NOVUM Warszawa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySarenka150 wrote:Z dr. Kaczyńska nie znalazłyśmy wspólnego języka, wizyty były ciężkie do zniesie chyba dla nas obu. Dr. większość wizyt była jakby nieobecna. Ja na wizytę startowa zapisałam się do dr. Zamory i byłam zadowolona, także polecam
Ja z kolei zapisałam się na wizytę startową do dr Z. i średnio ją wspominam. Pierwszą wizytę miałam u L., więc nie rozumiał dlaczego przyszłam do niego, a to jego zaproponowała położna po wizycie u dr L., który wizyt startowych nie robi. Więc uważam, że do poprawy jest wewnętrzna komunikacja i organizacja, bo ja tych zasad znać nie muszę. Teraz jestem i dra W. i trafiłam w 10. Totalnie mój lekarz. -
nick nieaktualny
-
miele2012 wrote:Zmieniłam lekarza na Dr. J .Lewandowskiego, zobaczymy .
Nie miałam do wyboru żadnego nazwiska o których piszecie wyżej , więc zobaczymy.
Może akurat będzie ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2022, 14:04
miele2012 lubi tę wiadomość
Letka -
nick nieaktualnyida wrote:Ja z kolei zapisałam się na wizytę startową do dr Z. i średnio ją wspominam. Pierwszą wizytę miałam u L., więc nie rozumiał dlaczego przyszłam do niego, a to jego zaproponowała położna po wizycie u dr L., który wizyt startowych nie robi. Więc uważam, że do poprawy jest wewnętrzna komunikacja i organizacja, bo ja tych zasad znać nie muszę. Teraz jestem i dra W. i trafiłam w 10. Totalnie mój lekarz.
no rzeczywiście słaba komunikacja . Ja dzisiaj usłyszałam przez tel że Dr. L nie przyjmuje na wizyty startowe tylko asystenci , więc Panie na recepcji wiedzą o co chodzi. Tylko może lekarze nie poinformowani... -
Ja też zdecydowanie nie polecam dr K.-asystentki dr L. Przepisaliśmy się do dr S-Z i po wizycie startowej jesteśmy zadowoleni- niebo a ziemia jak porównam wizytę wstępną z dr K i wizytę startową z dr S-Z.
Nie wiem tylko czy warto, aby dr L. prowadził stymulację, czy to bez znaczenia...Zaczynam w połowie sierpnia zastrzyki, więc mam jeszcze czas na decyzję. U dr L bylismy zaraz po rozmowie z dr K. Wrażenie średnie na mnie wywarł, nie zachwyciłam się, ale też nie zraziłam. Wizyta była krótka. Stwierdził endometriozę, potwierdził dietę, suplementy i tyle.
Człowiek juz tyle przeszedł,że dla mnie ważna jest jakas emaptia, zrozumienie, a nie traktowanie z góry, jak na taśmie, jak intruza, oschle. Dr S-Z wywarła na mnie dobre wrażenie od pierwszych chwil w gabinecie- zapytała jak samopoczucie. Niby nic, a było to dla mnie miłe. Dr K jak byliśmy z wynikami zapytała z kolei, po co przyszliśmy w ogóle, mieliśmy przyjść za miesiąc! Nie przejrzała dodatkowych wyników, mało tego- wykreśliła niektóre badania z tabelki przed wizyta startową jako niekonieczne (gdybyśmy się nie pojawili właśnie wcześniej, to byśmy je na pewno zrobili, niepotrzebnie), dr K nie wywołuje po imieniu/nazwisku przez co zaprosiła przed nami kogos, kto powinien byc po nas, a kto siedział po prostu bliżej gabinetu...Po tamtej wizycie zdecydowalismy się na zmiane. -
nick nieaktualnyZyta90210 wrote:Ja też zdecydowanie nie polecam dr K.-asystentki dr L. Przepisaliśmy się do dr S-Z i po wizycie startowej jesteśmy zadowoleni- niebo a ziemia jak porównam wizytę wstępną z dr K i wizytę startową z dr S-Z.
Nie wiem tylko czy warto, aby dr L. prowadził stymulację, czy to bez znaczenia...Zaczynam w połowie sierpnia zastrzyki, więc mam jeszcze czas na decyzję. U dr L bylismy zaraz po rozmowie z dr K. Wrażenie średnie na mnie wywarł, nie zachwyciłam się, ale też nie zraziłam. Wizyta była krótka. Stwierdził endometriozę, potwierdził dietę, suplementy i tyle.
Człowiek juz tyle przeszedł,że dla mnie ważna jest jakas emaptia, zrozumienie, a nie traktowanie z góry, jak na taśmie, jak intruza, oschle. Dr S-Z wywarła na mnie dobre wrażenie od pierwszych chwil w gabinecie- zapytała jak samopoczucie. Niby nic, a było to dla mnie miłe. Dr K jak byliśmy z wynikami zapytała z kolei, po co przyszliśmy w ogóle, mieliśmy przyjść za miesiąc! Nie przejrzała dodatkowych wyników, mało tego- wykreśliła niektóre badania z tabelki przed wizyta startową jako niekonieczne (gdybyśmy się nie pojawili właśnie wcześniej, to byśmy je na pewno zrobili, niepotrzebnie), dr K nie wywołuje po imieniu/nazwisku przez co zaprosiła przed nami kogos, kto powinien byc po nas, a kto siedział po prostu bliżej gabinetu...Po tamtej wizycie zdecydowalismy się na zmiane.[/QUOT
Ja też mam takie samo zdanie i też właśnie oczekuję trochę empatii.
Cieszę się, że napisałam tutaj bo tylko moje obawy potwierdzają Wasze wiadomości.
Myślałam, że może przesadzam ale jak widać nie. Jednak doświadczenie jakie zdobyłam przez te wszystkie lata tylko potwierdza, że jest nie do końca jak powinno być.
ps będziemy mniej więcej w tym samum czasie stymulowane bo ja pod koniec sierpnia , jeżeli oczywiście zostanę w Novum -
@miele2012 jesteśmy widzę w podobnym wieku i mój maż też ma słabe nasienie, ale my dopiero zaczynamy starania z IVF...My zostajemy w Novum, choć tuz przed wizytą startową nabrałam wątpliwości, bo po pierwsze to dla nas najdalej położona klinika, po drugie te ceny...Ale tu czytałam, że podobno maja najlepsze laboratorium...Zobaczymy, póki co jestem przerażona tymi procedurami, zastrzykami, wizytami i nagłymi nieobecnościami w pracy, żeby nie wzbudzić podejrzeń...Wiadomo, że jakiekolwiek L4 z tej kliniki to każdy będzie już podejrzewał...
-
nick nieaktualny
-
@miele2012 to bardzo miłe, co napisałaś Chciałabym, aby nam wszystkim w końcu się udało...
Dziewczyny, a jak wpływa zakażenie Covid na procedury do IVF? Trzeba np odczekać ileś czasu, np 3 miesiące, aby nasienie znów było dobre? Czy wtedy wszystko przesuwa się w czasie o kolejne miesiące? Mam nadzieję, że nie macie takich doświadczeń, ale może któraś z Was wie. A nie pytam bynajmniej "na zapas", tylko mój mąż źle się czuje, kaszle,boli go lekko gardło...Jak się okaże, że Covid to mamy z głowy najbliższe 3 miesiące? W sumie coraz więcej tych zakażeń i jeszcze tego by nam było trzeba...Przecież nie zamknę się w szklanej kuli, pracuję stacjonarnie, dojeżdżamy komunikacją do pracy. -
Mój mąż ma Covid, zrobił test z apteki i jestem załamana:( Nie wiem co my mamy robić w tej sytuacji. Pod koniec przyszłego tygodnia miałam mieć wizytę u dr S-Z, monitorującą czy nie ma torbieli, a w tej sytuacji to chyba muszę zamówić jakąś teleporadę lub porozmawiac z położną na infolinii czy jest sens zaczynac od następnego cyklu czy nie trzeba teraz czekać np 3 miesiące!
-
Letks wrote:Jak u Ciebie? Kiedy do lekarza?
Dopiero w czwartek... Powiem szczerze, że nawet leki wykupuję z recepty na raty... z myślą że pewnie zaraz nie będą potrzebne... ech... chciałabym potrafić zmienić to myślenie i chociaż przez chwilę się cieszyć.
Strasznie Wam współczuję decyzji, które musicie podejmować i cieszę się że to już za mną... z perspektywy pewnie większość rzeczy zrobiłabym inaczej... mam duży żal do kliniki (i trochę do siebie, że nie szukałam zmian). Może inaczej byłoby gdyby mi się udało...
Laboratorium na pewno mają dobre.... ale ja na przykład nie potrafię zrozumieć ich upartości w hodowaniu zarodków tylko do 3 doby (ciekawe ile bezsensownych transferów by mnie ominęło gdybym się uparła na blastocysty), braku możliwości badania zarodków itp. itd.miele2012 lubi tę wiadomość
Starania od 2014 , 1 ICSI maj 2018, 2 ICSI sierpień 2019, 3 ICSI kwiecień 2021
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
13.03.2023, g.13:20, Maciejek- 51 cm,2870 g szczęścia do kochania 🧡🧡🧡
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA) -
Jusia 82 wrote:Dopiero w czwartek... Powiem szczerze, że nawet leki wykupuję z recepty na raty... z myślą że pewnie zaraz nie będą potrzebne... ech... chciałabym potrafić zmienić to myślenie i chociaż przez chwilę się cieszyć.
Strasznie Wam współczuję decyzji, które musicie podejmować i cieszę się że to już za mną... z perspektywy pewnie większość rzeczy zrobiłabym inaczej... mam duży żal do kliniki (i trochę do siebie, że nie szukałam zmian). Może inaczej byłoby gdyby mi się udało...
Laboratorium na pewno mają dobre.... ale ja na przykład nie potrafię zrozumieć ich upartości w hodowaniu zarodków tylko do 3 doby (ciekawe ile bezsensownych transferów by mnie ominęło gdybym się uparła na blastocysty), braku możliwości badania zarodków itp. itd.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2022, 20:52
Letka -
Ja przy drugiej procedurze miałam 6 a i tak nie chcieli zgodzić się na hodowlę…. No nic- w moim przypadku to już nieostotne i nie ma co gdybać ale jestem zdania że jak zarodek ma przetrwać do 5 doby to przetrwa i w laboratorium (szczególnie że mają takie dobre)…
A może zmieniają trochę strategię…?!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2022, 21:09
Starania od 2014 , 1 ICSI maj 2018, 2 ICSI sierpień 2019, 3 ICSI kwiecień 2021
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
13.03.2023, g.13:20, Maciejek- 51 cm,2870 g szczęścia do kochania 🧡🧡🧡
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA) -
nick nieaktualnyJusia 82 wrote:Ja przy drugiej procedurze miałam 6 a i tak nie chcieli zgodzić się na hodowlę…. No nic- w moim przypadku to już nieostotne i nie ma co gdybać ale jestem zdania że jak zarodek ma przetrwać do 5 doby to przetrwa i w laboratorium (szczególnie że mają takie dobre)…
A może zmieniają trochę strategię…?!
Chyba zmieniają, a może rzeczywiście to wynika z historii leczenia i planu dla każdej pacjentki. U mnie zapłodnili 6, dziś dostałam jeden, 3-dniowy zarodek, a reszta będzie hodowana do 5, a nawet 7 doby? Z tą 7 to możliwe czy mogłam coś źle zrozumieć? -
nick nieaktualny
-
Jak masz hiperke to transfer raczej powinien być odroczony. Musisz dojść do siebie. Rady to raczej dużo odpoczynku i płynów a jak się dzieje coś niepokojacego to tel do lekarza i najlepiej na dobry ginekologiczny sor👩'88 🙎🏻♂️'88
starania od 2017
Endometrioza głęboko naciekająca ENZIAN A3B2C3
Endometrioza otrzewnowa IV stopień; Adenomioza
Hormony w normie✔️ Kariotypy ✔️ bakteriologia✔️MTHFR - homozygota ❌
V Leiden ✔️ SonoHSG✔️AMH 3,98 ✔️ TSH 1,98 euthyrox 75mg ✔️FT4,FT3, Anty-TPO, Anty-TG✔️
Przeciwciała kardiolipinowe IGg i IgM✔️krzywa glukozy i insuliny ✔️ ANA✔️ histerskopia ✔️
Mąż 💪👌
2*ICSI nieudane - 3 transfery
08.2021 - operacja endometriozy
04.2022 - II kreski naturals
08.12.2022 -51cm 2320g MOJA Córeczka! -
nick nieaktualnyLetks wrote:Z tego co zrozumiałam to hodują jak jest sporo zarodków. Ja przy 4 stymulacji miałam 7 zapłodnionych, nigdy tyle nie miałam. Lewandowski przyszedł i powiedział, ze nie hodujemy tylko wszystkie mrozimy, bo myślał, ze nie zajdę, dawał marne szanse ze względu na stymulacje. Jednak się udało, wiec teraz wszyscy proponują do 5 doby. Mamy dwoje dzieci, wiec teraz każdy praktycznie lekarz mówi, żeby ryzykować i hodować. Jak miałam mało to podawali mi w drugiej dobie, zreszta przy ostatnich 7 zarodkach tez podali w drugiej dobie najlepszy. Reszta jak widać słaba.
@Letks widzę, że miałaś już 4 stymulacje. Powiedz mi proszę ile tak mniej więcej leki Cię wyniosły bo chyba ta ostatnia procedura bez refundacji ? Ja będę szła krótkim protokołem. Dr. L powiedział, że dla mnie lepszy długi... ale idziemy krótkim , nie wiem czemu . może przez ryzyko hiperstymulacji ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2022, 08:42
-
miele2012 wrote:@Letks widzę, że miałaś już 4 stymulacje. Powiedz mi proszę ile tak mniej więcej leki Cię wyniosły bo chyba ta ostatnia procedura bez refundacji ? Ja będę szła krótkim protokołem. Dr. L powiedział, że dla mnie lepszy długi... ale idziemy krótkim , nie wiem czemu . może przez ryzyko hiperstymulacji ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2022, 14:29
Letka -
nick nieaktualnyLetks wrote:Same zastrzyki wyniosły koło 8 tys albo i więcej. U mnie stymulacja była przedłużana o kilka dni, szłam krótkim protokołem za każdym razem. Zależy tez jakie bierzesz zastrzyki, ja rekovelle brałam i przy tym miałam najwiecej jajeczek. Dodatkowo menopur, orgalutran. Rekovelle brałam najdłużej, od 2 dc do 11dc. Wszystko wyszło ponad 20 tys, a teraz z tego co widzę, jest jeszcze drożej. Dlatego tak jak dziewczyny piszą, najlepiej upierać się, żeby hodować do 5 doby, wtedy oszczędzi się kasy na podaniu, jak się nie podzieli.
o matko my już wydaliśmy około 6 000 pln a gdzie jeszcze leki, procedura itd.
Myślałam, że wyjdzie około 20 000 pln a pewnie wyjdzie ze 30 000 pln