Metformina
-
WIADOMOŚĆ
-
Agnella, spokojnie, napewno nie zaraziłaś się toxo . Kiedyś czytałam, że najwięcej niebezpieczeństwa niesie niedosmażony drób niż czerwone mięso. Poza tym zwierzeta rzeźne są pod ścisłą kontrolą weterynaryjną. A ostatnio wyczytałam, że jak kobieta w ciązy ma ochote na steka, to może go zjeść pod warunkiem że jest przynajmniej średnio wysmażony. Więc skoro wołowinke można średnio wysmażoną to wieprza też . Ja Ci powiem, że ja jestem fanką tatara, przed ciążą jadałam go dość często, każda impreza na mieście kończyła się rano tatarkiem , w domu przygotowywałam go dość często również - można nawet powiedzieć, że stałam się mistrzynią w przygotowywaniu pysznych tatarów dla znajomych , a niczym się nie zaraziłam. A tam przecież surowe mięso, jajko. Większe ryzyko masz z wiejskiego szczypiora, którego obsrał wiejski kotek z "wolnego wybiegu" , niż z tego niedosmażonego kotleta od babci . Dla świętego spokoju możesz po tygodniu, dwóch zrobić toxo igm, ale napewno będzie negatywny wynik . A w ciązy robiłaś w ogóle toxo oba igg i igm?
Wczoraj na szkole psycholog, fajnie było , mój chlopak doszedł godzinke później, ominęło go o roli pana przy porodzie i okresie poporodowym. Wiadomo, nic nowego dla nas, wiadomo po co nam faceci na porodówce , to bardziej dla facetów by zrozumieć że niekoniecznie my chcemy z nimi przeżywac nie wiadomo jak doniosłe chwile , ale potrzebuejmy na kogoś zwalić winę za ten cały ból , pogonić żeby przyniesli picie czy poszli po położną, powykręcać paluchy etc. A po porodzie potrzeba kogoś kto na czarne wizje w baby blusie powie, że wszystko będzie dobrze. Takie tam . Ale mówiła jeszcze sporo o relacji jak się zmienia gdy pojawia sie dziecko, co panowie musza zrozumieć w zachowaniu mamy i dziecka (matka będzie dla dziecka tym opiekunem numer 1 i tata musi się z tym pogodzic i też znaleźć dla siebie nowa rolę, czasem wyjść, odstresować się, obrazić ), poza tym rolą mężczyzny jest też ochrona stada :, czyli grzeczne odmawianie znajomym ktorzy po tygodniu chcą mamę z dzieckiem zobaczyć i gonienie dziadkow że niekoniecznie potrzeba nam pomocy nad noworodkiem (to należy zostawić mamie, która musi sie uczyć i trenować w macierzyństwie), tylko może by coś posprzątali, pozmywali i ugotowali . Taka rola Pana. I też było o waznych etapach w życiu dziecka, kluczowych tygodniach, o wprowadzaniu zmian do życia dziecka (np. nie na raz, albo zaprzestanie karmienia albo powrót do pracy - nie w jednym momencie) etc, o kluczowych 6 miesiącach życia dziecka, jak odpowiadać na jego potrzeby etc. Bardzo wartościowe zajęcia. Ta psycholożka prowadzi też raz w tygodniu bezplatny dyżur na mieście, można podejść, porozmawiać. Oprocz tego dostaliśmy od naszej prowadzącej polożnej torbę z produktami firmy Lovi , butelka antykolkowa i smoczek, poradnik o karmieniu i laktacji, super . Póki co bardzo mi sie podoba szkoła . Nasza polożna wczoraj biegiem wpadła, bo mówi że sajgon na oddziale, sporo pracy :, śmialismy się tylko że mamy nadzieję że w listopadzie tak nie będzie .
Ta szkola rodzenia, cała otoczka, ciąża, zakupy, to daje mi niesamowitą energię . W tym tygodniu albo na początku kolejnego jedziemy z teściem kupić wózek . Też rozważam opcję 3 w 1 , a model wybraliśmy taki, z kolorystyki z 2015: http://www.emaluch.com/esklep/pl/p/Wozek-dzieciecy-Baby-Design-HUSKY-sprawdzona-konstrukcja-LUPO-2w1,-3w1-z-fotelikiem,-KOCYK-SPIWOREK/874
kolorek właśnie granatowy .
W przyszłym tygodniu, bo już w tym nie zdążę chyba, wybierzemy się z moja mamą po łóżeczko, chyba kupimy już takie z komódka i przewijakiem - takie łaczone, ktore można poźniej rozłączyć. Potem ciuszki - do 4 września jest -20% na kolekcję dziecięcą w H&M, są prześliczne bodziaki i kombinezony, pajacyki, cuda .
Mój syn sie wycwanił , bo teraz mnie zaczepia kopniaczkami, jak go pogłaskam i przyłożę dłoń to się uspokaja po chwili. Znowu zacznę coś robić, cofam rękę, to znowu zaczyna stukać w to miejsce gdzie dłoń była . Domaga sie uwagi . Psycholożka powiedziala, że oprócz zaspokajania tych fizjologicznych potrzeb dziecko ma tę jedną najważniejszą - by na jego "pytanie" - "jestes gdzies tam mamo?" mama przyszla i powiedziala, że jest . Tzn nie musi mówić że jest, ale ma przyjść i spelnić tę jakąkolwiek potrzebę bo dziecko musi czuć, że jest ten kluczowy opiekun który zawsze gdzies się kręci. Fajnie tlumaczyła jak dzieci odczuwają swoje istnienie, one nie mają pojęcia o tym że mają rączki, nózki, nie czują czegoś takiego jak "ciało" przez pierwsze 3 miesiące, nie rozumieją że jest świat wokół nich, dzień i noc, ale rozumieją od małego, że jest ten tzw "kluczowy opiekun", który sie kręci cały czas koło nich, który pachnie i daje mleko, tuli i przewija - bardzo szybko dziecko tworzy obraz mamy w glowie. To mój syn już teraz domaga się chyba takiej uwagi jak będzie po porodzie .
Agnella daj znac jak sernik wyszedł. Ja dzisiaj albo krem z kalafiora zrobię albo z pora raz jeszcze, zobaczę co w sklepie będzie. Wczoraj racuszki, pychotka . Mam ochotę jeszcze na placuszki z cukinii, może dzisiaj zrobię też ?
Agnella a miałaś dalej ten kanał robiony czy jakiś inny ząb? Mnie wczoraj coś na noc trzonowce bolaly, a rano ząb z tyłu, ale juz przeszło. Na noc znowu kąpiel wzięłam i znowu wygodnie mi sie spało, może potrzebowałam się przyzwyczaić po prostu do naszego materaca po powrocie znad morza. Kurde nad morzem przez cały tydzien będzie 30 stopni, szkoda że tak nam się nie trafiło, ale w sumie to chyba dobrze, nie wytrzymalabym w upale a woda w Bałtyku w taką pogode jeszcze zimniejsza.
Kurde, ostatnio moi znajomy na FB udostępniają co chwila posty o dzieciach potrzebujących pomocy. Zazwyczaj historia zaczyna się od: "Czekalismy 9 miesięcy, po porodzie pokazano nam dziecko i okazało się, że..." i tu historia. Nawet sobie nie zdawalam sprawę, że noworodki, niemowlęta mogą miec tyle wrodzonych chorób, nie do wykrycia w ciąży. Coś strasznego . Pozostaje miec nadzieję, że nasze będa zdrowqe. Oczywiście jak to czytam, to od razu mi przez głowę przechodzi czy leki, które bralam, w jakikolwiek sposób mogly sie przyczynić do tych wad, ale wiekszość z nich jest jednak genetyczna. Masakra . Moja mama mi mówiła, że dawniej jak się dzieci rodziły to człowiek miał nadzieję tylko że będzie po 5 palców u rąk i nóg i to wszystko, nikomu nie w glowie były wady genetyczne, zespół downa etc. A dzisiaj w dobie internetu wie się o wszystkim.
Agnella pocieszyłaś mnie z karmieniem po narkozie, dzięki . Nie pytałam mamy, nie chciałam rozdrapywac smutnych jakichś historii. Może sie zaszybko poddała? Kto wie. Napewno omówię z lekarzem wszystko. Pozostaje jeszcze opieka nad dzieckiem na czas szpitala. Jasne, może sie cofnie ta zmiana, ale raczej nie. Może sie też pogorszyć niestety, w końcu estrogeny pracują. Czytalam też historie matek (znowu FB...), którym w ciąży diagnozowano np. raka jajnika. Te kobiety normalnie chemie dostawaly (a my sie martwiłysmy czy metformina może plodowi zaszkodzić). No ale są takie przypadki, nadmiar hormonów i gotowe. Muszę być jednak dobrej myśli, nawet jak będzie źle, to będzie dla kogo żyć i walczyć .
Kasia, wiem, że mozna też z 3 pokolenia odziedziczyć - oboje mamy / mieliśmy z chlopakiem babcie blondynki o niebieskich oczach , ale ja mam przeczucie że dziecko będzie po ojcu . Jakoś od pcozątku się tak składało wszystko na to, więc myslę, że tak będzie . Za to czuję, że drugie dziecko będzie właśnie zupelnie inne i że będzie córka . Się zobaczy . Oby rude nie było, mój powiedział, że jak będzie rudy to go eksmitujemy z domu haha (z całym szacunkiem dla rudzielców ).
Agnella ja już niestety nie mam babci , ani dziadka. Mój chłopak ma jedną babcię. Super kobieta. Po usunięciu niezłośliwego guza z kręgosłupa zaczęła "zyć", ma tez jakoś 75 lat, chodzi codziennie na basen, na saune, kilka razy w tygodniu na siłownię, jeździ na rowerku, zapisała się na uniwersytet trzeciego wieku etc. I jest elegancka, pedicure, manicure, dobrze dobrana biżuteria do ciuchów etc . I robi pyszne soki z natki pietruszki . Nie ma to jak babcie, obiady babc sa super, rodziców z resztą też, ciekawe czy nasze pociechy też będą tęskniły za domowymi pierogami albo schabowymi od nas ?
Dzierwczyny, macie sokowirówki albo wyciskarki do soków? Polecacie jakieś konkretne modele?
Agnella, najważniejsze że masz jakies fotki , ale faktycznie przyciśnij lekarza, dla niego to naciśnięcie jednego przycisku i juz jest zdjęcie. Mój jeszcze zawsze robi wydruk z pomiarow, ostatnio dał wydruk z przeplywu, daje mi tez wydruk długości szyjki. Myślę, że robi tak też dla własnego bezpieczeństwa... Żeby pacjentka miala "dowód", żeby tez trochę siebie chronić. Tak mi się wydaje. A jak Twój lekarz robi pomiary to zna wagę, ona sie wyświetla, bo waga dziecka to pochodna długości kości udowej, obwodu brzuszka i głowki i średnicy głowki chyba ale nie mam pewności.
No ja też do mojego lekarza szłam jak mialam ten śluz, normalnie dzwoniłam czy moge przyjechać, ale jakos nigdy o IP nie pomyślałam. Dzisiaj znowu jakaś laska na belly napisała, że jej dziecko ma poszerzone miedniczki (jak nasze) i że ona spać przez to nie może i ciągle o tym myśli. Ja to się nie udzielam na listopadówkach na belly, bo tam dziewczyny wiecznie panikują i takie dyrdymaly czasem piszą, że jakbym zaczęła sie udzielać i je nawracać to by mnie zbanowały . Więc tak po cichu sobie czytam co tam polecają za wanienki czy ciuszki .
Agnella o tym pedicure i goleniu ostatnio pisałaś, ja mam wanne więc jakos mi idzie jeszcze depilacja "tam" , ale wczoraj sobie uświadomiłam, że mim bliżej porodu tym trzeba będzie depilowac się cały czas na bieżąco i dbac o stopki, bo nie znamy dnia ani godziny haha . Nie chcę zarośnięta na porodówkę trafić . Albo z nieobciętymi paznokciami .
Ten filmik znam, super jest . Urocze są takie filmiki . No i ciągle śledzę mamazone i czasem patrzę na youtube jakies filmiki z usg z tc w których akurat jestem, wy też?
Agnella nawet nie mow, beczałam jak głupia na tych 600 gramach . Wypowiadali sie lekarze i położne, że najczęściej do przedwczesnych porodów dochodzi nie z powodu wad genetycznych, ale chorób matki, typu cukrzyca, gastoza, nadciśnienie etc, no i - uwaga - infekcji bakteryjnych pochwy. Tutaj jednak lekarze wymieniają że to najczęściej przez ureoplasme, mycoplasme i chlamydie. Ja byłam badana przed ciążą pod kątem tych chorób, a wy? Najgorsze że te dzieciaczki cierpią, straszliwie, wkłucia, zabiegi, czasem w bolu, często to też później problemy i dalsze operacje w póżniejszych latach życia. Ale dziecko żyje i to najważniejsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2016, 11:23
-
Kasia, ja nie kupuję tego klinu, sprzeczne opinie slyszałam. Chyab, ze pediatra czy polożna zaleci. Faktycznie podobno wystarczy podlożyć książki pod łożeczko, by jednak dziecko na pochyłym leżało lekko niz na poduszce. Za to moja mama mówiła, że dobrze jak sie dziecko czasem na prawym czy lewym boku uklada bo sie główka lepiej formuje.
Kasia a nie macie problemów technicznych z tym hundaiem? -
Kasiu kupiliśmy go w styczniu na wyprzedaży rocznika,więc uzytkujemy stosunkowo krótko,ale jak na razie,odpukac,sprawuje się super
Ja właśnie nad tym klinem myślę i może kupię. Bo jednak z córką podkladalismy pod materacyk,a tak to wygodniejsze. I na pewno fasolka do karmienia obowiazkowo,bo niestety ból potem jednak jest,a tak trochę się odciazy ciało.
Kasiu z tą szkołą rodzenia to fajna sprawa. Pamietam jak my chodziliśmy.
Ja akurat preferuję butelki i smoczki z Nuka ale jak dają to trzeba brać -
Dokładnie, jak dają to trzeba brać . Potem moze wymienię jak sie nie bedą sprawować.
No my tez sie szykujemy chyba na wyprzedaż rocznika, ale jeszcze sie wachamy jaki model.
Klina kupie jak bedą problemy faktycznie. Wiele dziewczyn właśnie pisze ze jak sie ulewa to właśnie lepiej na boku zeby sie nie zaksztusilo, z kolei jak jest klin to grawitacja nie powinna właśnie doprowadzać do ulewania i bądź tu mądry .
Ja mam poduszkę w kształcie C na której śpię i ona tez do karmienia sie nadaje. Generalnie z poduszki jestem mega zadowolona . Pózniej moze służyć jeszcze jako ochrona do łóżka rodziców, można malca w tym ułożyć jesli śpi z rodzicami, czy nawet turystycznie zabierać w podróż czy na kanapie. Spora ta poducha, ja sobie chwale . -
Cześć dziewczyny
Czy któraś z Was ma insulinooporność i bierze Metformax? Jak wygląda sprawa tego leku w ciąży? Czy trzeba go odstawić po pozytywnym teście ciążowym czy brać do końca 1 trymestru a później odstawić stopniowo. Zdania są podzielone a w Polsce nie ma konkretnych badań w tym kierunku. Nie wiem co robićsyn Mikołaj 10Lat
[*] Aniołek 6tc 18.05.2016r,
MTHFR 677c heterozygota, zatorowość płucna, przewlekła anemia, insulinooporność
Leki: ACARD 75 mg, Kwas Foliowy 5mg, Wit. B Compositum, Metformax -
Magda, my jestesmy tu juz wszystkie w ciazy, z roznymi problmami. Ale tak, bralysmy metformine na IO lub PCOS, kontynuowalysmy branie do konca 1 trymestru. Opinie w Polsce sa podzielone i w naszym kraju sie takich badan nie robi, ale robi sie na swiecie - w innych krajach (UK, USA) jest to lek zarejestrowany do brania zarowno przed ciaza jak i w ciazy, lek nie wplywa negatywnie na plod a jego odstawienie zbyt szybkie na poczatku ciazy moze doprowadzic do straty ciazy z powodu zbyt duzego skoku poodstawiennego insuliny i glukozy.
-
Śliczny wózeczek wybrałaś, szary z granatem nada sie i dla chłopczyka i dla dziewczynki
U mnie wózia kolorki podobne
Ja też mam buteleczkę z nuka, smoczek też tej firmy, a druga jest z Aventa.
Siostra mojej koleżanki ma taki problem, że w szpitalu dziecko położne dokarmiały butlą, ona była po cc, synek nie umie teraz ssać piersi.
I biedula zrezygnowała z typowego karmienia piersią - ale odciąga pokarm i karmi butelką. Inaczej synek w ogóle nie jadł i panikowała, a nie chce karmić sztucznym.
Kasia, zobaczysz, że będzie dobrze. W czasach naszym mam było inaczej, miały 3 miesiące macierzyńskiego, a więc więcej stresu, może też dlatego te karmienie tak nie szło.
Kas, to macie już większe autko dla rodzinki
Mąż planuję za rok kupić większe autko, bo nasze dość stare i nie za duże, szczególnie moje
Mamy tylko inne upodobania co do aut, bo mój mąz lubi zwykle, typu Fiat Panda, kangoo.
Przegląda tez terenowe na necie.
Ja będę miała nieźle w październiku akurat, nie dość, że przegląd, OC, będzie tych opłat. No i Mała już będzie
Ja czasami zapominam albo przesuwam badanie techniczne, raz przeniosłam z sierpnia na październik, tylko strach trochę tak jeździć
Z tym panikowaniem to aż skrajności, albo mam znajome, które naprawdę lajtowo podchodzą, albo...Nawet do dentysty nie pójdą, bo szkodzi dziecku mimo że gin pozwala, w necie jest napisane, że można, a nawet trzeba odwiedzić stomatologa na przegląd. O jedzeniu nie wspomnę, bo paranoja. Nawet wędliny ze sklepu nie kupią, sera białego.
My to nieraz za bardzo szarżujemy, moje koleżanki na tym etapie w domu leżały i czytały. Z jednej str dobrze, że oto dbały, ale z drugiej ciężko usiedzieć i ciąża to nie ciężka choroba, byle jednak zachować umiar.
A na różnych forach ciężarówkowych dzieje się.
Jak jakieś skurcze to leciały do gina, nawet jak w krzyżu bolało albo miały BH.
Nawet jedna dziewczyna na jakimś forum pisała, że nawet do gina dzwoniła, np. spytać czy może pojechać na weekend na wieś albo zjeść daną rzecz. Już sobie wyobrażam minę lekarza po odebraniu telefonu
Chodzi o te poduszeczkę fasolke do karmienia? Jednak się sprawdza? Tez o niej pomyślę w takim razie, jak już będę kupowała wanienkę i resztę wyprawkową, żeby była wpakiecie.
Dziś moja Mała leży na poprzecznie, główkę ma w górnym prawym boku, nóżki w lewym rogu macicy. Ostatnio coraz mniej leży główką w dole, ciekawe jak na wizycie się ułoży. Ale bardzo aktywna jest i dużo się wierci. Rozmawiałam z koleżanka, która ma ciążę 3 tyg starszą to jej dziecię mniej aktywne było w moim okresie, a wręcz spokojne i te ruchy słabe. Także chyba dużo z aktywnością dziecka zależy od charakteru, byle były odczuwalne codziennie.
Tak samo jak pokazywałam kopniaczki Małej mojej kumpeli na farbowaniu włosów, jej synek zdecydowanie mniej i rzadziej się ruszał.
Pewnie da mi córa do wiwatu po nocach.
Dziś nieco mniejsza aktywność, pewnie przez gorąc i na wieczór będzie akcja
Ja bardzo częste oglądam mamazone i inne filmiki o danym tyg. Czytam ciąża tydzień po tygodniu z każdego portalu prawie
Oglądam na YT filmy usg, ruchy dzieciątek, czasami blogerki jak pisują swoje tygodnie ciąży. Nie mam weny na zwykłe książki czy wiadomości.
Ja wyprzedzam nawet dane tc o jeden, dwa tygodnie, bo chce wiedzieć co mnie czeka, jakie zmiany u maluszka
Ale dziś ciepło, wykorzystuje słońce i duchotę i robię prania, ale już w ratach noszę z piwnicy
Ja dziś spaghetti zrobiłam plus kalafior. I klopsy na jutro, bo dużo mięsa mielonego się rozmroziło, więc spokój z większym kuchceniem na jutro, bo mam zamiar sernik zrobić, produkty mam. Dodatkowo ogórki małosolne.
Dla męża jako dobra żonka dodatkowo zrobiłam zupę kalafiorową i kapustę duszoną z kiełbachą, bo dziś będzie wieczorkiem w domu.
No i wyjadam naleśniki, Babcia narobiła ich chyba z 16, dla męża też zostaną.
Ja mam sokowirówkę, od roku leży jeszcze nieużywana, nowa w kartonie w spiżarnii....Nie mam weny, a przecież to zdrowe, taki domowej roboty soczek. Parę razy sie przemierzałam, kupiłam nawet warzywa na ten cel, ale wystarczy, że poszłam do sklepu i kupowałam jednodniowe Marwit.
Też słyszałam, ze dziecko raz na lewy, raz na prawy trzeba kłaść, najlepiej w ogóle bez poduchy, jak coś to zrobić taką prowizoryczną z pieluszki tetrowej lub flanelowej.
Ja z wanny bardzo rzadko korzystam, chyba z pól roku temu brałam długa kąpiel, tak na szybkiego biorę prysznic. Już mam lęk jak zrobię nogi przed wizytą wrześniowa, hihi
Golenie jest przy pomocy lusterka. Na szczęście nogi rzadko muszę golić, na ogól raz na 2 tyg, czasami co tydzień, więc tu mam spokój.
Moja koleżanka przed porodem się śmiała, bo całą ciąże ciemne lakiery - wiśnie, czerwienie, czernie i granaty...Jak zmyła paznokcie to odbarwione nieźle, nawet do kosmetyczki na jakiś zabieg poszła, bo śmiałyśmy się, ze wygląda to jak grzyb. U mnie po czerwonym nie lepiej, od połowy września już chyba skończę z lakierowaniem, paznokci u stóp sobie nie wyobrażam bez czerwieni, ale trzeba będzie sie przyzwyczaić.
Ponoć i na dole i na górze nie można mieć lakieru?
Moja koleżanka niedawno podpowiedziała mi smieszny patent, jak nosić stare dżinsy, przedciązowe na gumkę. Rozpina się rozporek i przewija gumką, spróbowałam w domu, naprawdę dobre.
Zresztą nawet ostatnio na Fejsie mi wyświetlo z jakiej stronki parentigowej
Mimo to pokochałam leginsy i spódniczki. Fajnie i wygodnie.
Wczoraj nałożyłam ten czarny sweterek z pieskiem i leginsy, super to wyglądało, tylko trochę za gorąco było.
Ja nie badałam tych bakterii, gin mi nie zalecił przed zajściem.
Ja już wyluzowałam z tym, nawet posiewu jeszcze nie robiłam, czasami jak coś pieczę smaruję Pimafucin lub Clotrimazolum.
I wyobraźcie sobie, od kiedy zero współżycia jakby lepiej.
Nie myśl o tej zmianie, moja koleżanka w każdej ciąży była straszona nowotworem piersi, w każdej ciąży guzki rosły, a po jakoś sie uspokajało. Do dziś je kontroluje i jest ok, a ma już większe dzieci. Akurat w ciąży tak jest, silnie działają estrogeny, po może być lepiej, i naprawdę nie myśl na zapas.
Nie czytaj o chorobach niemowlaczków, ja aktualnie obojętnie przechodzę obok postów ratowania, bo tyle ich jest.
U mnie w Białymstoku rok temu była akcja ratowania serduszka miesięcznej dziewczynki, ujął mnie apel rodziców, śledziłam historię na Fejsie...jej mama chodziła do gina na NFZ, więc nawet nie wiem czy robił jej połówkowe lub genetyczne, bo przy tym usg sporo wychodzi.
Słyszałam, ze ważne jest usg po 32 tc. Ale spokojna o to jestem.
Ja robię dwa zęby, teraz skończyłam 7, już zaplombowana, a w pn mam ten kanałowy mieć zamknięty plombą i potem po ciąży z nim sie jeszcze zgłosić.
Jak Cię pobolewa to płucz zęby w Meridol albo Listerine, bardzo pomaga. Zawsze się wyczuje sytuacje czy iść czy jednak przejdzie.
Fajnie, że podoba Ci się szkoła rodzenia, dla faceta też dobre takie wykłady, mądrze babka gada, szczególnie o roli Pana domu.
I jak tu nie być szczęśliwa ? Same przygotowania, wyczekanie, jeszcze czekają nas zakupki dla maluszka, pranie tych cudownych ubranek....
Już nie mogę się doczekać maluszka na świecie:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2016, 17:33
-
Magda, z tym lekiem zależy od Twego lekarza, w Polsce nie jest zarejestrowany dla kobiet w ciąży, w innych krajach tak.
My brałyśmy tu cały I trymestr i stopniowo odstawiałyśmy.
Kto przepisał Ci ten leki gin czy endo?
Ja jeszcze nienormalna myślę, aby do porodu w miarę wyglądać Chodzi mi o hennę, mam mam dość słabe brwi, i z odrostem na włosach się wyrobić.
Nawet lekki makijaż bym zrobiła.
Przeglądam własnie stronki parentingowe i sa tam też kalkulatory krwi grupy dziecka, ile w ciąży sie przytyje itp.
Dziewczyny myślicie trochę już o torbie szpitalnej?
Moje dziecię na wieczór się rozbudziło i bombarduje mnie nóżkami albo główką się przemieszcza, już myślałam, ze cały dzień taki ospały będzie miała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2016, 20:14
-
Dziewczyny leki przepisąał mi gin ale kazała odstawić w momencie pozytywneg testu. Co prawda narazie czekam na owulacje ale wole się martwić za wczasu tym bardziej ze pierwsza ciąża obumarła najprawdopodobniej przez IO. I gin i diabetolog kazali bezwzględnie odstawić i właśnie nie wiem co robić? Powiedzieć ze przyjmu je na własne ryzyko?syn Mikołaj 10Lat
[*] Aniołek 6tc 18.05.2016r,
MTHFR 677c heterozygota, zatorowość płucna, przewlekła anemia, insulinooporność
Leki: ACARD 75 mg, Kwas Foliowy 5mg, Wit. B Compositum, Metformax -
MagdiMagda wrote:Dziewczyny leki przepisąał mi gin ale kazała odstawić w momencie pozytywneg testu. Co prawda narazie czekam na owulacje ale wole się martwić za wczasu tym bardziej ze pierwsza ciąża obumarła najprawdopodobniej przez IO. I gin i diabetolog kazali bezwzględnie odstawić i właśnie nie wiem co robić? Powiedzieć ze przyjmu je na własne ryzyko?
Madzia, tak naprawde nie znamy Twojego przypadku, kazdy jest inny, moze lekarze u Ciebie taka decyzje podjeli zwazajac na choroby towarzyszace, o ktorych wspominasz w stopce - anemia, mutacja, zatorowosc? Pytalas ich o powod dla ktorego mialabys lek odstawic w ciazy i czy jest zwiazany z tymi problemami? Tez to zalezy od dawki, jaka bierzesz i czasu brania leku, lek potrzebuje czasu na zadzialanie, czasem dziewczyny zaskakuja w pierwszym cyklu brania, czasem potrzebuja wiecej czasu, innych dawek.
Inna sprawa, nie wiem czy wiesz, ale zakladam, ze czytalas ulotke leku, metformina przyjmowana w duzych dawkach lub dlugotrwale, wyplukuje witaminy z grupy B, do ktorych nalezy m.in. Kwas foliowy. ty juz bierzesz kwas foliowy. Witaminy z grupy B wplywaja iatotnie na proces produkcji czerwonych krwinek (oprocz zelaza). Moze dlatego w Twoim przypadku nie byloby wskazane brac ten lek? Pytanie czy lekarze to maja na mysli wlasnie. W ciazy i tak wyniki krwi ida na leb na szyje czesto, pytanie czy metformina moglaby problem jeszcze poglebic - jesli lekarze nie beda w stanie odpowiedziec to musialabys poczytac jakies opracowania zagraniczne. Metformina to generyk, lek ktory ma juz ponad 50 lat i zostal przebadany wzdluz i wszerz, wiec napewno znajdziesz informacje o tym jak laczyc ten lek z Twoimi dolegliwosciami. -
Agnella, ja Ci zazdroszcze tej depilacji, ja musze co drugi, trzeci dzien nogi ogarniac i cos jeszcze . Ale tez mam takie mysli haha, zeby w szpitalu dobrze wygladac choc domyslam sie, ze jak przyjdzie co do czego to bede miala to w nosie . Ale mam tak teraz, ze o ile moge wyjsc na ulice bez podkladu czy kremu BB, to musze miec delikatny roz na kosciach policzkowych i wytuszowane chociaz gorne rzesy. A w szpitalu jak to zrobic . Musze na nowo zaczac odzywke revitalash uzywac, mam jeszcze resztki, to rzesy mi zdaza podrosnac do porodu .
Kurcze Agnella chyba czytamy sobie w myslch, ja dzisiaj krem z kalafiora robilam . Oczywiscie mam pecha jakiegos, bo zepsul sie blender - nie dal rady i wysluzyla sie koncowka plastikowa w maszynce i nie daje rady krecic ani w pojemniku ani koncowka. Wiec mam krem z kawalkami kalafiora echh. Za to placuszki z cukinii wyszly pyszne . Z tego wszystkiego zamowilam sobie nowy blender, boscha, 700 wat, musi podolac juz miksowaniu glupich kalafiorow .
Agnella a Ty wozeczek ten w groszki kupilas jak chcialas ?
Kas, z ciuszkow h&m jestes zadowolona jesli chodzi o jakosc? Chce wykorzystac te 20% znizki na ciuszki dzieciece i kupic cos.
Zamowilam dzisiaj tez bajki , bo juz koncze malemu czytac te co mam. Jakbyscie chcialy kupic jakies bajki to polecam dyskont ksiazkowy aros.pl, super ceny i ogromne przebitki w porownaniu np do empiku. Puscilam dzisiaj tez malemu na sluchawkach do brzuszka mozarta . Od razu przestal kopac .
Ja juz tez mysle o torbie szpitalnej. jutro podjade do superpharm bo bedzie promocja na produkty canpol, to kupie majty i podklady jak beda . Jest 50% az znizki.
Agnella ten plyn listerin czy meridol to jakie kolorki maja? Kurde znowu mnie te zeby bola z tylu echh.
Dzisiaj a propo przemieszcania dziecka, to moj sie chyba ustawil poprzecznie, tylek z jednej strony brzucha a glowka z drugiej . Nie powiem, bolalo mnie nawet jak juz wrocil do normalnej pozycji to jeszcze czulam miesnie z boku brzucha . Moze chcial w dol fiknac? Podobno dziewczyny jakos pomagaja tym maluszkom fiknac, tak cos kiedys na forum czytalam ze mozna dziecku pomoc, ale skoro juz lekarze tego nie robia to ja nie wiem jak mozna to samemu. Agnella teraz ja mam twardnienia czesciej, moze to dlatego ze odstawiam lutke juz? Ale dzisiaj i wczoraj mialam po 4-5 tych twardnien dziennie a normlnie ostatnimi czasy 2-3 dziennie.
Wlasnie w szpitalach czesto jest tak, ze dokarmiaja te dzieci, nam polozna otwarcie na pierwszych zajeciach powiedziala ze robia tak, jesli matka jest wyczerpana po porodzie i nie jest w stanie sie dzieckiem zajac nawet. Sa takie przypadki przeciez. Ale te pierwsze karmienia to po 5-10 ml tylko bo dziecko ma zoladek wielkosci czeresni i wiecej mu nie potrzeba. Trzeba pozniej z determinacja pewnie z butli na cyca przejsc, ale to jest do zrobienia, tez pewnie od wsparcia poloznych zalezy i indywidualnie od dziecka. Najgorzej po cc jak jeszcze pokarmu nie ma, to moze byc ciezko. Ja wierze, ze to wszystko w glowie jest i jest do przeskoczenia. No i wszedzie czytam ze karmienie piersia prawidlowo nie powinno bolec, jak boli to jest cos nie tak od strony dziecka czy przystawiania. Ja mam kolezanke ktora przy 1 dziecku zrezygnowala z powodu bolu, przy drugim dala rade tylko miesiac i mi przyznala, ze poddala sie psychicznie po prostu, nie dala rady z powodu stresu ze ten bol nie minie. Ja mysle, ze miala to zakodowane w glowie i od poczatku miala problem z przystawieniem bo sobie wmowila ze i tak nie wyjdzie.
Ja tez mam jak Ty ze zapominam o badaniach auta haha . Ostatnio mialam prawie 3 tygodnie obsuwy, od tak zapomnialam, a w miedzyczasie jeszcze chyba nad morzem bylismy autem, w maju . Ja mam dosc pojemny bagaznik, ale czytalam ze te spacerowki baby design duzo miejsca zajmuja i tak zlozone, musze w sklepie sprawdzic, wiec pewnie i tak trzeba bedzie wymienic na cos wiekszego predzej czy pozniej jak dojda wyjazdy na wakacje czy cos. Chociaz moi rodzice radzili sobie w maluchu podobnie jak cala reszta w prl i jakos szlo. Tylko nam dzisiaj odbija ze mamy za male auta .
Jedne dziewczyny szarzuja w ciazy, inne ida na zwolnienie jak maja hemoglobine 11.5 (taka mam kolezanke jedna z pracy). Mam tez kolezanke, menedzerka, ktora byla w pracy dzien przed cc a wrocila... Dwa miesiace po porodzie. W pracy sie wszyscy podsmiewali z niej, ze to takie nowe korpo standardy. Jak ja sie jej pytalam jak ona moze tak wrocic po dwoch miesiacach, to mi powiedziala, ze jak bede miala drugie dziecko to zobacze ze juz mi sie odechce w domu siedzenia i bede chciala szybko wrocic. Tylko ze ona z 1 dzieckiem tez szybko wrocila, jakos chyba po pol roku. A wlasnie te pierwsze pol roku krytyczne dla dziecka jest. No coz, jej wybor. A wy jak szybko chcecie wrocic? Nas sie psycholozka pytala o to. Ja zamierzam byc jak najdluzej, rok czasu plus urlop, to wroce w 2018.
Dobry patent ze spodniami , ale ja bym sie bala ze mi sie do gory podwinie koszulka i bedzie widac haha . Wlasnie, Agnella, kupilas te jeansy skinny? Ja zamierzam kupic ale typowo jak jesien przyjdzie, nie wiem co z plaszczem robic, czy kupowac czy nie, bo termin na listopad mam. Ty jeszcze sie mozesz na wzglednie ciepla pogode zalapac.
Ja te bakterie badalam z powodu droznosci jajowodow, musialam sie przebadac wzdluz i wszerz. To juz mialam z glowy. Wlasnie slyszalam, ze po 30 tc jest jeszce usg jedno wazne, ale lekarz mi nic nie wspominal. Tak to zawsze mowil, ze na kolejnej wizycie prenatalne i drozsze, potem ze polowkowe i tez ze bedzie drozsze, ale teraz nie wspominal nic. A jest okreslony czas na to badanie w ktorym to tc trzeba zrobic? Ty Agnella najszybciej bedziesz miala, pewnie sie nie mozesz doczekac .Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 00:00
-
Kaśki, ale u Was tez leci - już wkroczyłyście w 28tc !!!!
Juz poważnie u nas jest i z górki
Kasia, ja też zamierzam dłużej siedzieć z maluszkiem. Rok na pewno, trochę wychowawczego też planuję.
Nie wyobrażam sobie w parę miesięcy po wracać do pracy i takie małe dziecko oddawać niani, do żłobka. Nie wiem, musiałabym mieć chyba bardzo trudną sytuacje finansową, coś co zmusiłoby mnie do tak szybkiego come backu.
Mój gin na ostatniej wizycie mówił coś o tym usg, że chyba już na tej wizycie wrześniowej zrobi te badanie dziecka, będzie to też takie spotkanie przedporodowe. Akurat wejdę w 34 tc.
Na pewno u nas będzie dobrze, bo nasze maleństwa zdrowe
Oby tylko grzecznie się już układały główeczką w dół po tym 33 tc.
Kropki, choć byłam w nich zakochana, jednak nie do końca mnie przekonały, bałam się, że szybko żżółkną albo się zabrudzą od spodu. No i jak będzie chłopczyk na drugie maleństwo to jakoś dziwnie, bo bardziej dziewczęco to wygląda. A tak wzięłam praktycznie i tez ładnie - kolor dobry dla obu płci. Mój powóz to pik 18:
http://www.kajahurt.pl/produkt/41053/wozki-2w1-gleboko-spacerowe-adamex-barletta-wozek-wielofunkcyjny-2-w-1-barletta-kolor-pik-18-firmy-adamex.html
Mnie pomógł Merdidol niebieski na wrażliwe dziąsła i czerwona pasta Lacalut, efekty były dopiero po tygodniu, ale naprawdę pomogło, bo odzywała się dotkliwie jeszcze 8 z amalgamatem, a tej w ciąży nie ruszałabym, nawet dentystka to mówiła.
Kiedyś jedna stomatolog mówiła mi, że oni mają nakaz podczas wymieniania takich plomb nie wrzucania ich do zlewu, bo zatruwa to środowisko.
Ja co miałam amalgamat to ząb martwy jest. Został mi jeden, chyba po ciąży go wymienię.
Karmienie jest też w głowie, rozmawiałam wczoraj z moją fryzjerką, ma już ponad rocznego synusia...Karmiła długo, była po cc. Mówiła, że dużo zależy od naszego zaparcia i chęci.
Są też przecież kobiety, dla których wygoda, nawet wygląd piersi najważniejszy.
Mam znajomą, która jest mocno przy kości i ma ogromny biust. Od razu deklarowała w szpitalu, że karmienia u niej nie będzie i żeby położne dały jej pod tym względem spokój i od razu butle przystawiały.
Jedna znajoma bardzo długo się starała o dziecko, miała ogromne problemy i leczyła się w klinice, udało się, mimo że upragnione dziecko - od razu przeszła na modyfikowane mleko. Jej decyzja, ale każdy ją ganił i położne patrzyły jak na wyrodną matkę. Rodziła w prywatnej klinice, miała cc na życzenie, porodu sn też nie chciała, a przeciwwskazań nie miała.
Moja mama mnie i brata bliźniaka do 2-3 miesięcy karmiła, młodszego to tylko miesiąc i zaraz na butlę przeszła. Tłumaczyła to stresem, że przez to zanikł pokarm, a butlą jednak wygodniej.
Różnie z tym podejściem matek do karmienia jest.
Nam naprawdę zależy na cyckowaniu i na pewno się uda mimo jakiś drobnych przeszkód - bóli, zastoi, jeśli oczywiście będą.
Na pewno będziemy miały wsparcie położnej, nawet rozmowa z koleżanką, która karmiła nastroi i tez jakąś radę da, grunt to nie rezygnować.
Czytałam, że ważne jest karmienie przynajmniej przez te 3-6 miesięcy.
A i koszt mleka modyfikowanego odpadnie, a tanie ono nie jest.
Ciuszki z H&M na pewno dobre jakościowo, polecała mi je moja lekarka rodzinna, sama tam często kupuje dla wnusia i łapie się na dobre zniżki
Ja nie kupiłam tych spodni, bo w sklepie nie było rozmiarów, same duże.
Myślę o nich, aby we wrześniu kupić przez net, bo naprawdę ładne są. Do tego jeszcze jakiś rozpinany sweterek i koniec z zakupami na brzuszek.
No własnie, czasami te zakupy na zapas bez sensu, lepiej na bieżąco brać,
Nabyłam kurteczkę parkę, nie wiem nawet czy się przyda. Wrzesień też może być ładny i ciepły.
Może na te 15 dni października akurat będzie
Nawet jedną bluzkę typowo ciążową z h&M mam M, z racji tego, bo bałam się, że brzuch wystrzeli, w S była na akurat, a w tej 2 było sporo miejsca. Kupiłam ją ponad 2 miesiące temu, a dalej wisi mimo że brzuch urósł. Podejrzewam nawet, że w 9 miesiącu będzie to samo, S by starczyło jednak.
Ja lubię takie placuszki z cukinii, w tamtym roku szalałam z nimi, pyszne są. Dodaję często jeszcze do nich trochę ziemniaków, marchewki
Dzis pieczenie sernika za to
Haha, ja też zaczęłam od majtków i podkładów Zawsze już coś do torby będzie.
Ja mam sokowirówkę Adler AD 4106.
Nowy blender na pewno Ci się przyda - potem dla maluszka - jak zupki, obiadki będziesz robiła
Ja już nieraz myślę o poszerzaniu diety malucha, mimo ze jeszcze nie urodziłam.
Moja koleżanki tez różne zdania mają, jedna już w 3 miesiącu tak robiła, inna a w 6.
Ja myślę, że na spokojnie w 6 miesiącu życia wprowadzę I zupkę z marcheweczki, pewnie też słoiczek.
Ja też słyszałam i czytałam na forach, że można dziecku pomóc się ułożyć główką, ale trzeba np. myć podłogę na kolanach, tego bym się bała jednak, bo po takich akcjach brzuch sie stawia.
Te twardnienia tez mogą być, bo maluch się przewraca, a dzieciątko małe już nie jest:-)
Bierz magnez, na naszym etapie bardzo wskazany.
U mnie rzęsy i brwi niezbyt mocne, tylko jak tu się idealnie wstrzelić z henną, jak można przecież 2 tyg przed jak i po urodzić
Na nogach włoski słabo rosną, ale...w tamtym miejscu jednak muszę częściej dbać
Ja wczoraj poszłam bez makijażu do sklepu, ale założyłam ciemne okulary muchy
Nie wyglądam jakoś źle bez, ale lepiej jednak się czuję jak mam tusz, podkład.
I do porodu nie chcę tez taka goła na twarzy, choć masz racje, na pewno nie będziemy na to patrzyły.
Pewnie do torby spakuję jednak puder i tusz.
I pewnie kupimy ładne piżamki, aby choć trochę dobrze się czuć w tych dniach.
Te koszulki na potem się przydadzą, już w domu jak będziemy karmiły.
Jest tych rzeczy do torby, bo jeszcze szlafrok, ręczniki.
Ja jeszcze samą torbę muszę kupić.
Jak Wam środa się zapowiada ?
Coś dziś pogoda taka sobie i szaro. -
Blendery z Boscha są rewelacja nam też służy tylko ten i żaden inny. Sokowirowke mam z Zelmera.
Ciuzki dziecięce z h&m uwielbiam dobra jakość i cena,takie mieciutkie są.
Co do dokarmiania w szpitalu to niestety w 1dobie przewaznie dziecko jest karmione mm oprócz piersi. Zwłaszcza w nocy. Mimo to w dzień karmisz piersią jak dajesz radę. Ja po porodzie zemdlalam,bylam nie do życia,a z karmieniem piersią nie mialam poznij problemow
Wczoraj spotkalam koleżankę w 4ms ciąży,3dziecko,wpadka,bo ma zalozona spirale !! Szok. Teraz nie mogą jej wyciagnac bo może dostać krwotoku:/
-
Cześć Dziewczyny Od 1,5 tygodnia biorę Glucophage 500 2x dziennie, mam okropny ból żołądka po nim i tak się zastanawiam, czy to cierpienie jest warte tego wszystkiego. Moim głównym problemem jest brak owulacji, mam hashimoto, niedawno robiłam krzywą insulinową i glukozową i podobno nie mam io, ale cukier mam bardzo niski, a insulinę na czczo za niską, po godzinie ponad 50, a po 2h ok 14.
Widzę że jesteście na tym wątku już długo, może jesteście mi w stanie powiedzieć, jakie tutaj są rokowania po tym leku i jak długo od rozpoczęcia leczenia może pojawić się owulacja. Nie ukrywam że mam wielkie nadzieje wobec tego specyfiku i boję się rozczarowania -
Aha jeszcze jedno...Na początku brałam tylko jedną tabletkę Glucophage 500 po obiedzie i przez te kilka dni byłam non-stop głodna, normalnie cały czas myślałam o jedzeniu. Przytyłam chyba 2kg, mimo że odstawiłam od razu słodycze i starałam się jeść zdrowe rzeczy. I nie odczuwałam żadnych skutków ubocznych leczenia. Później przeszłam na 2 tabletki: po śniadaniu i po kolacji i znacznie rzadziej jestem głodna. O niektórych rzeczach nawet nie mogę myśleć i mogę jeść tylko wtedy gdy naprawdę zgłodnieję. Nie ma mowy o podjadaniu, bo na samą myśl zaczyna mnie boleć żołądek.
Czy miałyście tak? Czy takie zmiany z wilczego apetytu na problemy z jedzeniem występują jakoś przemiennie podczas leczenia, czy to tylko na początku? I czy po jakimś czasie wracają chęci na jedzenie słodyczy? -
Kaska1985 wrote:Dziewczyny na szybko. Zaczęłam plamić jestem w szpitalu odezwę sie
Kasiu Mooocno trzymam kciuki, żeby wszytsko bylo dobrze.
PS ciagle Cie tu czytam,pozdrawiam
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Bardzo dobrze, że jesteś w szpitalu, na pewno lekarze zobaczą o co chodzi i już będą wiedzieli co robić. Może odstawienie lutki to spowodowało albo ta nadżerka się odezwała.
Aż mi sie smutno zrobiło i łzy poleciały, bo wyobrażam sobie jaki stres przeżywasz.
Daj znać!!! I głowa do góry, będzie dobrze!!!!
Najwyżej zostaniesz parę dni na obserwacji. -
Dziewczyny zatrzymali mnie na patologii ciazy. Nie mogłam sie do lekarza dodzwonić wiec przyjechałam bo chlusnęło ze mnie jak z kranu . Odstawiłam lutke, wczoraj ostatnia tabletka i dzisiaj dobie sprzątałam, czuje ze mokro i myślałam ze to śluz, ściągam gacie a tam całe zalane . Oś razu telefon ale nie odbierał, wiec taksa i na izbę. Zdecydowali sie mnie zatrzymać, jestem pod kroplówka z magnezem, dostałam luteinę i mam leżeć - zagrożenie porodem przedwczesnym . Nue wiadomo jak to sie stało, prawdopodobnie odstawienie luteiny, no i to nadwyrężenie sprzątaniem. Ale kurde cała ciąże sie nie oszczędzałam i było ok. Ale dziewczyny ba patologii to samo mówią ze trafiły nagle z krwią albo z plamieniem a cała ciąża książkowa była. Echhh . Miałam dwa USG, wszystko ok ale niby waga dziecka ta sama co w czwartek była ale nie widza z tym problemu. Ktg ok, delikatne skurcze macicy ale jeszcze w normie. Brzuch twardy cały dzień miałam właściwie od wczoraj jak pisałam i widocznie to juz cos przepowiadało. Lekarze mówią ze dziwna reakcja w sumie bo i tak luteinę długo brałam i ze normalnie sie odstawia i nie powinno sie nic stać.
Ale tego widoku krwi na gaciach nie zapomnę. No i mnie tu czeka leżenie nie wiem ile.
Dzięki Iza :* -
Kasia, dobrze, że szybko trafiłaś na izbę i sytuacja opanowana.
Teraz będziesz się ostro oszczędzała i jak trzeba leżała do jakiegoś czasu, wierz mi, że da się wytrzymać, ja miałam kilkanaście takich tygodni z przerwami.
W szpitalu są dobre leki, kroplówka powinna niedługo pomóc, pewnie dostałaś też zastrzyk w pupę?
Najważniejsze, że jesteś pod dobrą opieką.
Staraj się w nocy normalnie usnąć i wypocząć, ze stresu może Cię brzuch boleć i twardy być. Przytul swojego synka ręką i wypoczywaj i nie myśl na zapas.
Niech Twój chłopak przyniesie Ci coś do czytania, krzyżówki to czas inaczej zleci.
Wiem co to widok krwi na majtkach, nie pisałam tutaj na forum o metforminie, chyba w 13 lub 14 tc to było - leciało ze mnie jak ze świni, nawet podłogę na dyżurze poplamiłam mimo mega podpaski. Były też bóle i skurcze.
Dopiero rano przestało, takiego stresu w życiu się nie najadłam i tez tego nie zapomnę.
Ja miałam niezłe i mocne skurcze tydzień temu, czuć było ból jak na miesiączkę i tak całą dobę, też po sprzątaniu i działce. Ja pierdzielę, jak nieraz niewiele trzeba.
Może faktycznie nie od lutki, a tak się nazbierało, przecież tego sie nie przewidzi, a zagrożenia nie miałyśmy czy nakazu leżenia.
U mnie na patologii też dziewczyny nagle trafiały na dyżur z tymi plamieniami, od 14 tc do 35tc, bez żądnego zagrożenia przed, na szczęście też sytuacje były potem opanowane, ale po wyjściu nakaz oszczędzania się i więcej polegiwania. I Ciebie to czeka.
Nie martw się, do rana brzuszek będzie już nie taki twardy i bez plamienia. Będzie dobrze.
Pewnie na trochę Cię zatrzymają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 19:29