Od inseminacji do in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyno ja też tak mam sysia, mój M tylko jak coś powie albo jak coś się stanie, to patrzy na mnie i pyta czy będę plakać...wyautował się wogóle ostatnio, bo jestem nie do tknięcia, drażliwa, zgryźliwa, w ogłe to się robię zrzędliwa, a to wszystko przez to, ze mnie ta sytuacja cała tak unieszczęśliwiaSysiaaaaa wrote:Dzis rozmawiałam z P. ze chce isc do psychologa. Coraz gorzej ze mną! Ktos na mnie krzyknie, odezwie nie tak lub dotknie mnie inny bodziec i od razu rycze jak głupia
a w ogóle jak widze te wszystkie kobiety w ciązy albo z dziećmi, to sie zastanawiam czy ja jestem inny gatunekWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2014, 21:19
-
nick nieaktualny
-
Sysiuu wizyta u psychologa to bardzo dobry pomysł. Na początku byłam sama kilka razy, ale we wtorek odbyliśmy pierwsza wizytę razem z mężem .nie powiem, że było miło bo dwie godziny wykaz jak bobr, mąż też łezka uronilSysiaaaaa wrote:Dzis rozmawiałam z P. ze chce isc do psychologa. Coraz gorzej ze mną! Ktos na mnie krzyknie, odezwie nie tak lub dotknie mnie inny bodziec i od razu rycze jak głupia
Czuje ze ta terapia nam wiele da i pozwoli lepiej się zrozumieć. Bo my na prawdę gadamy w innym języku, to wynika z różnicy płci niestety.jak to powiedział pan psycholog, facet nigdy nie zrozumie co to pms; a my co to wzwod poranny
-
nick nieaktualny
-
Zdecydowałam ze potrzebuje pomocy. Widzę to! Wczoraj splakalam sie jak głupia, a zaczelo się gdy zmawialam różaniec. Mam żal do siebie, meza i Boga! Juz na prawdę tracę siły w tym wszystkim. Gubie się!Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
nick nieaktualnyJa też mam zal do wszystkich, na wszystko - chyba już tak jest przez nasze liczne niepowodzenia i te putania do losu, że nie dość czemu ja to czemu jeszcze nawet z takich poświęceń nic nie wychodzi, makabra boje się tylko ze jak wy...am te moje bolaczki u psychologa, to dostane talon n leczenie w czubkowie jakimsSysiaaaaa wrote:Zdecydowałam ze potrzebuje pomocy. Widzę to! Wczoraj splakalam sie jak głupia, a zaczelo się gdy zmawialam różaniec. Mam żal do siebie, meza i Boga! Juz na prawdę tracę siły w tym wszystkim. Gubie się!
-
My mamy ten sam problem z mężem. Z mama mi akurat super idzie. Mój mąż natomiast bardzo się zamknął na wszystko. I widzę ze nie radzimy sobie ze sobą. Psycholog powiedział ze na jego miejscu , przy naszym natloku problemow, to by się zesral ze strachu i zwial;) uświadomiłam sobie po raz kolejny ze mam męża w dechę

Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2014, 08:56
-
Wiesz ja też tak uważam. Nie mam bardzo wsparcia w mężu. Wiem, że jest ze mną i nawet podczas ostatniej IUI za rękę mnie trzymał ale to nie wszystko. Przychodzi z pracy, zje obiad i idzie ćwiczyć, pracować przy samochodzie albo gdzieś jedzie uciekając w ten sposób z domu i od problemów. Ciężko mi patrzeć na niego jak widzi rodzinę idącą z dziećmi i ojciec pcha wózek, albo niesie brzdąca na rękach. Oczy ma wtedy jak za mgłąDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Sysiu poszukajcie jakiegoś ośrodka gdzie prowadzą terapię dla par.sporo moich znajomych przechodziło i byli zadowoleni. Wizyty mam bezpłatne, co mnie zdziwiło bo nie wiedziałam że NFZ to refunduje. Zrozumiecie lepiej siebie i wszystko znów się pouklada. Mnie to troszkę szlag trafia jak uświadamiam sobie ze nie doczekaliśmy nawet pierwszej rocznicy ślubu a już jesteśmy na psychoterapii ; ( co nas nie zabije to nas wzmocni
-
Ja jestem spod Warszawy ze wschodniej strony więc do Łodzi troszkę mam. Poszukam czegoś w Warszawie albo w swojej okolicymandragora wrote:Sysiu poszukaj sobie informacji o terapii ustawień czy jakoś tak to się nazywa
a z jakiego ty miasta jesteś? Może coś będzie w stanie podłączyć ci mój psycholog. Ja na swojego dostałam namiary z łodzi
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA


dobre! Potrafisz poprawić humor





