Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Nustria wrote:Mazwopka gratuluję bardzo❤️!!!)) Czyli październik to zdecydowanie dobry miesiąc:D Co dalej? Idziesz na betę? Co Ci mówią z Łodzi, jakie zalecenia? Masz już jakieś objawy ciąży?
A co do objaw ... nie wiem... ciężko mi się doszukiwać . Mam czasami bóle głowy , wrażliwsze piersi i czuje jajniki. Kręci mi się w głowie... ale nie doszukuję się niczego.
Teraz idziemy na wybory , czynić obywatelski obowiązek ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2019, 14:32
-
Dziewczyny powiedzcie mi czy po nieudanym podejsciu ( zarodki nie dotrwaly do inseminacji) jak czekalyscie na okres to czy tez wam sie spoznial. Chodzi mi o druga miesiaczke nie ta zaraz po punkcji. Ja juz mam ponad tydz opoznienia a mialam zaczac nowa stymulacje
-
Super beta❤️ bardzo się cieszę z Tobą!! Mi też ciężko uwierzyć, że czasem zapominam, że tam się coś dzieje:P
U lekarza jeszcze nie byłam, Porsgrunn zapytał czy chcę przyjechać do nich na wizytę czy do swojego ginekologa, wybrałam ginekologa ze względu na odległość i mam wizytę na następny piątek, to będzie koniec 8 tc. Zobaczymy czy to on już stworzy kartę ciąży czy będę musiała do fastlege jeszcze się wybrać -
Sofi2810 wrote:Dziewczyny powiedzcie mi czy po nieudanym podejsciu ( zarodki nie dotrwaly do inseminacji) jak czekalyscie na okres to czy tez wam sie spoznial. Chodzi mi o druga miesiaczke nie ta zaraz po punkcji. Ja juz mam ponad tydz opoznienia a mialam zaczac nowa stymulacje
-
Nustria wrote:Super beta❤️ bardzo się cieszę z Tobą!! Mi też ciężko uwierzyć, że czasem zapominam, że tam się coś dzieje:P
U lekarza jeszcze nie byłam, Porsgrunn zapytał czy chcę przyjechać do nich na wizytę czy do swojego ginekologa, wybrałam ginekologa ze względu na odległość i mam wizytę na następny piątek, to będzie koniec 8 tc. Zobaczymy czy to on już stworzy kartę ciąży czy będę musiała do fastlege jeszcze się wybrać
daj znac co i jak po wizycie. ja chyba pojde prywatnie do ginekologa za tydzien a pozniej do fastlege.
no i jestem w trakcie czytania wiadomosci dziewczyn na forum w wątku "ciaza w norwegii" - duzo pomocnych informacji:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2019, 21:57
-
Sofi oby zaraz przyszła@, żebyś szybciutko mogła zacząć i mieć super prezent przed świętami:)) Kolejna próba też w Telemarku, w sensie w Porsgrunn czy to nie to samo?
Emma trzymam kciuki za nowy transfer!! Może Twój organizm musi trochę odpocząć po stymulacji:) Jakie są procedury przy śnieżynkach? Dużo leków jest przed? Mazwopka w sumie jesteś na bieżąco też, jak to wygląda, jeden cykl przed bierze się tylko jakieś leki? Zastanawiam się na przyszłość, mamy 3 mrozaczki więc pewnie spróbujemy jeszcze:)
Mazwopka nie wiem w którym tc będziesz za tydzień, ale mi Porsgrunn zalecił pierwsze usg w okolicach 8 tygodnia, pewnie dlatego, żeby już można było usłyszeć serduszko, bo wcześniej może jeszcze być za wcześnie i później tylko stres czy wszysko ok:)
Właśnie też zakopałam się teraz w "ciąża w norwegii", najpierw trzeba było się wdrożyć w IVF, a teraz to dopiero nawał informacji:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2019, 11:26
-
Transfer mrożaczka :
Na cyklu naturalnym nie trzeba brać żadnych leków , robi się kontrolne USG i testy owulacyjne na tej podstawie wyznacza się termin transferu.
Na cyklu stymulowanym bierze się tabletki ( np.letrozol )od 3 dnia cyklu tylko przez 5 dni , tutaj też się robi kontrolne USG i też stosuje się testy owulacyjne .
Na cyklu sztucznym bierze się Estradiol - tabletki - Progynova lub plasterki od 1 lub 2 dnia cyklu . Po 9-11 dniach robi się USG i sprawdza się grubość endometrium jeżeli jest ok zaczyna się brać progesteron i wyznacz się datę transferu.
Transfer zarodka na cyklu sztucznym
Tabletki Progynova lub plastry Estradot zaczynamy brać 1 dnia cyklu ( 2 tabletki rano i jedną wieczorem , plastry zmieniamy co 2 lub 3 dni ) , telefon do kliniki z informacją że zaczynamy brać tabletki lub plastry , pielęgniarka wyznacza termin USG ( 9-11 dnia cyklu ) . Na USG sprawdzana jest grubość endometrium i sprawdza się jajniki czy nie ma dużych pęcherzyków ( czy jajniki są wyciszone ) . Jeżeli wszystko jest ok wyznacza się datę transferu i zaczyna się brać progesteron tyle dni przed transferem ilu dniowy jest zarodek . Jeżeli będzie ciąża Progynove lub plastry Estradot i progesteron bierze się do 12 tygodnia ciąży.
Skopiowałam informacje z postu Aldy na pierwszej stronie .
Ja miałam estrofem i duphaston na cyklu przed transferem i na cyklu transferowym plus luteinę .Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2019, 12:45
-
Hej NUSTRIA tak leczymy sie w klinice w Porsgrunn. Ale powiem ci szczerze ze ja nie jestem zadowolona z tej kliniki. Co prawda mamy kontakt przez crypho ale odpowiedzi tam wysyla czesto inna pielegniarka kiedys pomylili moja sprawe z kims innym kazali mi isc na USG a pozniej sie okazalo ze jednak to bylo niekonieczne bo to nie chodzilo o mnie. Ogolnie wszystko ciagnie sie bardzo dlugi czas. Przez 4 miesiace kazali mi przyjmowac Letrozol i probowac naturalnie zajsc w ciaze i mimo ze mowilam ze czuje sie po tym leku zle, rezultatow tez zadnych nie bylo, nic sobie z tego nie robili.
Jak to bylo w twoim przypadku tez mialas podobne odczucia? -
Mi powiedzieli ze w pierwszym dniu kolejnego cyklu mam zacząć brać Progynova tabletki które chyba nie do końca powinnam brać przy Endometriozie myślę że lecą standardowo do wszystkich nie sprawdzając kto co i jak trochę mnie to martwi będę dzwonić i się dowiadywać.mam zadzwonić też w pierwszy dzień cyklu i wyznacza termin usg. Później zostaje czekanie i nadzieja że mrozaczek po rozmrozeniu przeżyje i będę mogła podejść do transferu. 😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2019, 22:19
-
Sofi, ja w sumie jestem zadowolona, ale raczej dlatego, że mój mąż zaraził mnie trochę pozytywnym podejściem na starcie i dużym kredytem zaufania do szpitala, że w końcu wiedzą co robią, a my się totalnie na tym nie znamy. U nas wszystko przebiegło ekspresowo, może też dlatego, że ginekolog najpierw zalecił kurację zanim nas skierował do szpitala (3 miesiące z Femarem bez rezultatu) i później szybciutko wizyta w Porsgrunn, a tam od razu na następny cykl in vitro. Jakoś tak się zdarzyło, że na pierwszej wizycie wszystko nam super wytłumaczyli, po hormonach czułam się super, punkcja i transfer poszły bezproblemowo, wszyscy byli mega mili i wszystko nam tłumaczyli, no i cały czas wierzyłam, że się nam uda. Wszystko to wpłynęło na dobrą ocenę, ale myślę, że jakbyśmy mieli jakieś komplikacje czy nieudane próby to już byłoby inaczej. Tak jak któraś z dziewczyn pisała wcześniej, in vitro w Norwegii jest super jak jest wszystko ok, jak już są jakieś problemy i powinno zrobić się dodatkowe badania, to już nie jest tak kolorowo. Brakuje dokładniejszych badań i indywidualnego podejścia do problemu:(
Emma mam nadzieję, że rozwieją Twoje wątpliwości, może mają na to jakiś plan, ale dobrze jest też się upewnić, czy pamiętają o endometriozie (masz ją potwierdzoną laparoskopowo czy podejrzenie?) Wiem, że wszyscy tak mówią, ale naprawdę jest w tym sens, że trzeba myśleć pozytywnie i wiedzieć na 1000%, że wszystko pójdzie dobrze:) Ja raczej byłam pesymistką z natury i wiecznie się zamartwiałam, ale przed całą procedurą chciałam trochę zmienić myślenie i nie ściągać złych myśli. Bardzo wciągnęłam się w książkę Potęga podświadomości - Josepha Murphy'ego, słuchałam jej na spacerach, przy sprzątaniu, gotowaniu, czytałam do spania, trzeba się w to wciągnąć i uwierzyć, polecam Wam, mi bardzo to pomogło:) Tak więc na pewno Twój mrozaczek przeżyje i będziesz miała prezent świąteczny!
Bardzo mocno trzymam dziewczyny za Was kciuki!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2019, 13:14
Mazwopka, Emma lubią tę wiadomość
-
Nustria tak endometrioze mam zdiagnozowana . Miałam laparoskopie i trafiłam na cudowną lekarka ktora na szczęście nie usunęła mi jajnikow tylko cytuje zeskrobala z nich endimetrioze. Niestety nie usunęli wszystkich ognisk.
Niby byłam nastawiona pozytywnie ale jakoś przeczuwalam że nic z tego nie będzie sama nie wiem czemu pewnie dlatego że tyle lat to już trwa od lekarza do lekarza itp.
Sprobuje Twoich zaleceń Dzięki Wielkie 😘
Dużo zdrówka dla Cb i Maleństwa ❤Nustria lubi tę wiadomość
-
Emma wrote:Nustria tak endometrioze mam zdiagnozowana . Miałam laparoskopie i trafiłam na cudowną lekarka ktora na szczęście nie usunęła mi jajnikow tylko cytuje zeskrobala z nich endimetrioze. Niestety nie usunęli wszystkich ognisk.
Niby byłam nastawiona pozytywnie ale jakoś przeczuwalam że nic z tego nie będzie sama nie wiem czemu pewnie dlatego że tyle lat to już trwa od lekarza do lekarza itp.
Sprobuje Twoich zaleceń Dzięki Wielkie 😘
Dużo zdrówka dla Cb i Maleństwa ❤
Ja walczyłam 7 lat o mój cud 🥰🥰🥰
Nie poddawać się i walczyć do końca .......
Też mam endometriozę i jestem już stara 😜😜😜 udało się w wieku 39 lat
Ja zmarnowałam 2 lata w Oslo w Riks w Porsgrunn dokonali cudu i mam córeczkę 🥰
Przenosząc się do Porsgrunn wierzyłam od początku że się uda tak jak napisała Nustria - pozytywne myślenie wiara w to że się uda .
POWODZENIA 😊😊😊😊😊😊😊
majola, Nustria lubią tę wiadomość
-
Hei dziewczyny jestescie moze tutaj jeszcze???
Mialam 1 ivf w riks i niestety nic, dzisiaj mialam miec transfer mrozaczka, i zaden nie przezyl... kurcze czy to mozliwe?? Macie jakies rady??Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2019, 19:19