Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Alda...czuje sie juz lepiej, ale mialam kilka ciezkich dni. Klinika chcialaby zebym zaczela w lipcy kolejne podejscie. Ja wolalabym poczekac do pazdziernika, troszke odpoczac. W miedzy czasie chce pojsc na badanie HSG i sprawdzic czy ten jedyny nadciety jajowod jest drozny. Jesli tak, postaramy sie jeszcze naturalnie. Jesli nie, podejdziemy do in vitro w pazdzierniku
-
Pelaska HSG w Polsce czy tutaj ?
Hannanna tym razem na naturalnym cyklu ?
Zoja czekamy na relacje z pierwszej wizyty Opisz nam wszystko ze szczegółami jak to będzie u Was "wyglądało" Czy dawca zostanie Wam "przyznany" czy będziecie mogły " wybrać" dawcę POWODZENIA
Baczka jaki plan ?
-
Tak,na naturalnym. Nie wiem co mam o tym myśleć, decyzja podjęta przez lekarza telefonicznie. Mam się śmiać czy płakać? Jak dla mnie paranoja. Zero usg,jakiejś kontroli, badania krwi, chociaż to ostatnie wymusiłam na moim fastlege, bo po okresie trwającym miesiąc czułam się fatalnie. Wyszło, że mam anemię, ale jak to usłyszałam- 'nie ja pierwsza, będzie ok, jedz regularnie i pij dużo wody' Więc aktualnie nawet nie wiem czy będę się nadawać na transfer, mam nadzieję, że tak.
-
Hannanna ja też miałam anemię . Jadłam pestki dyni, orzechy nerkowca i pistacje , sezam , dużo jajek, kakao, buraki, małże, ostrygi i do wszystkiego dodawałam natkę pietruszki ona ma dużo witaminy C która pomaga przyswajać żelazo i chyba przedobrzyłam bo mam teraz żelazo ponad normę
-
Wiem,źe odpowiednia dieta pomaga czasem lepiej niż leki,tyle że ja się naprawdę dobrze odżywiam. Pomimo wartościowego jedzenia nie było ok. Załamało mnie po prostu podejście lekarza. Tym bardziej,że w naszym przypadku każdy transfer jest na wagę złota,każda z nas chce żeby było wszystko ok z naszej strony. Nie robimy przecież tego co tydzień. A 'jakoś to będzie' do mnie nie przemawia Mam tylko nadzieję,że teraz jest lepiej. Orzechy uwielbiam,ale ile można jeść..
-
Alda klinika chcialaby zebysmy zaczeli w lipcu ale przelozylismy to na pazdziernik...hsg zrobie tu. Sami juz nie wieny co myslec... bylo tyle zaplodnionych jakeczek i zaden sie nie rozwinal tak zeby nadawal sie do mrozenia a badania sa ok.... sprawdzimy droznosc tego jajowodu, jak bedzie ok to bedziemy probowac naturalnie. Tak bez sprawdzenia troszke bym sie bala, ale moj gin i lekarz w klinice mowili zebysmy sie w miedzyczsie starali naturalnie.....