MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Pelna nadziei wrote:Dziekuje dziewczyny za odp:) a mozecie powoedziec ile to Was wszystko wynioslo?
Obecnie zbieram na drugą procedurę in vitro.Od VIII 2017 MedArt
I ivf grudzień 2017
4.03.18 crio cb ; 3.04.18 crio 2 x 4AA cb
II ivf lipiec 2018 r.
26.07 5AA cb ;23.12 crio 3AA cb;
6.03.19 crio 2x 4AA 7dpt-beta 24, 8dpt-beta 29, 12dpt-beta 9 -> cb
14.06.19 2x3AA 7dpt-beta 73, 10dpt - beta 339, 12dpt-beta 736, 14dpt-beta 1613, 18dpt-beta 8010.
22dpt mamy dwa bijące serduszka ❤❤
4.02.2020 R&P 👨👩👦👦
2❄️❄️ -
nick nieaktualnyMy zaczęliśmy przygodę z MedArt w marcu 2017r. Podchodzillismy do in vitro w maju i udało się za pierwszym razem. Wzięliśmy do transferu dwa zarodki i ciąża była bliźniacza ale niestety w 8tyg okazało się, że nie przetrwała. Potem crio transfer we wrześniu jednego zarodka ale się nie przyjal
w listopadzie podeszlismy do drugiej procedury, wzięliśmy jeden zarodek i jak widać suwaczek się przesuwa
. Dr Z wtedy stwierdził, że ciąża blizniacza nie dla mnie. Nie badalismy genetycznie zarodków. Najgorszy dla mnie czas to po punkcji czyli ile się zaplodni a potem ile dotrwa do 5 doby. U nas przy słabych parametrach nasienia mieliśmy po 3 zarodki( w pierwszej i drugiej procedurze), jeszcze dwa na nas czekają
Pelna Nadziei musicie być przygotowani na każdą możliwość, podejmowaniu trudnych decyzji, są rozczarowania ale wkoncu się udaje i można się cieszyć czego Wam bardzo dobrze życzymy! Trzeba mieć siły by walczyć i się nie poddawać.
Gdybyś miała jakieś pytania to uderzaj do nas na forum, kiedyś każda z nas była początkująca
Powodzenia!Moly lubi tę wiadomość
-
nas wyniosło. 15 tyś ale jesteśmy na miejscu i 3 lata temu podobnie w Berlinie ok. 20 tyś. ale oddała kasa chorych niemiecka na szczęście bo mąż był dobrze ubezpieczony w czasie kontraktu. Transfer nie boli punkcja też raczej to dyskomfort(wytrzymasz!).Pelnanadziei pytaj smialo my tutaj weteranki.
pozdrowionka -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny,
4.05 zwolniłam brzuszek
Julia : 3420 g i 53 cm
Powodzenia dla wszystkich
kornelkornel, Mada29, hapulus, Ruda2017, Dalia90, Moly, susełek, Imbirek91, gabrysia111, Kasinumber, Ainaa, Miśka90, Paula83, kama8908, Alberta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
JaMama84 wrote:Dalia, nie wybyl majowke, widzialam sie z nim wczoraj, a jutro mam punkcje i to dr Z bedzie ja robil. Interweniuj przez panie z rejestracji!
Pom-pon, chyba siedzialysmy obok siebie wczoraj:) bylas ok. godz.9 w klinice?
Siadajac widzialam ekran telefonu na ktorym bylo nasze forum:) wysoka, bardzo ladna brunetka to Ty?
Hej,
heh czy taka ładna to nie wiem, ale wysoka, miałam włosy związane w kitkę. A Ty to z tym chłopczykiem niezadowolonym, że musi czekac? Czy brunetka z włsami na pazia?
Doczytałam, że nie miałaś żadnych komórek, bardzo Ci współczuję, trzymaj się jakoś :*
Bardzo się boję takiego scenariusza u siebie.
Dziewczyny wróciłam z majówki, byliśmy ze znajomymi, którzy mają 7letnią dziewczynkę.
I wczoraj przy ognisku ona do mnie: Ciocia, a czemu Ty nie masz dzieci? Jesteś taką super ciocią.
Wybrnęłam, że mam Bruna (psa) i wystarczy.
Ale na moment zapadła krępująca cisza, a ja musiałam dolać sobie wina.
U mnie znowu czekanie, tym razem na okres. A że spodziewam się go w pierwszej połowie czerwca to chyba powinnam skupić się na pracy.
Pozdrowienia dla wszystkich -
LadyInna wrote:Cześć dziewczyny,
4.05 zwolniłam brzuszek
Julia : 3420 g i 53 cm
Powodzenia dla wszystkich
Cudowna wiadomośćGratulacje
Klinika MedArt od września 2017
Ureaplasma
AMH 3,43
Grudzien 2017 Sono HSG - niedrożne jajowody
Marzec 2018 laparoskopia + usunięcie polipów macicy + łyżeczkowanie - szpital Med Polonia
04.2018 punkcja - 6 zarodków zamrożonych
07.2018 transfer jednego zarodka - nieudany
08.2018 transfer dwóch zarodków, beta po 9 dniach 45, po 11 dniach 78,6 po 14 dniach 126,60 - ciąża biochemiczna
11.2018 transfer jednego zarodka, beta 7dpt 27, 9dpt 41, 13dpt 218, 17dpt 1.600, na USG widać zarodek, poronienie 6 tydzień
03.2019 transfer ostatnich dwóch zarodkow
27.09.2019 drugie in vitro, pobranych 13 komórek -
Dziewczyny a miala ktoras z Was zabieg inseminacji? Dr Z od razu zdecydowal o in vitro a my staramy sie ponad rok i myslalam ze najpierw od inseminacji zaczniemy a in v to juz ostayecznosc. Jak pytalam go o to to mowil ze musi byc tak 30 mln plemnikow. Mysle o tym caly czas czu nie za szybko sie na to zdecydujemy nie podejmujac innych prob.Pelna nadziei
-
Pelna nadziei wrote:Dziewczyny a miala ktoras z Was zabieg inseminacji? Dr Z od razu zdecydowal o in vitro a my staramy sie ponad rok i myslalam ze najpierw od inseminacji zaczniemy a in v to juz ostayecznosc. Jak pytalam go o to to mowil ze musi byc tak 30 mln plemnikow. Mysle o tym caly czas czu nie za szybko sie na to zdecydujemy nie podejmujac innych prob.
Gdyby Twój mąż miał wystarczająca ilość plemników żeby wykonać IUI na pewno Ż Wam by to zaproponował.
Pamiętaj też że masz tylko refundację na leki do 3 prób jak bezsensu się będziecie „bawić” w inseminacje później in vitro wyniesie Was o wiele wiele więcej. -
Pelna nadziei wrote:Dziewczyny a miala ktoras z Was zabieg inseminacji? Dr Z od razu zdecydowal o in vitro a my staramy sie ponad rok i myslalam ze najpierw od inseminacji zaczniemy a in v to juz ostayecznosc. Jak pytalam go o to to mowil ze musi byc tak 30 mln plemnikow. Mysle o tym caly czas czu nie za szybko sie na to zdecydujemy nie podejmujac innych prob.
Pełna nadziei, ja miałam 2 iui. Z perspektywy czasu trochę żałuję za zrobiłam dwie. Mogłam zrobić jedną. A w tym momencie uważam ze to była strata kasy.
Całe szczęście mam jeszcze dwie refundacje na leki.
U nas nie wiadomo z czym jest problem. Wszystkie wyniki ładne.
Teraz będziemy podchodzić do ivf.
Nie chce czekać ponieważ wynik amh jak na moj wiek jest niski. Chciałabym mieć 2 dzieci. Ale jak bedzie chociaż jedno to będę szczęśliwa. -
Warto zaufać lekarzowi.
A jak nie jesteś przekonana to znajdź jeszcze jakiegos lekarza, weź teczke z wynikami i skonsultuj się.
Ile macie lat?
Ja tez mialam takie myśli, ze a może sie uda normalnie. I to a moze trwa juz 3 lata. Po ostatniej niespodziewanej ciazy, którą szybko poroniłam stwierdzilam, że bez pomocy lekarza nigdy sie nie doczekam. I też to AMH mnie utwierdzilo. Lata leca strasznie szybko. Szkoda mi czasu. -
Pełna nadziei po pierwszym nie udanym in vitro konsultowalism u profesora z Polnej jedną inseminacje mieliśmy tam, oczywiście nieudaną. Wyniki męża były wtedy na granicy bólu i zdecydowali się zrobić. Nie wyszło. Z perspektywy czasu...żałuję czasu i pieniążków.