MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja słyszałam, że św rodziny to szpital na bezproblemowy poród. Polna może i jest fabryką dzieci ale na pewno jest świetny sprzęt w razie komplikacji. Jednak świadomość, że w razie czego jestem pod najlepsza opieka jest dla mnie ważniejsza niż dobra opieka po porodzie.
-
Dziewczyny ja rodziłam na Polnej i miałam wynajętą położną.W dniu mojego porodu miała akurat urlop bo był długi weekend to był 10-11 listopad Swięto Niepodległości a ja urodziłam przed terminem. Oczywiście przyjechała od razu jak się zaczęła akcja porodowa.Nie miała ze mną dużo roboty bo urodziłam w 3,5 godziny.Teraz przy drugiej ciąży zastanawiam sie czy jest sens wynajmować położną za 800 zł albo i więcej bo to było 3 lata temu. Chyba najgorzej jak się trafi na zmiany położnych. Ja akurat rodziłam na jednej zmianie.
-
Kicia serio nie mogę uwierzyć, że ty po tych wszystkich początkowych przejściach już za chwileczkę będziesz miała ciążę donoszoną Dla kogoś z boku ten czas szybko leci, ale już wczoraj właśnie z mężem rozmawiałam, że teraz, jak sama jestem w ciąży to tak strasznie mi się dłuży Dobrze chociaż, że te wizyty mam co 2 tygodnie...M&K 2017
M 😍 2020 -
Kicia a czy dr K jakoś nadzoruje swoje pacjentki rodzące na Polnej? Tzn. domyślam się, że porodu nie odbiera, bo pewnie rzadko tam bywa. Chodzi mi o to czy się komuś mówi, że się jest od niej i wtedy nie jest się już takim anonimowym? A tamtą położną polecała Ci dr K, czy sama ją sobie gdzieś znalazłaś? Wiem, że jeszcze mam czas, ale jakoś mnie ten poród zaczyna stresować👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Antonna położna polecony przez dr K. O lekarza prowadzącego pytają i dr K na Polnej jest znana, więc pełna anonimowość to nie była
Imbirek ja też nie mogę uwierzyć, że to już za chwilę. Początki były tak masakryczne i nikt praktycznie nie dawał nam szans (dr też wypowiadała się o tym w kategorii liczenia na cud ale przygotowania się na najgorsze). Pierwsza ciąża mi się dłużyła, analizowałam każdy ból, każdy objaw. Miałam czas na schizowanie . Teraz go nie mam i mimo że ciągle coś wyskakuje, mam jakieś 2-3 dniowe epizody skurczowe, wiecznie złe posiewy, kolkę nerkową, jazdy z cukrami, to mam też mniej czasu na myślenie jako pełnoetatowa mama 2,5 rocznego brzdąca i zdecydowanie wolę mieć zajęty głowę i ręce niż tak jak w pierwszej ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2017, 14:29
Imbirek91, Mada29, antonna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny! Ale tutaj, cisza nastała, pewnie wakacje...
Dziś mija dwa tygodnie od łyżeczkowania i wczoraj byłam u doktora by sprawdzić czy wszystko ok. Na usg wyszło, że wszystko ładnie się wyczyściło Dostałam skierowanie na badanie krwi i to hcg. Gdyby było <5 to dr twierdził, że możemy ruszać z transferem ale mam 49,4. Za tydzień kazał mi powtórzyć to hcg, ale tak obstawiam, że pewnie na okres będę musiała czekać. Reszta wyników w normie. Powiem Wam, że po wczorajszej rozmowie z dr wyszłam pełna nadziei , że kiedyś uda mi się być jeszcze w tej ciąży i dotrwać do porodu. Dr stwierdził, że mam silny organizm i to jest na mój plus. To, że zarodki przestały się rozwijać nie było winy we mnie tylko mogły mieć wadę.. Z mężem stwierdziliśmy, że tak doszliśmy daleko bo te dwa miesiące to w ciąży byłam, a że wyszło jak wyszło...widocznie tak miało być. Wiem, że jeszcze czeka na Nas i marznie ten jeden zarodek... I ta nadzieja mnie trzyma! W pon wracam do pracy po dłuższej przerwie by odetchnąć na chwilę ale będę jeszcze walczyć do końca! Będę Was podczytywać w tym czasie
Mysza i Anakonda jak tam u Was? Piszcie mi tutaj wszystko! Trzymam mocno za Was kciuki, może w sierpniu uda mi się wystartować i dołączyć do Was!
Niedługo niektóre przyszłe mamy zwalniają brzuszki więc potem my je zajmiemy. Życzę Wam dziewczyny, które są przy nadziei by Wam dzieciaczki zdrowo rosły Gdy u mnie zacznie coś się dziać dam znaćWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2017, 12:20
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBrzuch na okres po transferze to boli przez cały czas, nie umiem pomóc bo nie krwawiłam przed betą. Może ktoś miał taki przypadek jak Aura? Przed betą krwawiłyście? Kontaktowałaś się może z lekarzem?
Widzę, że u Ciebie ten sam problem co u mnie, męża słabe nasienie...
Pójdziesz jutro na betę? Trzeba być dobrej myśli! -
antonna wrote:Mada mam nadzieję, że ten kolejny transfer będzie tym udanym na dziewięć miesięcy!!
Mysza jak Twoje przygotowania do crio?
a dziękuję Antonka, że pytasz. Dziś po pozytywnym usg i hormonach więc wchodzę w II fazę i z końcem tygodnia transfer ostatnich 2 mrozaków. Działamy z Panią Dr dokładnie tak samo jak ostatnio i zaciskamy kciuki za powodzenie.
Mada29 ja też 2 tyg po poronieniu miałam jeszcze betę 39, na okres czekałam równo miesiąc, a w 3dniu pierwszego naturalnego cyklu po poronieniu była już 0 także życzę żeby i Tobie szybko spadała...
Aura ja plamiłam 6,7,8 dpt a beta w 7dpt była pozytywna i kolejne przyrosty też.
MalaHD, Imbirek91, a88, Mada29 lubią tę wiadomość