Metformina
-
WIADOMOŚĆ
-
Jakoś mnie te biodra nie bolą i śpię ostatnimi dniami jak zabita miła taka poprawa samopoczucia
Mnie ostatnio Kasiu męczą niestety zaparcia:/ żelazo biorę już co drugi dzień i póki co żadnej poprawy,boję się że przez to to rozwarcie będzie szybko postepowac,wprowadze więcej blonnika może coś pomoże. Tak więc u mnie w drugą stronę niestety:/
Co do pizzy to uwielbiam,jemy srednio raz,dwa w miesiacu,ostatnio jakby czesciej ten wczorajszy kebab to było jednak zabojstwo,dziś tylko lekkostrawne jedzenie.
Kurcze,nie umiem dodzwonic się do ginki o ten wynik posiewu,pewnie ma dziś dyżur,sprobuje jeszcze pod wieczór.
Kasiu Ty dziś wizyta,super,ciekawe co gin o porodzie Ci powie i jak Mały. Daj znać
Agnella pierwsze koty za płoty z kapiela ja namydlilabym lekko już w wodzie,opłukać i gotowe. To tak wg mnie,a jak wygodniej to sami zobaczycie.
Moja córka dostała skaze jakoś w grudniu,mogła mieć ponad miesiac. Ale ja od początku jadlam sporo nabialu,tzn.codziennie jakiś jogurt czy ser. No niestety uczulilo ją,musialam odstawic a potem powoli wprowadzalam i obserwowalam,ale już jej nie wysypalo.
Tak więc chyba wszystko z umiarem.
U nas dziś slonce zawitalo,córka w szkole,mąż w pracy,czeka mnie kolejna pralka i powoli pakuje tą torbę. Kurcze nie wiem czy to wszystko pomieszcze;-)
-
Agnella Ty nam dawaj znac tez jak dzidzia, te same rozterki będziemy mialy i pewnie te same problemy . Dobrze wiedzieć że różne kupki są normalne , to sie pewnie będzie zmieniać. podobno kupki tez właśnie zależą od tego co mama je, raz twardsze raz rzadsze, ale jak kolki nie ma i żadnej gorączki to jest ok . Wiem że biegunki są np objawem rotawirusow etc, ale wtedy dochodza inne objawy, placz, gorączka. Więc nie ma co się strachać . A co to za charczenie bylo w nocy? Może próbowała odbić? Nam polozna mówiła, że czy odbije czy nie to na lekkim półboku i tak kłaść, ale takim naprawde lekkim żeby się dziecko w drugą stronę nie gibnęło i tak kłaść do momentu kiedy dzidziuś sam będzie już się przewracał. Byle nie płasko na plecach. U nas w szpitalu widzialam tez dzieciaczki w rożkach na takim półboku w tych wanienkach kładą.
Dobry plyn do kapieli ktory nie zawiera parabenów itd nie pieni sie. Wlewasz go tylko ciupkę, i tak przemywasz dziecko, potem wycierasz do sucha. Też byłam zdziwiona że sie nie opłukuje specjalnie ale tak nas uczyli. To naprawde odrobinka płynu jest a wody w wannie tylko żeby lekko zanurzyć i nie zamoczyć kikuta. Możecie ręcznik podlożyc na dno wanienki, jak położycie córcię na dupce i tata trzyma pod główką to jest tak lekko zanurzone. I szybko rach ciach . Ale co jak co, pierwsze koty za ploty i krzywdy nie zrobicie dziecku i tak . Ważne by przemywac wiadomo jakie miejsce , sprawdzac czy gdzieś w zakamarkach kupki nie ma a za uszkami zaschniętego mleka jakby sie ulalo .
Czyli jednak sutki daja o sobie znać echh. Tak myslałam że tak będzie, ja się boje o te prawa pierść bo ona wrazliwa trochę. Mam jeszcze lano maść z ziajki to będe używała. Agnella, a jest różnica między smarowaniem własnym mlekiem brodawek a maścią? Co lepsze?
Wyobrażam sobie, że zdjęcie córci furorę zrobilo , ja się odwazylam i wrzuciłam moje zdjęcie z sesji z koniem, to też mnóstwo lajkow i komentarzy haha . Takie to już życie w spolecznośni. synka tez wrzucę, ale najpierw chyba doczekam do tej sesji co kolezanka ma nam zrobić. Jak będe mieć cc to raczej nie damy rady po porodzie, no ale to wyjdzie w praniu. Sama mam dobry aparat więc moge cyknąć malemu sama zdjęcie . Napewno dostałas już dużo graulacji a rodzinka sie pcha już drzwiami i oknami żeby córcię zobaczyć .
Mnie wczoraj zszyściło ale dziś już ok. Kas, ja mam ciągle lekkie zaparcia odkąd to żelazo biorę, musze brac dwie tabletki bo tylko tak jestem w stanie utrzymac hemoglobine na jako takim poziomie . Mimo to te zaparcia bolesne nie sa, pan H mimo że wyczuwam takie kuleczki przy myciu, to nie krwawi ani nie boli. Dzisiaj się depilowałam przed wizyta i skończyla mi sie pianka do depilacji i co mądra zrobilam? Wzięłam pianke do golenia mojego chłopaka haha . Mam nadzieję że mnie nie uczuli przed ta wizytą, chociaz jest napisane na tym gilette że nie podrażnia .
Dzisiaj mam ten wymaz brrr . Ale już nie moge doczekac sie wizyty i tego że zobacze maluszka. Coś sie dowiem też może o tym cc, jak podchodzimy do tego. I do kiedy leki brać. Za chwilę nastąpi rozstanie z lutką i będe przeszczęśliwa.
Zrobiłam w piatek wieczorem zamówienie z gemini i je opłaciłam i żadnej informacji o wysyłce - Kas, też tak długo czekałaś? Pierwsza paczke wysłali mi od razu, a teraz 5 rzeczy na krzyż i nic .
nosiedłko i fotelik dotarły do hurtowni , ale odbiore dopiero w czwartek. Przy okazji dokupię gruszkę do nosa i ze dwie kolorowe tetrowe pieluszki. i te majtki horizon, mam nadzieję że będą. Zastanawiam się jak będe mieć cc kto mi te majtki będzie przebierał?
Mój chlop mi wymasował plecki i spało mi się znowu super. Teraz już się w miare wysypiam, wstałam tylko raz w nocy do toalety i od razu usnęłam. Mały oczywiście sie przebudził. Agnella widzisz, jednak tak jest jak mówisz że jak aktywne dziecko w nocy w brzuchu to później też. Napewno złapie swój rytm później ale póki co nieprzespane noce . nam połozna też mówiła że jak czka w brzuchu to będzie tez czkało jak sie urodzi .
Super takie komplementy słyszeć od męża. Myślę, że nie ma nic piekniejszego i bardziej scalającego związek niż to... Ja mam nadzieję, że mój chlopak tez mi to powie, że jestem wspaniałą matką i sobie tak daje rade... to też dodaje skrzydeł i musi być wzruszające . Napewno też od Ciebie mąż słyszy komplementy . mój wczoraj na tej kąpieli tak sprawnie te lalke chwytał, mył, byłam pod wrażeniem . ja sie bardziej spinałam, on w ogóle .
optymizm bardzo ważny, nie spinanie się... od położnej dostaliśmy kartki, notatki wydrukowane jak kąpać, co potrzebne itd, i tam na końcu wielkimi literami i wykrzyknikami dopisane: "Dziewczyny, wyluzujcie!!!" Fajne te nasze położne . Wiadomo że stres jest, że będa trudne chwile, tego sie nie uniknie, ale dziecko pewnie daje takiego kopa że człowiek patrzy inaczej na życie i jak tylko sie podejdzie z wiarą że się uda to się uda . Szczególnie z kp. Ja nie chcę się poddawać jak nie będzie wychodzilo, będe pomoc laktacyjna wzywala w razie problemow, ale nie poddam się. moja matka ciągle mówi, że może kupie butelki jakies dodatkowe "bo jesli nie będziesz miała pokarmu..." albo "bo nie wiesz, czy będziesz miała pokarm...", ostatnio jej powiedzialam dobitnie, żeby przestała tak gadac bo jak będzie tak gadać to napewno nie będe miała i że pokarm się w głowie rodzi, hormony tak działają by był jak kobieta chce. Jeszcze nie przekroczyła granicy, bo jakby przekroczyła to bym jej powiedziała, że to że ona sie poddała szybko z kp ze mną czy z siostrą to nie znaczy że ja sie poddam. Ale wiem, że to by ją zraniło więc trzymam język za zębami.
Agnella, z doświadczenia moich koleżanek i z Twoich pewnie też, to po jakimś czasie i tak się coś zaczyna dziać... albo kolki albo alergie pokarmowe. Pocieszające jest to, że jak dziecko zaczyna juz jeść kaszki, warzywka etc oprócz piersi, to układ pokarmowy bardzo dojrzewa i można wtedy sobie więcej z jedzeniem folgowac a wszelkie alergie istotnie maleją, kolki zanikają. Wiec jak coś będzie sie działo to przejściowo i wtedy po prostu odstawisz mleko, przerzucisz sie na melko i sery bez laktozy bo takie tez sa w slepach. Z warzywami trzeba napewno tez uwazać, pomidory podobno uczulające, ale nie można znowuż odstawić bo potas jest potrzebny. Wszystko z umiarem. Podobno własnie ziemniaczki dobre bardzo, mozna jadać, ostrożnie z produktami wzdymającymi.
A wczoraj jeszcze pytałam położnej o to odbijanie dziecka, co robić jak nie odbije, to połozna mowiła że nie meczymy dzidziusia, jak je tak że powietrza nie łapie to nie ma co go na siłe nosić i odbijać, ale też własnie na płasko nie kłaść i na tym półboczku by w razie ulania czy odbicia wszystko wypadło . Możesz pod główkę córci podłożyć pieluszke flanelową by nie zabrudzić prześcieradła.
Dzisiaj mam tez badania w tej klinice alergologii. A jutro wpada mój team , czwartek zakończenie szkoły i laba . już czuje takie parcie na odpoczynek, mam ochote leżeć w łóżku i już tylko czekać, dość już biegania po sklepach i po dworze.
Agnella odnośnie kp, już nie pamietam tego linka, ale sa wytyczne nowe z 2016 roku instytutu żywności i żywienia odnośnie diety w trakcie laktacji, jak wpiszesz w googla to ci powinno wyskoczyć. To kolorowy PDF, chyba z 40 czy 50 stron o pozycjach do karmienia, o tym jak karmić i co jeść w trakcie kp .
Kas, ja sie do torby na salę poporodowa nie zmieszcze raczej też . Ale w razie czego trzecia jakas reklamówka czy coś i będzie w aucie pod szpitalem. Mój chłopak bierze urlop więc będzie ze mną caly czas w szpitalu to jakoś damy rade. Ale widzialam dziewczyny miały wielkie walizki na kółkach, a my sie martwimy torbami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 11:51
-
Kasia, jestem ciekawa jak Twój synuś i wizyta I jak wymazy się podobały
No i mam chwilę przerwy...
Kas, kiedy masz teraz wizytę?
Jak wymaz wyszedł?
Ja też się obijałam o brzuszek, raz w drzwi nim wpadłam, nieraz tłuszcz czy inne się tam dostały.
Dziewczyny, dzieje się, latam jak w obłędzie, ale ogarniam jakoś wszystko, zdążyłam nawet prania zrobić - ubranka szybko idą, swoje rzeczy też piorę w Lovelly, bo jednak kontakt ze mną ma córeczka. Zrobiłąm obiad na dwa dni i leci. Oczywiście w trakcie jedzenia drugiego dania Mała zbudziła się z kupka i na cycka
Nie mam kiedy zjeśc czasami.
Miałam zadzwonić do mamy, przyjaciólki, ale nie mam czasu, wolę sobie teraz do neciku zjeśc kolację i chwilę na relaks przeznaczyć.
Cały czas pilnuje tych 8-10 cyckowania i zapisuje w kajeciku, no obłęd, na razie mam zaliczone 5 karmień, cięzka nocka przede mną. Nocny Marek z mojego dziecka.
Zobaczycie jak u Was będzie, w ciązy się dzieje, a po tez Gdzie tu nuda.
Ale oczywiście w pozytywnym znaczeniu wszystko.
Fajnie, ze kąpiel przebiegła dobrze.
Na pewno Twój chłopak Ci pomoże i będzie dumny z Ciebie jako mamusi.
Dziewczyny - bo my naprawdę jestesmy i bedziemy dobrymi matkami. Już w ciązy jakie przygotwania, a Ty Kas już to znasz.
Kasia, Twój już jak się angażuje, a co będzie jak ujrzy synusia...
Pewnie nie mozesz się doczekać.
U mnie Mała nie zawsze odbija, ale ładnie ssie, tak mówiła położna środowiskowa.
Czasami zdarzają się ulewania, ładnie odbija metoda na ramieniu. Także moja połozna powiedziała, że jak nie odbije to chwilę w pionie i położyc na boczku albo poduszka klin. I ma się nie przejmowac, bo za bardzo się spinam.
Ja w swoją torbę ledwo się zmieściłam również.
Kasia, jak po badaniach w instytucie alergologii?
Kasia, ja na karmienie tak pozytywnie się nastawiłam i wiem, ze bedzie dobrze.
U Ciebie też się uda
Takie gadki, szkoda słów, miej je głęboko., w ogóle nie bierz do głowy. Alewiem jak to jest...
U mnie babcia jak już w ciązy byłam to gadała, ze mleka nie będe miała, żebym sie tym nie martwiła, bo może kiedys przyjdzie, ze zle sie odzywiam itp. tylko skad ona wie,ze mam zła dietę, skoro razem nie mieszkamy, takie rady są bardzo miłe, nie powiem.
Jak byłam w klinice jak dwa razy przyszła babcia tak mnie zestresowała, ze dosłownie wk..wiłam się.
Jak zaczęłam przystawiać Małą do cycka, bo już pora była - podeszła i powiedziała,że żle robie i na pewno nie mam mleka, nic na siłę, ale abym sie nie martwiła, jak coś załątwi mi położna i ona mi pomoże....Nosz...A ja ją juz wtedy karmiłam w ciągu dnia i niby nie mam mleka, nic powietrze moje dziecko je. Wkurzające to.
I tak mnie moja babcia wtedy w klinice zestresowała, ze mała zaczęła wiszczeć, ja się zdenerwowałam...Jak posżła dopiero nakarmiłam, z takim spokojem.
Kaśka, także spokój, wyluzowanie i będzie dobrze
Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego sie tym tak stresujesz, nie bierz przykładów siostry, mamy do głowy...bedziesz dobrą mamą i bedziesz karmiła.
Niedługo sama posty będziesz pisała o poczatkach laktacji. I mimo że wiesz,że niby wszystko można, bedziesz miała wahania czy jednak jeść, zobaczysz;-)
Bedziesz pytała czy same gotowane, czy sery jednak jeśc, haha itp.
Ja niby chcę wszystko spozywac, ale jak wiem o jakimś zakazie mam mętlik.
Pamietacie jak się przejmowałysmy co zjadłyśmy w ciązy? To samo bedzie przy dziecku.
Dziewczyny, wypoczywajcie ile wlezie, bo potem się zacznie. Organizm nie bez powodu chce stopu i relaksu, aby siły były po porodzie.
Ale latwo powiedziec, a cięzko zrobić.
Pytałas o smarowanie własnym mlekiem - wieksza ulga, powaznie. A mąść trzeba jednak zmyc.
Pewni mój post bez ładu i składu,w biegu pisany
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 20:24
-
Echhh jaki miałam dzień... kompletnie do D... nie wiem czy po wizycie sie cieszyć czy nie. Syn mimo ze czuje go bardziej i więcej, brzuch urósł przez ostatnie 2 tygodnie a waga dziecka 2600. Pomiary podobne jak były ostatnio. Oczywiście sie załamałam tam prawie. Wizyta trwała długo ale chyba dlatego ze lekarz musiał mi wszystko wytłumaczyć i pokazać. Zrobił bardzo dokładne przepływy, mózgowe, pepowinowe i wszystko jest idealnie, wiek dziecka wg OM to 35tc2d i jego waga jest w 45 centylu i mam sie nie martwić. A dlaczego przyrost przez ostatnie 2 tygodnie 200 gram a wczesniej 400? Raczej dlatego ze wczesniej więcej pomierzyl, większy margines wziął. Kazał sie nie martwić bo przyrost nie musi być równomierny nawet. No widziałam te siatkę, patrzyłam na nią ciagle i niby jest ok... ale kurde 2600 . Na zdjęciu ma tak pucołowate policzki, widać ze albo łożysko albo pępowina obok, moze nawet owinięty jest. Jak zapytałam o te pępowinę to lekarz mówił żebym sie nie stresowała bo co trzecie dziecko sie nią wokoło owija co nie znaczy ze sie dusi. W ogóle nie chciał mnie umówić na za tydzień bo mówi ze ciagle sie denerwuje czymś i martwie i mam odpocząć psychicznie a nie sie stresować ile wazy i czy dobrze. No ale mam na przyszły czwartek... powiedział mi tez żebym nie oczekiwała dużego dziecka, jego waga prawdopodobnie nie przekroczy 3500 a raczej bedzie mniejsza. Wymaz przeżyłam ale gmeranie w czterech literach nie było przyjemne. Jeszcze sobie pózniej przeanalizowałem te przepływy z normami i sa idealne faktycznie wiec dziecko ma sie dobrze, ruchy ma ciagle i intensywne wiec moze niepotrzebnie sie martwie. Z tego wszystkiego chciałabym by był juz na świecie. Wód jest sporo ale lekarz powiedział ze jak sie nie obróci do końca przyszłego tygodnia to szanse na obrót beda 1%. Powiedział ze jestem drobna, wręcz bardzo szczupła, szanse sa tylko dlatego ze dziecko jest tez drobne i ma wody. Ciecie planowe po 13 listopada, w praktyce raczej 14.11 przyjęcie do szpitala a 15.11 ciecie, na 5 dni przed terminem z OM chyba ze cos sie bedzie niedobrego działo. Szyjka zamknieta i twarda, 3 cm, pupka dziecka wysoko wiec jak to lekarz powiedział, przed terminem nie urodzę. W sensie nie bedzie sie na świat pchał. Status na dziś przynajmniej.
Z klinika alergologii tez nie wyszło, nastresowalam sie i nakurwowalam tylko. Szukałam najpierw budynku bo to kompleks ogromny i niby tabliczka była ale wejście zupełnie inne, gabinety pozamykane, chodziłam po oddziale i pytałam wszystkich napotkanych lekarzy i pielęgniarki o te badania. Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. A na domiar złego rozładował mi sie telefon i nie miałam jak sie skontaktować z ta babka co mnie umawiała. Wiec sie nawkurzalam, brzuch sie twardy zrobił, zajechałam do domu, zaczęłam robić obiad bo czas gonił. Na wariackich papierach, w biegu, brzuch był twardy jak kamień. W międzyczasie podładowalam telefon, a tam nieodebrane połączenie z kliniki. Dzwonię i tłumacze ze wszystko głuche na amen zabite i nikt nic nie wiedział a pani do mnie "ale ja czekałam w klinice alergologii ale dziecięcej". K...a. No cóż, nie zanotowałam tego faktu ze to klinika alergologii dziecięcej. Jak żyć dziewczyny . No przesunęła mi termin na przyszły tydzień. Ale co miałam dzisiaj dzień to do wykasowania po prostu.
Na szczęście dotarła paczka z gemini ale nawet mnie nie poinformowali o wysyłce, zamowienie na stronie jest dalej jako oczekujące. Chyba nie ogarnęli. Ale przyszły moje emolienty i juz sie nie moge doczekać dzisiaj prysznica az sie w nich wymyje i nasmaruje bo skóra tak sucha.
Agnella nic na sile z kp. Jak dzidzia wstaje w nocy to tak potrzebuje i nie ma co kombinować. Mówiąc szczerze dla Ciebie tez lepiej ze w nocy karmisz bo jak zaczniesz duże przerwy robić to zaraz jakies zastoje bedą, to lepiej niech idzie wszystko swoim rytmem . No widzisz nasze babcie i mamy to inny świat. Mi sie wydaje ze kiedyś tak podchodzono do kp. Jak nie leciało mleko od razu to sie mówiło kobietom "pani mleka mieć nie bedzie" i sie kończyła przygoda. Nie było tej wiedzy moze co dzisiaj. Ja nie mam zamiaru w ogóle przy matce karmic, wiem ze zaraz sie zacznie gadka jak przystawiać czy cos, a w życiu. A moje dziecko ma tak słodkie usteczka ze napewno bedzie umiało ładnie sie przyssac hihi .
Agnella fajnie ze czas znajdujesz na nas turaj na forum . Ja sie do was przyzwyczaiłam mocno , jakoś ciąże razem praktycznie przeszłyśmy i tak sobie nie wyobrażam ze mozemy przestać tu sobie cos skrobać . Agnella ale zobacz jakie my byłyśmy, każda z nas obrotna w ciazy i duzo latała i biegała wiec po ciazy napewno nie przestaniemy i bedzie nas nosić nawet jak dziecko bedzie dawało w kość. Oj za chwile bedziemy sobie tu wszystkie pisać jak to z naszymi dzieciaczkami jest . -
Agnella odnośnie jeszcze kremu na brodawki. Niby tej ziaji nie trzeba zmywać ale ona tak cuchnie ze nie wyobrażam sobie do takiej brodawki dziecko przystawić .
A w szpitalu czym sie podmywalas? Żelem do higieny intymnej czy jakimś białym jeleniem? -
Kasiu spokojnie,myślę że faktycznie nie masz powodu do zmartwień,Twój maluszek będzie po prostu drobny a do TP został jeszcze miesiac więc spokojnie 3kg.będzie miał. Mój za to tydzień temu ważył już niby 3kg.,ja z kolei martwię się że za duży,być może nie dam rady i zrobią mi cc,cholera wie:/ może ma jakas makrosomie a ja ukrytą cukrzycę i tak źle i tak niedobrze.
A jaki ma teraz obwód główki i długość kości udowej?
To na ewentualne cc bedziecie się umawiac za tydzień czy czekacie do końca na obrót?
Ja wczoraj dzwonilam do ginki,Gbs ujemny,dzisiaj ma mi napisac czy jakieś bakterie mi tam nie wyszły jeszcze,bo wczoraj była poza gabinetem.
Ja dziś znowu spać nie mogę bok boli,eh:/
Agnella na początku dziecko nie rozroznia za bardzo nocy i dnia,więc domaga się pokarmu systematycznie,z czasem dopiero będzie więcej jeść za dnia i ok.2,3razy budzić się w nocy. Ale na to potrzeba czasu. Ciesz się że masz pokarm,Mała umie ssac i mozesz ją karmić. A siebie nawzajem dopiero się uczycie raptem kilka dni dopiero...
Ja się zastanawiam jaki będę mieć kontakt z synem jak będzie większy,z córka mam super i już widzę,że mi coś powie a mezowi nie,więc pojawia się jakas bariera płci,z synem więc kontakt pewnie też będzie mniejszy i będą mieć z mezem męskie sprawy,córka jak wejdzie w okres dojrzewania to też może być ciekawie
U mnie już wszyscy nie mogą się doczekac,a jak mówię że mogę urodzić nawet za tydzień to w szoku,że to już i lepiej niech jeszcze poczeka. Oby tylko wszystko miało szczęśliwy finał.
Te wszystkie rady masakra jakaś ja też nie zamierzam nikogo sluchac w tej kwestii,jedno dziecko wykarmilam i wychowalam i póki co dobrze się ma to i z drugim damy radę chociaż wczoraj mąż mówił mi,że rozmawial z jakąś.kolezanka i jak pierwsze dziecko mieli spokojne tak drugie dało im niezle popalić do teraz,a ma 1,5roku budzi się w nocy kilka razy i płacze,za dnia to samo:( trochę się przejął,ale zobaczymy jak to będzie u nas,nic nie jest powiedziane,choć podobno chlopcy trudniejsi do ogarnięcia;-)
Agnella te zamartwianie się o dziecko zostanie już do końca życia. Najpierw ciąża,poród,narodziny,czy dobrze je,czy za mało,za dużo,czy zabki nie za szybko idą,czy poradzi sobie w przedszkolu etc. Całe życie takie wiem po sobie,mimo że córka za chwilę konczy 7lat,dla mnie cały czas jest malutka i zwyczajnie w świecie bardzo się o nią boję i nie wyobrazam sobie gdyby jej się coś stało.
Cudownie że jest -
Kasia, synek na razie sie nie śpieszy, szyjka ładnie trzyma.
Nie martw się tą wagą, jak gin mówi, że w porządku i za 2tyg wizyta to lepiej tak było iść, takie częste wizyty też mogą stresować, choć Cię rozumiem.
Ja nie miałam co 2 tyg ważenia, też może byłby słaby przyrost, tak z ostatnich ważen - to przedostatnie było w 34 i już ostatnie chyba dopiero w 37-38tc, już dokładnie nie pamietam, ale na pewno nie tak często.
Na pewno jest dobrze.
Kas, ja też sie martwiłam, ze dziecko za duże, potem, że takie drobne. Zawsze jakieś zmartwienie o drobiazg. Może być błąd, patrz jak u mnie było. Mysle, że Twój synek do tp dobije 3800 maksymalnie, może mniej, nie więcej, także tak spokojnie urodzisz i mam przeczucie, że na pewno będzie to poród sn.
Moja miała miec 3800, a wyszło mniej, znowuż koleżanka z sali miała miec synka 2600, a wyszedł 3500!!!I to na takim dorbym sprzęcie z mojej Polikliniki!!!
Także same widzicie jak to jest.
Moja drobinka i nie narzekam, głowka spora, nie odbiega jakoś od ciałka, nie widac tego, jest proporcjonalna. Ciałko dość drobne, po mnie po prostu. W niektórych ubrankach 56 topi się.
Zawsze jakiś nerw i troska, to chyba już normalne u każdej matki.
Dziewczyny, nie spię od 2....Już szkoda się kłaśc, zjem sobie sniadanie chociaż przy kompie. Czeka mnie zaraz prasowanie ciuszków, zapewne za jakąś godz Mała sie obudzi znowu na cycka.
Mąz dziś jedzie do USC zarejestrwoać Juleczkę, a ja po południu wybiorę się do biura złozyć wniosek o macierzyński.
Kas, pewnie, ze będzie szczęsliwy finał, przy I dziecku ślicznie poszło, to tu...zobaczysz, pójdzie Ci szybko i sprawnie.
Słysząłam różne opinie, że córeczka jest tatusia, a synek mamusi....Na pewno póżniej, własnie okres jest dojrzewania, pierwsza miłość, to większa więż matki z córką...
No dokąłdnie, ja przy męzu,mamie nie krepujesie karmić, ale babcia...no nie idziemi, bo sie krępujęi stresuję zaraz...A przeciez mam już wprawę i moja Jula nie musi być utlą dokarmiana, wszytsko z cycka mamy:-)
Dziś w nocy slicznie jadła, aż miło i naliczyłam w ciągu doby 10 karmień, mam nadzieję, że do 2 tyg ładnie przybierze i nie będzie trzeba dokarmiac. Chyba kupie wagę niemowlęca, już sie tym stresuje. Połozna chwaliła, ze samą piersią tylko karmię i w klinice nie kazali dokarmiac.
Dziewczyny weszłąm na wagę i mam już swoją wyjściowa, wyobrazacie sobie, ze jeszcze 3 dni temu było o 3-4kg więcej, jaja.
Brzuszek szybko się obkurcza wygląda teraz na 4, a po porodzie spory został.
Położna poradziła myć się...zwykłym szarym Jeleniem w kostce, spróbowałam, trochę wysusza, moim zdaniem obok płynów do higieny tak, ale nie jako solo. Ja mam Laciobios Pregna i ze szpitala mini Biały Jeleń niebieski. Kiedyś mnie uczulał, to w połogu się spisuje. W szpitalu miałam tylko Biały Jelń w płynie i Tantum Rosa. W domu wyżej wymienione zestawy.
kasia, pytałas o te charczenie - to pozostałości po wodach płodowych, dziecko sie oczyszcza. Terazw ogle nie oczyszczają niemowlaczków. Ale stracha wtedy miałam, choć w klinice też Mała tak miała i tak oddychała, położne uspokajały, ale nie panikowałam, bo co szpital to szpital jednak. W domu już większy strach.
Muszę jechac po nowy stanik, z jednego drut wyjechałam, jeden za mały, biust urósł, tylko ciekawe kiedy opada, teraz mam nawał. Codziennie jak Małą ma długie pauzy w ciągu dnia odciągam pokarm, bo piersi nabrzmiałe i jak kamienie, bolą. Bardzo pomaga.
Smaruje je własnym mlekiem. Moja maśc ze feminy Skarb Matki też niby nie trzeba myć, ale ja nie mogłabym tak karmić Malutkiej.
Położna polecała bardzo Bepanten na zranione, wysuszone brodawki. Moja córeczka czaasami jak taka pijaweczkja się przyssie, boli.
Ach te nocki nieprzespane, ja w ciązy też tak miałam, nie dalo się spać spokojnie i takim błogim, kamiennym snem.
Dziewczyny dostałam Niebieskie Pudełko w swojej klinice.I z neta wylosowali mnie w niebieksiej loterii -wygrałam proszek lovella 625g, idzie już do mnie pocztą. No mega paka to nie jest, ale fajnie. proskzu będzie szło i naprawdesie sprawdza przy skórce niemowlaczka
Dady póki co sie spisują, dzis kupie więcje opakowań. Testowałam chusteczki pampers, Bobini i Kindii - wszystkie ok. Zasypka Alantan też dobra.
Ale będę miałą stresa jechac do biura...I córeczkę zostawić.
Ostatnio zarykowąłam wypad na pocztę po naklejki, nakarmiłąm Małą, utuliłam do snu...Pędziłam na łeb i szyję, komórka padła, mąz dzwonił, bo Małą pare minut po sie obudziła i płakała na cycka.
Kasia, ale miałaś dzien, dobrze, ze za ydzien masz wizytęprzelozona, a z tymi komórkami to padają w najlepszych momentach
Mnie też od stresów twardniał brzuszek i skurcze miałam.
Dziewczyny, u Was już 36tc!!! Powaznie.
Kas, ciekawe jak u Ciebie te rozwarcie.
Super,że nie masz GBS, pewie reszta tez ok
Ja dostałam przy porodzie dożylnie antybiotyk.
Kasia, ja w cązy miałam bardo suchą skóre, zresztą...ja całe zycie sucha cera, skóra, włosy...Nigdy nie miałą lojotoku, pryszczy, tylko wysuszenie.
A teraz - masakra. Pomaga mi balsam z Vaseline, zólty. A na twraz mam Physiogel do twarzy, tylko w aptekach dostępny. Super nawilża.
Kasia, wracając do karmienia - najlepiej ze spokojem, w domowym zaciszu, przy mężu. Niby moja mam mnie nie krepuje, ale czasami czuje presję i sie stresuje, Mała inaczej je, powaznie, ja sie spinam.
A przy męzu ciągnię jak szalona. Ale od psychiki, wyluzowania duzo zależy jednak.
Dlatego nie chcę za bardzo gości, pragnę złapac rytm, a nie tak, że ktoś nagle wpadnie podczas cyckowania.
Z tym karmieniem jest ogólnie ok, ale są fazy, ze Mała próbuje przysypiac na cycu, wtedy ją wybudzam. Staram sie, aby było te pełne 20 min. A też róznie bywa.
Starsznie ambitna sie zrobiłam i chyba za bardzo biorę do siebie.
Kasia, jak ma być cc to tak ma widocznie być. Wtedy przynajmniej będziesz miała synka w 39tc i nie przenosisz:-) Ja też już na tym etapie miałąm takie mysli, aby jak najprędzej minęło i mieć już swoją córeczkę w domu.
Z tą cesarką - gybym się dowiedziała, że dziecko za duże, leży głowką w górze lub poprzek to jakoś bym zaakceptowała, gorzej jak w trackie akcji porodowej tak wychodzi. A tu już nie martwiłabym się, szczególnie jak wskazanie będzie i synek się nie obróci.
A może tak chce los i tak bezpiecznije dla Ciebie będzie??? Nic nna siłę.
Dziewczyny, ale draznia mnie niekóre komentatrze na face, typu sliczna niunia.
Tez tak macie ?
Dziś robimy sesje, chyba, bo już ak miało byc dwa dni temu, wczoraj...muszę tylko odespac jakąs godzinke, dwie w ciągu dnia i zrobic makijaż. I pewnie też zapodam na Fejsa.
Na pewno piekna ta fotka z koniem, sama jestem jej ciekawa...
Haha, te nasze szykowania na wizyty u panów ginekologów. Ja nieraz sie ucinałam zyletką na kolanie i szłam na wizycie w plastrze. Raz sie goliłąm tuż przed, zacięłam si ęmocno i plastrów nie było, krewleciała...mąż zrobił mi oparunek z watki i taśmy klejącej,jak zdejmowałam spodnie to szybbko to odkleiłam, aby ginek nie widział. Na szczęście krew już nie leciała.
Ja nie umieim sie golić, bułkę trzeba częciej, ale nogi rzadko i nie mam wprawy.
Ja nie uzywam płynu, pianki dogolenia, a zwykły żel pod prysznic Od męża brałam kiedyś do nóg pianke, sprawdzała się.
kasia, racja z tą aktywnością, my tu niby zmęczone, ale...nie było dnia, aby spokojnie siedziec, bo nawet w domu sobie coś wymyslałayśmy.
Teraz też podobnie. Powoli wychodze, a musze jeszcze do galerii po stanik pojechac i botki. Pewnie jutro, nosi, nosi...
Położna powiedziała, że na spacery mozna już.... Ale ja za 2 ty zrobię werandowanie, boje sie tak szybko.
W ogóle połozna chwaliła za sprawny poród, kp. No miło.
-
Była dziś u mnie z zaskoczenia lekarka rodzinna i zarazem moja pediatra, czyli 2 w 1. Ja w koszulce do karmienia, mąz w piżamie, w domu wyjątkowy pierdolnik...Ciuszki się wszędzie walają.
Miałam właśnie kłaść się do spania, w samej bieliżnie...
Zbadała Małąi wszystko ok, brzuszek najedzony.
Powiedziałą, że karmienie na bank jest w głowie, nie zalęzy czy je się tłuste rzeczy, nabiał w ciąży, pije herbatki laktacyjne...Mleko nie od tego powstaje.
Także Kasia, na pewno bedziesz karmiła swojego synusia, zobaczysz
Jesli chodzi o dietę karmiącej kaząła ścisłą...gotwany królik lub indyk, kura. Z warzyw tylko ziemniaki,buraki,marchew. Mleko i nabiału zero. Chleb i masło.
Sama nie wiem, co o tym sądzicie?
I tak wszelkie alergię wyjda po mieisiącu.
-
Agnella moja koleżanka,doradca laktacyjny twierdzi że pokarm matki tworzy się z krwi i dieta matki nie wpływa na jakość i ilość mleka. Jeśli będziesz ograniczac np.nabiał to tylko Ty na tym stracisz,bo dziecko wyssa z Ciebie i tak to co najlepsze. Ja bym niczego nie odstawiala,tzn.wiadomo zdrowa dieta wchodzi w grę,ograniczenie slodyczy,może też unikanie smazonych i ciezkostrawnych produktow,ale nie ograniczanie warzyw i owoców,bo w czasie połogu witaminy są bardzo potrzebne. Możesz zjeść jednego dnia np.pomidor czy ogórek i zobaczysz jak mała zareaguje,ale podobno wszelkie kolki,refluks itp.biorą się z dojrzewania układu pokarmowego dziecka a nie z diety matki. Nabial też jadlabym,może nie w szalonych ilościach,ale na pewno nie odstawialabym. Metodą prób i błędów,a zobaczysz jak będzie. Jeśli wyjdzie jakas alergia u dziecka to wtedy przejdziesz na eliminacyjna dietę to tak z tego co mi kumpela mówiła,ale ja też tak zamierzam postapic.
Swoją drogą dziwna taka wizyta bez uprzedzenia hm;-)
Przyrostem wagi się nie stresuj ja karmilam tylko piersią przez pierwsze pół roku i córka ładnie przybierala,nigdy jej nie dokarmialam bo ona uparta zresztą była,ale zobaczysz że będzie dobrze przybierać zakup wagi bym odpuscila;-)
Super że Twoja waga tak szybko poszła w dół pozazdroscic tylko
Ja dziś szłam rano do sklepu i czulam nisko Malego i to kłucie i uczucie rozwierania szyjki:/ lekkie skurcze też mnie łapią,Kasiu jak u Ciebie ze skurczami?
Czasem mam wrażenie że główka już wychodzi hihi
Dziś kolejne pranie,szlag mnie już trafia,ale jak pomysle że w sumie za tydzień mogę już rodzić to się jakoś mobilizuje,choć sił czasem brak:/ -
http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/01/dieta-mamy-karmiacej-piersia/
http://malgorzatajackowska.com/2015/04/29/cebula-czosnek-i-kalafior-czyli-dieta-mamy-karmiacej-znowu/
Agnella,lektury dla Ciebie w wolnej chwiliWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 11:41
Agnella lubi tę wiadomość
-
A ja dziewczyny spałam dzisiaj do 10, w nocy sie obudziłam i rozmyślałam o tym synku moim i jego wadze i nie mogłam usnąć . Jeszcze wczoraj poczytalam o tych wagach, dziewczyny na forum różnie piszą, jedne że miały w 35/36 tc 2400, inne 2800 a dzieci i tak się z inną wagą rodziły. Najważniejsze że przepływy ma w normie, więc łożysko funkcjonuje prawidlowo i go jakoś odżywia. On duży nie będzie na bank, my byliśmy drobni przy porodzie, lekarz się wczoraj o to pytał. Mówił że duży dzidziuś raczej nie będzie, widac z resztą po mnie ten brzuszek drobny. Ale do 3 kg na bank dociągnie. Może tak i lepiej niż klocuszek . No zobaczymy jak to będzie, w przyszły czwartek kolejna wizyta a następna 3.11 bo wtedy się zwolnienie konczy i będziemy wtedy umawiać się na cc. Pewnie bede musiała do szpitala podjechać i doktor mnie do kajecika wpisze na cięcie. Mi się wydaje że malemu pępowina krępuje ten obrót, takie mam jakieś dziwne przeczucie. Choć doktor mowi że tak do końca nie wiadomo dlaczego te dzieci sie nie chcą obrócić. Mówił że częściej faktycznie nie obracają się u drobnych kobiet i u pierworodek, rzadko z tego powodu że coś im przeszkadza np mięśniaki czy pępowina. Jak będzie cc to się oczyweiście z tym pogodzę. Mój chłopak mówi, że to będzie dla niego dziwne ale zarazem ekscytujące czekac na ten dzień, bo jest planowany, a sn nie jest planowane tylko spontan bardziej . ja też będę pewnie w nerwach chodziła . Ja czuje że może dane mi cc żeby jeszcze jakichś lokatorów innych powycinać... oj czuję że tam oprocz tej endomendy o której wiem to jeszcze coś by sie znalazło. jak zapytałam o to lekarza to zwątpił, mówił że eee, to byśmy chyba na usg widzieli, co? Cholera wie, u nas w klinice to co drugiej dziewczynie coś wycinają przy cc o czym nie wiedziała. Ale dobre i to, bo w innych szpitalach wyciagają dziecko i zszywają, nie interesuje ich czy tam coś kwitnie czy nie. Będzie co ma być.
Kasiu kość udowa pomiar taki sam jak dwa tygodnie temu właśnie. Raczej myślę, że dwa tygodnie temu wziął większy pomiar. Chociaż jak mierzył wczoraj to miałam wrażenie że mógł jeszcze dociągnąć kawałek, ale bo to ja sie znam... Ma na 71 mm. Glowka 32 cm prawie, brzuszek 31. Mówi, że brzuszek chudziutki. Ale mój chlopak właśnie tez taki sie urodzil, jak widziałam jego zdjęcia noworodkowe to jak pająk, długie to a chude było . Doktor wczoraj mierzył te główke i brzuszek po kilka razy bo strasznie mu biadoliłam hehe , to pomiary wychodziły między 2500 a 2700 wagi, sam mówił, że widzi pani, tu się można po prostu pomylić, wystarczy milimetr w te czy w drugą i inna waga. Ale mam się nie martwić. Jeśli czuje ruchy tak jak teraz to ma się dziecko bardzo dobrze. Mój chłopak oczywisćie sie nie zmartwił, wieczorem tylko mi ciągle mowił żebym sie nie martwiła bo jak się będe stresowac to w ogóle rósł nie będzie i pewnie ma rację.
Kas tak podobno jest, corki bardziej do matek a chłopaki do ojców. Ja nie pamiętam bym tak miała w dzieciństwie, ale ja generalnie odkąd zaczęłam jakos dojrzewać to kontakt z jednym i drugim rodzicem sie poluźnil. Nie zwierzalam im się z niczego. i taki dystans do nich mam do dziś. A strach o dzieci zawsze będzie. Ja podziwiam moich rodziców, oni puszczali mnie wszędzie i ze wszystkimi, pierwsze imprezy w liceum, nawet w podstawówce już święta nie bylam, na noc do koleżanek niby a szło się na dyskoteke. Rany boskie, ja bym mojego dziecka w życiu nie puściła, dziś kiedy o tym myślę. Ale wiem też, że jak wracałam w nocy do domu to mama nie spała. Oni nigdy pewnie oka nie zmrużyła bo sie bala a chciała dac mi jednocześnie jakąś wolność. Jak o tym wszystkim myślę, to aż dziw że mi sie nigdy nic nie stało. Tyle się dzisiaj slyszy... a nawet nie chcę o tym myśleć.
Masz racje Kas, jedno odchowałas dziecko to i drugie odchowasz. Nam połozna tez mówiła z kapaniem, karmieniem - jesli dziadki będą się wtrącac i będzie nas to irytowało to po prostu dosadnie powiedzieć, że swoje juz odchowali, wykapali i nakarmili a teraz czas na nas. I tyle.
Tak podobno jest, że jedno dziecko z innym temperamentem niż drugie sie rodzi, ale jak jedno już odchowaliście to nie bedzie źle . Napewno dacie radę.
Agnella ale miałas wizyte lekarki, ja słyszałam że u nas w mieście tez niezapowiedziane wizyty. Ale tylko jeśli dziecko zgłosze do przychodni, jak nie to w zasadzie nikt o nim nie wie bo szpital nie zgłasza. Tak samo z położną środowiskową.
Ja uważam jak Kas, nie eliminowałabym nabiału. Wszystko z umiarem. Oficjalnie nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. Nalezy jeść to, co dla nas będzie zdrowe (wiadomo że unikamy np warzyw powodujących wzdęcia i zaparcia), ale musisz jeść by dziecku dostarczać wszystkie witaminki. A jak dostanie alergii to przejdziesz na inny rodzaj mleka, np bez laktozy. To samo kolki. mama mojego chłopaka mówiła, że on mial kolki straszne, a ona cudowała, wszystko odstawiala, potem znowu włączała etc i nic to nie dawało. Aż pewnego magicznego wieczoru usnął bez kolki, jak miał 6 miesięcy. A w diecie już nic nie zmieniala bo nie miała już sil. Po prostu tak jest, układ pokarmowy ogarnął sytuację i tyle . Napewno drób, królik, indyk super są, warzywka, ogórki, sałata jakaś, trzeba wszystko. Acha, i wskazane pszenne pieczywo, nie razowe ani inne takie bo te są ciężkie zboża. A wiadomo jak to lekarze... co lekarz to co innego powie. Słuchaj siebie i wsluchuj się w córeczkę .
Super że Cię pochwaliły za to kp i sprawny poród, mile takie słowa . Widzisz jak my baby sie zaprzemy to wszystko idzie . Nam też położna mówiła, szczegolnie do panow słowa kierowała, by nie stresować swoich partnerek i je wspierac bo byle stres może po prostu zablokowac pokarm i jest jeszcze gorzej, bo kolejny stres nakręca się i takie blędne koło. Ja w ogóle bym sie wstydziła własnie karmić przy rodzicach czy teściach, dla mnie to krępujące. Tak samo publicznie. A wagą nic sie nie martw, jak karmisz wtedy kiedy dzidzia chce to napewno dobrze przybierac będzie . Tak to już skontruowane . Mój kolega z dzieckiem chodzil do dwóch pediatrów, do jednej w luxmedzie a do drugiej na nfz i dwie lekarki i różne opinie, jedna panikowała że dziecko nie przybiera dobrze, a druga tylko "miesci się w siatce centylowej? mieści, żegnam pana". A dziecko zdrowe jak ryba . Tak jak Kas tez pisze, dziecko takie nie odróżnia dnia od nocy. Dlatego ważne są rytuały, np. wieczorna kapiel o tej samej godzinie, do wieczornego karmienia delikatne światło, może być kołysanka, w nocy jak się wybudza na karmienie to też nie włączaj światła tylko lampkę jakąś nocną. I mala po jakimś czasie ogarnie pory dnia i nocy. Nam tez położna mowiła, że w późniejszym okresie życia, tj po kilku miesiącach też starać się dziecko uaktywnić w ciągu dnia by nie spało w dzien za dużo a kumulowalo energię na nocny sen. Chodzi o to, by nie chodzić przy dziecku jak na paluszkach tylko normalnie sprzatać, odkurzac etc.
Agnella a jak mąż, szczęśliwy i uwielbia pewnie tulić córcię ? Mój chłopak widze że z dnia na dzień coraz bardziej szczęśliwy , już sie nie może doczekać tak mi mówił . Oj czuję że oszaleje na punkcie syna . Jego eks dziewczyna dowiedziała się że zostanie ojcem, gratulowąla mu i mówiła że dużo się w jego życiu zmieni... no napewno. Dziecko dużo zmienia, prawda?
Agnella jesli Ci zalezy na dobrym składzie kosmetykow to na FB jest strona "Czytaj skład kosmetyków" i tam są recenzje składów wielu kosmetykow dla dzieci. Chodzi o skład wolny od konserwantów i parabenów. I tak w skrócie, chusteczki nawilżane do pupki najlepsze z Rossmanna, baby dream, kremy na odparzenia bepanthen ale ten extra (i ten jest chyba na brodawki też własnie) lub znowu babydream z rossmanna i linomag do pielęgnacji pupki, żele do kąpieli to nie pamietam ale większość do kubla była. Chyba HIPP był polecany ale nie pamietam. Ale ciekawa stronka. Odnosnie czyszczenia pupki to nam położna polecała zmoczoną watę lub płatki kosmetyczne - mozna w drogeriach kupić płatki takie duże, owalne i one idealne do wycierania twarzyczki, oczek, dupci.
Agnella widzisz jak ładnie kg gubisz , karmienie ma napewno wpływ na to duży. A brzuszek jak wygląda? Szybko do formy wrócimy napewno wszystkie 3 . Zaraz będziesz mogla do mohito na wyprzedaż smigac haha . Oj a ciuszki mają zacne w kolekcji . W Mosquito coś sobie kupiłaś?
Jak u was pogoda dziewczyny? u nas plucha i zimno, masakra. Agnella odnośnie werandowania to śmiało weranduj. Jak się rodzicow zapytasz to Ci napewno powiedza że dawniej to człowiek nie patrzyl i zaraz werandował albo od razu na spacer wychodził w -20 stopni . Takie czasy były że i zimniej było i się wychodziło a dzieci zdrowe.
Kas, no może być różnie , ale ja kiedyś pisałam wam że jedna moja kumpela z rozwarciem na 3 cm chodziła a po terminie urodziła. Nie ma reguły. Ale prędzej urodzisz przed albo w terminie niż po. moje dziecie pupka wysoko, na szyjke nie naciska, porod się szybko nie szykuje wg doktora. może i dobrze bo nie chcialabym miec cięcia na cito jakby się za szybko na świat pchał. A jak z moczem? Dalej coś popuszczasz?
Ja do konca tygodnia luteine biorę. Lekarz wczoraj do mnie, że odstawić juz teraz, a ja "ale tak od razu?" Lekarz się smiał i mówi, że jak pani sie boi, to "prosze odstawić od razu w piątek" haha . To sobie aplikuje już po jednej tabletce dziennie. Sorbifer mam brac nadal, tak chyba będzie do końca ciąży. Zapomniałam zapytac o magnez . Ale na szkole rodzenia lekarka mówiła że magnez nie ma znaczenia, jak będzie miał byc porod to takie dawki w tych witaminach aptecznych to porodu nie powstrzymają. W każdym razie nie wiem czy to lutka, czy magnez ale skurczy nie mam. W ogóle nic a nic, brzuch przestal twardnieć. Tylko jak mały sie ułoży specyficznie to wtedy. Kas, a jak acard?
Agnella pamiętam własnie że wspominałaś że biały jeleń Cię uczulil. Ja własnie myslę czy by nie kupić ale najchętniej bym kupiła jakis mały a takowych nie ma. Krem na gębę ostatnio wyprobowałam z probki dermedic i tez super. A Ty masz z physiogel ten zwykły czy ten ektra nawilżający? Bo widzialam że dwa rodzaje są. Wczoraj sie posmarowałam emotopic, ulga dla skóry od razu.
Kas, super że GBS ujemny , a jak będa bakterie to jakie leczenie? Ja po swoj wymaz we wtorek podjadę. Lekarz powiedział że pobieramy, gdyby się mały odwrocił, bo tak do cc to niepotrzebny.
Kurcze Agnella nastraszyłas mnie z tym charczeniem. Kiedyś wam pisałam jak koleżanka z pracy zmarla, wtórne utonięcie bo się zakrztusila piwem czy czymś i dlatego właśnie to odbijanie u dzieci ważne. Kiedyś się ssakiem czyściło gębkę, teraz już też nam neonatolog mówila że się tego nie robi. Nie jestem pewna jak po cc, po cc chyba coś robia bo tam dziecko nie wypluwa tych wod jak przy przejściu przez kanał rodny. Ale dobrze jak połozne mówią że klin czy półbok pomoga i się nie przejmwoac to pewnie racje mają. -
Dzięki, właśnie, bez przesadyzmu z tą dietą, już wyluzowałam.
Fajne te linki.
Mała znowu dała chwilę relaksu, o dziwo dziś zza dnia aktywna i sporo je, moze nockę da mi spokojniejszą.
Kas, to Twoja córeczka też pewnie ładnie ssała i lubiła wisieć na cycku co jakiś czas
Pewnie miło wspominasz czas laktacji. Myślę, że i u mnie tak bedzie.
Nawet jak wyjdą alergię to zastosuje dietę eleminacyjną.
Cały czas patrzę na te kupki, raz jakby zielonkawe, zółte. Ale lekarka powiedziała, ze dobre i dziecko ładnie nakarmione, bo brzuszek pełny i wcale taka drobna nie jest. No miło mi było. Także mam nadzieje, że Mała ładnie przybierze, nie trzeba będzie dokarmiać.
Rozmawiałam z koleżanka, po I ciązy miałą skazę u dziecka, w drugiej nie. I nie wyszła dopiero po miesiacu, ale po tygodniu - poznała tak lekarka po sluzie w kupce.
Chyba za bardzo schizuje z tym wszystkim.
Już nie mogę się doczekać Waszych maluszków.
Kas, ja miałam to samo, czułam, że córeczka tak naciska na dól, jakby miała wypaść.
Mnie pranie też męczyło w ciązy, aktualnie równiez, nawet jeszcze nie zdązyłam poprasowac wczorajszych ciuszków, kolejne schną.
Kas, na spokojnie możesz 2-3 tyg jeszcze pochodzic, aczkolwiek dobrze być przygotowaną za tydzień Potem będzie spokóji więcej odpoczynku.
A masz codziennie te skurcze? Pewnie powoli czujesz ich bolesność.
Ja po 36 tc często je miałam, a w 38tc prawie codziennie, aż w końcu doszły naprawdę mocne i trzeba było jechac na porodówkę
Ja kiedyś miałam refluks, ciekawe czy córeczka będzie miała po mnie.
Słyszałam od koleżanke, że ich maluszkom diagnozowano nawet w I miesiącu życia. Małe Biedulki.
Kasia, jutro odbierasz nosidełko?
-
Ja po dzisiejszej nocy jestem padnieta:( z tego wszystkiego popoludniu ucielam sobie małą drzemkę
Córka zdobyła nowego swiezaka Truskawke Tosie,słodka jest
Kasiu jeśli będzie dane Ci cc to przynajmniej kompleksowo Cię obsluza a może synek fiknie jeszcze na dniach?
Skoro przepływy ok to tego się trzymaj,ja mam wrażenie że moja ginka dodaje tą wagę Małemu,bo u niej 4tyg.temu waga była 2096g,a tydzień później co bylam na tym dodatkowym usg to ten gin wyliczył 2046g i niektore parametry mniejsze,więc też do końca tym pomiarom nie ufam;-) co ma być to będzie.
Dzwoniła ginka,cytologia w porządku,posiew czysty,gbs ujemny,nic tylko rodzić skwitowala;-)
Mocz też jakby mniej popuszczam,ale zdarzy się
O dyskotekach i.innych.imprezach nawet nie myślę,strach mnie tylko ogarnia,no a niestety nim się obejrzę to się zacznie. Ja też zaczelam imprezy dość wcześnie,mąż to już wogole ma na swoim koncie hehe zresztą u nas wieksza paczka była,a teraz strach samemu tyle zła wokół,co dopiero dziecko same puścić masakra.
Ja dziś zaszalalam,zamowilam kozaczki z Wojasa w promocji,torebkę i jeszcze myślę nad czapką
Mąż widzę że zaczyna się stresować tym porodem,pyta czy wszystko spakowalam,czy mam skurcze itp. hihi skurcze mam mocniejsze zwłaszcza gdy chodzę lub siedzę,na leżąco jest ok.
-
Agnella z tymi alergiami u dzieci też różnie jest i to nie zależy od Twojego jadlospisu. Teraz dużo dzieci,widzialam po tych z przedszkola córki,ma uczulenie na gluten i mleko,w przedszkolu mieli specjalne diety dla tych dzieci,ale to wtchodzi potem przy rozszerzaniu diety. Teraz skup się na karmieniu i myśl pozytywnie
Kasiu ciekawe czy jak odstawisz tą luteine to pojawią się skurcze,teraz odczuwasz?
Acard odstawilam 2tyg.temu,badania ba krzepliwosc wyszły w normie,mam nadzieję że będzie dobrze.
Magnez będę brać do niedzieli,z tym że ja biorę tabletkę,więc prawie nic;-) jak dłużej pochodzę to szyjka daje znać o sobie...hmmm...
-
Dzisiejsza nocka z przebudzeniami, ale znośna.
Zawsze córeczka wstaje o 6-30-6.50 na pierwsze porannne mleczko, już od 6-stej nową dobę liczę.
Kas, super, że lek odstawiony i w normie krzepliowść, do tego posiew czysty - tylko rodzić i czekac na te właściwe skurcze.
Kas, u mnie jak zaczęły się te doporodu to nasilałay się podczas leżenia własnie.
A teraz pomęcza Cię te BH i dobrze, poród sprawniej pójdzie.
Ja dziś w końcu jadę załtawić macierzyńskie, mamy juz akt urodzenia córeczki. Maż wczoraj byłw USC.
Pewnie zakupki wiadomośc Ci porawiły
Ja dziś lub jutro chcę się wybrać do galerii po botki, stanik i czapeczkę dla maluszka.
Położna powiedziała, że można już na spcaerki chodzić, ale ja poczekam do 2 tyg i werandowanie.
Kasia, dobrą wage ma Twój synek, nie bierz do głowy. Chciałabym mieć 4100-4500 i zstanawiac się czy nie masz cukrzycy???
Przepływy super i tlyko sie cieszyć.
Twój facet ma racje.
Gdyby na wizytach dziecko wazone było rzadziej na miałabyś spokój, za często jest to robione.
Trzeba przynajmnije z różnicą 3-4 tyg., a nie tak szybko.
Dziewczyny, nie wiem czy psiąłam,ale bardzo idą pieluszki tetrowe - zdarza sie, że córeczka podczas zminy pieluchy zaczyna siku lub kupke i wtedy ta szmaciana pielucha ratuje. DObra jest doodbijania.
Dobrze tez mieć troszkę flanelowych, jako podkład do becika.
I bardzo kocyki się przydają, dobrze mieć kilka, jak się zabrudzi - ja z nich robię rożki i tak córeczka spi, super sprawa.
I bardzo chwalę sobie podusie klin - na poczatku byłam na nie, ale przydatna jak się kładzie dziecko po karmieniu i wiem, że dziecko nie uleje.
A zdarza się córeczcepo sutym cyckowaniu.
Pieluchy idą szybko, kosmos.
Kas, ja szybko zaczęłam imprezowanie, bo w 2 klasie LO i tak ciągnęłam do 3roku studiów, potrafiłam wyjść z domu, nie wrócić z uczelni czy pracy i mamie nie powiedzieć, wracałam nad ranem, prawie na zgonie.
Mój mąż spokojniejszy, teściowa miałą złote dziecko, ale ja swoje wyszałam i współczuję mamie, bo brat bliżniak też był imprezowiczem i nawet do dzi śpotrafi dać czadu.
Uspokoiłam jakoś tak na 4 roku. Potem jak coś to impreza służbowa, okazjonalnie poprostu - wesela, parapetówka itp.
Ciekawe jak będzie z naszymi dziecmi...Może nam nadrobią troski naszych mam.
U mnie teściowa nazbierał naklejki i pytała jakiego świeżaczka chcę- tez wybrabałam Truskawkę.
Jutro mam wizyte teściów. Ciekawe jak będzie, ale póki co wtrącań nie ma, codziennie dzwonią i mnie chwalą, no zobaczymy. I jadę do kliniki na zmierzeniu poziomu Bilburiny. Na wyjściu moje dziecko miało 7.
Kasia, Biały Jeleń na szpital ok.
O dziwo, w połogu nie dostałam uczulenia. I uzywaj na zmianę ze swoim ulubionym płynem,do tego szare mydło, tantum Rosa.
Mnie rany już nie bolą, tamto to nie był Pan H tylko rana ze szwem trochę spuchła.
Myślę, Kasia,zeu Cieie też nie będzie problemu z tym H.
Takie charceznia córeczka miała teżw klinice i połoznękazały oczyszczać nosek solą, po karmieniu dopionu dzieckopzrez paręmin.
Już jest ok, wszytsko sie oczyściło, ale nosek się zatyka, szczególnie rano i wtedy aspirator ratuje. Tez kolejny, bardzo przydatny gadżet.
Od wczoraj znowu nawał mam, odciągam laktatorem, cyce mam na 75 F. Dobrze,że wziełam jeden taki stanik.
Maż się smieje, że Big Cyc tylko Julkę karmi.
Kluczem jest też tu...spore ilości wody, trzeba się duzo nawadniać i wtedy mleko tez jest. I pozytywne nastawienie.
Szkoda, że cycki zmaleją, pierwszy raz, ja która zawsze B lub c mam taką okazja, haha
Podobno po 3 miesiącach rozmiar maleje?
Z dietą wylzuowałam, jem wszystko czyli nabiał, wędliny, plasterki pomidorka, lekkostrawne obiady, ciasta, capuccinno, oprócz zakazaczy typu orzechy,miód,czekolada, suszone owoce), zamieniłam jedynie zamiast krowiego do kawki - kozie, ale mi smakuję.
Dziś brzuszkezmalałznowu,prawie nie widac, jest taka wypukłoścowszem, ale z dnia na dzień maleje. U Was to samo będzie.
własnie Małąwstała
-
Ja znowu przespalam pół dnia , oj chce mi sie teraz strasznie spać. Usypiam ok 23 plus minus godzina, bo coś jeszcze zawsze oglądamy a wstaję po 10 . Dzisiaj w nocy obudzilam sie jednak z tak twardym brzuchem że myślałam, że nie zwlekę się z łóżka. Od razu zajarzyłam że mały sie znowu w poprzek ułożył, a na dodatek myslałam, że sie zleję do łóżka. Ledwo sie zwlekłam bo tak bolał ten brzuch, ale po zrobieniu swojego w toalecie momentalna ulga. Tak sobie myślę, że wraz z upływem ciąży będzie jeszcze ciekawiej, dzidziuś będzie większy a jak będe piła na noc coś to chyba w ogóle w tych bolach sie do łózka zsikam.
Wczoraj odwiedził mnie mój zespół, choć w niepełnym składzie, ale i tak było super. Siedzieliśmy do późnego wieczora, przygotowałam krem z dyni, salatkę, nakroiłam jakies sery, były ploteczki, było fajnie . I to ostatnie takie odwiedziny, już chcę odpocząć. Bardzo im sie podobało mieszkanie, mówili że takie kolory trendy i dodatki super. Ja uwielbiam w ogóle dodatki, teraz na jesień kupiłam dynie ozdobne, jakies szyszki i inne takie jesienne rzeczy i poustawiałam ładnie ze świeczkami na bieżniku - aż mi się samej przyjemnie zrobiło . No i oczywiście mówili że cudownie wyglądam, brzuszek duży i na buzi sie zmieniłam. miłe takie komplementy . Oczywiście mój chłopak też wczoraj wypalil, że faktycznie buźkę mam już pyzowatą, nóżki troszkę większe, ekstra . Ale oczywiścioe zaraz dodał że wyglądam cudownie w ciąży więc mnie trochę udobruchał . Ale dziewczyny, na wadze mam już + 11 kg . Gin mówił w połowie ciąży że do 12 dobije i pewnie się nie pomyli .
Agnella super że tak u Ciebie waga i brzuszek schodzi, zobacz jak to szybko idzie, dopiero co rodziłaś. Po cc macica wolniej sie obkurcza, ale tez nie spodziewam się bym miala jakis problem ze zrzuceniem wagi. A sprawdzałaś wagę swoją?
Kurcze dałas mi do myślenia z tymi zakupami dla maluszka. ja pieluszek tetrowych mam 10, 3 flanelki, ale pod domem apteka więc jak coś to dokupimy szybko jakieś tetry. Dzisiaj w hurtowni odbieram nosiedłko i fotelik z bazą i dokupie gruszke do nosa (aspirator już mam), i jakies kolorowe tetry jeszcze. Połozna nam mówiła, ze jedną tetre wlasnie podkladac przy kapielki pod pupkę gdyby dziecko jeszcze cos chciało zrobić po ściągnięciu pieluszki . ja mam 3 kocyki mięciusie i jeden rożek minky i mam nadzieję, że starczy. Cyckonosze chyba zamowię z HM krótko przed terminem porodu, jakieś 75D skoro mówisz że musiałas kupowac. Jest 30 dni zwrotu więc jak cycki mi nie usorną to odeślę. Pisz co jeszcze potrzebne , bo to wiadomo że w praniu wychodzi. Jeszcze laktator dokupie, zdecydowałam się na ręczną medelę.
No już nie myślę o tej wadze. Przepływy dobre a dziecko sie rusza cały czas, więc musi miec sie dobrze. Własnie to jest jak piszecie, za często te ważenia i można zglupieć, Ty Kas miałas tak samo wtedy że waga w miejscu u dwóch lekarzy w przeciągu tygodnia. Ja tak miałam też wtedy w szpitalu - przed szpitalem gin pomierzył, potem dwa razy w szpitalu i waga taka sama - 1 kg przez 2 tygodnie. Żaden z lekarzy sie wtedy tym nie przejął. Teraz i tak juz wizyty częstsze będą, więc pomiary zawsze będzie doktor robił a waga i tak automatycznie sie oblicza z pomiarów.
Dzisiaj mamy zakończenie szkoły rodzenia, musze jeszcze ostatnie pytania przygotować. Ciężko uwierzyć że sie już kończy, tak to zleciało. Kupiłysmy z dziewczynami 2 wina i czekoladki merci w ramach podziękowań, taki miły gest dla naszych połoznych. Od 14 listopada będzie już ta druga położna laktacyjna u nas na oddziale, po chorobowym, ona strasznie sympatyczna mimo że obie fajne, to tamta mi lepiej do gustu przypadła. Więc na nia trafie jak wtedy będe rodzić . mam nadzieję, że pomoże w laktacji.
Skurczy u mnie brak, teraz biorę tylko 1 tabletkę luteiny i nic sie nie dzieje, zobacze co będzie w piatek jak całkiem odstawię. Uświadomiłam sobie własnie, że piatek to już jutro haha . No czas najwyższy, ile można... Kas, dobrze że wyniki dobre krzepliwości, mozesz byc spokojna o poród.
Wczoraj przeczytałam historię dziewczyny dla której jakas fundacja zbiera pieniądze - zapadla w śpiączke po cc bo lekarz podczas szycia nie zszył jednego naczynia... i ona tyle krwi straciła że w śpiączke zapadła. W głowie sie nie mieści.
no jestem ciekawa Kas czy urodzisz pierwsza czy ja . Myślę, że u Ciebie będzie szybciej, jaki termin masz z OM a jaki z USG? Chyba cos mialas na 13 listopada z OM czy sie mylę? I dobrze że GBS negatywny i zero bakterii. Ciekawe co u mnie wyjdzie. Odbiore wynik w piatek albo w przyszłym tygodniu.
Agnella dobrze że nie wzięłaś sobie nic do głowy z dietą, jedz to co jesz. Jeśli będzie alergia to po prostu odstawisz po trochu. A bierzesz jakies witaminy prenatalne? Jakies kwasy DHA?
A szare mydło do podmywania krocza chyba prawda? Tak nam cos położna mówiła. Już sama nie wiem co kupić
-
Ja dzisiaj w nocy wstawalam co godzinę na siku:/ polozylam się ok.23.00 i do rana chyba z 5razy wstawalam,ostatnio mam problem z zasypianiem:( boki bolą,Mały ciśnie na pęcherz,szyjka kluje eh
Kolejna pralka puszczona,pranie schnie,jeszcze jedna mi została i koniec.
Agnella ja właśnie ostatnio dokupilam jeszcze pieluchy tetrowe,może z 12mam,flanelowych 5. Kocyki mam 2polarowe i 2 z mikrofibry,plus ten gruby 2beciki bawelniane i 1minky. powinno starczyc. A w beciku też Ci mała śpi?
Dziś czytalam na stronie szpitala o Oddziale Neonatologicznym i porodowce i po ogladnieciu zdjęć z porodowki trochę strach mnie oblecial:/ cholercia wie jak to będzie...
Kasiu super że odwiedziny udane,komplementy i humor od razu lepszy ja mam ostatnie spotkanie za tydzień w czwartek. Na poniedziałek udało mi się przełożyć fryzjera
Kasiu ja TP wg OM mam na 18.11.,a z usg tych prenatalnych 10-13.11. U mojej ginki tylko jeszcze wcześniej mi wychodzi,ale że teraz ciężko pomierzyc to patrzę tylko na te wczesniejsze. Myślę że urodze w okolicach 10.11 tak bym chciała,mąż mówi że wcześniej hihi
Zobaczymy co ginka powie na wizycie 2listopada,czy szyjka coś postepuje itp. Myślę że do wizyty dotrwam i do tego czasu nie urodze. Tak więc możemy mieć podobne daty porodu czas pokaże. Kurcze dziś już skonczony 36tc,jeszcze tydzień i ciąża donoszona.
Agnella to kontrolnie tą bilurobine kazali oznaczyć? Kurcze,moja córka nie miała zoltaczki,ciekawe jak będzie tym razem,zawsze to dodatkowy stres i dłuższy pobyt:(
Szare mydło do podmywania? Kurcze,wolalabym podmywac się żelem,bo mydło takie niefajne uczucie zostawia, wyjdzie w praniu.
Agnella a wyprozniasz się normalnie?
Pamiętam że mialam z tym problemy na początku,a teraz przy tym zelazie to po porodzie mnie chyba rozerwie;-)