MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Mała8 wrote:U mnie teraz transferu nie bedzie. Zdecydowalismy się jeszcze na genetyke- zostały 3 zarodki,ktore jutro mają biopsje. Dlaczego te zarodki tak szybko obumieraja??
nic juz z tego nie rozumiem i coraz bardziej sie boje:(
Bardzo dobrze, że robicie. U nas z 4 zarodków w 4 dobie zostały dwa i na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że są ok, a po badaniu wyszło niestety inaczej
Trzymam kciuki za trzech muszkieterów !Mała8 lubi tę wiadomość
-
Kciuki za punkcje i jutrzejsze transfery- widzę, że jutro się dzieje w klinice
kto wie gdzie się tam na korytarzach miniecie.
Mała8- tak jak u anny b- nie ważne ilość, ważne żeby został ten jedyny, który da zdrową ciążę.
U mnie niestety nici z dofinansowania, prowadzimy firmę poza Poznaniem, i tam też się rozliczamy, nie jest dla nich istotna tona innych papierów które dostarczyłam, z zameldowaniami i rachunkami włącznie. Przepłakałam już to i idę dalej, teraz walczę z immuno (po 1 wizycie u Paśnika) i zastanawiam się gdzie podchodzić do 2 procedury.anna_b, Mała8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElelinka powodzenia 3 mam kciuki zeby twojej jajca się ładnie zapłodniły.
Mada29 udanego transferu.
Mała8 to chyba będziemy podchodzić razem do transferu w grudniu? Czuju, że grudzień to będzie dla nas szczęsliwy miesiącBędziesz podchodziła na cyklu sztucznym czy naturalnym?
Mada29 lubi tę wiadomość
-
Nie wiem, czy to moja głowa, czy ciało leci w kulki.
Dostałam receptę na anty na wyciszenie przed pierwszym IVF.
Według moich obliczeń, klasycznie okres miał przyjść ok 34dc. Dzisiaj mam 22dc i nie jestem w stanie nazwać tego, co nadeszło, inaczej niż MAŁPA. Chyba nigdy nie miałam tak krótkiego cyklu.
Problem jest taki, że jestem za granicą, wracam we wtorek i dopiero wtedy mogę wziąć tabsy anty. Powiedziane było, żeby zacząć od 1/2 dc. Czy jak zacznę od 3dc, to jest koniec świata?
Z czego w ogóle może wynikać tak krótki cykl? Jakoś ok 13dc przestałam brać Puregon. Może dlatego organizm zbzikował?
Dziewczyny nie obawiacie się tego grudnia? Ponoć długie urlopy mają lekarze na przełomie roku (na pewno Ż ma nie być). -
kornelkornel wrote:Co do życiowego księdza:
Moja siostra i jej mąż ( oboje po rozwodach ) usłyszeli od księdza, że "dziecka grzechu" chrzcić nie będzie, bo oni nie mają ślubu kościelnego
My też nie mamy ślubu kościelnegoi do tego dziecko z in vitro
Mała8 lubi tę wiadomość
-
klopsik wrote:Nie wiem, czy to moja głowa, czy ciało leci w kulki.
Dostałam receptę na anty na wyciszenie przed pierwszym IVF.
Według moich obliczeń, klasycznie okres miał przyjść ok 34dc. Dzisiaj mam 22dc i nie jestem w stanie nazwać tego, co nadeszło, inaczej niż MAŁPA. Chyba nigdy nie miałam tak krótkiego cyklu.
Problem jest taki, że jestem za granicą, wracam we wtorek i dopiero wtedy mogę wziąć tabsy anty. Powiedziane było, żeby zacząć od 1/2 dc. Czy jak zacznę od 3dc, to jest koniec świata?
Z czego w ogóle może wynikać tak krótki cykl? Jakoś ok 13dc przestałam brać Puregon. Może dlatego organizm zbzikował?
Dziewczyny nie obawiacie się tego grudnia? Ponoć długie urlopy mają lekarze na przełomie roku (na pewno Ż ma nie być).
Ja zawsze z zalecenia dr K zaczynałam anty od 3 dc więc luzikw grudniu zwolni się parę brzuszków to ktoś zgodnie z tradycją musi je przejąć
a na szczęście w klinice zostaje w styczniu chociazby dr młody B a on też zajmuje się tylko ivf, pobiera i robi transfery więc nie jest tak źle.
Mysza jaka szkoda że nie dostałaś tego dofinansowaniaale myślę że to dobra decyzja żeby jednak spróbować w innej klinice, bo inna klinka to inne spojrzenie na wasz problem i inna taktyka działania plus inne laboratorium co też ma mega znacznie
oczywiście nie mówię że w medarcie jest złe labo ale po prostu każdy stosuje trochę inne procedury i może akurat w przypadku twoich zarodków te inne procedury i pożywki się sprawdzą
Dżdżownica myślałam o tej Łodzi ale po pierwsze złapalismy kontakt z tym doktorem ordynatorem ze św rodziny a po drugie to prawdopodobnie będę leżeć w szpitalu 'na zapas' na długo przed porodem plus święta za pasem więc ta łódź to jednak byłoby spore utrudnienie dla mojego męża i rodziny i de facto sama bym tam musiała leżećM&K2017
M 😍 2020 -
Mała8 to chyba będziemy podchodzić razem do transferu w grudniu? Czuju, że grudzień to będzie dla nas szczęsliwy miesiącBędziesz podchodziła na cyklu sztucznym czy naturalnym?[/QUOTE]
Oby był to nasz szczesliwy miesiac:) co i jak dalej u mnie dowiem sie dopiero później bo dziś dr Ż przez tel nie za wiele mi powiedział.. -
DIewczyny dzieki za dobre slowa, na Was zawsze mozna liczyc.
Pasnik bez wynikow.badan nic nie powie sam powiedzial "narazie nie ma za co dziekowac"
Dofinansowanie to faktycznie szkoda ze wczesniej nie powiedzieli wprost jakie sa kryteria oszczedzilabym sobie latania I złudnych nadzieji. -
Lena1 wrote:Słuchajcie, czy ktoś jest w temacie banków komórek macierzystych? Któraś się na to decydowała? Jakie są koszty ?
pakiet złoty z pkmb z pełną izolacją komórek ze sznura pępowiny. Wiem że różne są opinie ale po prostu stać nas na to żeby wydać te ponad 10 tys (w naszym przypadku bo jednak x2 plus ta izolacja) i mieć to zabezpieczenie, nawet jeśli nie dla moich dzieci to może dla moich wnuków niż pluć sobie w brodę że tego nie zrobiliśmy
aczkolwiek zdaje sobie sprawę że jest to bardziej medycyna przyszłości bo tych komórek starczy ci maksymalnie na 2 podania i to dziecku, nie nastolatkowi, ale ciągle trwają prace nad sposobami powielania tych pierwotnych komórek macierzystych tak samo jak średnio co pół roku wydłuża się lista zastosowań, w których użyto i co więcej sprawdziły się one.
Ale u nas powód był przede wszystkim jeden - nie wybaczylibyśmy sobie, jeśli byśmy tego nie zrobili a nasze dziecko by zachorowało i tylea tak zawsze ma jakieś tam zabezpieczenie bo nie ma nic lepszego niż komórki z własnego organizmu a wierzę że z czasem to się tak rozwinie że będą w stanie dochodować tych komórek również dla dorosłego człowieka.
Inną sprawą jest również to czy w ogóle uda nam się coś zamrozić no ale na to wpływu nie mamy a jeśli materiał będzie zakażony lub nie będzie z jakiegoś powodu nadawał się do mrozenia to płaci się tam bodajże 700 zł za przebadanie materiału w przypadku krwi z pępowiny, łożyska i sznura. Ale na to już wpływu nie mamy i przynajmniej będziemy mieć czyste sumienie że sprobowalismyM&K2017
M 😍 2020 -
Mała dr K już mi proponowała szpital na początku listopada, ale to na zasadzie 'to Pani decyzja, ja twierdzę, że jeszcze Pani nie musi i powiem jak już będzie trzeba się tam udać ale jak Pani chce to w każdej chwili Pani do mnie pisze i idzie do szpitala' (zresztą skierowanie mam od dawna, bez daty więc teraz już mogę w każdej chwili sobie tam pojechać) więc widocznie są dziewczyny które wolą się dużo wcześniej położyć i kwitnąć w tym szpitalu
ja chcę się położyć dopiero jak K lub Sz tak zadecydują, że nie no teraz to już trzeba albo najpóźniej między 35/36 tc żeby mąż mnie nie musiał w środku nocy wieźć do tego szpitala, bo boję się że w czasie podróży mały zejdzie do kanału rodnego a jednak wolę żeby wyciągnęli ich z brzucha
chociaż dr ordynator ma nieco inne podejście niż dr K, bo K mówiła że ciążę będę miała rozwiązaną między 36 najpóźniej w 37 tc a ordynator ciągnie tak długo jak się da, na co nie ukrywam pomyślałam sobie niecenzuralnie i wyszłam stamtąd z kur...i na ustach bo ja rozumiem dobro dzieci itd., ale już ledwo się kulam a jak od mnie będzie chciał przetrzymać dłużej to już mówiłam do męża że chyba rzeczywiście będzie mnie kulał po chacie/szpitalu
generalnie wszystko byłoby dobrze gdyby nie to że mam straszną rwę jakoś od 26 tc która wraz ze wzrostem obciążenia się powiększa więc wstać z łóżka czy z krzesła to jakiś dramat. Później jak się rozkręce to już ok w miarę ale sam moment zmiany pozycji jest straszny.
Ale ostatecznie i tak natura zadecyduje więc się nie przejmuję tym za bardzo bo coś tak czuję że jednak do tego 38 tc nie mam szans się dokulaćbyle dzieciaki miały powyżej 2 kg i mogę rodzić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2017, 08:29
M&K2017
M 😍 2020 -
Doktorek robi cc po skończonym 39tc a najchętniej to w 40
Nie wiem jak ciążę bliźniacze. Ja raczej będę próbować naturalnie a że pozamykana jestem na 3 spusty to zapewne czeka mnie karp na porodowce
Dla dzieci im dłużej w brzuszku tym lepiej, jeśli mają dobre warunki i najlepiej żeby akcja sama się zaczęła niż cc "na zimno" ale wierzę, że bedziesz pod dobrą opieką. Tyle już wytrzymałaś to jeszcze chwile dasz radę się pokulać. A szpital to nic fajnego żeby Cię mieli tak długo tam trzymać.
-
Nie no ja oczywiście wiem, że nigdzie im nie będzie tak dobrze jak w brzuszku ale wiesz, dr K mnie nastawła na coś innego i tak sobie zakodowałam
zobaczymy w sumie nie mam na to wpływu i w tej chwili mogą urodzic się jutro a równie dobrze za miesiąc, bo jak to powiedziała dr K 'no ja Pani nie zagwarantuje że wody Pani nie odpłyną mimo że póki co wszystko wygląda w porządku'
M&K2017
M 😍 2020