MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie:) dawno nic nie pisałam, ale jestem w miare na biezaco z czytaniem. Bylam dzisiaj u dr Z, do 23.04 anty, pozniej chyba elonva. Dziewczyny, ktore byly stymulowane elonva, ile mija czasu od zastrzyku do punkcji?
Ruda, strasznie mi przykro:(
-
JaMama84 wrote:Witajcie:) dawno nic nie pisałam, ale jestem w miare na biezaco z czytaniem. Bylam dzisiaj u dr Z, do 23.04 anty, pozniej chyba elonva. Dziewczyny, ktore byly stymulowane elonva, ile mija czasu od zastrzyku do punkcji?
Ruda, strasznie mi przykro:(
Miło Cię słyszeć, ja też cały czas podczytuje:) u mnie 10dni od zastrzyku.
06.2018 niespodzianka:)
02.2018 I ivf, 1zarodek
12.2017 HSG, 03.2017 laparoskopia
0% mąż morfologia
Wykryto alfa HLA-DQ8 -
Mam nadzieje, ze u mnie tez tak sprawnie pojdzie. Ja po ostatniej porazce, stwierdzilam, ze sprobujemy jeszcze, zgodnie z zaleceniem dr Z, raz za razem. Miedzyczasie, zwolnilam sie z pracy, w drugim tygodniu maja zaczynam nowa. Myslalam, ze punkcja wypadnie kiedy bede na wypowiedzeniu, takze bez zbednego stresu sie obejdzie. Niestety u mnie zawsze musi pojsc cos nie tak, antykoncepcja sie przedłuza,jak nie zareaguje dobrze na elonve to, punkncja wypadnie mi jak juz bede w nowej pracy. Troche slabo brac w pierwszym miesiacu urlop, no ale nic nie zrobie. Stwierdziłam, ze musze zyc normalnie, chcialam od dawna zmienic prace, ale ciagle mysl, ze sie staramy, wiec zaraz zajde w ciaze wiec po co cos zmieniac. Teraz jezeli uda sie cos wyhodowac to, genetyka i mrozenie. Jak ustabilizuje mi sie sytuacja w pracy to wtedy tranafer. No, ale to juz odlegle plany, zreszta staram sie o tym nie myslec bo u mnie plan swoja droga, a zycie swoja.
Poki co ciesze sie z tego co mam:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2018, 18:25
-
JaMama84 wrote:Mam nadzieje, ze u mnie tez tak sprawnie pojdzie. Ja po ostatniej porazce, stwierdzilam, ze sprobujemy jeszcze, zgodnie z zaleceniem dr Z, raz za razem. Miedzyczasie, zwolnilam sie z pracy, w drugim tygodniu maja zaczynam nowa. Myslalam, ze punkcja wypadnie kiedy bede na wypowiedzeniu, takze bez zbednego stresu sie obejdzie. Niestety u mnie zawsze musi pojsc cos nie tak, antykoncepcja sie przedłuza,jak nie zareaguje dobrze na elonve to, punkncja wypadnie mi jak juz bede w nowej pracy. Troche slabo brac w pierwszym miesiacu urlop, no ale nic nie zrobie. Stwierdziłam, ze musze zyc normalnie, chcialam od dawna zmienic prace, ale ciagle mysl, ze sie staramy, wiec zaraz zajde w ciaze wiec po co cos zmieniac. Teraz jezeli uda sie cos wyhodowac to, genetyka i mrozenie. Jak ustabilizuje mi sie sytuacja w pracy to wtedy tranafer. No, ale to juz odlegle plany, zreszta staram sie o tym nie myslec bo u mnie plan swoja droga, a zycie swoja.
Poki co ciesze sie z tego co mam:)bardzo przypomina mi to moją historię. Zmieniłam pracę i zaraz w pierwszym tygodniu wypadła mi histeroskopia i trzeba było prosić o wolne. A żeby było śmieszniej-zaszłam w ciążę na dwa miesiące przed końcem umowy
a wszystko się poukładało. A żyłam dokładnie tak, wszystko odkładałam bo ewentualna ciąża. Życzę aby i Tobie ta zmiana wyszła na dobre
-
Campari u mnie to juz jest przegiecie bo niemalze cala swoja kariere zawodowa podporzadkowalam jednemu. Co prawda nie jestem żądna sukcesu, wiec nie mam do siebie zalu. Musze Wam powiedziec, ze w koncu poukladalam sobie w glowie i podchodze do tego ivf ze spokojem,jak sie nie uda to trudno. Zrobilismy juz naprawde wiele, mamy cudownego Synka. Czas w koncu przestać zyc bez uzalezniania poziomu szczescia od kolejnego dziecka...wiadomo marzymy o rodzenstwie, ale jak sie nie uda to tez ok. Przez ostatnie 2.5 roku tak mowialam, ale tego nie czułam. Teraz nastapil przełom. Az sama sie sobie dziwie:)
Kaya85, czy oprocz elonvy jeszcze cos brałas, czy jeden zastrzyk i pozniej tylko ovitrelle? -
JaMama84 wrote:Campari u mnie to juz jest przegiecie bo niemalze cala swoja kariere zawodowa podporzadkowalam jednemu. Co prawda nie jestem żądna sukcesu, wiec nie mam do siebie zalu. Musze Wam powiedziec, ze w koncu poukladalam sobie w glowie i podchodze do tego ivf ze spokojem,jak sie nie uda to trudno. Zrobilismy juz naprawde wiele, mamy cudownego Synka. Czas w koncu przestać zyc bez uzalezniania poziomu szczescia od kolejnego dziecka...wiadomo marzymy o rodzenstwie, ale jak sie nie uda to tez ok. Przez ostatnie 2.5 roku tak mowialam, ale tego nie czułam. Teraz nastapil przełom. Az sama sie sobie dziwie:)
Kaya85, czy oprocz elonvy jeszcze cos brałas, czy jeden zastrzyk i pozniej tylko ovitrelle?
Skąd ja to znam, od prawie 3 lat myślę o zmianie pracy, ale co miesiąc nadzieja że może się udało mnie powstrzymuje. Teraz już się też nie oglądam.
Po elonvie, miałam jeszcze 5zastrzyków z orgalutranu, ale to Dr na podstawie obserwacji jajników Ci wskaże kiedy zacząć je przyjmować.
Trzymam kciuki i za nową pracę i za powodzenie w tym podejściu!
06.2018 niespodzianka:)
02.2018 I ivf, 1zarodek
12.2017 HSG, 03.2017 laparoskopia
0% mąż morfologia
Wykryto alfa HLA-DQ8 -
Dziekuje:*
Na pierwszym podgladzie dr Z, powiedział, ze nie mam warunkow do stymulacji elonva, ze zostajemy przy puregonie. Wczoraj pytam o stymulacje to, ze chcialby zmienic puregon, po usg okazalo sie, ze idzie wszystko w dobra strone i bedzie elonva. Dodal cos jeszcze pod nosem, ze jak nie pojdzie to po 4 dniach zaczniemy z puregonem. Juz nie ogarniam tego...a najgorsze jest to, ze nasz portfel moze tego nie udzwignac... -
Ależ miłe powitanie! Dziękuję kochane mamusie, ciężaróweczki i te co nadal czekają
HSG i laparo miałam jeszcze przed MedArtem na Polnej stąd nie było badanego wycinka, bo "na oko" było wszystko cacy.
Poza tym przebadałam już wszytko
jestem w trakcie stymulacji do II procedury, podchodzę z dużą dawką pokory ale i pogody ducha.
Na forum zagladam rzadko, ale do tego wątku mam sentyment- jakbym Was znała osobiście prawie
Mam nadzieję, że wrócę tu do Was kiedyś z dobrymi wiadomościami- sciakam Was mocno wszystkiegabrysia111, Paula83, Mada29, Kasinumber, Imbirek91 lubią tę wiadomość
-
klopsik wrote:Optymistycznie jeden cykl tabletek, w zależności jak idzie "wyciszenie" i czy pęcherzyki będą miały mniej więcej podobną wielkość. Ale ja np. brałam 3 opakowania z rzędu, bo coś tam trzeba było dołączyć.
W kolejnym cyklu dostajesz leki na wzrost pęcherzyków i później już w zależności
jak będą rosły, ale z 15-20 dni coś koło tego. Na bieżąco w czasie oceny będzie Cię lekarz informować jak idzie i kiedy punkcja.
Według mnie min 45 dni. Chyba, że są jakieś krótsze rozwiązania, dziewczyny?Klinika MedArt od września 2017
Ureaplasma
AMH 3,43
Grudzien 2017 Sono HSG - niedrożne jajowody
Marzec 2018 laparoskopia + usunięcie polipów macicy + łyżeczkowanie - szpital Med Polonia
04.2018 punkcja - 6 zarodków zamrożonych
07.2018 transfer jednego zarodka - nieudany
08.2018 transfer dwóch zarodków, beta po 9 dniach 45, po 11 dniach 78,6 po 14 dniach 126,60 - ciąża biochemiczna
11.2018 transfer jednego zarodka, beta 7dpt 27, 9dpt 41, 13dpt 218, 17dpt 1.600, na USG widać zarodek, poronienie 6 tydzień
03.2019 transfer ostatnich dwóch zarodkow
27.09.2019 drugie in vitro, pobranych 13 komórek -
Imbirek91 wrote:Polipowate endo ma też anakonda, która zagląda tu codziennie lub prawie codziennie
Klinika MedArt od września 2017
Ureaplasma
AMH 3,43
Grudzien 2017 Sono HSG - niedrożne jajowody
Marzec 2018 laparoskopia + usunięcie polipów macicy + łyżeczkowanie - szpital Med Polonia
04.2018 punkcja - 6 zarodków zamrożonych
07.2018 transfer jednego zarodka - nieudany
08.2018 transfer dwóch zarodków, beta po 9 dniach 45, po 11 dniach 78,6 po 14 dniach 126,60 - ciąża biochemiczna
11.2018 transfer jednego zarodka, beta 7dpt 27, 9dpt 41, 13dpt 218, 17dpt 1.600, na USG widać zarodek, poronienie 6 tydzień
03.2019 transfer ostatnich dwóch zarodkow
27.09.2019 drugie in vitro, pobranych 13 komórek -
Kasianumber, pozwolisz, że doprecyzuję, bo dr K też mi na to zwracała uwagę: do 3 cykli, nie miesięcy
Można np. ciągnąć antykoncepcję i wtedy z endo się nic hormonalnie nie dzieje. Dr K mówiła, że miała pacjentkę, której już w kolejnym cyklu po łyżeczkowaniu robili kolejną biopsję i z powrotem miała polipy, więc to sprawa indywidualna. Pewnie szanse największe w tym pierwszym cyklu są (co poniekąd potwierdza mój przykład)
-
gabrysia111 wrote:Kasianumber, pozwolisz, że doprecyzuję, bo dr K też mi na to zwracała uwagę: do 3 cykli, nie miesięcy
Można np. ciągnąć antykoncepcję i wtedy z endo się nic hormonalnie nie dzieje. Dr K mówiła, że miała pacjentkę, której już w kolejnym cyklu po łyżeczkowaniu robili kolejną biopsję i z powrotem miała polipy, więc to sprawa indywidualna. Pewnie szanse największe w tym pierwszym cyklu są (co poniekąd potwierdza mój przykład)
Mam nadzieję, że mi też się uda w tym cyklu
Klinika MedArt od września 2017
Ureaplasma
AMH 3,43
Grudzien 2017 Sono HSG - niedrożne jajowody
Marzec 2018 laparoskopia + usunięcie polipów macicy + łyżeczkowanie - szpital Med Polonia
04.2018 punkcja - 6 zarodków zamrożonych
07.2018 transfer jednego zarodka - nieudany
08.2018 transfer dwóch zarodków, beta po 9 dniach 45, po 11 dniach 78,6 po 14 dniach 126,60 - ciąża biochemiczna
11.2018 transfer jednego zarodka, beta 7dpt 27, 9dpt 41, 13dpt 218, 17dpt 1.600, na USG widać zarodek, poronienie 6 tydzień
03.2019 transfer ostatnich dwóch zarodkow
27.09.2019 drugie in vitro, pobranych 13 komórek -
nick nieaktualny
-
Lenka9419 wrote:Cześć dziewczyny, jeszcze trochę poczekam na kolejną próbę,,, okazało się, że mam wirusa ureaplasma ... czy to coś groźnego ? Miała któraś z Was ?
Ja miałam ureaplasmę. Brałam antybiotyk Doxycyline 2 x dziennie przez 10 dni razem z partnerem. Później odczekałam 7 dni, bo tyle musi minąć minimum po zakończeniu leczenia i poszłam ponownie na wymaz. Nie było już śladu po ureaplasmie.
Klinika MedArt od września 2017
Ureaplasma
AMH 3,43
Grudzien 2017 Sono HSG - niedrożne jajowody
Marzec 2018 laparoskopia + usunięcie polipów macicy + łyżeczkowanie - szpital Med Polonia
04.2018 punkcja - 6 zarodków zamrożonych
07.2018 transfer jednego zarodka - nieudany
08.2018 transfer dwóch zarodków, beta po 9 dniach 45, po 11 dniach 78,6 po 14 dniach 126,60 - ciąża biochemiczna
11.2018 transfer jednego zarodka, beta 7dpt 27, 9dpt 41, 13dpt 218, 17dpt 1.600, na USG widać zarodek, poronienie 6 tydzień
03.2019 transfer ostatnich dwóch zarodkow
27.09.2019 drugie in vitro, pobranych 13 komórek -
nick nieaktualnyLenka9419 wrote:Cześć dziewczyny, jeszcze trochę poczekam na kolejną próbę,,, okazało się, że mam wirusa ureaplasma ... czy to coś groźnego ? Miała któraś z Was ?
U mnie też wyszła ureaplasma, 10 dni antybiotyk Unidox (oboje z Partnerem oczywiście) i później posiew kontrolny.