X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Metformina

Oceń ten wątek:
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 27 grudnia 2016, 23:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Skaranie_Boskie wrote:
    Weszłam, żeby poczytać o metforminie, ale widzę, że tu niezły off top :P
    Czy jest tu ktoś, kto bierze Metformax, żeby rosły pęcherzyki?

    Hej :). Jest drugi wątek o metforminie, zobacz na 2 stronie forum. Metformine dla początkujących czy jakoś tak. Tam dziewczyny sa na bieżąco :).

    Ale szybko odpowiadając na pytanie - tak, wszystkie brałyśmy metformine ale raczej z powodu insulinooporności. Nie wiem co masz na myśli "na rosnące pecherzyki"

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny jak tam? My lecimy do lekarza zaraz... ładna pogoda słońce swieci choć lekko wieje. Ledwo sie z łóżka zwlokłam z młodym.
    Dziewczyny zauważyłam ze mojemu atomowi śmierdzą troszkę ubranka w okolicach pupy - nie wiem czy to od baków czy od kup :(.

    Wysypka znowu zeszła, ma tylko małe delikatne chrostki. Coraz bardziej obstawiam marchewkę z jabłkiem (podobno w parze idą).

    Jak wam sie dzień zapowiada?

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Metformina jest ogólnie na wspomaganie owulacji, więc pewnie i Tobie pomoże jesli Ci chodzi o lepsze pęcherzyki. Trzeba brać minimumi miesiać, aby efekty były.
    O marchewce słyszałam, moja koleżanka tak miała. Wyszął alergia równo po miesiącu,koleżanka odstawiła nabiał, nie miała problemu,bo mało go jadła, a mleka wcale nie piła.
    I nic nie pomagało, mimo restrykcyjnej diety, dopiero winna okazała się marchewka.
    Jak ją odstawiła wróciła do normlanej diety, wsyztsko się uspokoiło.
    Hahah, u mojej córci tez okolice pupci w spioszkach smierdzą, czesto się mylę, że może już kupka w pieluszce jest.
    Myślę, że jabłko nie jest tu winne.
    Jaki nr pieluszek używacie?
    Ja dziś miałąm w środku łzy wzruszenia, jak pakowałam wszytskie ubranka 56, 62, Bosze, jak malsuzki szybko rosna, już nie wrócą te chwile....jeszcze troche i pół roku zlei, rok, nie będzie takiego maleńtaska w domu.
    Jak po wizycie? Musisz tak często z synkiem chodzić ze wzgledu na biliburinę?
    Dziewczyny, też macie czasem dosyć? Mnie brakuje czasmi tych chwil wolności.
    Nie pwoiem, jetsem bardzo bardzo szczęsliwa,a le przed dzieckiem lubiłam swój dom, byłam nieco typem samotnika, bo nie zaprasząłam za dużo gości, ale...lubiłąm z niego wybywać, sama, nawet bez męża, fajnie ubrana, pomalowana, np.rowerowe wycieczki, wypad do galerii z koleżanką lub sama, gdzies pojechać w okolice Podlasia....
    Wasze pociechy też zaczynają się slinić?
    Moja czasami tak ma, wypina ustka, język, ślini się, taką pianke puszcza.
    Już oprócz uśmiechu w pełni świadomego, czasami jakby głośnego, próbuję sie przewracać, niewiele jej brakuje do szybkiego przewrotu z plecków na boczek i odwrotnie, pewnie kwestia tygodnia i bedzie sprawnie to robiła.
    Główkę już dawno ślicznie unosi, czy jak ją odbijam, musze ją wtedy mocno trzymac, jak lezy na brzusiu...
    Kasiu, ja z uwagami już mam dośc, lekceważę je, gorzej to ludzi boli nic szczekanie, więc specjalnie i z premedytacją robię swoje, aby wyraznie widzieli.
    Ale odpyskowac też pięknie potrafię, i to z agresorem włączonym, także rozumiem Ciebie doskonale.
    U mnie było parę takich dni, że córeczka najdała się dopiero po 40 min, raz po godzinie, wolniej mleko leciało, akurat miałąm stresy związane z moim domem rodzinnym. Potem jak szybciej leciało to i tak 20-30min jedzenie córci trwało.
    Kas, 3 kg to nic, szybko zleci, daj sobie czas grubo w styczniu, teraz Sylwek, potem parę dni i będzie dobrze. Zaczną się spacerki, bo aura ma być lepsza...
    Mnie te dwa kg sięprzydało, miałąm żylaste ręcę, chude nogi, choc dalej takie są, ale ogólnie na plus się czuję ;-) :-) Oby nie więcej.
    Kiedy I okres może być? Ja słąbo karmię, robię 6 karmień swoich, dziś ćmi njak na @.
    Ale się cieszę, że zostały resztki jedzenia, wczoraj teściowa dała męzowi kurczaka pieczonego, dziś tylko ziemniaczki obrałam, ogórka zielonego i smietanę i gotowy obiad.
    Napisze więcej póżniej, już humormam lepszy, kawka postawiła na naogi,a moje dzieciątko własnie płacze :-)

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś miałam prawie pół godzinny płacz Juleczki, darła się, aż sie potem biedulka zanosiła, nie umiałąm jej uspokoić.
    Nie wiem z jakiej przyczyny, jak dałam butlę nie pomogło, głód odpada, brzuszek miękki, tzn. normalny, nózkami nie wierzgała jak przy kolce.
    Najgorzej, że takie maluszki nie umieją powiedzieć o co chodzi, czy coś boli, czego potrzebują itp.
    Kasia, jak dawałaś mm to jakie dawki i na ile ml wody? I ile porcji na dobę, trzymałaś się ustaleń wdg puszki?
    Jak po wizycie?
    Kas, co u Ciebie i Robercika?
    Pogoda bez zmian, odpuściłam kolejny dzien na spacer, nie ma co dziecka ciągnąć w taki silny wiatr.
    U mnie mąż dalej na agro, turystów sporo już przybyło, a trzeba im w piecu napalić, troszkę obsłużyć, pokoje na kolejnych przygotowac.
    Fajne jest to, że sympatyczne osoby przyjezdzają i człowiek traktuje ich jak dobrych znajomych.
    Sylwek u Was bez zmian? Robicie jakaś sałatkę, potrawę czy w ogóle na luzie?

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella moze skok rozwojowy? Ja Ci powiem ze moj czasem przy cycu sie drze i denerwuje. Dzisiaj tez płakał chwile przy cycku i słyszałam jak mu w brzuchu bulgotalo. Na zmianę był twardy i miękki brzuszek chociaż twardy był wtedy kiedy sie spinał. Ja myśle ze Filipa bolało w brzuszku, moze na pusty żołądek zjadł bo kupka była. Wiec Julcia moze to samo. A było to po jedzeniu? Filip tez czasem płacze jak ma pełna pieluszkę. Po zmianie pieluszki inne dziecko. Wlasnie takie dzidziusie nie powiedzą co im jest a moze być tysiąc powodów. Ja bym w ogóle podawała Julci probiotyk jakis.
    Mnie wlasnie w mm denerwowało ze trzeba tak dokładnie. W szpitalu w ogóle tego nie pilnowałam, jedno mleko w butelce juz gotowe potrafiło mi przeleżeć 1,5 dnia otwarte. Teraz pilnowałam. Rozrabiałam wg miarki, woda w temp pokojowej - nawet lekko letnia podawałam i pilnwoalam by zjadł w ciagu godziny. Jak nie zjadl to wylewałam. Na dłuższa metę bym tak nie mogła, jednak kp wygodne.

    My musimy bilirubine pilnować juz teraz dopóki całkiem nie odzolknie. Za tydzień kontrola czy żółty dalej. Teraz juz lekko buźka żółta i oczy, lekarka juz go nie chciała kłuć ale na oko bilirubina ok 6. Lampy jeszcze mamy i mowila ze jak zzauwqze ze znowu mocno zżółkły jest to na lampe. A jak sie nie zmieni kolor to juz bedzie tendencja spadkowa. Ale mowila ze nawet jeszcze 2 miesiace mozemy sie z tym bujać.

    Mały wazy juz 4840 :). Przybrał kolejne 340 gram od zeszłej środy :). Śmiejemy sie ze idziemy na rekord i 5 kg do nowego roku :). A jak waga waszych dzieci?

    Agnella wczoraj u gina, juz mało pamiętał który to moj porod i jaka przyczyna ciecia, az sie zdziwiłam bo zawsze dobrze mnie kojarzył. Mam zielone światło na aktywności fizyczne wszelkie :P, mam zamiar sie niedługo na konie wybrać :). Dostałam tez receptę na tabletki antykoncepcyjne - jednoskładnikowa pigułka. Wszystko sie pięknie goi, w macicy nic nie zostało, jajniki puściutkie i endometrium cienkie - na miesiączkę nie ma co liczyć póki co wg doktorka. Ale... powiedział ze moge mieć owu bez okresu a moge mieć okres bez owu i ze okresu moze nie być przez rok lub dłużej póki karmie a moze przyjść za miesiąc. Takze Agnella u Ciebie moze tak być. Jesli nie chcesz stosować antykoncepcji to przerwa pomiędzy kp lub sciagnieciami nie powinna być dłuższa jak 5 godzin. Wg lekarza optymalna jest 3. Inaczej płodność moze szybko wrocic.

    My Sylwka na luzie ale chętnie bym sie napiła jakiegoś szampana bezalkoholowego a wy :)? Moze jednak na sałatkę sie skuszę hmmm ... :).

    Pediatra powiedziała bym wdrażała za miesiąc jedzenie ktore mogło uczulić Filipa. Będę próbowała z marchewka i nabiałem powoli. Zacznę od masła bo ono ma najmniej białka mleka krowiego. Dziewczyny jadacie mandarynki, pomarańcze?

    Agnella mówisz o sentymencie i tym spokoju sprzed ciazy. Mnie wczoraj wzięło u lekarza - dwie pary ciążowe i sobie przypomniałam jak to my z ekscytacja czekaliśmy na wizytę i na USG... ciąża była taka przyjemna. Nie mowie ze teraz jest złe
    Ale jest inaczej i nerwowo i stresująco. I nic juz nigdy takie samo nie bedzie.

    Agnella zazdroszczę ze juz możesz sie cieszyć z Julci jak gaworzy i sie śmieje. Moj Filip sie duzo śmieje ale jeszcze bez głosu :), w sensie uśmiechu szerokie ale nie chichotania. Gaworzy sobie jakies "a gu" itd i lubi powtarzać po nas rożne sylaby i dźwięki. Tak fajnie nasłuchuje skupiony, śmieje sie i powtarza zaraz te dźwięki :). Śmieje sie tez do zabawek w bujaczku ale szybko sie nudzi. Ale dzisiaj w bujaczku siedział a ja zdążyłam ogarnąć sobie śniadanie i zmywarkę, postawiłam go tak by mnie widział. Takie chwile cieszą bardzo. Ja tez mam jak Ty, oglądam zdjecia ze szpitala jak był drobny taki i takie paluszki malutkie. To tak jak z małym pieskiem czy kotkiem :). Takie samo odczucie jak sa malutkie i słodkie a potem diabły rosną :).

    Agnella u mnie Filip bardzo sie ślini. Pytałam nawet pediatrę o to. Bo on ma tak ze głównie jak śpi, ale tez nie zawsze, to sie ślini i nie przełyka tej śliny i pare razy sie krztusił przy przebudzeniu :(. Pediatra mówi ze to refluksowe - dieta :(. I tak sobie myśle ze cos moze w tym jest bo jemu nie zawsze sie takie ślinienie włącza, czasami ale nie wiem musze zaobserwować czy to jest powiązane z tym wierceniem przy jedzeniu itd. Pediatra mówi ze minie wkrótce to wszystko jak flora sie zbuduje jelitowa i dojrzeje ten układ trawienny. Oby.

    Agnella kupujesz fotelik? Czy przy nosidełku zostajesz póki co?

    Kas jak u was?

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 09:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ach, te chwile w brzuszku jednak w porownaniu do teraz to luzik był. A też były przeciez róznę sytuacje, jednak teraz jest zupełnie inaczej, człowiek uwiażany, bardziej odpowiedzialny...Tak, teraz już będzie inaczej, nie wróci tak jak kiedyś było.
    Śmiech dziecka w takich sytuacjach mnie pociesza i wszystko przechodzi.
    Jak sobie wyobrażę jakim drobiazg była Juleczka, szok, jak już wyrosła, przecież to była taka krucha istotka, główka, ciałko takie drobne, wręcz kruche...
    Tak teraz kawał babeczki ;-) 5800 ma moja "Mała", tak było ostatnio, jeszcze nie ważyłam na świezo, już krzyż mnie łupie, ale nie wyobrażam sobie jej nie nosić, nie usypiac na rękach :-)
    Twój też ślicznie przybiera, dobrze go karmisz :-)
    U Was pociechy podobne do Was czy Waszych mężów?
    Bo Juleczka zdecydowanie do taty, ale nie znaczy, że brzydka jest, ma tylko delikatniejsze, dziewczęce rysy, mały nosek po mnie, uszka tez. Dłonie też moje - długie paluszki, reszta do męża. Oj nie wyprze się mój luby córeczki ;-0 :-)
    Ewidentnie óreczka tatusia,
    Też jak byłam u gina na kontroli to sentyment mnie wziął, te pary, chodzeniena usg, ktg...Przyjazd na poród. Jak się czekało.
    A ze ślinieniem to niekoniecznie refluks, mojej koleżanki synek tez tak miał,wcoraj gadałam z nią przez tel, dospania zakładała mu śliniaczek, duzo maluksżów jednak tak ma :-)
    Z fotelikiem to zrobie tak, że na razie nosidełko, póki Julcia nie wyrośnie, a fotelik kupię wyjątkowo na zapas, mimo że nie lubię tak robić, ale dostałam kaskę i poczeka sobie te siedzisko na córeczkę, az odpowiednio dorosnie.
    Póki co jak durna wybieram, czytam na necie, szukam tego idealnego...Chyba Maxi Cosi wezmę.
    U mnie ten śmiech to nie taki chichot niemowlęcy jeszcze, ale dośc głośny. Na wszystko czas przychodzi.
    Najbardziej moja córcia się smieje, ba, nawet zawstydza, jak podchodza z nią do dużego lustra w przedpokoju, patrzy na mnie i pełną buzią się smieje,wydaje przy tym dzwieki.
    Ja dziś w koncu pojadę do stacji kontroli pojazdów, ale lipa,od wrzesnia powinnam miecprzegląd wbity, haha. Dobrze, że OC zapłacone. I tak większośc brałam męża autko.
    Kasiu, Ty się wprowadziłaś do chłopaka czy on do Ciebie?
    U mnie jest tak, że ja do mężą. To jego mieszkanie.
    Tak patrzę, że dużo zyskałyśmy w oczach naszych mężczyzn, teściów od kiedy mamusiami zostałyśmy.
    Ja się złapałam na tym, że wypiłam herbatę z cytryną, buraki też nią skropiłam, na szczęście nic nie było, ale nie będę wprowadzała cytrusów póki co, boję się, bo jednak silne alergeny mają.
    Miesiac szybko zleci i znowu bedziesz mogła nabiał jeśc, wydaję mi się, że chodzi nawet o dojrzałośc układu trawiennego, mleko zamula, a potem dziecko jesst starsze i dobrze sobie radzi z trawieniem. Może potem pomyśl o kozim mleku?
    I zacznij od maśła, małych jogurtów lub sera białego. Ser żólty na końcu listy,bo jest cięzki i alergenny.
    Marchew może na dłużej zostaw w odstawce? Ta moja koleżanka, o której psiąłam, nawet jak ją już wprodzawiła po pazuie to córeczce krostki potrafiły się pojawić.
    I pomyśleć od głupiej marchewki, takiego bezpiecznego warzywka.
    Dziewczyny, polecam Wam Humanę zamiast Femiltakera, jesli chcecie wzmocnic laktację, wszytskie moje koleżanki,które piły te herbatkę miały więcej mleka. A ten drugi preparat wcale im nie pomagał, tak jak pisałyśmy efekt placebo i bardzo smaczny - to sa jego jedyne atuty.
    Ja to juz nawet nie piję takich specyfików, coś czuję, że niedługo na mma się skonczy, puchną mi nogi od ociagania i tego siedzenia z laktatorem, żle się czuje i zaniedbuje córeczkę. Maz też ma dośc, martwi się o moje zdrowie, ale to akurat najmniejszy problem. Zamiast z nią pogaworzyć siedze z laktatorem, potem kiedy skonczę Mała zasypia i załuje tych straconych chwil. W nocy już nie daje rady odciągąc, sił nie mam. Ile mogłam to karmiłam, ach, wyć mi się chce, jak przypomne sobie jak dobrze szło, ile mleka miałam, jak mała pięknie ssała, pierwsze karmienie piersią w szpitalu, cudowne chwile :(
    Nigdy nie popełnijcie takiego błedu jak ja i nie wmówcie sobie, że żle karmicie, macie słaby pokarm, nieprawidłowo przystawiacie itp. Mnie ostro psycha siadła, zebrało się dużo czynników, do tego w jednym tygodnicóreczka mała słabiej (ale w normie) przytyła i sie wystraszyłam, pekłam i podąłam dodatkowo mm :(
    Duzo od głowy jednak zalezy. Jednak trzeba być opanowaną, spokojna, nie nerwuską i taką pycholką pod tym względem jak ja, powaznie.
    Ale ok, kończę ten temat, bo mnie smutno się robi.
    Z biliburiną się nie przejmuj, spadnie, oby tylko takie problemy, najwyżej zaszczepisz Filipka pózniej, u mnie chyba Julcia też nieco póżniej szczepiona była.
    Kontroluj sytuację i będzie dobrze.
    Super,że po wizycie ok.
    Najwyrażniej Twój ginek jest od ciąż, wtedy lepeiej kojarzy pacjentki :-)
    Mój akurat zna mnie od tamtej trudnej ciązy, jest inaczej, bo z nami przeżywał, Twój ma po za tym duzo pacjentek, więc co mu się dziwić.
    Najwyrażniej u mnie to był skok rozwojowy, potem już było ok.
    Julcia juz nie jest taka spokojna, nawet jak ją noszę to muszę z zmieniać ręcę, pozycje bo szybko sie niecierpliwi.
    Jakie plany na dziś macie?
    Kas, co u Ciebie i maluszka?



  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 16:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella Kurcze az smutno sie czyta jak piszesz o tej laktacji. Nijak nie idzie Julci przystawic? Jak ja miałam te swoje problemy to skontaktowała sie ze mną kolezanka z pracy która opowiedziała swoją historie. Jej dziecko cycka nie chciało tylko i wyłącznie butle. Ale ona uparcie przystawiala i podłączała takie rurki do sutka, to sie nazywa System Wspomagania Karmienia (możesz na stronie Medeli zobaczyć) przez ktore leciało małej jej mleko podłączone do buteleczki na szyji i dzięki temu mała nauczyła sie ssać. Bo od upartej matki butli nie dostawała. Moze tak spróbujesz? A z odciaganiem to spokojnie - po trzecim miesiącu stabilizują sie ilości i czas posiłków u dzieci wiec bedziesz ściągała wtedy mniej. Ale obojętnie co sie nie stanie to i tak dałaś Julci to co najepsze przez tyle ile mogłaś. Ja miałam wczoraj z młodym kryzys, od dwóch dni czasami postekuje przy piersi i sie wygina i baki puszcza a wczoraj przed północą to mi zrobił taka eskalację ze szok, nie wiedziałam czy drze sie przy cycku bo mu mało leci (flaczki miałam to fakt bo w ciągu dnia sporo jadł) czy go brzuszek boli. Musiałam z nim na piersi po pokoju chodzić i go bujać. Wtedy miałam myśl ze podam mm. O ile wczesniej nawet mi to przez glowe nie przeszło tak wczoraj nie miałam nic przeciwko. Ale na szczęście sie uspokoił. To odstawienie od piersi wtedy trochę zmieniło moje nastawienie, stwierdziłam ze dla dobra dziecka wszystko zrobie a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

    Filipkowi znowu skorupka na głowie sie robi, polozna dzisiaj ostatni raz była i doradziła by oliwka dwie godziny przed kąpielą mu posmarować i czapeczkę na to i przed kąpielą wyczesac. Ale chyba kremem na ciemieniucha zrobie.

    Moj Filip tez sie niecierpliwi na rekach, jak byłam wtedy u gina to masakra w domu była. Poza tym od 3 dni śpi w ciagu dnia moze ze dwa albo trzy razy po 30 minut. Na szybko wtedy obiad czy ogarniania prania, zmywarki. Ciekawe ile jeszcze razy mu sie tak poprzestawia? A jak wasze dzieci? Na szczęście w bujaczku jakoś daje radę chociaż tez szybko sie nudzi.

    Planujecie kupić kocyki minky z poduszka do wózka? Ja szukam wzorka fajnego :), uwielbiam te minky i chce łupić na wiosnę.

    Dziewczyny podeslecie linka do tego hipcia? Nie wiem czy juz wysylalyscie? Jak tak to poszukam. Szukam fajnej sensorycznej zabawki dla Filipa.

    Juz mi sie szkrab wybudza, kwieka i kręci sie, ale rozmroziłam krupnik i zdążyłam zjeść. Szumiący Miś przedłuża mu trochę sen, szczegolnie nad ranem mu włączam jak chce mi sie jeszcze spać :P.

    Agnella tak tez zrobie, zacznę od masła i jogurtów i chudy ser bo maja najmniej białka mleka krowiego a najwiecej wlasnie żółte sery i nawet mleko samo ma mniej! Ale do kawy rozkochałam sie w kokosowym. Wiecie co, wtedy co myślałam ze Filipa marchewka uczuliły to tez piłam Inkę po sporej przerwie. Musze wyczytać co ona w składzie ma, moze jakies zboże nie toleruje? Wizyta w klinice alergologii z tego programu dopiero w lutym.

    Wczoraj rozmawiałam z kolezanka z patologii, fajnie ze dalej tak kontakt trzymamy. Wspominaliśmy sobie ciąże, ona na spacerze była i mnie zawstydziła bo mówi ze jej 3 miesięczne dziecko na spacerze nie było moze 3 razy a tak to chodzą na 2-2,5 godziny a jej maz to 3-3,5. Ona wlasnie ściąga pokarm i z butli daje. Kurde tak mi sie złe zrobiło i dzisiaj z Filipem byłam ponad godzinę :).

    Agnella to mieszkanie mojego chłopaka. Az strach pomyśleć ale gdybyśmy sie rozstali... nie mam gdzie mieszkać. Musze pomyśleć o jakimś kredycie na małe chociaż mieszkanko bo inaczej krucho.

    Ta Humana ma dobre opinie chociaż oficjalnie żadne zioła nigdy nie zostały udowodnione ze maja wpływ na laktację. A jakie to drogie! Kuracja na 12 dni to w gemini 42 zł! Masakra :/.ja stwierdziłam ze jak będę potrzebowała mleko to odciagne nad ranem i dzisiaj Filip zjadł tylko z jednego cycka nad ranem a z drugiego ściągnęłam sobie 70 ml :). Rozmroziłam jeszcze 90tke i dzisiaj czmychne do galerii do sephory :D. A jak wrócę to gorąca kąpiel, marze o tym po prostu :).

    Kapiecie dzieci codziennie? My dalej co dwa dni.

    Kas, hop hop :)?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 16:06

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Ciocie :)

    2a67fjr.jpg

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnella śmiesznie napisałaś ze Twoja córcia po tacie wcale brzydka nie jest :). Moj ma oczy po tacie, w sensie kształt. A reszta cieżko powiedzieć, nosek moj, usteczka oboje mamy wydatne ale chyba jednak po tacie ma :). Ja to mowie ze do listonosza podobny jest :). Ale widziałam zdjecia mojego chłopaka jak był niemowlakiem i ... Filip jest identyczny :). Tak wiec bedzie chyba po tacie :)

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja zabiegana na maxa,na nic nie mam siły i czasu mało. Codziennie mamy gości,dziś za chwilę siostra,rano był ksiądz,jutro rodzice,w sobotę znajomi. Do tego Robert mało sypia za dnia,w nocy też jest aktywny,padam z nóg.
    Ustalilismy datę chrzcin na 19marca,Wy już macie ustalone?
    Teraz tylko restauracje wybrać i gotowe.

    Kasiu żeby marchewka uczulala,kurczę ja jem codziennie. Dziś zjadlam też jajko niespodzianke i na deser mam babkę cytrynową. Nabiału jem trochę więcej ale głównie jogurt lub biały ser. Kupilam te krople Dicoflor i daję 3 dziennie. Zobaczymy.
    Dziś bylam też na miescie na wyprzedazach,kupiłam różowa kurteczkę w Housie,sweterek w Reserved i kosmetyki w Rossmanie. Podobaja mi się też te jasnorozowe Timberki i chyba sobie kupię nieocieplane już na wiosnę :-)

    Odnośnie wagi Robert 2tyg.temu ważył 5300g. Byk chlopak :-) podobny do mnie,córka do taty. Szykuje się brunet z niebieskimi oczkami :-)

    U nas pogoda fajna,chodzimy na spacerki,teraz mąż z córka mają tydzień wolnego i jakoś poprzestawiane te dni:-/

    Dziewczyny też usypiacie dzieci na rękach? Agnella czytam że Ty tak,ja ostatnio też,Robert zaczął się buntowac w łóżeczku,chyba potrzebuje bliskosci i tulenia,więc bujam go na rekach,nie potrafię inaczej. Kasiu jak u Ciebie?
    Wogole Robert za dnia też lubi być noszony,tulony,w łóżeczku sam max.20minut polezy i to z karuzelka,tak to marudzi,w bujaczku też niedlugo,oj coś marudny jest ostatnio. Ale czytalam że 8-9tydzień to skoki,więc może by pasowalo bo dziś kończy 8tygodni właśnie.

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu ja kapie codziennie i to w dodatku sama. W łazience zbyt dużo miejsca nie ma,a kupilismy większą wanienke stacjonarna,do tego lezaczek i fajnie się kapiemy :-) to taki nasz rytual wieczorny,potem chwila zabawy,ewentualnie cycek i spac :-) choć czasem to spanie tak idealnie nie wychodzi.

    Na spacery staram się chodzić codziennie,ale max.1,5h. Później Robert się niecierpliwi:(

    Hipcia mamy z firmy Vtech :-) na allegro wpisz hipcio vtech. Poszukam linka zaraz.
    O taki http://petendo.pl/inne/3752-mowiacy-hipopotam-hippo-dodo-projektor-gwiazdy.html

    Kasiu Filipek jaki już duży,bujaczek wygląda całkiem fajnie :-)

    Aha u nas Robert ostatnio też mało śpi w ciągu dnia,rano pół godzinki,godzinke w wózku i godzinkę popołudniu. Zbyt wiele tego nie ma,a tu tyle do ogarnięcia.eh

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 16:24

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja dzisiaj spontanicznie w galerii spotkałam sie z kolezanka z byłej pracy, super spotkanie, ona mama dwulatki niespełna i mi mowila co tam jeszcze przede mną :). Moj sie juz bal zostać z małym po ostatnich akcja h ale dali radę, młody te 90 ml zjadł a resztę juz ja go nakarmiłam. Tym samym mam 70tke do zamrożenia :).

    Ta Sephora w tej galerii to bida z nędza, zmieniłam plany i kupiłam inne produkty. Podkład Gurlain najnowszy i dwie paletki Cieni Sleek niby super ekstra. Do tego eyeliner z sephory którym kolezanka była malowana tam, przepiękny. I do tego torebka sephory za 9 zł taka czarna shoperka haha :). No i masa próbek. Och jak mi tego brakowało :).

    Kas to ladnie zabiegana, mówisz ze Robcio sie zmienil. Moj tez juz inny, z każdym tygodniem bedzie inaczej bo nasze Pociechy coraz bardziej światem zainteresowane. Mojemu chłopakowi szczegolnie cieżko to zrozumieć bo on przyzwyczajony ze mały duzo spał i był luz a teraz ... trzeba nosić tulić i zagadywać. Moj tez juz chwili dłużej nie usiedzi a o drzemce w ciagu dnia to naprawde juz mało myśle, jak dwa razy przyśnię na 30 minut to gnam resztę rzeczy ogarniać.

    A to ten hipcio jest do łóżeczka przyczepiany? To my karuzelkę mamy i Filip lubi te muzyczkę i kolorki, fajna sprawa :).

    Kas ja nie kapie w ogóle Filipa :). Tym sie zajmuje moj chłopak a ja w tym czasie biorę obok prysznic :). Dlatego jak czytam czasem jak koniyy sie skarżą ze nie maja czasu na prysznic wieczorem to mnie szlag trafia - bez przesady, dziecko moze kapać spokojnie jedna osoba i tata jest do tego super bo silne ramiona, przytrzyma a i ma rozrywkę z synem czy córka po całym dniu w pracy.

    Kas ładnie Robercik wazy. Wychodzi mu z 1 kg na miesiąc czy nawet więcej. A jak u was z kupkami? Ja dzisiaj podałam sab simplex. Bo sie Filip męczył i mam wrażenie ze Dicoflor juz niewiele Mu pomaga.

    Kas Filip usnie tylko na rekach. A zeby go odłożyć to musi spać naprawde głęboko - poznaje ro po tym ze jak go dotknę to raczki wyrzuca jeszcze ale wiem tez ze odruch tez zaniknie zaraz. Inaczej nie usnie ale to chyba normalne na tym etapie ze na rekach. Moje koleżanki mówią ze i dwulatki swoje na rekach usypiały bo nie szło.

    zem3i09kl173cczw.png
  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu ten hipcio to taka bardziej maskotka - ma chyba 60melodii,głosy natury i ten projektor jest super,bo zmieniaja się kolory,a w wiekszosci projektorow jest jeden kolor,tu jest czerwony,niebieski,zielony i kilka jeszcze,my jestesmy zadowoleni i Robciowu się podoba.
    A co robicie gdy dzieci nie śpią? Zabawiacie je jakoś,nosicie,cwiczycie?
    Mój na brzuszku dalej leżeć nie lubi,polezy chwilę i zaraz steka,najbardziej lubi teraz pokój córki,tam w łóżku leży i gulga :-)

    Kupki robi dalej 3,4dziennie,rurki już nie stosujemy,sam daje radę,zazwyczaj z rana i popołudniu. Dalej jest ten sluz,zobaczymy jak po tym Dicoflorze będzie. Czasem ma te grudki,czasem nie. Jak to u Was jest?

    Ja lubię kąpać Robcia :-) najpierw dzieci,potem ja mam czas dla siebie,a mąż towarzyszy Małemu przed spaniem i najczęściej go usypia wieczorem. I też ostatnio zasypia tylko na rękach.

    Dziś poszli do kina i na pizzę,my za godzinke na spacer,a popoludniu znów odwiedziny,tym razem rodzice.

    Ostatnie dwa dni Robert był jakiś niespokojny,mało spał,i tak myślę może czekolada go tak pobudzila,bo jadlam dwa dni troche,nie moglam się oprzeć. Dziś już spokojny,śpi,będę obserwować,ale chyba to co zjemy ma jednak znaczenie.
    Ja dziś rybka z kaszą i warzywami,właśnie zjadlam Danio.

    A pieluchy uzywamy już Dady "3". I pupe przemywam wacikami z wodą,niczym nie smaruję,ewentualnie raz na dwa dni Sudocremem i super :-) nic się nie dzieje.

    Co u Was? :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sliczny chłopczyk i jak urosł. A bujaczek fajny, na pewno będziesz zadowolona z niego i nie ma co tu wymyslać :-)
    ładnie nasze maluszki przybieraja, no kawał chłopów i baby z nich :-)
    Niedługo tylko nasze kręgposłupy do rekonstrukcji pójda , haha.
    Moja też spi na rekach, uwielbia to...Wygląda to mniej więcej tak, jemy, odbijamy, kładę córcię do siebie do łożka i gaworzymy, jak już widze, że oczka się kleją, albo marudzi, popłakuje na ręceją biore i chodzę po domu, spięwając kołysnaki.
    Innej opcji nie ma. W nocy już nie mam siły, po odbiciu odkładam ją do łożeczka albo jak płacze biorę do siebie, głaszczę po brzuszku i tak zaypiamy.
    Ja dziś nieco wkurzona, mąz wiecznie w tych kosztorysach siedzi, w ogóle zero pomocy w domu, bo jak on to stwierdza zarabia na rachunki i pieluszki i każdy ma swoje obowiązki. Ech. Właśnie się zbiera na agro i będzie jutro ok 19.00, już wolę tak jak mi siedzi w domu i nie ma z niego pożytku. No i łożko dla mnie i Julci większe będzie.
    Jestem zmeczona, bajzel w domu, Małą absorwuje coraz bardziej, uwiązana jestem na maksa, do tego laktator, mycie i parzenie butli...
    Nic, z porządkami sobie daruję, troszkę ogarnę chalupkę i tyle.
    Dobrze, że gości jutro nie mam.
    Kasiu to odruch Moro z tymi rączkami, u mojej już przeszło. Pamiętam jak pierwszy raz to zauważyłąm to się zastanawiałąm czy to ejst normalne ;-)
    Ja od męża łądniejsza, taka prawda, haha, ale córcia tez ładna, ma łądne i delikatne rysy. Ja mam pełne usta, na razie cócia ma bardziej po mężu.
    A Filipek ciekawą ma urodę, będą dziewczyny za nim piszczeć, te oczka, oprawa, bardzo ładny chłopczyk. Ja sama lubię ciemnych, w moim typie sa bruneci.
    Kas, my też musimy zapodac fotki naszych maluszków :-) Zobaczymy jakzmieniają się nasze dzieci.
    My zaraz na spacerek się zbieramy :-) Tez ponad godzine chodze,wczoraj też zaliczyłam spaceren :-)
    90ml to dobrze jak na wiek Twojego synusia, moja potrafi nieraz tylko tyle zjeśc,a ma prawie 3 miesiące i się najeśc.
    Ja wczoraj zaszalałam z kremami, lakierami i kredką do oczów, oj, dokąłdnie Kaśka, mi tez brakowalo takich chwil i zakupków kobiecyvh.
    Widze, Kas, że też zaszalałś, i dobrze. Humorki mamy przynamjmniej dobre :-)
    Mój maz też zdziwiony, ze upodobanaia dziecka się zmieniają, mniej spi nasza córcia, coraz wiecej czasu pochłania...Oj, obudził.
    My planujemy chrzciny też w drugiej połowie marca, przed pełnym sezonem meża na agro.
    Koncze, bo Mała kwili, napiszę wiecej jak wróce ze spacerku :-)

  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, a jak u Was z natką pietruszki? Mnie się wydaję, że za często ją jem i nie służy Małej.
    Pijecie dalej kawę Inkę? Ja tak, tu jest ok.
    Ja z czekoladą tez zarykowałam, mleczną i gorzką, nie zauwazyłam zmian u córci, ale w sumie niewiele jej zjadłam, po 4 kostki z każdej.
    Jka jest z gotownaiem butli i smoczków? Jka mówią na szkole rodzenia?
    Bo raz na dobę wygotowuję, a tak sparzam przed każdym uzyciem, kiedy można co pare dni gotowac? Tak, aby niecodziennie?
    Ja pupcię smaruję nie każdą zmianę pieluszki, ale co co 3 i Linomagiem zielonym.
    A z chusteczek używam takich Stiffi z Biedry, służa mojej córeczce.
    Dziewczyny, teraz to już pbłędna maksa, moja mała małospi w ciagu dnia, z jednej str fajnie, nocki spokojniejsze, ale nie mam czasu na porządki.
    Ja zostawiam kąpiel męzowi, bo on wiecznie zabiegany, aby miał ten obowiązek i chwile z córeczką. A tak też lubię ją kąpać, na swój prysznic zawsze znajdę czas.
    Musze swojego przycisnąć, znowu znaiedbuje obowiazki, z drugeij str teraz go mniej w domu będzie i wiecej na mojej głowie.
    Kas, to u Ciebie odwiedki na maksa się zaczeły, jeszcze troche i mniej ich będzie.
    U mniej spokojnie póki co, mało osób przychodzi. Za parę dni koleżanki zpracy wpadna.
    Ja swoją córeczkę zabawiam tak, że kłade ją na swoim łożku, biore jej pod główkę podusię klinek, kładę się obok i gaworzę z nią, usmiecham, potem albo grzechotki, żąbka interaktywna gra(prezent od mego brata), potem usypianie. A jak u Was zabawianie pociech?
    Dziewczyny, w sumie ta rutyna jest ok, a nie macie czasem dość ;-)?

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja dzisiaj ogarnelam cały dom :). Rano miałam sajgon z małym i poprosiłam mamę która miała przyjechać czy nie poszłaby sama z małym na spacer. No i chętnie poszła na 1,5 godz a ja w tym czasie ogarnelam a jak wróciła to nakarmiłam małego i mama go uśpiła na rekach a ja poodkurzalam i zmylam podłogi. Az byłam z siebie dumna :). Ale całość zajęło 2,5 godz i sie zajechałam trochę. Agnella współczuje Ci bo dom ogarnąć to masakra :/. I jeszcze takie wsparcie jak masz a raczej brak. A rozmawiałaś z mężem tak konkretnie kawa na ławę? Wiesz co powiem Ci ze moj tez taki jest, wczoraj sie ścielismy o moje wyjście do galerii bo miałam isc w sobote a ze spontan z kumpela to on od razu foch ze mam takie fanaberie i tak nieplanowo mu dziecko zostawiam. Bo on musi dłużej w pracy zostać i mu nie pasuje. Wiecie co wielokrotnie sie zastanawiałam czy on ma kogoś w pracy ale mam bardzo dobre koleżanki ktore by mi zaraz doniosły. No w każdym razie sie ścielismy bo moj tez uważa ze tylko on pracuje a ja w domu z niemowlakiem mam rozrywkę. Moj Filip sie wczoraj nie najadł tymi 90 ml.

    W ogóle ja juz nie wiem co myślec bo zdaje mi sie ze od paru dni Filip znowu więcej je. Wisi non stop na cycu. Właściwie to usypia po skończeniu jedzenia a jak go próbuje odłożyć to sie zaraz budzi i nagle sobie przypomina ze sa cyce i znowu chce :(. Pieluszka idzie jedna za druga, juz nawet czasem nie jestem w stanie zabawkami go zająć. Czy ro normalne? Moze ma skok jakis ale kurde jeść co chwila :(. Dzisiaj ładnie spacer przespał i potem jak sprzątałam wiec można go widocznie czymś zająć ale sama
    Nie potrafię bo jak Mnie widzi to zabawki mu nie w głowie :(. Boje sie ze przez to bedzie sie gorzej rozwijał bo tylko w cyce wpatrzony :(.

    Ale słuchajcie dzisiaj go na brzuszku położyłam na przewijaku i mnie zadziwił - glowe podnosi juz wysoko i potrafi ok 2 minut trzymać w powietrzu, No i zaczął juz powoli na rekach sie unosić. Czytałam ze takie rzeczy to po skończeniu drugiego miesiąca ale widać ze nie :). Wczesniej kładliśmy go na brzuchu na łożku i tak nie robił a teraz na twardym przewijaku daje radę lepiej. A wy na jakim podłożu dziecko na brzuchu kladziecie?

    Kas kazdy musi sobie znaleźć co go tam przy dziecku interesuje :), moj chłop uwielbia kapać małego i ja sie cieszę. I mam wtedy relaks dla siebie. A i tak jestem wtedy w łazience. Ale faktem jest ze tak jak Agnella piszesz, faceci nie maja cierpliwości i nie potrafią tak z dziećmi sie bawić usypiać bujać jak my.

    Karmicie w łożku na leżąco czasem albo brzuszek do brzuszka?

    Agnella ja mam dość często... dlatego niedługo wracam na konie bo odkryłam ze im cześciej wychodzę tym z większa energia wracam do domu i czuje sie odprężona. Potrzebuje odskoczni. A wy?

    Agnella ja czasem i butle do zmywarki wrzucam. Wyparzam zawsze ale nie gotuje. Szczerze to mi sie nie chce... jak widziałam jak w szpitalu karmią na neonatologii te położne to uwierz mi, mamy i tak wysokimpoziom higieny :). Tam jedna butla cały dzień potrafiła albo i noc przy noworodku po porodzie przeleżeć bo przecież taki dzidziuś nie wypije duzo. Ale nie pamietam kiedy ostatni raz gotowałam butelki chyba po wyjściu ze szpitala.

    Ja nie pije Inki. Ona tez jest u mnie podejrzana. Mamy ekspres do kawy i w końcu musze zacząć używać i sobie mielić bo te rozpuszczalne to syf.

    Ja natkę pietruszki jadalam. Ale na mojej liście jest tyle podejrzanych produktów ze kto wie co mu tam odpowiada. Jabłka z niej jednak wypadły - wczoraj piłam sok mango-jabłko-kokos i wysypki póki co brak :). A co sie dzieje ze podejrzewasz ze natka nie służy małej?

    Kas raczej nie pobudziła go czekolada. To tak nie działa :). Ja pije kilka herbat dziennie i to tez kofeina, a Filip raz spokojny a raz szaleje. Ja bynajmniej nie widzę związku.

    Ja Filipkowi zaczęłam smarować rowek hehe :) Babydream kremem na odparzenia bo on wali kupe za kupa i sie odparzyl lekko :(. Ale juz mu zeszło prawie. No Filip duzo robi i to dobrze bo szybciej bilirubine wypłuka. Ale ostatnie dwa dni trochę sie pręży i baczki lecą i podaje mu sab simplex od czasu do czasu. Wtedy jest lepiej.

    Dzisiaj rano juz przeszedł sam z siebie bo ulał ze cztery razy i sie krztusił i nad ranem jak spał na klinie to dalej sie krztusił :(. Czytałam ze każde dziecko praktycznie ma refluks bo układ pokarmowy dojrzewa i jakaś tam przegroda w żołądku sie nie domyka. I ze to minie jak dojrzeje. Teraz jest ok ale z rana to masakra. Wasze dzieci krztuszą sie czasem wlasnie ślina na przykład?

    zem3i09kl173cczw.png
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas a te buty traperki sa super :). Tez myślałam by je kupić ale wszystkie kolorki mi sie podobają i bym sie nie mogła zdecydować :P

    zem3i09kl173cczw.png
  • Agnella Autorytet
    Postów: 2163 577

    Wysłany: 31 grudnia 2016, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak to jest z tymi chłopami.
    Pewnie Twoj nikogo nie ma, ale...czasami faceci mają tak, że jak dziecko w domu to aż tak im się nie spiezy, po prostu mają takie dni. Oczywiście, nie znaczy to, ze nie kochają swoich maleństw, nie cieszą się z tego ;-)
    Kochana, nieraz miałam podobne mysli jak Ty, czy na agro jakaś turysta się koło mego męza, wracał przeicezpo dwóch dniach albo póżniej niz planowane, wiadomo, tez miałam takie myśli.
    TeŻ watpię w pobudzenie od czeko albo kawy, ja piję dwie dziennie, jdną rozpuszczalną, drugą parzoną. I sa rózne dni, jedne córeczka spokojna, w inne...oj, tylko nosić, zabawiać, bo inaczej płacz:-)
    U mnie natce w kupce śluz, jakby nieco zielona jest. Ale dzieje się wtedy tak,jak jem jej dużo, na obiad, kolacje.
    Inka nie szkodzi mojej córeczce.
    Mnie te traperki nawet, nawet, ale w sumie nie mój styl.
    Ja potrzebuję wyjśc, wracam wtedy naładowana i szczęsliwa, dziecko też to odczuwa :-)
    Wystarczy nieraz gpodzina takiego wyrwania i jest dobrze.
    Twój Filipek żerczy, ale dobrze. Przynajniej nie masz stresu, że nie tyje, nie je.
    A czy mleko leci u Ciebie szybko, takim grubym strumieniem?
    Nie martw sie, pierwsze 3 miesiące w sumie dziecko az tak nie kojarzy i zabawki mu tak niepotrzebne, jak mu cycek wazny to tak ma być i tyle.
    Nie bez znaczenia jest to, żewiększośc zabawek jest własnie powyżej 3miesiąca.
    Główkę ładnie Ci podnosi, rozwijna się prawidłowo, więc tylko się cieszyć :-)
    Zazdroszczę takiej pomocy, ale ja swojej nie chce prosić jakos. Mąż będzieszybciej to mu nie popuszczę :-)
    Zaraz zbiorę się do babci na 30 min, potem zakupki z małą i spacer.
    Ja coś czuję,że mój Sylwek będzie wyglądal tak, że....usnę albo mąz bedziebudził na zyczenia. Wątpię,abym wytrwała do 12-stej bez drzemki ;-)
    Moja się krztusi mimo że ja odbije, czesto akurat jest tak, ze idę do kuchni myć butle i słysze charakterystyczny kaszelek.
    Dziewczyny, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, spelnienia marzeń,zdrowia i pociechy z naszych maluszków :-)!!!!

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 31 grudnia 2016, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu te traperki wzielam różowe ale inne też mi się podobają :-) tak na sportowo akurat. Moi dziś pojechali w góry na sanki,my spacerujemy,pogoda piękna. Popołudniu na chwilę wpadną znajomi. Wczoraj rodzice,fajnie było,dostalam kolejny zestaw srebrnej biżuterii :-) Robert kasę.

    Ja Inke też pije codziennie po 3,4kubki.
    Dziewczyny jakie kupy robią wasze dzieci? Tzn.gladkie czy z grudkami?
    Mój robił gładkie a teraz z grudkami,nie wiem czy to normalne czy coś mu nie służy i alergia.

    U mnie Robert dalej nie lubi na brzuszku,głowę na chwilę uniesie i tyle:( może ma obnizone napiecie ma?

    Również spełnienia marzeń i zdrowia w Nowym Roku :-)

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 31 grudnia 2016, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale to był rok... najpierw ciąża potem dzidziuś :). Prawda :)? Kas Ty po raz drugi taki rok w życiu :).

    Kas Filip robi rożnie ale zazwyczaj sa grudki. Polozna i pediatra widziały i mówiły ze ok.

    Zazdroszczę Wam tych terenów. Agnella u Ciebie agro, Kas góry... a u mnie bida bo nawet śniegu nie ma :(. U was jest?.

    Kas a na jakim podłożu ćwiczycie te brzuszki? mysle ze nie ma powodów do paniki. A leżysz czasem z Robciem brzuszek do brzuszka? Ja bardzo często i on wtedy tez ćwiczy główkę.

    Agnella dziwna sprawa z pietruszka ale natka jest tez uczulająca. U mnie Filip ma krostki od czasu do czasu i juz Bóg wie od czego :(.

    Ja dzisiaj zrobiłam sałatkę i szarlotkę jak Filip z tata na spacer poszedł :). I poprasowalam i pranie wywiesiłam :). Dziadek sie zaoferował ze z Filipem moze codziennie na spacery wychodzić :). Dobrze ze takie wsparcie faktycznie mamy bo ja nawet w tym czasie moge sie przespać czy cos.

    Agnella haha ja mam tez tak ze myśle ze nie dotrwam do północy :). Tymbardziej ze Filip ma rytuał ze juz ok 22-23 jest karmiony w sypialni przy przygaszonym świetle a ja wtedy zazwyczaj ucinam komara sama z nim na cycu :P. Dzisiaj go jeszcze kapiemy i wazyny czy 5 kg poszło :P.

    Dziewczyny u nas jest non stop trochę śluzu w kupce. Ale np dzisiaj Filipowi nic nie było, zero bólu brzuszka i prężenia. Czytałam ze śluz jest normalnym zjawiskiem.

    Dziewczyny podajecie codziennie witaminę D? Ja przyznam ze często zapominam :(.

    Masz racje Agnella, na zabawy przyjdzie czas. Mata juz zamówiona i bedzie po nowym roku wiec zobaczymy jak bedzie to tolerował a przecież wiecznie nasze dzieci w nas wpatrzone nie bedą :). Ja to sie boje co bedzie jak zaczną raczkować, wszystkie ostre kanty w domu echhh :(. To bedzie wyzwanie. A wy zamierzacie używać matę edukacyjna?

    I jak u babci było? Pewnie babcia wnusie na koniec roku i początek nowego rozpieściła :). Kas zazdroszczę prezentów. Mogliby moi i mi sprezentować jakaś Pandorę z kolekcji Essence ... :).

    Dziewczyny życzymy z Filipkiem Szczęśliwego Nowego Roku!!!

    2eyvnl3.jpg

    zem3i09kl173cczw.png
‹‹ 179 180 181 182 183 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zrozumieć swoje ciało w każdym momencie cyklu menstruacyjnego. Poznaj nieoczywiste objawy przed okresem!

Większość kobiet doświadcza różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych podczas ostatniej fazy cyklu menstruacyjnego. Warto wiedzieć, że nie tylko nietypowe bóle głowy, uczucie zmęczenia czy wzmożona podatność na infekcje mogą mieć związek z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ