Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja również pilnuje swoje tsh zeby było do poniżej 2 ,a to było pierwsze co powiedzili mi w klinice w Pl jak byłam u nich robić badania a już wtedy byłam przygotowywana do pierwszego in vitro tutaj i oni twierdzili ze moje tsh powyżej 3,7 było w normie...ale bez problemu dostałam tabletki na niedoczynnosc ,także dziwne jest tutaj to ze oni to wiedza ale sami na to nie zwracają uwagi.
-
Aggga08 wrote:Uffff... Jestem po wizycie... Pęcherzyki z 11-14 urosły na 20-22... W 2 dni... Więc za szybko. Mam odstawić zastrzyku i brać tylko spray. Jutro znowu kontrola. Któraś tak miała?
Hmmmmmmm dziwna sprawa. Pęcherzyki na dobę mogą rosnąć 1,5-3mm ale u Ciebie to i tak wychodzi więcej ........
Co mówili na wizycie ?
-
Martaja wrote:Ja również pilnuje swoje tsh zeby było do poniżej 2 ,a to było pierwsze co powiedzili mi w klinice w Pl jak byłam u nich robić badania a już wtedy byłam przygotowywana do pierwszego in vitro tutaj i oni twierdzili ze moje tsh powyżej 3,7 było w normie...ale bez problemu dostałam tabletki na niedoczynnosc ,także dziwne jest tutaj to ze oni to wiedza ale sami na to nie zwracają uwagi.
-
mar2śka wrote:A kto Ci tabletki przepisywał??
Alda -punkcja w piątek
Aggga bardzo dziwne ze tak urosły? Widziałaś je na monitorze? -
Ovulka wrote:Hej dziewczyny, jestem nowa na tym forum i tez miesKam w no, moglybyscie mi powiedziec jak to wogole wyglada tutaj? I ile sie czeka az zaczna dIalac? Pozdrawiam
Hej,witaj wśród nas Poczytaj,poszukaj na forum-temat poruszany niejednokrotnie Generalnie każda z nas ma inną historię,inny czas i długość działania,tyle ze cel ten sam
-
alda wrote:Hmmmmmmm dziwna sprawa. Pęcherzyki na dobę mogą rosnąć 1,5-3mm ale u Ciebie to i tak wychodzi więcej ........
Co mówili na wizycie ?
Za dużo hormonów... Dziś znowu badanie krwi i kontrola.. Niestety może być tak, że dojdzie do punkcji ale nie do transferu... -
Hej dziewczyny jestem po wizycie w klinice....nie mam juz do nich sily...u nich wszystko jest ok....teraz czekam na @...jak dostane mam dac znac pozniej zrobia mi usg i pozniej mam robic sobie test na jajeczkowanie bez rzadnych lekow teraz.... tez tak mialyscie ? jestem zalamana nie wiem co mam robic....wszystko moze sie przesunac o miesiac bo jezeli dni owaulacji wypadna na weeken do nici z transferu
-
Kaktus ja mam podobnie przy naturalnym cyklu , tylko dodatkowo Femar w 2 i 5 dzien @!! Nawet luteiny mam nie brać. Czekam na @ w przyszłym tygodniu wszystko sie zacznie. Ale powiem szczerze ze zero nadziei , poprostu nie wieże. Nie wiem dlaczego ale tak mam. Pisalyscie ostatnio o tsh, musze sprawdzic jaki ja miałam wynik bo oczywiście usłyszałam tylko ze jest dobrze. A propo wizyty kontrolnej to musze sobie sama ta wizytę zamówić . To będzie prywatna wizyta czy jak to wyglada ??Alutka
-
kaktus85 wrote:Hej dziewczyny jestem po wizycie w klinice....nie mam juz do nich sily...u nich wszystko jest ok....teraz czekam na @...jak dostane mam dac znac pozniej zrobia mi usg i pozniej mam robic sobie test na jajeczkowanie bez rzadnych lekow teraz.... tez tak mialyscie ? jestem zalamana nie wiem co mam robic....wszystko moze sie przesunac o miesiac bo jezeli dni owaulacji wypadna na weeken do nici z transferu
Ja tak miałam za drugim razem-transfer na cyklu naturalnym.Żadnych leków, tylko kontrola usg, pomiar endometrium i sprawdzać za pomocą testów czy jest owulacja. Co do weekendu-ja miałam transfer dwa razy w sobotę. U Ciebie w klinice nie ma takiej możliwości? -
U mnie ten transfer był w czerwcu, nieudany. Kolejny miał być też na cyklu naturalnym, ale nie miałam owulacji(więc miesiąc w plecy), kolejny również na naturalnym,ale endometrium miało ledwie co 7mm i zero owulacji(następny miesiąc przepadł), później były wakacje i przerwa w laboratorium ,więc trzeci transfer odbył się w październiku. Tyle, że już z plastrami i nie musiałam wnikać czy mam owulację. Chociaż endometrium ładnie urosło
-
mar2śka wrote:Dziękuję Zoja !! Jak dostane wolne to lecę w weekend i postaram się na poniedziałek ,wtorek ogarnąć kogoś. A Ty leczysz się w Polsce czy w Norwegii?? Zastanawiam się czy takimi sprawami tutaj też zajmuje się rodzinny?? Bo pewnie będę musiała badania krwi wykonać za jakiś czas..
Ja leczę się w Polsce. Tutaj jak mieścisz się w widelkach to nie ma szans na endokrynologa A rodzinny nie na wszystkim się zna. Raz tylko robiłam tu wyniki i czekałam na nie trzy tygodnie. W Polsce wyniki mam w ciągu jednego dnia. -
pati1980 wrote:To tak jak ja. Dopiero w klinice mi powiedzieli ze za wysokie. Teraz czekam na odp co dalej.
Aggga...wiem co czujesz, jak nie ma po przebytej stymulacji transferu to okropny zawód się czuje, miałam tak 2 razy. Mam nadzieję, że może coś z tej Twojej stymulacji wyjdzie.
alda trzymam kciuki za jutro!! Oby jajca były złote
Dostałam wolne, bilety kupione, wizyta umówiona Znalazłam lekarkę w Bydgoszczy, która miała bardzo dobre opinie na znanylekarz. Oczywiście z terminami tragedia ale opowiedziałam trochę o sobie, że do IVF potrzebuję pilnie itp i się zlitowała. Wcisnęła mnie na wtorekZoja36 lubi tę wiadomość