Od inseminacji do in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDołączam się! dołączam!
w czwartek miałam czwartą inseminację; nie czekając na jej wynik powiedziałam basta! i wczoraj pomaszerowaliśmy do kliniki w której to zarejestrowali nas do programu powiedzieli... cytuję "no, ale najwcześniej zrobimy to w sierpniu" a ja: w sierpniu 2015? ) a oni w śmiech )) ja głupia nie interesowałam się tym wcześniej, myślałam, że są kolejki, jakieś straszne procedury... )
Powiem Wam, że kamień z serca! Punkt zaczepienia. Mam w nosie, że nie będzie to romantyczne, mam w nosie, że nie będzie to naturalnie. Wiem czego chcę/chcemy a metoda dzięki której do TEGO dojdziemy będzie przechytrzeniem ciągłych niesprzyjających warunków ))Limia, Konwalia, kaarolaa, paszczakin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLimia, tak - od dosłownie strzału. Mamy udokumentowane leczenie przez 17 miesięcy. W tym czasie 3 histeroskopie, 4 inseminacje (czekam na wynik ostatniej) do tego jeden niedrożny jajowód (choć nie na 100%). Oprócz tego mąż Ok, ja naturalne owulacje, piękne pękające pęcherzyki, hormony ok, cykle typowe, AMH 3,8.
Pozdrawiam -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySysiaaaaa wrote:Oj to prawda ale chyba czytałam o jakieś słabej kresce u Cibie więc myślę już nie będzie potrzeby w twoim wypadku
Kochanie, a doczytałaś, że ona jest ZAWSZE po inseminacji bez względu na dzień cyklu? A to moja czwarta inseminacja... -
nick nieaktualny
-
mam pytanie do Was co prawda jeszcze nie jestem na etapie "planuję in-vitro" ale wiem, że w mojej sytuacji w najbliższej przyszłości jest to całkiem możliwe.. Otóż - czy zastanawiacie się nad kwestiami finansowymi? bo z tego co wiem, to na in-vitro trzeba mieć jakies 10 tysiaków.. czy korzystacie w rządowego programu do roku 2016 (ktoś kojarzy czy są jeszcze miejsca?), trochę mnie ten koszt przeraża - zwłaszcza, że może się nie powieść..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny