MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Lenka9419 wrote:Cześć dziewczyny, jeszcze trochę poczekam na kolejną próbę,,, okazało się, że mam wirusa ureaplasma ... czy to coś groźnego ? Miała któraś z Was ?
Ja też miałam, dostaliśmy z mężem doxycykline na 10dni, źle się czułam po tym antybiotyku (mdłości). Po mieliśmy 10dni odczekać i powtórzyć badania. Minus to koszt ponownego posiewu, bo mąż też musi się zbadać.
06.2018 niespodzianka:)
02.2018 I ivf, 1zarodek
12.2017 HSG, 03.2017 laparoskopia
0% mąż morfologia
Wykryto alfa HLA-DQ8 -
My po prenatalnych...
Dzidziuś rozwija się prawidłowo na 70 % dziewczynka, czekam na potwierdzenie od Ż
Doktorek spoko wystarczy się zastosować do jego reguł
Mi niestety wyszła chyba arytmia więc czekam teraz na wizytę u kardiologa.
Mada29, gabrysia111, Moly, susełek, Miśka90, Kaya85, Kasinumber, Alberta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykornelkornel wrote:My po prenatalnych...
Dzidziuś rozwija się prawidłowo na 70 % dziewczynka, czekam na potwierdzenie od Ż
Doktorek spoko wystarczy się zastosować do jego reguł
Mi niestety wyszła chyba arytmia więc czekam teraz na wizytę u kardiologa.
Kornel bardzo się cieszę, że już po badaniach i z Dzidzią wszystko ok. Teraz to już będziesz słuchać dziewczynka, raczej dr Sz się nie myli. Przynajmniej u nas się nie pomylił.
Już możecie myśleć o imieniu
Widzę, że suwaczek się pojawiłŁadny! Fajna sprawa i widać kto odlicza
.
Trzymajcie się dziewczyny i rośnijcie zdrowo!Alberta lubi tę wiadomość
-
Mada29 wrote:Kornel bardzo się cieszę, że już po badaniach i z Dzidzią wszystko ok
. Teraz to już będziesz słuchać dziewczynka, raczej dr Sz się nie myli. Przynajmniej u nas się nie pomylił.
Już możecie myśleć o imieniu
Widzę, że suwaczek się pojawiłŁadny! Fajna sprawa i widać kto odlicza
.
Trzymajcie się dziewczyny i rośnijcie zdrowo!
Dziękujemy już przytyłam 4 kg ! Ale na szczęście tylko widać po brzuchu
Na ten suwaczek czekałam od września. Będzie Antosia albo Marcysia jeszcze się zastanawiamy
-
Hej dziewczyny. Wielkimi krokami zbliża się moja pierwsza wizyta w Medarcie u dra Z. Proszę powiedzcie jak ona wygląda, na co się przygotować, co zabrać ze sobą, na jakie pytania być przygotowanym?
Może Wasze odpowiedzi pomogą nie tylko mnie
Kaya85, kornelkornel lubią tę wiadomość
9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
❄️❄️❄️
12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️ -
Najważniejsze to zabrać wszystkie wyniki badań, które macie zrobione. Doktor je przejrzy, potem zbada Ciebie i da Wam znać co dalej. Duże prawdopodobieństwo, że najpierw dostaniecie skierowanie na badania których Wam brakuje.
06.2018 niespodzianka:)
02.2018 I ivf, 1zarodek
12.2017 HSG, 03.2017 laparoskopia
0% mąż morfologia
Wykryto alfa HLA-DQ8 -
Dalia90 wrote:Hej dziewczyny. Wielkimi krokami zbliża się moja pierwsza wizyta w Medarcie u dra Z. Proszę powiedzcie jak ona wygląda, na co się przygotować, co zabrać ze sobą, na jakie pytania być przygotowanym?
Może Wasze odpowiedzi pomogą nie tylko mnie
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
nick nieaktualny
-
Czesć dziewczyny.
Wczoraj po raz drugi usłyszałam od prowadzącego lekarza, że powinnam poważnie pomyśleć o in vitro. Mój problem to AMH 17 - nie działały na mnie 2 tabetki clo na dzień, nie działala Lametta brana tak samo, w końcu nie zadziałal fostimon 75j. raz dziennie przez 4 dni w połączeniu z Lametta.
Wiem, że przy takim amh stymulacja jest problemem, ale czytałam o wielu sytuacjach gdzie lekarze przepisywali np 3 tabletki clo dziennie lub np Gonal w wiekszych dawkach niż 75j.
Argument mojego lekarza to to, że jeden jajowód jest niedrożny (niestety jest to jajowód jajnika, który wykazywał jakieś oznaki życia) oraz twierdzenie, że nie chciałby mnie stymulować większymi dawkami gonadotropin do starań naturalnych, żeby mi nie zrobić krzywdy, nie "uodpornić" jajników na ten typ leków.I tutaj zgłupiałam. Jest to w ogóle możliwe?
DOstałam od niego namiar bezpośrednio do pani doktor K. Ale się waham czy wejść już w in vitro czy spróbować jeszcze stumulacji większymi dawkami gonadotropin do starań naturalnych z innym ginekologiem.
Wiem, że muszę zdecydować sama, ale chciałabym usłyszeć inne opinie, co byście zrobiły? Czy pani doktor spróbuje jakiegoś leczenia, czy od razu przygotowania do ivf?
Moje problemy: amh 17, insulinooporność (dieta niski ig, Siofor 850), niedoczynność tarczcy (Euthyrox 50mg), hiperprolaktynemia. Przeszłam laparoskopię z kauteryzacją.
Będę wdzięczna za jakikolwiek odzew. -
Pom-pon ja bym na Twoim miejscu wybrała się na jedną wizytę do dr K. Nie jest powiedziane, że zaproponuje od razu in vitro, ale ma tak duże doświadczenie, że nie wierzę, że czegoś na Twój przypadek nie wymyśli. Ja w każdym razie zawdzięczam jej dziecko (co prawda ivf, ale znalazła przyczynę wcześniejszych niepowodzeń)
-
Pom-pon myślę że naprawdę nie ma co tracić czasu i pieniędzy skoro Twoj lekarz uczciwie kieruje cię do lekarza od leczenia niepłodności. Swoją drogą jak to miło że trafiłaś na lekarza który nie udaje że się zna tylko kieruje cię dalej
prawdopodobnie K zaproponuje wam jedną inseminację jeśli nie będziecie chcieli od razu ivf aczkolwiek musisz się liczyć z tym że gonadotropiny są drogie a masz tylko 3 refundacje i teraz pytanie czy warto ją tracić na naturalne starania/iui. Trzeba również dodać że jeśli wybierzesz się do kliniki to raczej będziesz miała przerwę w staraniach, bo dr K robi na wejściu sporo badań i od nich zależy kiedy ruszysz
powodzenia!
M&K2017
M 😍 2020 -
Imbirek, Gabrysia, dziękuję za odpowiedzi
Umówiłam się wstępnie na wizytę przez recepcję na 30 maja, a w poniedziałek mam napisać smsa do mojego lekarza wcześniej niż do doktor K. i on ma ją uprzedzić, że jestem od niego. ZObaczymy czy to coś zmieni, wiem że pani doktor jest bardzo oblegana.
Mam jeszcze inne wątpliwości. Jesteśmy z Poznania i może udałoby nam się dostać do programu miejskiego. I nie wiem, czy pierwszej próby nie podjąć w Invimedzie (gdzie byłam już wcześniej, nic oprócz ww. stymulacji mi nie zaproponowano, nie wspominając że o kolejne badania musiałam się prosić, że zignorowano insulinooporność itd.)Generanie nie byłam zadowolona, nie czułam się zaopiekowana. Dodatkowo lekarz, ktory kieruje mnie do K. twierdzi, że mają kiepskich embriologów. NO ale 5 tysięcy dofinansowania to dla nas spora część, a nuż udałoby się w pierwszej próbie...
A z drugiej strony na pewno każde in vitro to ogromne przeżycie i obciążenie także fizyczne, więc nie wiem czy dla 5 tysięcy pójść w miejsce i w ręce lekarza, któremu nie ufam do końca (dr. S-a, niby najlepszy z tej kliniki).
Ciężkie to wszystko, teraz mam ochotę dać sobie spokój na jakis czas, ale wiem że później będę żałować straconego czasu. -
Pom-pon wrote:Imbirek, Gabrysia, dziękuję za odpowiedzi
Umówiłam się wstępnie na wizytę przez recepcję na 30 maja, a w poniedziałek mam napisać smsa do mojego lekarza wcześniej niż do doktor K. i on ma ją uprzedzić, że jestem od niego. ZObaczymy czy to coś zmieni, wiem że pani doktor jest bardzo oblegana.
Mam jeszcze inne wątpliwości. Jesteśmy z Poznania i może udałoby nam się dostać do programu miejskiego. I nie wiem, czy pierwszej próby nie podjąć w Invimedzie (gdzie byłam już wcześniej, nic oprócz ww. stymulacji mi nie zaproponowano, nie wspominając że o kolejne badania musiałam się prosić, że zignorowano insulinooporność itd.)Generanie nie byłam zadowolona, nie czułam się zaopiekowana. Dodatkowo lekarz, ktory kieruje mnie do K. twierdzi, że mają kiepskich embriologów. NO ale 5 tysięcy dofinansowania to dla nas spora część, a nuż udałoby się w pierwszej próbie...
A z drugiej strony na pewno każde in vitro to ogromne przeżycie i obciążenie także fizyczne, więc nie wiem czy dla 5 tysięcy pójść w miejsce i w ręce lekarza, któremu nie ufam do końca (dr. S-a, niby najlepszy z tej kliniki).
Ciężkie to wszystko, teraz mam ochotę dać sobie spokój na jakis czas, ale wiem że później będę żałować straconego czasu.9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
❄️❄️❄️
12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyPom-pon wrote:Imbirek, Gabrysia, dziękuję za odpowiedzi
Umówiłam się wstępnie na wizytę przez recepcję na 30 maja, a w poniedziałek mam napisać smsa do mojego lekarza wcześniej niż do doktor K. i on ma ją uprzedzić, że jestem od niego. ZObaczymy czy to coś zmieni, wiem że pani doktor jest bardzo oblegana.
Mam jeszcze inne wątpliwości. Jesteśmy z Poznania i może udałoby nam się dostać do programu miejskiego. I nie wiem, czy pierwszej próby nie podjąć w Invimedzie (gdzie byłam już wcześniej, nic oprócz ww. stymulacji mi nie zaproponowano, nie wspominając że o kolejne badania musiałam się prosić, że zignorowano insulinooporność itd.)Generanie nie byłam zadowolona, nie czułam się zaopiekowana. Dodatkowo lekarz, ktory kieruje mnie do K. twierdzi, że mają kiepskich embriologów. NO ale 5 tysięcy dofinansowania to dla nas spora część, a nuż udałoby się w pierwszej próbie...
A z drugiej strony na pewno każde in vitro to ogromne przeżycie i obciążenie także fizyczne, więc nie wiem czy dla 5 tysięcy pójść w miejsce i w ręce lekarza, któremu nie ufam do końca (dr. S-a, niby najlepszy z tej kliniki).
Ciężkie to wszystko, teraz mam ochotę dać sobie spokój na jakis czas, ale wiem że później będę żałować straconego czasu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 15:19
-
Dalia i Susełek,
dzięki za odpowiedzi
Ale widzę, że macie sprzeczne opinie co do doktor K.
Ja raczej decydowałabym się na nią, bo słyszałam, że Ż. robi mało badań i działa "na oko". "Na oko" to ja miałam właśnie w Invimedzie i nie potrafili mi pomóc.
Co do S. to też mam takie wrażene. Na początku przygody chyba z raz zadziałalo na mnie clo, ale endo było oczywiście marne. Na moje pytanie, czy można je wspomóc farmakologicznie odpowiedział, że nie można bo i tak nic z tego nie będzie.