X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną MedArt Poznań
Odpowiedz

MedArt Poznań

Oceń ten wątek:
  • Dalia90 Autorytet
    Postów: 1045 682

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pon wrote:
    Dalia i Susełek,
    dzięki za odpowiedzi :)
    Ale widzę, że macie sprzeczne opinie co do doktor K.
    Ja raczej decydowałabym się na nią, bo słyszałam, że Ż. robi mało badań i działa "na oko". "Na oko" to ja miałam właśnie w Invimedzie i nie potrafili mi pomóc.
    Co do S. to też mam takie wrażene. Na początku przygody chyba z raz zadziałalo na mnie clo, ale endo było oczywiście marne. Na moje pytanie, czy można je wspomóc farmakologicznie odpowiedział, że nie można bo i tak nic z tego nie będzie.
    Ja miałam na myśli dr K w InviMedzie, a Susełek w MedArcie, prawda Susełku? ;)

    Co do dra Ż, to też nie mam 100% pewności, ale u nas duuuży problem po stronie męża niestety, a on jest bądź co bądź andrologiem. Zresztą ślubu z nim nie biorę :D. U nas jeszcze dodatkowa sprawa, że nie zawsze mąż jest w Polsce, mamy sporo kilometrów do Poznania, a dodatkowo do dr K w Medarcie ciężko się dostać.

    9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
    5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
    ❄️❄️❄️
    12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dalia90 wrote:
    Ja miałam na myśli dr K w InviMedzie, a Susełek w MedArcie, prawda Susełku? ;)

    Co do dra Ż, to też nie mam 100% pewności, ale u nas duuuży problem po stronie męża niestety, a on jest bądź co bądź andrologiem. Zresztą ślubu z nim nie biorę :D. U nas jeszcze dodatkowa sprawa, że nie zawsze mąż jest w Polsce, mamy sporo kilometrów do Poznania, a dodatkowo do dr K w Medarcie ciężko się dostać.
    Tak ja pisałam o dr K z medartu i dr S z invimed.

  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ok, już rozumiem :)

    Czy też macie/miałyście w sobie taki lęk o to co będzie jak się nie uda? Może zbyt daleko wybiegam w przyszłość, ale bardzo się boję, że ta cala walka, a w końcu być może brak dzieci w ogóle, wpłyną na całe moje życie. Ze stanę się zgorzkniała, smutna i zazdrosna o szczęście innych.
    To mnie najbardziej przeraża :(
    mam chyba od wczoraj doła. Niby byłam na to gotowa, czytałam o ifv, ale usłyszeć to po raz kolejny z ust lekarza całkiem mnie rozwaliło. Staram się nie myśleć w kategoriach "dlaczego ja", ale mam to z tyłu głowy. Bardzo mi smutno dziś.

    Dzięki za odpowiedzi, w poniedziałek odezwę się do doktor K.

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • Dalia90 Autorytet
    Postów: 1045 682

    Wysłany: 21 kwietnia 2018, 23:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pon wrote:
    Ok, już rozumiem :)

    Czy też macie/miałyście w sobie taki lęk o to co będzie jak się nie uda? Może zbyt daleko wybiegam w przyszłość, ale bardzo się boję, że ta cala walka, a w końcu być może brak dzieci w ogóle, wpłyną na całe moje życie. Ze stanę się zgorzkniała, smutna i zazdrosna o szczęście innych.
    To mnie najbardziej przeraża :(
    mam chyba od wczoraj doła. Niby byłam na to gotowa, czytałam o ifv, ale usłyszeć to po raz kolejny z ust lekarza całkiem mnie rozwaliło. Staram się nie myśleć w kategoriach "dlaczego ja", ale mam to z tyłu głowy. Bardzo mi smutno dziś.

    Dzięki za odpowiedzi, w poniedziałek odezwę się do doktor K.
    Chyba każda z nas ma takie obawy, to nic dziwnego. Chociaż ja staram się myśleć pozytywnie,mój mąż tym bardziej, chociaż u niego wykryto problem. Ja z kolei bardzo się boję wszelakich badań, a przede wszystkim bólu, stresu. Jestem typową panikarą, a moi bliscy się ze mnie śmieją, że chyba ktoś za mnie kiedyś na porodówkę pojedzie :p. Trzeba myśleć pozytywnie, nauka idzie do przodu, a poza tym są różne sposoby, żeby mieć upragnionego malucha :). Przynajmniej takie jest moje zdanie, chociaż szanuję też wybory innych.

    9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
    5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
    ❄️❄️❄️
    12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️
  • hapulus Koleżanka
    Postów: 59 36

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pom.
    My jesteśmy po kilku nieudanych próbach staraniowych i muszę Ci najbardziej szczerze powiedzieć,że Twoje obawy są bardzo uzasadnione. Przeszłam syndrom "dlaczego ja", o którym piszesz podniosłam się i właśnie stanęliśmy do kolejnej "walki". Towarzyszy nam pozytywne nastawienie i determinacja. Skoro współczesna medycyna daje szansę trzeba ja wykorzystać zamiast złościc się na niesprawiedliwość
    trzymaj się

    Dalia90 lubi tę wiadomość

  • JaMama84 Autorytet
    Postów: 304 129

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc:)
    Bylam w pt u dr Z, kazal od razu odstawic anty. Jutro rano mam zrobic badania: fsh, estradiol, prl, lh, progesteron. Jak wyniki beda ok, to niby jutro zastrzyk z elonvy. Wizyte mam o 18.30.
    Rozmawiałam z dr bo zalezy mi zeby do 7 maja sie uwinac z punkcja, twierdzi, ze sie wyrobimy. Pytalam o refundacje elonvy. Nie rozumiem dlaczego nie moge miec zrefundowanej skoro nigdy tego leku nie brałam, chore zasady...
    Dziewczyny, zawsze warto wszystkiego sprobowac. O Synka staralismy sie 6 lat, po drodze ogromna ilosc iui, ivf nieudane. Zawsze z tylu glowy jest pytanie: dlaczego my? Ale niestety kazdy ma swoja droge, zawsze jest pod gorke bo to droga na szczyt:) W koncu udalo sie w medarcie przy pierwszym podejsciu i to iui. Takze nieudane in vitro nie przekreśla wcale posiadania dziecka. Trzeba tylko duzo sily no i niestety sporo pieniedzy.
    Aaa i jezeli okaze sie, ze nie potrzebuje gonapeptylu to oddam 2 zastrzyki:)

    kornelkornel lubi tę wiadomość

  • juhaska Przyjaciółka
    Postów: 315 49

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 14:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pon wrote:
    Dalia i Susełek,
    dzięki za odpowiedzi :)
    Ale widzę, że macie sprzeczne opinie co do doktor K.
    Ja raczej decydowałabym się na nią, bo słyszałam, że Ż. robi mało badań i działa "na oko". "Na oko" to ja miałam właśnie w Invimedzie i nie potrafili mi pomóc.
    Co do S. to też mam takie wrażene. Na początku przygody chyba z raz zadziałalo na mnie clo, ale endo było oczywiście marne. Na moje pytanie, czy można je wspomóc farmakologicznie odpowiedział, że nie można bo i tak nic z tego nie będzie.
    Jeśli oczekujesz diagnozy to Żak zupełnie odpada. W ogóle go odradzam. Wizyty 5 min max, zero badań, informacji, nic. Odradzam szkoda czasu i pieniędzy na niego

  • JaMama84 Autorytet
    Postów: 304 129

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 14:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Juhaska, co u Ciebie? :)

  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    juhaska wrote:
    Jeśli oczekujesz diagnozy to Żak zupełnie odpada. W ogóle go odradzam. Wizyty 5 min max, zero badań, informacji, nic. Odradzam szkoda czasu i pieniędzy na niego

    Slyszałam to samo, wiec stawiam na dr K.

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hapulus wrote:
    Pom-pom.
    My jesteśmy po kilku nieudanych próbach staraniowych i muszę Ci najbardziej szczerze powiedzieć,że Twoje obawy są bardzo uzasadnione. Przeszłam syndrom "dlaczego ja", o którym piszesz podniosłam się i właśnie stanęliśmy do kolejnej "walki". Towarzyszy nam pozytywne nastawienie i determinacja. Skoro współczesna medycyna daje szansę trzeba ja wykorzystać zamiast złościc się na niesprawiedliwość
    trzymaj się

    Hapulus, liczę na to, ze to mój słabszy dzień, może tydzień i że ogarnę się do walki. Wczoraj i w piątek popadałam z rozpaczy w bojowe nastawienie naprzemiennie.
    Dzisiaj spotkałam się z koleżanką, ktora ma super 4 letnią córeczkę. Dało mi to kopa do walki.

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • hapulus Koleżanka
    Postów: 59 36

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pon wrote:
    Hapulus, liczę na to, ze to mój słabszy dzień, może tydzień i że ogarnę się do walki. Wczoraj i w piątek popadałam z rozpaczy w bojowe nastawienie naprzemiennie.
    Dzisiaj spotkałam się z koleżanką, ktora ma super 4 letnią córeczkę. Dało mi to kopa do walki.

    domyślam się. ja po nieudanym ivf potrzebowałam sporo czasu, żeby się podnieść.Pamietam też jak dowiedziałam się, że to jedyna metoda...Głowa do góry! rozpacz oczyszczająca a zazdrość motywująca.Wiele innych pozornie złych emocji jest przecież ludzką rzeczą.Grunt,żeby mimo wszystko stanąć do walki. Chodzi przecież o walkę o szczęście :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2018, 18:51

  • juhaska Przyjaciółka
    Postów: 315 49

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaMama84 wrote:
    Juhaska, co u Ciebie? :)
    Bez wielkich zmian, jestem u Bręborowicza teraz na wyciszeniu endomendy

    Dalia90 lubi tę wiadomość

  • Campari Autorytet
    Postów: 1271 471

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pon wrote:
    Ok, już rozumiem :)

    Czy też macie/miałyście w sobie taki lęk o to co będzie jak się nie uda? Może zbyt daleko wybiegam w przyszłość, ale bardzo się boję, że ta cala walka, a w końcu być może brak dzieci w ogóle, wpłyną na całe moje życie. Ze stanę się zgorzkniała, smutna i zazdrosna o szczęście innych.
    To mnie najbardziej przeraża :(
    mam chyba od wczoraj doła. Niby byłam na to gotowa, czytałam o ifv, ale usłyszeć to po raz kolejny z ust lekarza całkiem mnie rozwaliło. Staram się nie myśleć w kategoriach "dlaczego ja", ale mam to z tyłu głowy. Bardzo mi smutno dziś.

    Dzięki za odpowiedzi, w poniedziałek odezwę się do doktor K.
    Wszystko co czujesz i myślisz jest normalne, wiekszosc, o ile nie wszystkie kobiety walcące o dziecko przeżywają takie emocje. I masz do nich pełne prawo. Ale wierz mi, te emoocje mają swoje fazy jak zawsze w trudnej, stresującej sytuacji-niedowierzanie, złość, zaprzeczenie, determinacja do walki, zwątpienie i...pogodzenie z losem. I po tym ostatnim czasem dzieją się cuda. I jakkolwiek dziwnie brzmiałyby te słowa w ustach matki- jest życie poza dziećmi, poza staraniami. Warto na nie zwracać uwagę i nie pozwolić mu przepływać między palcami. Nie dać się zdomnowac temu tematowi. Taka rada od doświadczonej staraczki.

    Alberta lubi tę wiadomość

    r9bzabd.png
  • JaMama84 Autorytet
    Postów: 304 129

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    juhaska wrote:
    Bez wielkich zmian, jestem u Bręborowicza teraz na wyciszeniu endomendy
    A dalej co zamierzacie? Kolejne ivf?
    Juhaska bylas stymulowana puregonem?
    Kaya, a u Ciebie po puregonie nie bylo odpowiedzi dlatego elonva?
    Ja aktualnie jestem skupiona na rodzinie i nowej pracy, pewnie jak machina ruszy, cisnienie wzrosnie, tym bardziej, ze to juz ostatnia nasza proba. Chyba poukłdałan sobie w glowie, ze nasza rodzinka jest juz w komplecie i tak zostanie:)

  • gabrysia111 Autorytet
    Postów: 805 351

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kobiety, staraczki... Jak już się Wam uda (bo nie zakładam innego scenariusza), to przy dzieciątku zdarzy Wam się tęsknota za życiem bez dziecka :) Ale tak czy inaczej warto. Łatwo nie jest, ale życie generalnie to niezła przeprawa ;) Tymczasem w staraniach nie zapominajcie o innych ważnych dla Was rzeczach. Na wszystko przyjdzie czas. Nie warto wszystkiego podporządkowywać staraniom, choć wiem, jak to zapewne dla Was teraz brzmi. U mnie transfer udał się akurat w okresie przeprowadzki do nowego miasta, na tym byłam skupiona i na remoncie domu. Jeszcze do dr K wówczas powiedziałam, że pierwszy raz starania nie są na pierwszym miejscu ;) Łatwo się mówi, ale coś w tym jest - czasem warto po prostu odpuścić.

    Alberta lubi tę wiadomość

    l22ntv73m8tqf2yc.png
  • Paula83 Autorytet
    Postów: 987 729

    Wysłany: 22 kwietnia 2018, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pon wrote:
    Ok, już rozumiem :)

    Czy też macie/miałyście w sobie taki lęk o to co będzie jak się nie uda? Może zbyt daleko wybiegam w przyszłość, ale bardzo się boję, że ta cala walka, a w końcu być może brak dzieci w ogóle, wpłyną na całe moje życie. Ze stanę się zgorzkniała, smutna i zazdrosna o szczęście innych.
    To mnie najbardziej przeraża :(
    mam chyba od wczoraj doła. Niby byłam na to gotowa, czytałam o ifv, ale usłyszeć to po raz kolejny z ust lekarza całkiem mnie rozwaliło. Staram się nie myśleć w kategoriach "dlaczego ja", ale mam to z tyłu głowy. Bardzo mi smutno dziś.

    Dzięki za odpowiedzi, w poniedziałek odezwę się do doktor K.

    Cześć wszystkim
    Pom-pon to normalne odczucia. Mamy pełne prawo do takich uczuć. Ja przez fazę "dlaczego ja" przechodziłam wielokrotnie. Nawet mój mąż miał taki czas "dlaczego My". Poczekaj na wizytę, może dowiesz się czegoś nowego, albo będziesz miała już plan działania. Ja jestem u dr K od listopada i jestem zadowolona. Najbardziej ludzka i tłumacząca przynajmniej w mojej historii starań (6 lat).
    Powodzenia

    7 lat starań....
    insulinooporność
    MTHFR - układ heterozygotyczny
    AMH: 0,69 (05.2018)
    SONO HSG -OK !!!!
    31.05.2018 (IUI) - 4tc :(
    24.08.2018 (IUI) - :(
  • anakonda Autorytet
    Postów: 5317 1926

    Wysłany: 23 kwietnia 2018, 06:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Campari wrote:
    Wszystko co czujesz i myślisz jest normalne, wiekszosc, o ile nie wszystkie kobiety walcące o dziecko przeżywają takie emocje. I masz do nich pełne prawo. Ale wierz mi, te emoocje mają swoje fazy jak zawsze w trudnej, stresującej sytuacji-niedowierzanie, złość, zaprzeczenie, determinacja do walki, zwątpienie i...pogodzenie z losem. I po tym ostatnim czasem dzieją się cuda. I jakkolwiek dziwnie brzmiałyby te słowa w ustach matki- jest życie poza dziećmi, poza staraniami. Warto na nie zwracać uwagę i nie pozwolić mu przepływać między palcami. Nie dać się zdomnowac temu tematowi. Taka rada od doświadczonej staraczki.
    Zgadzam się w 100 % z Tobą. Jeśli ma się przy boku kogoś kogo się kocha życie jest piękne i bez dziecka .

    Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
    3 IUI , 5IVF

    Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
    17.08 2019 7tc :💔

    24.11 2024 transfer + atosiban
    1.12. 82b : 192p
    5:12 547b: > 160p
    9.12 3313b > 160p
    14.12 15122b >125p
    16.12 ❤️
    3.02 prenatalne
    url=https://www.tickerfactory.com]s-preg.png[/url]
  • anakonda Autorytet
    Postów: 5317 1926

    Wysłany: 23 kwietnia 2018, 06:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do wyboru kliniki moje odczucia co do Medartu są mieszane jeszcze prawieb2 lata temu jak zastanawiałam się nad wyborem było wszystko ok a teraz nasze odczucia to moloch lekarze idą swoim schematem tylko Puregon estrofem i divigel zero chęci zmiany leków. Na rejestrację dodzwonić się graniczy z cudem i to mnie strasznie irytuje. Być może mam takie wrażenie bo nie mają już na mnie pomysłu.

    Alberta lubi tę wiadomość

    Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
    3 IUI , 5IVF

    Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
    17.08 2019 7tc :💔

    24.11 2024 transfer + atosiban
    1.12. 82b : 192p
    5:12 547b: > 160p
    9.12 3313b > 160p
    14.12 15122b >125p
    16.12 ❤️
    3.02 prenatalne
    url=https://www.tickerfactory.com]s-preg.png[/url]
  • juhaska Przyjaciółka
    Postów: 315 49

    Wysłany: 23 kwietnia 2018, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anakonda wrote:
    Co do wyboru kliniki moje odczucia co do Medartu są mieszane jeszcze prawieb2 lata temu jak zastanawiałam się nad wyborem było wszystko ok a teraz nasze odczucia to moloch lekarze idą swoim schematem tylko Puregon estrofem i divigel zero chęci zmiany leków. Na rejestrację dodzwonić się graniczy z cudem i to mnie strasznie irytuje. Być może mam takie wrażenie bo nie mają już na mnie pomysłu.
    Mam tę same odczucia, przynajmniej po Żak, zero chęci modyfikacji działań, zastanowienia się nad problemem, tylko dalej kolejna stymulacja z Puregon lub Elonova I nic ponad to I do tego niektóre rzeczy masakrycznie drogie, mrożenie za 1500 gdzie inne kliniki maja za 400

    Alberta lubi tę wiadomość

  • Kaya85 Przyjaciółka
    Postów: 111 58

    Wysłany: 23 kwietnia 2018, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaMama84 wrote:
    A dalej co zamierzacie? Kolejne ivf?
    Juhaska bylas stymulowana puregonem?
    Kaya, a u Ciebie po puregonie nie bylo odpowiedzi dlatego elonva?
    Ja aktualnie jestem skupiona na rodzinie i nowej pracy, pewnie jak machina ruszy, cisnienie wzrosnie, tym bardziej, ze to juz ostatnia nasza proba. Chyba poukłdałan sobie w glowie, ze nasza rodzinka jest juz w komplecie i tak zostanie:)

    Ja nie miałam puregonu nawet proponowanego, od razu Dr zadecydował, że elonva. Ja sie nie znając na lekach, nie dopytywałam czemu akurat ten, a nie inny.

    2nn3csqv3n1l6u17.png
    06.2018 niespodzianka:)
    02.2018 I ivf, 1zarodek :(
    12.2017 HSG, 03.2017 laparoskopia
    0% mąż morfologia
    Wykryto alfa HLA-DQ8
‹‹ 821 822 823 824 825 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Bolesne miesiączki - skąd się biorą bóle miesiączkowe? Przyczyny, objawy, leczenie.

Bolesne miesiączki mogą występować nawet u 75% kobiet w wieku rozrodczym! Jakie są najczęstsze przyczyny bólu miesiączkowego? Czym jest bolesne miesiączkowanie pierwotne, a czym wtórne? Kiedy bolesne miesiączkowanie wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ