X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Metformina

Oceń ten wątek:
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 października 2016, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella fajnie czyta się Twoją relację :), super że tak sprawnie Ci poszło mimo bólu, bardzo zazdroszczę. Pamiętam jak mówiłas że do niedzieli chciałabyś urodzić a tymczasem jestes juz z córeczką w domu :). Zobacz jak to zleciało, niesamowite. Niedługo i my będziemy tuliły swoje skarby. I najważniejsze że kp sprawnie idzie i sama dałas radę :). My kobiety tez mamy swój instynkt i wiemy co i jak a dzieci jak nic potrafia ssać, najczęściej takie problemy jak maja dziewczyny z kp wynikaja z nieprawidlowego przystawienia ze strony matki, a nie dziecka bo dziecko ssać umie. Skoro butle weźmie to i cyca weżmie. nam położna też mówiła, że kobiety własnie często sie denerwują i spinają a wtedy nici z karmienia bo dziecko momentalnie to wyczuwa. ja bym sie na sali też krępowała karmić, własnie te odwiedziny najgorsze jak się wszyscy zlatują, jak tu karmić? W wielu szpitalach są osobne pokoje do karmienia, ale u mnie nie ma i jak karmienie to na sali. Pozycja na leżąco fajna jest podobno, nasza jedna położna ze szkoły uwielbia te pozycje i powiedziała że jak na nia trafimy po porodzie to będzie nas w taki sposób uczyła przystawiania :).

    Kas, Twój drugi poród napewno sprawnie pójdzie, masz już rozwarcie na 1,5 cm a napewno zanim urodzisz to ono będzie postępować, tak już fajnie u wieloródek jest :). Wiadomo reguły nie ma, moja mama najlepszy przykład, siostre wypchała jakoś, poród 8 godzin, mówi że ze mna wprawdzie tez nie jakis mega długi ale wspomina gorzej i bardzo, bardzo sie męczyła. Ale już teraz Twoje ciało daje Ci sygnały do porodu i to rozwarcie, myślę że ledwo zdążysz na porodówkę :P.

    Koncert wczoraj super, trwał prawie 3 godziny, w domu byłam ok 23. Był Bethoven, potem 13latka grała Mozarta, potem Chopin, przerwa i po przerwie znowu Bethoven a na bis nie wiem co zagrali, chyba też Bethovena. Siedziałam koło koleżanki ze szkoły rodzenia :), było dużo ciężarowek i tez kilka innych par z naszej grupy ze szkoły :). Sam cel koncertu to było wsparcie rozwoju prenatalnego poprzez muzykę :). Bałam sie o natężenie dźwięków, ale było idealnie, nie za głośno i nie za cicho, mam wrażenie że w domu głośniejsza muzyke na kinie domowym puszczam czasem :). mówi się, że dzieciaczki lubią Mozarta i Bethovena, nie lubią Chopina, jednak mojemu synowi Bethoven nie podszedł, byl bardziej ruchliwy przy tych dźwiękach, z resztą i mi Bethoven mało podchodzi bo jest dla mnie za ciężki. Za to jak tylko ta pianistka zaczęła grac Mozarta to mały od razu usnął :). Śmieszne to było, bo tylko czułam jak znowu brzuch sie napiety w kwadrat robi, więc musial przyciąć komara i tak sie ułożył jak to ma w zwyczaju jak śpi :). Na Chopinie tez twardo spał. W domu puszczam mu Mozarta więc może dlatego tak na niego zadziałała muzyczka? Kto wie :). W każdym razie super relaks dla nas obojga :). A ja moglam się ładnie podmalować, szminka, oczy, fryzurkę zrobić :). mój chłopak jak po mnie przyjechał z koncertu to mówił że ladnie wygladam, ładną twarzyczke mam pomalowaną i włoski i mnie ucałował :).

    Agnella dobrze że piszesz co potrzebne, to ja się wyposażę w majtki jeszcze. Dzisiaj składam zamówienie do smyka na laktator więc od razu domowię. Kurcze składałam zamówienie w gemini własnie na witaminy, na emolitenty na te moją sucha skórę i oczywiście zapomniałam zamówić balsam na rozstępy, gruszkę do nosa, echhh :/. Skleroza. Ten laktator z Canopla ręczny mi nie podszedł w ogole, strasznie ciężko rączka chodzi, ale sama zobaczysz czy Ci podpasuje. Ja zamawiam elektryczny jednak. Może będe żalowała, może nie użyje, trudno. W razie czego dokupię jakiś zwykły ręczny tani i tyle. Koszule ja biorę 4, mam nadzieję że wystarczy. U nas gorąco w szpitalu, ostatnio jak odwiedziłam koleżanke to mało się nie ugotowałam, szlafrok więc biore ale mam nadzieje że sie nie przyda. Agnella , a ile zuzyłas podkładów na łóżko i podkładow poporodowych pod majtki? Ja mam dwie paczki, jedna na noc ia druga na dzien, w dzień jak coś będe tez te nocne używała. U mnie tez nie ma dramatu, bo 5 minut od szpitala na nogach jest galeria handlowa a tam smyk, rossmann, 10 minut dalej i jest biedronka gdzie można Dade dokupić. Więc w razie czego chłopak wyskoczy. Generalnie dobrze liste miec i wszystko popakowane, ale w praktyce zapasy pewnie trzeba robić :). kolega ze szkoły rodzenia jak go spotkalam w szpitalu, bo jego żonka przez cc urodziła już, to dwie torby zapasów niósł głównie dla małego, mówil że nie nadążają z chusteczkami mokrymi etc. No życie :).

    Pępek nam połozna też mówiła że przed snem po wieczornej kąpieli najlepiej octaniseptem, tylko potem trzeba zetrzeć po paru minutach żeby sie ta biala skorupa nie robiła. Zalezy tez dużo od kikuta :).

    A miałaś lewatywę Agnella czy już poszło bez :)?

    Z odbijaniem nam mówiła tez połozna, że standardowo na siedząco, jak dziecko nie chce odbić to wziąć na ręce, główka przez nasze ramię i troszke opukać plecki, ale delikatnie, albo je pomasować. Ale zobaczysz sama co połozna powie, jej rady najlepsze :). No i jak Kas pisze - na klinie albo na boczku dziecko położyć, ale lekko. Nam połozna generalnie mówila, że pierwsze miesiące w ogole dobrze jest dzidziusia lekko na boczku kłaść, tak jakby pół na pół na pleckach i na leżąco, bo nawet jaks ię odbije, to może sie odbić i drugi raz. Ale pociesze Cię - jedna moja koleżanka w ogóle nie wiedziała, że dzieciom ma się odbijać :), pierwsze 2 miesiące kładła normalnie corkę po jedzeniu i nic jej nie było. Przypadkiem gdzies się dowiedziała że musi sie odbić dziecku, a raczej że dobrze by było i sie za głowę złapała że jak ona tak dziecko bez odbicia mogła kłaść. no ale nic jej sie nie stało :).

    Agnella tez potwierdzasz te regułę że współpraca z położna to sukces porodu, dzięki niej można urodzić albo... nie urodzić. Dobrze, że wyszło jak wyszło i byłaś zdeterminowana by urodzic sn i nie dalabyś sie na cc namowić. nam tez położna mowila, że słuchanie wskazówek, opanowany partner, optymizm!!! to klucz do sukcesu. I też nam wspominała, że czasem trzeba zejść z piłki czy z drabinki czy wyjść spod cieplego prysznica i ułozyć sie na jednym albo drugim boku żeby dziecko się w kanał wstawilo. Dlatego właśnie te rady połoznej sa nie do przecenienia. A lekarzem sie nie martw, nie zdążył ale i tak on na sam koniec potrzebny, a i miałas super lekarkę :). Dlatego ja się w ogóle nie przejmuje czy mój będzie czy nie, najwazniejsza dla mnie położna. Jak trafię na swojego to super, jak nie to dramatu nie będzie. Chociaż moja matka uważa że to skandal że lekarza własnego może przy porodzie nie być, ale nie przejmuję się tym co mówi.

    Ja wizytuję we wtortek, ciężko mi uwierzyć że to tak leci, to będzie 36 tc już pukać do drzwi. Jutro zawożę mocz i morfo, śniło mi się w ogóle że sama dla siebie zrobiłam test na kiłę i wyszedł pozytywny i we śnie byłam zdziwiona bo przecież już go robiłam kilka dni wcześniej. Takie głupie sny mam. Do końca ciąży mocz i morfo już tylko. Luteine pewnie do odstawienia własnie w przyszłym tygodniu. Mam ten wymaz pobierany, mam nadzieję że nie zaszkodzi jak będe ją brala, ale przypomnialo mi się przecież że w szpitalu też dopochwową bralam i miałam pobierany wymaz i lekarzowi to nie przeszkadzało.

    Ja jutro jeszcze firany i zasłony jade zamówić, mamy juz wybrane, jak zwykle panie nam pieknie doradziły z próbnikami :). W przyszłym tygodniu też nosidełko odbieram i fotelik, super :). Chciałam jeszcze na cmentarz jechac bo 1 listopada nie dam raczej juz rady, ale własnie pogoda już sie kiepści, dzisiaj pochmurno i pada, i chłodno :(. Zobaczę jak to wyjdzie wszystko. Ale to ostatni taki intensywny tydzień. Kończymy szkołe rodzenia, badania w klinice alergologii do tego eksperymentu, wpada mój zespół z pracy, a potem juz tylko oczekiwanie na syna :).

    Własnie ten hormon to chyba relaksyna czy jakoś tak, co odpowiada za te bole stawów, nawet się stiopa potrafi powiększyć o rozmiar przy tym :). Ja dziewczyny juz sama nie wiem, boki mnie nie szarpią już teraz, gorzej pachwiny ale własciwie tylko lewa mnie tak ciągnie :(. Z kolei siary leci dużo z prawego cycka, mam wrażenie że sutek prawy jest bardziej powiększony niz lewy :(. Macam sie, sprawdzam te piersi czy jakichś guzow nie ma, ten sutek mnie teraz zaniepokoil. Nie wiem czemu u mnie tak to dziwnie jest, jak boli to po jednej stronie, jak z cyca leci to najwiecej tez po jednej a mniej po drugiej, echhh :(. Kas, mi sie wydaje że jak już masz takie objawy to urodzisz przed czasem, ale spokojnie wytzrymasz jeszcze te 2 -3 tygodnie :).

    U mnie co by nie mówić, dziecko głowa do gory, juz dzisiaj sie prawie poryczałam bo znowu jakas dziewczyna na FB na grupie napisała, że nasłuchała się wrzasków na porodówce i ona chce cc, to te co rodziły sn mowią żeby dała spokoj, cc to masakra, niektóre mają porównanie i jeden i drugi porod i za nic w świecie by sn na cc nie zamienily. Wsrod może 50 komenatzry były tylko ze 2, może 3 gdzie ktoraś pisała że się cieszy że miała cc bo miała tez sn i cc dla niej lepsze, szybciej do siebie doszła etc, ale jednak to w mniejszości jest. Nie ma co ukrywać, po sn zdecydowanie szybciej się dochodzi do siebie niz po cc. Wiadomo, sa takie sn że przez tydzień na tyłku usiąść nie można, albo kończą sie kleszczowo, przetaczaniem krwi etc, jednak cc to operacja i nie ma co się oszukiwac - mimo że jest pod kontrolą zabieg to jednak rana ciągnie i nie można za wiele przy dziecku zrobić. Dlatego troche jestem zdołowana bo sama nie wiem co by lepsze dla mnie bylo. Wiem że cc z jednej strony fajnie, bo zabieg jest planowy, wiem co i kiedy, jak wygląda i co mnie czeka, a porod sn jest mniej przewidywalny co do terminu i przebiegu. Bo ze boli to wiadomo, ale po cc też boli, więc co za różnica. No i dziecko mi z brzucha wyciągną, nie dadza do kangurowania bo szycie... Także takiego doła dzisiaj złapalam. Motam się z myślami, z jednej strony jakbym miała cc to by mi od razu wycieli te enomende plus wszystko inne co by znaleźli, dziecko trafiłoby do taty na pierś więc czuloby sie bezpiecznie, ale jednak... nie ma tego wspólnego przeżywania porodu, partner nie może byc na sali etc... Poszukam dzisiaj jakichś ćwiczeń wspomagających obrót dziecka, niby leżenie na lewym boku pomaga ale ja leżę i nic, mały uparty. A na plecach sie nie położę bo twardy brzuch i on kopie :(. Także powiem wam, że nie jst łatwo z myślami o tym. wiem, że syn może sie obrócić ale nie oszukujmy się - mam mały brzuch, wód w 29 tc było na AFI 11,5, to teraz nie jest więcej napewno. Doktor mówi, że duzo jest jeszcze, ale nie podaje mi nigdy ile to dużo. Mówi, że szanse na obrót są, dlatego będziemy czekać z zapisem na cc do 38 tc, a cięcie jak coś w 39 tc.

    Ostatecznie będzie co ma być. Mój dobry Kolega z pracy, ktorego żona miala cc na życzenie napisał mi ostatnio że jakkolwiek nie będzie to będzie dobrze. Lekarz tez mi mówił, że niejedno widzial po cc i sn i wierze mu, w końcu pracuje na codzien z trudnymi przypadkami. On jest z typów dosadnych ale uspokajających i powiedzial mi, że mam sie na nic nie nastawiac, nie mysleć, że jak syn zdecyduje przyjść tak na świat to nic z tym nie zrobię. On zdecyduje i tyle. Więc pozostaje mi wierzyć że obojętnie jak się to skończy to na końcu tej drogi będzie On - moj kochany syneczek :). Jeśli ja nie dam rady się nim zająć po cięciu to zajmie sie nim tata, a potem jakoś się ogarniemy.

    Agnella, piękne imie dla córeczki, fajnie że klasycznie a nie Jessica ani Wiesława :). Mój syn będzie też klasycznie :).

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 października 2016, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A to my :).

    5njd6o.jpg

    Kas Twój brzuszek Jest okrągły jak piłeczka :), faktycznie ma sie wrażenie ze trochę opadł :). To porod pewnie z takim brzuszkiem przed terminem.

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 16 października 2016, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już na tym etapie będzie ciężko.
    I ma się wrażenie, że dziecko chce wyskoczyć, wyjśc już. Moja córa też tak cisneła.
    I te nieprzespane nocki...
    Kiedy teraz masz wizyte? A masz skurcze BH?
    Kasia, na którą masz jutro wizytę? Będa teraz pobierane wymazy?
    Kas, może i za 2 tygodnie urodzisz. Już praktycznie jesteś w 36 tc:-) Ale ten czas leci.
    Masz już wszytsko do torby?
    Ciekawe ile teraz pokaże usg, jak bedziesz na wizycie.
    A brzuch praktycznie jeszcze został, tego samego dnia co urodziłam została połowa, może troche mniej. I powoli maleje mój bębenek.
    Jesli chodzi o pana H - podczas porodu nie pękł ani nie nasilił się.
    Tak, taka siła na koniec jest, nie do pomyślenia, a ja zawsze bałam się bólu, mam niski próg.
    Ja jednak zakupie tę podusię klin, są takie sytuacje po karmieniu, że warto ją miec. U mnie mało odbija, wtedy trzymam ją w pionie albo kładę, tak, aby główka była po lewej lub prawej str.
    Jutro mam połozną środowiskową. Ciekawe jakie metody karmienia mi pokaże i mam masę pytań do niej.
    Kasia,co u Ciebie?

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 16 października 2016, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kas, a ile trzeba karmić dziecko w ciągu dobry - 10 razy???? Czy 10 razy w ciągu dnia?

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 października 2016, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella nam położna mówiła że co 3 godziny. Mówiła tez by dziecko wybudzac jeśli przy piersi zaśnie i wybudzać w nocy, ale tutaj mam wątpliwości. To wybudzanie w nocy tylko z tego powodu, żeby była systematyczna produkcja mleka w piersi. Zobaczysz co jutro połozna powie :). podziel się z nami tym :).

    moja wizyta we wtorek o 19 :). Leci szybko, od wizyty do wizyty, masakra! Teraz już na tej wizycie będa wymazy.

    Słyszałam własnie że na partych niesamowity przypływ adrenaliny jest i kobieta dostaje takiej siły jakiej nie miala ani nigdy przedtem ani nigdy potem :). Może będzie mi dane to doświadczyć :).

    A napisałam wyżej troche jeszcze, w podobnym czasie posty wrzuciłyśmy :).

    Jak odwiedziny, rodzice i teście pewnie już chcą wnusię szybko zobaczyć :)?

    Wczoraj zrobiliśmy na obiad ryż z jablkami i cynamonem, z sosem, zapiekany w piekarniku, przepyszne to było :). A dzisiaj robie makaron tagiatelle z pomidorkami suszonymi i szynka szwarcwaldzką, oba przepisy z kuchni lidla. Lubię przepisy z kuchni lidla, są proste i szybkie, dużo już korzystałam z nich.

    Agnella super że jesz w miare normalnie. Wiadomo, wyjdzie w praniu później co córeczka lubi a co nie. nie wyrzucaj sobie że jadałaś w ciąży słodycze czy jakies inne niezdrowe rzeczy. Może własnie dlatego dziecko będzie przyzwyczajone do tych smaków i nie będzie alergią reagowało.

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 16 października 2016, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia, ale śliczny brzuszek :-)
    To synek wytrymał w Filharmonii, moja już głośnych dżwieków nie lubiła :-)
    Własnie, co ma być to będzie. Czy sn czy cc jednak siły potem opadaja,jednak to wysiłek dla organizmu. Ja dziś wyraznie czuję zmęczenie, kiedy te emocje już opadają, jestem padnięta. Każdy poród jest męczacy i dlatego teraz oszczędzajcie się i dbajcie o siebie.
    Najedzcie smieciowego żarcia, słodkości, ostatnie dni folgowania. choc przy karmieniu tez jakoś zle nie będzie.
    Strasznie mnie ciągnie do żarcia, wiecznie głodna chodze i na słodycze też sie kusze, ale typu herbatniki, landrynki, ciasto babka.
    Ale mi spadło drastycznie żelazo, miałąm ponad normę, a teraz porazka, dostałam przy wypisie ferrum.
    Kasia, nudno nie masz, dzieje się. I szkoła rodzenia sie kończy. Jutro debiut przy kapielce, a ja mam z mężem również i położną.
    Dobrze, ze już zaśłonki zamówisz, odpadnie jedna rzecz.
    Ja bym do cc podeszłą tak - skoro mam ją miec to będzie i tyle. U mnie była walka twgo 13 pazdziernika w nocy, bo ładnie szło i nagle córeczka się wycofała z kanału, to jest gorsze w takiej sytuacji. Nastawiasz sie na sn, a tu nagle klops.
    Wszystko boli, dziś o dziwo rana mnie trochę ciągnie w kroczu, masakra, wzięłam podusię pod pupę.
    Moja matka tez mówiła, że jak to, ze mojego doktora nie było, pod tym względem są podobne.
    Wczoraj była mama, ale się nie wtrącała. Długo siedziałyśmy i trzymała swoją wnusię.
    Cycki dziś spuchły, ale mała póki co tylko 3 karmienia zaliczyła :(
    Także niby dobrze idzie, ale zawsze stres czy dziecko wybudzać czy nie :(
    Ja tez pod koniec miałam guzki, to od hormonów, teraz też czuje w prawej piersi.
    koncze, dopisze potem wiecej

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 października 2016, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella żelazo spada po ciąży, nie martw sie, nam lekarka mówiła na szkole że przez conajmniej 3 miesiące trzeba zapasy żelaza uzupełniać :).

    Ja też zawsze się zastanawiałam czy wybudzac czy nie, mialam koleżanki które nie budziły a miałam takie co budziły. nam połozna mówiła, że zdania są różne i szkoły są różne, jej zdanie jest takie by wybudzac bo po 1 - prawidlowy przyrost masy dziecka, po 2 - prawidłowa produkcja mleka i po 3 - nieregularne karmienia to ryzyko zastojów bolesnych. Ale myslę, że sama zobaczysz co Twojej córci pasuje. Jak raz nakarmisz co 1,5 godziny a potem kolejne karmienie po 5 godzinach to tez jest ok, musi być ta regularność.

    Na rane na kroczu położna nam polecała by kłaść ręcznik zwinięty w rulon i układasz go w okrąg i siadasz, tak też karmić można. A wietzrysz rane? Codziennie wieczorkiem podkład na łożko i sobie wietrz. Generalnie podobno goi sie szybko takie nacięcie :).

    A gotujesz Ty, mąż, ktoś wam pomaga?

    Wiem że co ma być to będzie, najgorsze jak rodzisz sn a na końcu i tak cc, takie dwa w jednym. Mój chlopak ostatnio rzucił, że jak myśli o narodzinach dziecka i o tym, że z nami będzie to jest o dziwo spokojny o wszystko i to go niepokoi haha :). A wczoraj mu mówie, że dziciom na tym etapie w brzuszku juz jak sie ucho przylozy to słychać bicie serca. I mój przyłożył tak niby od niechcenia i mówi, że kurcze faktycznie słychac :). Słyszał szybkie bicie serca małego poniżej pępka, po mojej prawej stronie. Czyli tylko się potwierdza gdzie mały ma dupke a gdzie główkę.

    Teraz chwile z dzieckiem tez dla mnie piekne są, on jest uroczy :), jest bardzo aktywny, dużo się rusza, w nocy jak ja sie budze to za chwile on, i strasznie domaga sie kontaktu, dotykania, głaskania. Potrafi nieźle kopac i dopiero jak rękę przykładam to on swoją nóżkę do przodu pcha do mojej dłoni i zastyga :). Dzisiaj w nocy tez po raz pierwszy jego ruch mnie zabolał, aż krzyknęłam z bólu cicho, bo sie tak jakby wyciągał. Głowka pod prawym żebrem a nózka przy lewej pachwinie, strasznie mnie pociagnął. Ale jak tylko krzyknęłam że boli, to od razu odpuścił. Jest kochany. Będzie mi brakowac jego ruchów w brzuchu (podobno od tego bierze sie baby blues, od tej tęsknoty za tym że cos było w brzuchu i sie ruszało :) ), ale tez chciałabym miec już synka przy sobie. Straszliwie :). Jakby nie patrzeć, jeśli to cc to już za niecały miesiąc będzie, a sn to też miesiąc i kilka dni :).

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 16 października 2016, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu Twój brzuszek faktycznie mniejszy niż mój,ale i tak urósł :-) Mój to już taki kwadratowy od góry,chyba nóżki to powoduja,u Ciebie siedzi więc też inny kształt.
    Oddycha mi się o wiele lepiej,nie mam już tej zadyszki,więc chyba opadł. Za to noce nieprzespane,ucisk na pecherz i ta szyjka kluje jak chodzę. Chyba to rozwarcie postepuje,cholera to wie;-)

    Agnella niby wszędzie mówią i piszą żeby rzeczywiście karmić co 3h,ale w praktyce to różnie bywa,bo nie zaprogramujesz dziecka jak w zegarku. Ja dopiero po 2tyg.ustalilam sobie taki rytm,że wiedzialam kiedy karmić,kiedy spać itp. Poczatki różne były,ważne żeby w nocy jak długo śpi to delikatnie wybudzic na mleko,żeby nie było za duzych przerw,bo to powoduje podobno u dziecka niebezpieczne spadki cukru i czegoś tam jeszcze. Ja wybudzalam jak spala już np.5godzin,ważne żeby tak 2razy w nocy nakarmić.
    Zresztą jutro przyjdzie polozna to pewnie wszystko wytlumaczy i rozwieje wszelkie Twoje wątpliwości :-) może są już inne zalecenia i nie trzeba wybudzac,ja mam dane sprzed 7lat,trochę archaiczbe :-) daj znać co Ci powie :-)

    Kasiu fajnie że koncert udany :-)
    Opinii o porodach już za dużo nie sluchaj i nie czytaj,każdy poród i kobieta inna.
    Podobno koci grzbiet pomaga w obrocie,tak kiedyś czytalam,ale poczekaj do wizyty i zobaczysz co gin Ci powie.
    Ja jutro mam dzwonić po wyniki posiewow,ciekawa jestem jak wyjdą;-)
    Ostatnio jestem już mega podejscytowana że zostały nam ostatnie tygodnie. Jeszcze jak slucham koleżanek,które urodzily to zazdroszczę i też chcialabym mieć poród już za sobą i tulic maluszka. Jednak te ostatnie tygodnie bynajmniej dla mnie są meczace i wk...wiajace,wszystko mnie denerwuje,tu zaboli,tam zakluje,niewygodnie spać,chodzić i funkcjonowac:/

    Rzeczy do torby mam skompletowane ale jeszcze nie spakowalam,bo czekam aż mąż mi torbę z piwnicy przyniesie :-)
    Te majtki muszę dokupic na pewno,kupię już stacjonarnie te jednorazowe,podklady mam 3paczki,a te na łóżko u nas nie wymagaja. Na pewno jeszcze Dade muszę kupić i chusteczki nawilzane,no i jakieś podpaski dla siebie na wyjscie i pozniejsze dni.
    Szlafrok wezmę cienki,satynowy,choć też raczej go nie wykorzystam,bo mi mega ciepło ostatnio,i muszę wyprać t-hirt do porodu :-) Agnella rodzilas w koszulce?
    I też jestem ciekawa czy zrobili Ci tą lewatywe?

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 października 2016, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas chyba nie masz archaicznych danych :), nam tez tak polozna mowila zeby starać sie wybudzać i w sumie we wszystkich poradnikach o kp tez tak pisza. Mleko w nocy tez jest bardziej treściwe wiec warto w nocy karmic. Agnella możesz tez przecierać dziasełka wacikiem szczegolnie po nocnym karmieniu, zwykły gazik woda nasączony, pozwoli to dobra higienę jamy ustnej na przyszłość utrzymać.

    Kas ja mam teraz tez jakies bardziej niespokojne dni, niby tez jestem podekscytowana ze tuż tuz ale tez jestem nerwowa i mnie wkurza ze wiele rzeczy jeszcze niegotowych szczegolnie w domu. Ale tez moj chłopak mocno teraz wspiera, inaczej sie chyba zachowuje, pomaga mi często wstać bo czasem jak wstaje to sie chwieje :), co rano i co wieczór jak usypiamy to głaszcze mnie po twarzy, całuje. Jak sie wkurzam to staram sie od razu synka "przytulić" i tez jest lepiej. Chyba największa nerwówka i stres na koniec bedzie.

    U Ciebie Kas z brzuszkiem inne odczucia napewno jak dziecko jest głowa w doł. Jestem ciekawa jak to jest, u mnie powiem szczerze ze nie odczuwam dyskomfortu dużego. Mały głowa po żebrach nie wali :). Bardziej bada od środka jak daleko moze sie przesunąć ale dość delikatne te ruchy ma. Najwiecej nóżki czuje, cały czas po lewym boku sobie nimi smyra ale nie ukrywam - czasem jak nożkami na dole przejedzie to mnie zakluje w pecherz albo w szyjkę. Takie kłucie szybkie i bolesne wtedy czuje. Ale ogólnie mam chyba delikatne dziecko :). Zobaczę co gin powie we wtorek, jak on oszacuje ten obrót, czy sa szanse czy nie. Bedzie co ma być, nic nie zmienię, wazne by dziecko było ze mną zdrowe i tylko to sie liczy.

    Mi zostały podpaski jeszcze z ostatniej @ haha :), także na jakis czas będę miała :).

    Kas kurcze no az jestem ciekawa jak to u ciebie bedzie, myśle ze urodzisz jako pierwsza a potem ja dopiero. A podobno drugie dziecko wlasnie przed terminem lubi sie rodzic, ale nie wiem czy to prawda?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2016, 18:36

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 16 października 2016, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A w ogóle dziewczyny dziwna sprawa. Czasem jak moj syn sie rusza to słyszę jakby taki chrzest... nie wiem od czego to, moze on sobie tam paluszki albo raczki łamie i tak chrzęści :)?

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 16 października 2016, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym przemywaniem buzi masz rację,warto o to dbać żeby afty się nie robiły.

    Kurcze nawet nie mów,ja większość rzeczy mam jeszcze niegotowych,nawet łóżeczko nie skrecone,kocyki itp.nie wyprane,torba nie spakowana.
    Jutro puszczam pralkę,we wtorek torba,łóżeczko i wózek zostawiam mezowi. Jeszcze dopiero w nast.środę mam fryzjera,mam nadzieję że zdążę i do tego jednak zostaniemy jeszcze w dwupaku.
    Czytalam różne historie dziewczyn z rozwarciem na tym etapie co ja i nie jest powiedziane że daje ono gwarancje na szybszy poród,fakt niektóre rodzily po 2tyg.a niektore dopiero po terminie,jeszcze ciążę przechodzily. Brzuszek też różnie opada,niektorym 2tyg.przed terminem,innym miesiąc a innym wcale. Ginka jednak badajac palpacyjnie powiedziala,że już główkę czuje i dalej nie bada żeby nie wywolac. Pierwszy raz mnie zabolalo jak tą szyjke mi sprawdzala i w momencie przypomnial mi się ten masaż szyjki przy 1porodzie brrrrt

    Niby drugie dziecko szybciej pojawia się na swiecie,ale też slyszalam że chlopcy są dość oporni i często rodzą się po terminie. Myślę jednak że do terminu nie dotrwam. Ty Kasiu jeśli mialabys mieć cc to też zapewne szybciej,za 2,3tyg.już :-)

    Kasiu te odglosy to może jakieś przeciagania? Ja u siebie bynajmniej nie zauwazylam;-)

    Dzisiaj dzwonila kolezanka,ma też termin na listopad i niestety jutro idzie do szpitala,bo ma kiepskie wyniki,obrzęki i nadciśnienie. Musi kontrolowac mocz,bo w razie pojawienia się.białka od razu cc:(
    Ja też mierze ciśnienie 1,2razy dziennie, ale mam dobre,z rana to wogole niskie 100/60, potem srednio 125/80.

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 17 października 2016, 08:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś padnięta na maksa, nie dośc, że porodzie już wszystko odchodzi, ta adrenalina i emocje, przyszło zmęczenie, to Mała całą noc praktycznie płakała, coś chciała - jak nie cyc to kupa. Musiałam zmieniać ubranka, bo kupką zabrudziła po zmianie pieluszki przez meża. Tetrowe ida szybko, bardzo się przydają i możecie dokupić, bo ja męża muszę dziś "dosłać" na zakupy.
    I przydały sie jednak ubranka 56, niektóre nawet za duże.
    Kas, u Ciebie może od razu na 62, ale Kasia jak masz 56 to ok.
    Do tego dziś córeczka zrobiła jasnozieloną kupkę, jasną niż te co zawsze i już mam doła czym jej zaszkodziłam, do tego większe ilości - może dlatego, ze więcej mleka je? Zawsze miała ciemniejsze, też z odrobiną zieleni.
    Do tego tak pana H pochwaliłam, to wczoraj wywalił i to na ostro. Jest jak fasolka, wielka malina - boli mocno, że siadac nie mogę. Przez to czuję też szwy i strach iśc się wypróżnić. Małą jak karmię na siedząco to na poduszce i dzis mam nawał, big cyc i bolą. Pomógł laktator reczny, mąż mi wczoraj kupił, zawsze można w trakcie coś dobrać w sklepie czy aptece. Ciekawe kiedy piersi zmaleją, bo teraz duże.
    Ciekawe jak u Was będzie, czy dzieciątka tez nocką będa lubiły mleczko i ogólnie czy spokojne czy czadu dadzą.
    Niedługo Was to czeka :-) Szybko zleci, już jak będzie 37tc to zawsze coś może się zacząc ;-)
    Powiem szczerze, że te nasze niewyspania w ciązy to jeszcze perstka i pikuś, ja jest już dziecko to masakra, cięzko się nawet ogarnąć i pada się na mordkę. Ale oczka dziecka wszystko wynagradzają, taka prawda :-) Sam widok jak śpi w łóżeczku...
    Wczoraj mąz zmieniął pieluchę z kupka, dobrze sobie radzi w roli taty i mi pomaga.
    Kasia, ja tez takie coś słyszałam, nawet plusk, powaznie :-)
    Kas, wyrobiszsie, aj też co jakiś czas miałąm coś do załatwienia, nie wyszłymi tylko naklejki na ściane, ale kaurat to drobiazg.
    Z tym przemywaniem to będe robiła, teraz codzinenie myję twarzyczke wacikami i oczka. Chodzi, aby wacik/gazik namoczyć w przegotowanej wodzie i przetrzeć dziąsełka?
    Haha, ja skonczyłam już podkłady i przeszłam na podpachy, też mi zostały z ostatniej miesiączki :-)
    Obojętnie jaki poród sn czy cc - zmęczenie i wyczerpanie wyjdzie po paru dniach.
    Zawsze to też utrata krwi, spadnie drastycznie żelazo, wyczerpanie ogólnie organizmu...Ja już je czuję.
    I lewatywa - wyobrażcie, że mi nie zrobili, ale udało się bez wpadki, haha
    A bardzo sie tego bałam, bo przed myslałam, że skurcze przejdą, na trochę wstrzymałam się z kolacją, ale po 21 zjadłam całą mozzarellę, dwie bułki i pomidora, do tego capuccino,potem brzuch mnie rozbolał i niedobrze mi było. Podczas skurczy mnie mdłiło i na tę drug czynnośc ciągnęło.
    Dobrze, że jest taki długi macierzyński, nie wyobrazam sobie powrotu do pracy tak jak kiedyś było po 3 lub 6 misiącach. .
    Ja dziś albo jutro do biura podjadę papierki załatwić.
    Na razie jestem jak flak, aby sie z domu ruszyć.
    Piję sobie Inkę i jem kanapki już stracha mam po tych zielonych kupkach czym moge szkodzić. A tak córeczka ślicznie ciągnie i jest duzo mleka, oby tylko tego dieta i tymi kupkami nie zaprzepaścic.
    Dziś z położną tylko poćwiczę inne pozycje do karmienia, bo w klinice miałam krepację o to poprosić.
    Rogal pomocny.
    Kas, Ty będziesz pierwsza do porodu, pewnie złapią Cię skurcze w nocy i będzie akcja :-)
    Potem Kasia się rozpakuje :-)
    Jutro wizyta, ciekawe jak Twój synuś i jaka waga maluszka. Tylko sama wiesz, że trzeba brać pod uwagę widełki błędu.
    Podejrzewam, że Twój synek będzie do 3500gr do dnia terminu. Albo okaze się wielka pomyłka i 3800. Różnie z tym jest, ale u nas brzuszki nieduże, więc dzieciątka raczej też.
    Ciekawe ile u Ciebie Kas synuś bedzie miał, brzuszek duży.
    Kasia, pewnie już po badanich jesteś.
    Kas,ja na szczęscie teraz masażu szyjki uniknęłam, ale znam to.
    Tylko jak byłam badana na rozwarcie, co jakiś czas czy postępuje i nie miałam zzo to było bolesne.
    Miałąm miec dziś sesję, mąz mi chcę zrobić z Juleczką, ale takie podkówy pod oczami, że masakra.
    Kasia, fajnie, że koncert sie udał, potem już sie nie nachodzimy przez jakis czas.
    Jaki plany macie na dziś?
    Powodzenie w szkole rodzenia, kąpiel wazna i ciekawa sprawa :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2016, 08:27

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 17 października 2016, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella no lepiej nie bedzie przez kolejne 3 miesiace :). Wszystkie moje koleżanki i tez koledzy mówili ze pierwsze 3 miechy wyciągnięte z życiorysu. Moj chłopak sie śmiał jak sąsiadka chodziła z podbitymi oczami to mu mówiłam zeby sie nie zdziwił jak ja tez takie podkowy będę miała :). Dobrze ze za wczasu kupiłam korektor haha :).

    O kupe zapytaj polozna, ale z tego co pamietam ze szkoły to nam babki mówiły ze kupka nie jest zawsze taka sama i nie ma co sie martwić. Ona tez sie zmienia w miare jak dojrzewa układ pokarmowy, zmienia sie mleko. Ale polozna napewno rozwieje Twoje watpliwości.

    Ja dzisiaj ogarnelam cmentarz, zasłony, na pocztę wpadłam, laboratorium ale ledwo co zdążyłam z obiadem. Teraz czekam na szkole rodzenia :). Wyniki juz mam, jak zwykle te same co dwa tygodnie temu czy miesiąc temu wiec nic sie nie zmienia :). Agnella żelazo bedzie leciało, nas lekarka na szkole od razu uprzedziła ze suplementacja potrwa 3 miechy zeby zapasy wyrownac. Nic dziwnego, traci sie mnóstwo krwi.

    Wyczytałam co to te dziwne plusniecia :). One nie sa od dzidziusia ani macicy bo przez macice żaden dźwięk sie na zewnątrz nie dostaje. To jest najprawdopodobniej wtedy gdy dzidziuś uderza w macice po stronie jelit i te chrzesty to pękanie pęcherzyków powietrza w jelitach :). I sie okazuje ze całkiem duzo ciężarówek tak ma i sie głowi co to :).

    Agnella mi kolezanka mowila ze ona juz zdołowana chodziła bo jej dziecko non stop płakało. Tak jakoś sie zaczęło w 7 dobie albo pózniej bez powodu. Kolega tez mi pisał wczoraj ze jego syn tez placze jak ma sucho i najedzony. I powodem jest prawdopodobnie to ze dzidziuś chce być po prostu tulony i dotykany :). Napewno jak bierzesz córcię na ręce to jest lepiej :). Jak by miała kolkę to zauważysz bo bedzie sie prężyć, bedzie czerwona na buźce. Ona po prostu chce duzo miłości :). Moj tez pewnie bedzie płakał cały czas skoro juz teraz w brzuchu tak bardzo sie domaga kontaktu.

    No ja obstawiam ze moj syn nie więcej jak 3.5 kg bedzie miał, podobnie jak ja i moj chłopak przy narodzinach. To optymalna waga. I pewnie bedzie miał ok 56 cm :). Do szpitala tez takie ciuszki spakowałam :).

    Agnella smaruj sobie tego pana H. Ja mam spakowany krem do szpitala w razie czego bo nas polozna uprzedzała ze pan H jest tajemniczy :), i czasem na oddziale brakuje czopków a on nagle sie pojawia i jesli mamy z nim w ciazy problem to na bank wróci po ciazy albo jeszcze w trakcie porodu. Mi pomagała maść procto glyvenol. Dzień, dwa smarowania i znikał nieprzyjaciel :).

    Wlasnie tez czytałam ze chłopcy po terminie sie rodzą. Ale co ciekawe w Wielkiej Brytanii zrobili badania i wyszło ze chłopcy rodzą sie 14% cześciej przed terminem niz dziewczynki :), no igorzej radzą sobie ze wcześniactwem.

    U nas zaraz poważnie bedzie i ciąża donoszona, jeszcze tydzień :).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2016, 16:42

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 17 października 2016, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella no niestety te pierwsze miesiace są kiepskie jeśli chodzi o spanie,mi córka zaczela przesypiac noce gdy miała 16ms,do tego czasu min.raz,dwa w nocy budziła się. Teraz za to śpi po 11godzin :-)
    Musicie nauczyc się siebie nawzajem,mi to zajęło 2tyg.czasu gdy ogarnelam mniej więcej o co chodzi,jaki płacz co oznacza. Z czasem będzie tylko lepiej. Choć potem kolki,zabkowanie,nie daj Boże jakas choroba,zawsze coś:/
    Także Kasiu faktycznie korzystajmy jeszcze z nocy,a ja dziś mimo pełni super się wyspalam,wstałam tylko dwa razy do wc i spalam do 9.00. Nawet te boki dziś nie za bardzo bolaly,może już się calkiem rozeszły hihi

    Puscilam pralkę i tak na moje oko jeszcze dwie mi wyjdą,piore te wszystkie kocyki,kombinezony,dużo miejsca jednak zajmują.
    Dziś przyszedl też przewijak i fotelik zamowiony :-)

    Zjadlam kebaba i padam z nóg:(

    Agnella jak po wizycie poloznej? :-)

    Kasiu leukocyty dalej masz takie wysokie czy coś spadają? Na którą masz jutro wizytę?
    Jak po kapanku maluszka? :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2016, 19:45

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 17 października 2016, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na szybkiego, zaraz czeka mnie I kapiel, położna zostawiłą nas sama z tym. Poakzała na sucho cały proceder, jak myć bużkę itp. Mam lekkiego stresa, chcę użyć żelu Linomag, ale jego trzeba spłukać.
    Czy mam zrobić tak, że na przewijaku nanieśc tego płynu, potem zanieść maluszka do wody i spłukać??? Ja tak mam zamiar wykapac swoją córeczkę. Moze cośpodpowiecie ;-)
    Kasia, jak po zajęciach i kąpiel wyszła:-)?
    Dziś byłą położna, ten pan H zmalał, nie zauwazyła żylaków odbytu, już sama nie wiem czy to tak rana nie ciągniei takie opuchnięcie.
    Powiedziałą, ze rana goi się dobrze.
    Cycki też ok i jest dużo pokarmu.
    Poradziła mało wkładek laktacyjnych nosić, aby ich nie zatykać, spać na plecach i w staniku bawełnianym, jak są fiszbiny wywalić je. Smarować własnym mlekiem. Ijak nadmir ściągac laktatorem, dziś miałąm w prawej dużo i twardniała, póki co ręczny się sprawdza.
    Rogal - przez wczorajszy dzien byłam zachwycona, a tak jak trzeba radzę sobie bez i akrmię więksozśc bez niego.
    Od klinik dostałam Ketonal w razie bólu, ale nie wykupiłam. Az tak żle nie jest, tylko dyskomfort i boli jak za szybko się usiądzie, najlepiej podusia pod tyłek.
    Wybrałam się nawet dziś po bułki i sówki na pocztę, jak wróciłam Mala już się darła na cyca, mąz kończył przewijać.
    Kasia,Małalubi zasypiać w pozycji przytulonej brzuszek do brzuszka. Coś cudowengo, niedługo sama zobaczysz, na pewno się rozpłyniesz.
    Jeszcze trochę i będe czytała, że macie swoich synusiów na świecie :-)
    Kiedy to mineło, ja już swoje Szczęście mam, a Wy już za 2-3 tygodnie też.
    Jak synek tez ma długie kości udowe to też jak Moja od 54 do 57 cm może miec ;-)
    Ale tak ogólnie ciałko drobne. A wyobrazałam sobie ją jak taką kluchę ;-)
    Bużkę ma cudowną.
    Dziś nie żdązyłam zrobić sesji, bylismy mega padnięci. Wstawię jakąś fotkę.
    Dziewczyny, róbcie co jakiś ostatnie zdjęcia brzusia, bo to szybko minie.
    Jak Wam dzień minął?

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 17 października 2016, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella fajnie ze jednak tez znajdujesz czas dla siebie. Pomyśleć ze jak ja będę mieć cc to nic nie zrobie :(. Za to będę sobie leżeć z synkiem i go tulić :).

    Ja Ci powiem jak nam mowila z kąpielą - nic na ciałko dziecka nie kładziesz. Kąpiesz w delikatnych mydłach z szamponem 2 w 1, wlewasz to do wanienki i dzidziusia przygotowujesz wczesniej sobie :). Czyli zeby nie zamarzła, po rozebraniu do pieluszki twarzyczka wacikiem, uszka wacikiem, moze być wata, oczywiście w przegotowanej cieplej wodzie moczone, za uszkami tez, szyjka, dopiero potem Pielucha, wycierasz co masz wytrzeć :) - nam polecała wata mokra pupkę a nie chusteczkami i dopiero do wanienki. W wanience wszystkie fałdki, paszki, to jest pol minuty, główka, wyciągasz i suszycie najlepiej flanelka by dotrzeć we wszystkie fałdki. Smarujesz pupcie i ciałko ewentualnie, Pielucha, dziasełka i pępek. Pępek najpierw na sucho a potem wokół pierścienia octaniseptem który sie potem wacikiem po minucie ściąga zeby sie skorupa nie robiła. Tyle teoria :). W każdym razie płyn do kąpieli do wanienki. No i na koniec czeszesz włoski. Nawet jak ich mało to sie czesze bo to masaż dla główki :). Dzisiaj śmiesznie było, było z 6 studentek i one nas tez uczyły chwytów, jak chwytać dziecko by ręce i barki sie nie męczyły i faktycznie jest różnica w złym i dobrym chwytaniu. Pielegnowalismy, kąpiel etc, było to trochę stresujące :), zapominaliśmy np ze dziasełka zostały :) albo pajacyka nie umieliśmy zapiać haha :). No ale poszło, egzamin zdany :). A te lalki takie elastyczne i ciężkie były wiec było jak w realu :). Agnella a jak paznokcie? Obcinacie :)? Kurcze ostatnie zajęcia nam zostały juz, pytania i odpowiedzi tylko, takie podsumowanie. Kiedy to zleciało :).

    Polozna Ci tez inne pozycje pokazała? Jest fajna pozycja gdzie można złapać dziecko czy do wanienki czy od razu do piersi, tez dzisiaj ćwiczyliśmy. Nam tez polozna mowila ze staniki z fiszbinami do kubła, więcej zastojów po nich. Dobrze jest karmic na zmianę z piersi, jak sa problemy to jest nawet schemat lewa 7 minut, prawa 7, znowu lewa 5 minut prawa 5, i po 3. Tez z laktatora tak samo sie ściąga.

    Agnella to sie ułoży, łatwo mowić, ja sie cieszę ze mieliśmy te szkole rodzenia ale w praktyce bedzie stresująco i tak :). Acha przy kąpieli jeszcze oczka od zewnątrz do wewnatrz. Z płaczem tez bedzie lepiej, mi kolega mówił i ta kolezanka ze wlasnie te pierwsze 2, 3 tygodnie najgorsze. Potem leci jak Kas pisze :).

    Na sesje będziecie mieć jeszcze czas :), spokojnie :). Najważniejsze sie teraz ogarnąć :). Ja brzuszek zrobie oczywiście jeszcze i wrzucę :).

    Kas mam leukocytów 13.1 tys. Płytki krwi od miesiąca na tym samym poziomie 215 tys a zawsze było ponad 240. No ale małopłytkowośc dopiero od 100 w doł jest.

    Ja sie nie moge synka doczekać, oboje juz czekamy strasznie :). Pewnie bedzie miał minimum 54, ale kość udowa długa to moze być wlasnie długi i chudzinka taka wyciągnięta :). Ruchy czuje juz inne, nóżki wbija mi w lewy bok, chyba ma juz coraz mniej miejsca :(.

    Kas ja tez spałam dobrze ale wyobraź sobie ze sobie chwaliłam ze mnie plecy nie bolą a wczoraj zaczęły :(. Dzisiaj mi chłopak wymasuje za to. Ale brzuch czuje juz ciazy mocno.

    Kurde znajomi mnie wkurzają bo teraz nagle wszyscy chca mnie odwiedzać a jak wczesniej zapraszałam to nikt nie miał czasu. Powiedziałam im ze ten tydzień jest ostatni i serdecznie zapraszam bo od przyszłego tygodnia nie ruszam sie nigdzie ani nic nie będę robić. Teraz sie kurde wszystkim przypomina zeby mnie jeszcze przed porodem zmęczyć :/. Moj chłopak tez mówi żebym juz sobie dała spokój z odwiedzinami i hasaniem, sam widzi ze juz mi ciężej i nieporadna jestem - ro mi cos z rak leci, to sie potykam etc. Tez tak macie albo Agnella - miałaś :)?

    Jej ale mi brakuje współżycia, masakra. Oj odbije sobie po połogu oj tak :). Chociaż podobno po ciazy to zmęczenie wlasnie dobija i zabija trochę pożądanie.

    Ja jutro wizytuje o 19 :). Kurcze dopiero co miałam wizytę a tu juz dwa tygodnie minęły, kosmos :).

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 17 października 2016, 21:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja czytalam że wystarczy kość udowa pomnozyc x7 i niby wychodzi wzrost dziecka :-) Kasiu jak od początku masz długą to może byc długi :-) Mój tydzień temu miał 72mm,czyli wychodzi 50cm niby :-)

    Agnella do kąpieli nie podpowiem,bo zwyczajnie już nie pamiętam jak to było. Kilka kapieli i nabierzecie wprawy,zobaczycie co Małej odpowiada. Tak jak Kasia pisze ja bym dziecka nie mydlila przed,tylko do wody z plynem,ewentualnie lekko namydlic już w wodzie. No i wcześniej higiena buźki i oczyszczenie pupy. Potem już suszenie,oliwka i do spania :-)
    Kazala Wam polozna otulac dziecko kocykiem? Podobno wtedy się uspakaja,przy córce to pomagalo,na youtubie są filmiki jak dobrze dziecko opatulic :-)

    Ja dzisiaj uderzylam brzuch drzwiczkami od szafki,na szczęście niezbyt.mocno,ale dość pokazna szrama mi została:(
    Ostatnie spotkanie na pizzę mam z kolezankami za tydzień w czwartek,potem tez pasuje:-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 17 października 2016, 22:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas moj miał dwa tygodnie temu 71 mm kość udowa :), jestem ciekawa czy to faktycznie tak jest, jutro z ciekawości zapytam haha :). Ale to i tak by chyba za duzo wychodziło bo dzieci na rym etapie nie maja więcej jak 45 cm, niby w teorii. Ale cholera wie :).

    Nam polecała ze jesli oliwka smarowanie to na mokra skore ale nie polecała generalnie oliwki bo zatyka pory. Ale myśle ze można wypróbować co komu pasuje. Ja mam oliwkę i do masażu i do kąpieli można ja dolać, kupiłam na wszelki wypadek i moze wypróbuje pózniej :).

    Agnella linomag jak masz to jest dobry na pupkę ale nie jestem pewna czy maść czy krem. W każdym razie ma fajny i bezpieczny skład, wolny od parabanków i konserwantów.

    Kas dokładnie, nam jak najwiecej mowila zeby otulać dziecko bo większość dzieci to uwielbia jeszcze z czasu kiedy w brzuszku były :). Polecała nam tez je karmic na początku otulone bo beda spokojniejsze i nie bedą machać rączkami na prawo i lewo, ale tu nie każde dziecko to lubi. Ale jak najbardziej polecała.

    Kas teraz na brzuszek trzeba uważać, ja to sie zapominam i najbardziej wale tym brzuchem przy stole jak za blisko krzesło odsuwam. Ale ostatnio smażyłam kotlety i prydnal mi tłuszcz na brzuch, mimo ze przez koszulkę to została plamka taka blizna mała, ale juz prawie niewidoczna.

    Cos mi siadło na żołądku bo szczyciło mnie tak ze klękajcie narody :(. Kas, łapią Cie biegunki?

    To jeszcze fryzjer Cie czeka w przyszłym tygodniu i jedna z ostatnich pizzuszek :). Duzo jadlyscie takich rzeczy w ciazy? Ja pizzę to chyba z 6 czy 7 razy jak nie więcej :(. Ale zawsze sie pocieszam ze jadam małe pizzę albo 3 duże kawałki hehe. No ale w sumie przy kp to koniec bedzie chociaż moja kolezanka co karmi mowila ze raz sie szarpnęła na kawałek pizzy i nic sie nie działo :).

    Agnella dobrze ze jadasz wszystko, trzeba dostarczać wszystkie witaminy, szczegolnie wapń. A bierzesz witaminki prenatalne?

    Kas ciekawe jak noc prześpimy czy z bólem pleców czy bez. Ja idę pod prysznic bo czeka mnie obiecany masaż plecków :).

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 17 października 2016, 23:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella a co polozna na kupkę powiedziała?

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 18 października 2016, 07:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak nocka minęła?
    Krzyż i maluszki dały wycisk - w koncu trening czyni misztra ;-)? Na potem się przyda zaprawa:-)
    I chyba coś w tym jest, że jak dziecko w nocy było aktywne w brzuszku, to potem jak sie urodzi ma ten rytm.
    I jak miało czkwaki w brzuszku to ma po urodzeniu, moja Malutka co jakiś czas ma.
    Ja teraz szybko sniadanie, facebook, ile podbic małej Julci, kawa Inka i zaraz karmienie będzie,jestem padnieta na mkasa,nawet za przeproszeniem kupy nie mam czasu zrobić.
    Z tą kapielką to nie spłujiwac potem jak ten płyn sie wleje do wody???? Już sama nie wiem, ja zrobiłam tak jak wczoraj pisąłam, ale na sucho dziwnie idzie.
    wlacpare kropelek i w tym kąpac, bez spłukiwania?
    Ten płynik to ten:https://naszsmyk.pl/pl_PL/p/Linomag-Zel-do-mycia-wlosow-i-ciala-dla-niemowlat-i-dzieci-200-ml/2207?gclid=CPX1r_nS488CFQqNGwodYuULpA
    Mam jeszcze Hippa, ale zaczne nim od I miesiąca.
    Samą wodą jak polecąłapołożna nie wyobrażam sobie.
    Kąpiel sprawnie poszła, ja byłam od mycia buzki, oczek i cipuszki, potem talkowania i ubierania, założenia pieluszki, mąz kąpał, pilnowała ciepłej wody - no bedzie teraz specem od wanienki.
    Dzięki Dziewczyny za rady!!!!! :-)
    Jak coś trzeba będzie to i ja podradzę :-)
    Połozna pochwaliła kupkę - że bardzo łądna - zarówno konsystencja i kolor, teraz robi żólte.
    treaz smiac mi sie,że tym się przejmowałam.
    W nocy wczoraj teżmiałąm akcję, bo mała jakby harczała. Nudno nie jest, a człowiek się martwi. Zobaczysz, u Ciebie to samo bedzie, haha, bedziesz niedługo pisała....:-)
    Cały czas mam starcha, że za mało je i notuję w kajeciku godz cyckowania, ile min trwało. Ma być min. 8 karmień. I tyle wychodzi, do 10 maks.
    Za 2 tygodnie musi przytyć.
    Mąż się bardzo stara, pomaga. Ale w nocy to aj głownie karmię, odbijam, usypiam i zmieniam pieluchę. Dziś w nocy córeczkazamsiats spaćczekałaco godzine-dwie na karmienie. Nie chciała być w łożeczu, już krzyż mnie boli.
    Ale nie jest zle, Mała mi to wynagradza.
    Cały czas myślę o tej diecie karmiącej.
    Jem twarogi, sery zółte, jogurty...Słyszałam jednak, że skaza białkowa wychodzi dopieropo 6 tyg.
    Jak u Ciebie Kas było?
    Czy podczas teraz cyckowania masz zamiar jeść nabiał, miec mleko w diecie?
    Można jeść jajka?
    Ja oprócz sera białego lub żółtego mam mleko w diecie, ale nie szklankami tylko jako dodatek do Kawy Inki i capuccinno, nie wiem czy z tego nie zrezygnowac.
    A tak to niesmażone mięsko jem na obiad, tylko gotowane.
    Do tego ziemniaki lub kasza gryczana i gotowane warzywka.
    Warzywa, wędliny drobiowe lub z indyka.
    Jak pomidorka to pół.
    Kasia, ja pizzę chyba z 4-5 razy zjadłam, dużo razy lody w kuferku z geubego wafla z bitą smietaną i słodkimi dodatkami. Inne smieciowe też. A teraz nie można, bałabym sie, jem wszystko, ale świeże i przez mnie zrobione.
    U mnie kość udowa też długa była w czasie ciąży, nie wiem od czego zależa te cm.
    teraz ma długie i szczupłe nózki, ale z fałdkami.
    Kasia, ja po 35tc też miałam co jakiś czas oczyszczania, haha. Martwiłam się co zjadłam, skąd to...:-) Nie martw się tym, Twój organizm już przeciez przygotowuje się do porodu.
    Kasia, nie dziwię się, że synusia nie możesz sie już doczekać, ale to szybko minie.
    Ja nie mogę sie tez doczekac, kiedy u Was będzie ten 38-39 tydzień :-) W tym czasie zapewne przyjda na świat Wasze dzieci.
    O współżyciu nic nie mów, mnie bardzo brakuję, nawet jak w ciązy sie skusiłam to nie do końca to, więc nie warto. Połóg nic fajnego. Pewnie będe się bała suxhości, rany itopp, że będzie bolało.ale niech na razie minie te 6tyg, na razie jest na świezo.
    Pewnie nie będzie żle.
    Wiecie co zauwazyłam - Że jak podejdzie się z wiarą, takim optymizmem ze będzie dobrze to tak wychodzi?
    Ja tak podeszłam do porodu, wręcz nie mogłam sie go doczekac skurczy i sie nie bałam, chciąłam sn i tak wyszło, chciałam karmic, ale podeszłam z takim spokojem i wiarą, ze odpukac, jakoś idzie.
    Maż kupiłmi wczoraj taki domowy sernik w jakiejś dobrej cukierni, żeby mi osłodzić to, ze jestem taką wspaniałą mamą - jak to ujął, że jak się zawziełam na karmienie itp. Nie może sie na mnie napatrzec jak sobie radzę i dla niego jest to piekne.
    I wczoraj przywiózł body, różowe,z napisem córeczka sliczna po mamusi :-)
    Z tym karmieniem to też duzo od dziecka zalezy, na szczęscie moja to mały ssak i ładnie ciągnię. Musiałam raz wieczorem wybudzać, niby prosto to cyckowanie wygląda, ale też trzeba pilnoactych 8 razy, trzymac ręke na pulsie czy wybudzac, staram się tez, aby Mała jadła min 20 min. I tak całą dobę tego trzeba pilnowac, czasochłonne, ale warto :-)
    Jeszcze godna polecenia jest mąść na brodawki Femina Skarb Matki. Super działa na rany, bomi sutki córeczka poraniła.





‹‹ 154 155 156 157 158 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ