
Hej Dziewczyny, mam nadzieję że mnie nadal pamiętacie, chociaż nie udzielałam się dłuższy czas po poronieniu.
Zaczynam właśnie nowy cykl i jak się uda to będę podchodzić do crio 2 ostatnich zarodków.
Okazało się że dr K-P na urlopie więc idę do Młodego B na podgląd. Liczę, że przynajmniej bez kolejek będzie w związku z tymMalaHD, a88 lubią tę wiadomość
-
Mysza i świetnie, że wracasz do gry! Zastanawiałam się właśnie kiedy to nastąpi
Ja byłam pierwsza więc czekałam chyba z 10 minut bo dr się spóźnił, ale ogólnie nie wiem co ile do niego zapisują, niemniej wizyty są długie jak u dr K Bo o wszystko wypytuje, samo usg mi robił chyba z 10 minutMysza1986 lubi tę wiadomość
M&K 2017
M 😍 2020 -
nick nieaktualnyMysza1986 wrote:Hej Dziewczyny, mam nadzieję że mnie nadal pamiętacie, chociaż nie udzielałam się dłuższy czas po poronieniu.
Zaczynam właśnie nowy cykl i jak się uda to będę podchodzić do crio 2 ostatnich zarodków.
Okazało się że dr K-P na urlopie więc idę do Młodego B na podgląd. Liczę, że przynajmniej bez kolejek będzie w związku z tym
Mysza zaczynasz nowy cykl? Tzn. w którym dniu cyklu? Długo oczekiwałaś od ostatniego poronienia? Betę hcg masz na zero? Tak się pytam, bo ja też oczekuje na zielone światło...
I oczywiście powodzenie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 12:44
-
nick nieaktualnydżdżownica wrote:Jestem zadowolona bo mi pasuje takie jego podejście, że ważne jest usg i to jak się rozwija dziecko, a nie jakieś pierdoly w stylu ile utylam albo mierzenie ciśnienia na wizycie. Ale też nic nie przegapił, jak tsh skoczyło to od razu leki, a teraz aptt mi spadło to też od razu zastrzyki. Może się wydawać że on ma bardzo luźne podejście a tak naprawdę wszystko analizuje i dba o pacjentki. I co ważne u niego to zawsze jak coś się dzieje to przyjmie Ciebie tego samego dnia.
To najważniejsze, że nic nie przegapił. Racja, jest dostępny dla pacjentki. Ja pewnie też u niego bym chciała prowadzić ciążę. Przy pierwszej to mi karte od razu założył Mam nadzieję, że fundusze mi tylko starczą na te wizyty . Pasuje mi też w Med Artcie to że mogę od razu badania zrobić a nie gdzieś jeździć... -
Mada29 wrote:Mysza zaczynasz nowy cykl? Tzn. w którym dniu cyklu? Długo oczekiwałaś od ostatniego poronienia? Betę hcg masz na zero? Tak się pytam, bo ja też oczekuje na zielone światło...
I oczywiście powodzenie!
Mada29
Dziś 1dc, poronienie 4 czerwca (czyli naturalna @ równo po m-cu) bety nie musiałam badać, w tydzień po poronieniu była już 39 mlU więc szybko spadała... poronienie bez konieczności wywoływania go, wystarczyło że odstawiłam progesteron. Po poronieniu zdiagnozowano zbyt wysoką homocysteinę więc biorę teraz metyle. Też Ci życzę powodzenia!
Gabi: dzięki szłyśmy równo, ale patrząc teraz na Twój suwak wierzę, że mi też może się udać - być może muszę po prostu przejść "wszystko"...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 14:50
gabrysia111, Imbirek91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dominique1995 wrote:Dziękuje za odpowiedz:)
Tez uważam ze inseminacja to strata czasu ale boje się ze oni zawsze od tego zaczynaja.
Według statystyk inseminacja daje 10% szans a ivf ok.40%. Nie mamy aż tyle kasy żeby podchodzić kilka razy do inseminacji a potem i tak do ivf:( jestem ciekawa czy jeśli zażycze sobie od razu ivf to mi zrobią.
Zrobi. Ja powiedziałam, że jestem zmęczona i intetesuje mnie tylko ivf ale nie był zadowolony
A88 też miała transfer u B udany kiedy prenatalne?
Mysza trzymam za Ciebie mocno kciuki! W końcu MUSI się udać
Czy długo czy krótko przyjmuje nie wpływa na czas oczekiwania na wizytę. U Ż siedziałam 3 minuty a i tak czekałam godzinę. Ja ciążę prowadzę gdzie indziej, jednak oczekuje czegoś więcej w tym stanie a Ż lubi zarodki, płodów już nie bardzo. -
dr K i dr Ż dążą raczej do tego że ciąż nie będą prowadzić, chyba że jakieś trudniejsze bądź nietypowe z tego co rozmawiałam z dr K dlatego mają dr Kruszyńskiego tam i nawet jak siedzę w poczekalni to słyszę że panie z recepcji mają za zadanie przekonać pacjentki do tego żeby jednak wybrały dr Kruszyńskiego jeszcze jak dr K lub dr Ż robili in vitro/inseminację to jest szansa, żeby ciążę poprowadzili, ale jak ostatnio dzwoniła babka w ciąży żeby dr K jej prowadziła ciążę to nie zapisały jej bodajże bo mówiły że dr odchodzi od prowadzenia ciąż, gdyż za dużo par jest chętnych do ivf i nie ma za bardzo czasu na ciąże co w sumie mnie nie dziwi bo jednak doktorzy już kupę czasu spędzają w klinice a doba ma tylko 24h a jeszcze muszą mieć jakieś życie poza
A88 no odezwij się do nas! Mam nadzieję że odpoczywasz sobie szczęśliwie i z maluchem wszystko ok!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 18:35
Dominique1995 lubi tę wiadomość
M&K 2017
M 😍 2020 -
nick nieaktualnyPrzepraszam Dziewczyny, juz nadrabiam! Dziekuje ze pytacie :* Idealny okres na prenatalne to oczywiscie zgodnie z moimi przypuszczeniami srodek naszego wyjazdu przed wyjazdem kolejne usg i mierzenie, jesli dlugosc Zucha nadal bedzie sugerowala prenatalne wlasnie wtedy, to skracamy wyjazd tak, zeby zrobic je miedzy 12+5 a 13+0.
Mysza, super ze juz wracasz do gry, to teraz Twoj czas! :*
Mada, kiedy mowisz o kosztach in vitro pamietaj, ze to nie sa STRACONE pieniadze. Wydane owszem, ale koszty leczenia zadnej choroby czy przypadlosci to nigdy stracone pieniadze. Nawet gdyby komus sie (tfu tfu tfu!) nie udalo, to podchodzac do in vitro ma pewność, ze zrobił wszystko, co mogl. Oczywiscie, ze smutne jest, ze zamiast wydac te dziesiatki tysięcy na wyprawke wydajemy je na leczenie, ale przynajmniej cieszmy sie, ze mamy te srodki, niezależnie czy z oszczednosci czy pozyczone i mozemy probowac. Nadzieja nie ma swojej ceny.Imbirek91, dżdżownica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA88 ja nie uważam, że to są stracone pieniądze tylko Dominika pytała się czy starczy jej 12 tys, więc podałam jej ceny, które znam.
Ja będę się dalej starać i nie liczę pieniędzy. Wiem , że będą jeszcze koszty ale mam marzenie o zobaczeniu uśmiechu własnego dziecka... Nie poddaje się!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 21:08
dżdżownica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja bede za Ciebie mocno trzymac kciuki;) mam nadzieje, ze nie odebralas mojego wpisu jako najazd, bardziej chodziło mi o to, zeby traktowac kazda zlotowke wydana w klinice jako zlotowke wydana na spelnianie marzen. Takie prawie wakacje/nowe gadzety/sporty ekstremalne/nowy mebel, tylko fajniejsze i bez znanej z góry daty realizacji