MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarinka - trzymam kciuki!.
AnnaNata - za ovitrelle zapłacisz kartą, no i pewnie dostaniesz recepte na Gynalgin dopochwowy, stosowany przed punkcją.
Anakonda - jak pisze Katarinka, decpeptyl pod koniec antyów, po paru dniach @ i jak wyniki hormonów ok (a na decapeptylu powinny być ok), to RUSZACIE!Aina -
nick nieaktualny
-
Kata przykro mi bardzo . Wiem co czujesz bo ja po drugiej procedurze dosłownie wyłam . Musisz psychicznie dojść do siebie ale też fizycznie , daj organizmowi oczyścić sie z tych leków i wątroba odpocznie .
Czyli po antykach jeszcze @ no to super więcej czasu na przygotowanie mamy .
Campari wiesz mi sie wydaję ze moja błona jest taka cały czas i Pani Dr mówiła że to utrudnia mi zajscie ale nie uniemożliwia .Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer -
nick nieaktualny
-
Katarinka... trzymaj sie dzielnie i Anakonda ma racje! Odpocznijcie oboje psychicznie, Ty fizycznie przede wszystkim, oczysc organizm. Dajcie sobie czas, młodziutka jestes, a ostatnio dużo przeszłas. Porozmawiaj z Pania dr, co zrobic, aby były mrozaczki.
A moze jakis urlop planujecie, dobrze by to zrobiło!Aina -
nick nieaktualny
-
liloe wrote:No i dobrze byłoby dać odpocząć tej szyjce. Ona w ciąży jest bardzo ważna. Może warto poczekać i dać jej chwilę czasu bez ingerowania w nią?Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKata, tak mi przykro, miałam nadzieję, że Tobie się też uda i pewnie pani dr cię będzie chciała widzieć w 3 dc i da ci anty na wyciszenie i wydaje mi się, że wymyśli ci jakieś kolejne badania, bo u mnie przynajmniej tak było jak nie wyszedł nam pierwszy transfer. Wiem, co przechodzisz, bo też nie mam mrozaczków, tzn.teraz mam ten jeden zarodek ale tylko dlatego że transfer się nie odbył, jakby się odbył to nic bym nie miała i znów wszystko od nowa. Ale będzie dobrze, wierzę w to z całych sił!
-
Ja powiem tak: nie należe do osób cierpliwych, wręcz przeciwnie... pierwsze IVF, 3 nieudane transfery i totalna załamka, jestem tez pewna, ze o mało nie wpadłam w depresje z odstawienia relanium, dlatego nigdy go nie wezme. Pierwsze IVF trwało od stycznia do czerwca, tyle zajeło nam wyciszanie, stymulacja, ET i CRIO... potem prawie depresja...na szczescie były wakacje: słońce, wyjazdy (ze względu na mój stan wyjechalismy w tamto lato aż 3 razy). Nawet pamietam, jak po ostatnij becie napisałam do ginka, ze narazie odpuszczamy, ze nie dam rady, a po 2 tygodniach juz bylismy na wizycie... doktorek sie nieźle zdziwił...ale obiecalismy sobie z mezem wakacje bez stresu, było nam to potrzebne i dobrze nam zrobły te dwa miesiące przerwy...
Potem przyszedł wrzesen i Medart, no i co i STOP... stale złe wyniki, minał wrzesien, minął paźziernik, w listopadzie przypadkowe IVF na naturalnym (nawet nie zdązyłam miec nadziei), porażka... ale spokojnie, potem w grudniu STOP, bo doktorkowi cos terminy nie pasowały i tak minęło pół roku... nie było zależne ode mnie, ale po częsci od matki natury.
Nadszedł styczen, ja byłamm juz zmeczona co miesięcznymi badaniami hormonów i złymi wynikami... no ale decyzja, ze ruszamy... niestety moja psychika była słaba, źle znosiłam wszystko, no i jaki efekt... totalny brak zarodków.
Kata, mój świat sie załamał, a o ile kojarze jestem około 10 lat starsza od Ciebie...
Wystraszyłam sie... zaczęłam łapac infekcje, zatoki, wątroba bolała... i wtedy w koncu przemówił do mnie zdrowy rozsądek, chciałam byc zdrowa, silna, usmiechnięta, jak kiedys... odsunełam starania na bok, wziełam sie za siebie, za podnoszenie odporności, za leczenie wątroby po hormonach, dieta bezglutenowa. To trwało tylko 2 miesiące, Katarinka, to naprawde krótko, ale na 4 IVF na cyklu naturalnym przyjechałam do MedArtu silna, usmiechnięta, zdrowa, szczęśliwa...
Wiem, ze nie chcesz czekac... znam to... ale pamietaj, ze najważniejsze jest Twoje zdrowie i samopoczucie, w zdrowym ciele, zdrowy duch, pozytywne nastawienie.
Ja za Was trzymam kciuki, zobacz, ile my przeszlismy... ale odpocznij 2 cykle. To tylko dwa cykle! Zregeneruj siły, moze odstaw gluten, sięgnij po suplementy (zapytaj o nie Panią doktor. Oglądajcie filmy, wyjedzcie na urlop, gotuj, piecz, czytaj... potrzebujesz teraz dużo siły.
trzymam kciuki :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2016, 13:37
Campari, MedA lubią tę wiadomość
Aina -
nick nieaktualnyI tak sobie myślę, że jak masz taką naturę, że musisz działać i wiedzieć i masz środki na to, to porób sobie i mężowi badania dodatkowe. Ja na przykład robię ten kariotyp, chociaż Pani dr mówiła, że mogę, ale nie muszę, z tym, że ja muszę zmaleźć przyczynę tych słabych komórek i wolę wiedzieć, czy w ogóle są szanse, żebym była mamą, czy mam gen, który to uniemożliwi... Dodatkowo przed 3 stymulacją chcę zrobić immunologię
A poza tym prawda jest też taka, że niestety in vitro nie równa się ciąży choć każda z nas dużo by oddała za to, żeby in vitro było 100% metodą na zostanie mamą... Ale uda się! W końcu jesteśmy pod opieką wspaniałych lekarzy, którzy działają cuda, a dowody są choćby tu na tym forum -
anakonda wrote:Campari wiesz mi sie wydaję ze moja błona jest taka cały czas i Pani Dr mówiła że to utrudnia mi zajscie ale nie uniemożliwia .
-
Katarinka bardzo mi przykro miałam nadzieję że Ci się uda! Najważniejsze żeby się nie poddawać. Twój organizm wiele przeszedł i należy mu się odpoczynek. Kochana jesteś jeszcze baaaardzo młoda w porównaniu ze mną, a wiesz co najbardziej mnie stresowalo w staraniach? Uciekający czas, że jestem już po 30, że się nie udaje a moje szanse z roku na rok maleją. Ty masz jeszcze dużo czasu przed sobą co jest ogromnym plusem w tej sytuacji dlatego pomyśl o odpoczynku. Ściskam :*
-
nick nieaktualny