MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa czytałam duzo na ten temat i czasami jest tak ,że z chory zarodek może przekształcić się w zdrowy bo chore komórki zastępują zdrowe . Czytałam że jeden zarodek dali zbadać kilku laboratoriom i wyniki się różniły . Ale to było rok temu jak się zagłębiałam teraz chce zabrać swoje zarodki i skończyć starania które już mnie męczą ...
Berbeć lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Hej Dziewczyny,
Widzę że jak zwykle dużo się tu dziejeGratuluję wszystkim które zaciążyły albo już zdążyły urodzić przez te kilka miesięcy przez które tu nie zaglądałam
Czy któraś z Was, doświadczonych dziewczyn, wie czy bez szkody dla zamrożonego zarodka można go odmrozić , pobrać próbkę do NGS i ponownie zamrozić? -
Z tego co się orientuję w momencie kiedy masz blastkę to nie można, wiesz to chyba na tej generalnej zasadzie że nic nie można mrozić dwa razy
A z tym ngsem to sama się zastanawiam jak to możliwe że teraz wszyscy badają zarodki i okazuje się że na 6 masz 1 czy 2 dobre a są ludzie, którzy nie badali i biorą swoje na przykład 3 zarodki i z każdego mają zdrowe dziecko...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2018, 11:36
anna_b lubi tę wiadomość
M&K2017
M 😍 2020 -
Może coś w tym jest, nie twierdzę, że nie. Chociaż ludzie, u których stwierdzono np.niepłodność idiopatyczną lub Ci, którzy nie mają stwierdzonych większych problemów raczej na to się nie decydują. Zresztą sama bym tego nie zrobiła, gdyby nie jakość nasienia i 4 nieudane procedury in vitro u rodzeństwa mojego męża. Coś musi być na rzeczy.
Dla swojego świętego spokoju, wolę zbadać...9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
❄️❄️❄️
12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️ -
My też nie chcieliśmy wydawać tyle kasy na badania, bo byliśmy święcie przekonani, że in vitro to super metoda w której się zachodzi w ciąże za 1 razem, ale Ż nas sprowadził na ziemię. Partner „starał się” z poprzednią żoną ponad 15 lat i nic (wtedy obojgu nie przyszło do głowy żeby się przebadać) jego brat to samo i w końcu adoptował dziecko. Nie zastanawiałbym się ani minuty czy przy następnej procedurze badać czy nie
-
Kornelkornel ale ja nie twierdzę że ivf jest super metodą
wiem że i to niekiedy dziecka nie da, ale po prostu zastanawiam się jak to jest że zdecydowana większość zarodków po badaniu jest do dupy a niektóre pary co wezmą zarodek to mają zdrowe dziecko
zastanawiam się po prostu czy taki wadliwy zarodek w jakimś tam stopniu nie potrafi się sam 'naprawić' w macicy...
Edit:
I żeby było jasne ja nie mówię że te badania są złe, pewnie bym robiła gdyby za moich czasów taki nacisk na nie kładli i równocześnie miałabym więcej niż 2 zarodkico nie znaczy że nie nachodzą mnie pewne refleksje z tym związane
Gruszka ja miałam łyżeczkowanie przy okazji punkcji i wtedy normalnie się umawiałam w 3 dc, jeśli dr nie powiedział Ci inaczej to po prostu poszłabym do niego właśnie w 3 dcWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2018, 12:55
M&K2017
M 😍 2020 -
Imbirku, wczoraj pisałam o znajomej mojego lekarza, która ma 6 dzieci z in vitro i wszystkie się przyjęły z jednej procedury, więc podejrzewam, że jest trochę racji w tym „naprawianiu się”
Oczywiście nie mówię o ciężkich wadach, bo to raczej nie możliwe by było.
Imbirek91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo właśnie najbardziej chodzi o kasę w tym momencie. Stoję przed dylematem czy działać od razu łacznie z tarnsferem, czy składać kase na badanie. Byłam przekonana, że najpierw badanie, potem ewnetualny transfer, ale coraz bardziej odwodzicie mnie od tego pomysłu. Tym bardziej, ze wyczytalam na stronie szpitala Guy's Hospital London, w ktorym ponoć te badania zapoczątkowano, że oni sami nie zalecają tych badań (!), tylko w problematycznych przypadkach, tzn, kiedy w rodzinie było obciążenie genetyczne, sam wiek pacjentki nie jest wskazaniem, pisała nawet jedna dziewczyna , że w tym szpitalu nawet nie chcą słyszeć o tym badaniu... wczoraj założyłam o tym wątek badanie genetyczne zarodka, jakby ktoś chcial poczytać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2018, 13:38
-
nick nieaktualnyImbirek91 wrote:Berbeć z tym badaniem zarodków jest tak że każdy ma swoje racje, ja nie badałam ale za 'moich czasów' to nie było takie 'modne'. Czy bym dziś zbadala? Nie wiem, to by zależało od tego ile miałabym zarodków i który raz by się nie udało
generalnie problemem tu są horrendalnie wysokie koszty badania bo z drugiej strony uważam że takie badanie powinno być w standardzie przy ivf ale jednak głównie kasa decyduje o tym że zaczynasz się zastanawiać czy robić czy nie...
No właśnie ...pytanie czy to jest tylko taka "moda" teraz czy faktycznie to badanie jest potrzebne, skuteczne, bezpieczne... (?)bo wydać 8.500 tys to nie sztuka (chociaż może sztuka, bo najpierw trzeba je mieć).
Coraz bardziej zbliżam się ku temu, że ten pierwszy raz spróbujemy bez... -
nick nieaktualny
-
Berbeć wrote:No właśnie ...pytanie czy to jest tylko taka "moda" teraz czy faktycznie to badanie jest potrzebne, skuteczne, bezpieczne... (?)bo wydać 8.500 tys to nie sztuka (chociaż może sztuka, bo najpierw trzeba je mieć
).
Coraz bardziej zbliżam się ku temu, że ten pierwszy raz spróbujemy bez...
Ja na pewno nie wybaczyłabym sobie, gdybym urodziła dziecko np.z Zespołem Edwardsa, które nie przeżyłoby roku. Zwłaszcza, że żyjemy w tak zapyziałym kraju.
To decyzja każdej z nas, być może będę żałowała swojej decyzji, ale przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że nie zrobiłam wszystkiego, mimo, że środki finansowe nam pozwalają.9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
❄️❄️❄️
12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️ -
Dalia no widzisz, ciągle kręcimy się przy kwestii opłaty, masz kasę super, ale dylemat pojawia się gdy nie masz przesłanek do chorób genetycznych, uzyskujesz załóżmy dwa zarodki i teraz co zrobić? Podać i zobaczyć czy się przyjmą czy zbadać jeśli równocześnie wiesz że nie będzie cię stać na kolejną próbę jeśli zbadasz? Ja na szczęście nie miałam takich dylematów, bo przy mojej punkcji klinika dopiero rozkręcała ngsa ale jestem w stanie zrozumieć dylematy innych dziewczyn
zresztą mi sama dr K te 2 lata temu powiedziała że w momencie kiedy uzyskuję 1 maksymalnie 2 zarodki to lepiej (w moim przypadku) je podać i mieć na następną procedurę w razie czego. Być może teraz jej podejście się zmieniło ale 2 lata temu było takie
Berbeć proponuję Ci zostawić temat aż do punkcji kiedy będziesz wiedziała ile w ogóle tych zarodków maszmożesz również zrobić tak, że zapłacisz za badanie 2 ale poprosisz żeby od pozostałych też pobrali materiał i zbadasz w późniejszym okresie. Za to bodajże coś się płaci, dziewczyny ci pewnie powiedzą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2018, 14:48
Berbeć lubi tę wiadomość
M&K2017
M 😍 2020 -
Dokładnie tak jak pisze Imbirek kiedyś w klinice był a "moda " na badanie glutenu i diety BG teraz jest badanie zarodków. Mi dr K mówiła to samo że skoro my uzyskujemy 1 2 zarodki to lepiej wykonać transfer niż badanie . Każdy zrobi jak mi serce podpowiada i grubość portfela niestety .
Berbeć lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Imbirek91 wrote:Berbeć proponuję Ci zostawić temat aż do punkcji kiedy będziesz wiedziała ile w ogóle tych zarodków masz
możesz również zrobić tak, że zapłacisz za badanie 2 ale poprosisz żeby od pozostałych też pobrali materiał i zbadasz w późniejszym okresie. Za to bodajże coś się płaci, dziewczyny ci pewnie powiedzą
Płaci się tylko za przebadane zarodki -
nick nieaktualnyDalia90 wrote:Moda? Hmm... Raczej być może ratunek dla niektórych. Ja z kolei czytałam (już nie pamiętam gdzie, ale na stronie anglojęzycznej), że ngs znacznie poprawia skuteczność in vitro.
Ja na pewno nie wybaczyłabym sobie, gdybym urodziła dziecko np.z Zespołem Edwardsa, które nie przeżyłoby roku. Zwłaszcza, że żyjemy w tak zapyziałym kraju.
To decyzja każdej z nas, być może będę żałowała swojej decyzji, ale przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że nie zrobiłam wszystkiego, mimo, że środki finansowe nam pozwalają.
Dalia ja też tak myślałam jak Ty, ale to nie jest tak różowo wszystkie jak kliniki przedstawiają...te badania ponoć nie są 100% skuteczne, są inwazyjne dla zarodka, czyli może być tak, że zarodek nie przetrwa badania (wiadomo nie będzie inf ze nie przetrwał badania tylko nie nadaje się do transferu) a w organizmie by się przyjął.
I nie, nie chodzi tu tylko o środki finansowe. Gdyby było tak, że badanie daję mi 100% pewności, skuteczności, bezpieczeństwa, to bym bez wahania zrobiła. Ale tak nie jest. -
kornelkornel wrote:Płaci się tylko za przebadane zarodki
. Jeśli jakieś zostaną,bo dzisiaj Ż protestuje i nie odpisuje ile z naszej dziewiątki walczy
9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
❄️❄️❄️
12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️