X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną PCO - zespół policystycznych jajników
Odpowiedz

PCO - zespół policystycznych jajników

Oceń ten wątek:
  • kasjja Autorytet
    Postów: 561 594

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margerita, chyba nie ma wśród nas dziewczyny w bardzo podobnej sytuacji.
    Przykre to, co Cię spotkało.
    To, że raz się udało, zawsze dobrze wróży i znaczy, że masz większe szanse, że Ci się uda - już tym razem na dłużej i wszystko dobrze się skończy.
    Nie wiem, na ile problemem jest śluzówka. Ja zaszłam w ciążę z całą macicą mięśniakowatą - niby też zarodek ma trudniej z zagnieżdżaniem, większe ryzyko poronienia w 1. trymestrze, ale jestem już w 2. Dzielny zarodek sobie poradzi nawet z uszkodzoną śluzówką - na pewno całej Ci nie uszkodzili. Piszesz, że duże prawdopodobieństwo, że zarodek nie będzie się miał do czego przykleić. Ale, z mojego doświadczenia, często za bardzo wyolbrzymiamy tego typu zagrożenia. Trzymaj się tego, że trochę śluzówki masz i jakieś szanse masz. Czasem jakiś lekarz coś chlapnie i za bardzo przestraszy, czasem internet, nie ma co się tym przejmować, szanse zawsze są - póki masz macicę ze śluzówką i jajniki :)
    Niski progesteron to nie jest duży problem. Ważne, że zostało to zdiagnozowane. W 2. fazie i 1. trymestrze ciąży bierze się luteinę/duphaston i wszystko gra :)
    Na przeciwciałach się nie znam, nie wiem, jak i czy to się leczy, ale jak raz już zaszłaś w ciążę, to znaczy, ze akurat te przeciwciała nie były problemem.
    Regularne miesiączki też świadczą o tym, że jest dobrze. Nawet jeśli masz pcos, to łagodne i pewnie masz owulacje sama z siebie - czyli jesteś szczęściarą :)
    Wyniki nie są złe, nie masz się czym załamywać. Jak bierzesz luteinę, to za niski progesteron wcale nie jest problemem. Poza tym wartości progesteronu skaczą - trzeba 3x badać by potwierdzić za niski wynik. I trzeba robić badanie w dobrym momencie (około 7 dni po owulacji), inaczej wynik jest niewiarygodny i niska wartość o niczym nie świadczy.
    Jak jesteś pod opieką dobrego lekarza i już raz Ci się udało, to masz bardzo duże szanse, że uda się ponownie. Powodzenia :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2014, 10:44

    Chanela lubi tę wiadomość

    l22nzbmhsqrq54a6.png
    mhsv15nmkhg23r51.png
  • sebza Autorytet
    Postów: 1911 1843

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margerita - nic dodać nic ująć do tego, co napisała Kasjja. Ja wierzę, że jak raz Ci się udało, to i kolejny się uda, tylko rzeczywiście trzeba uważać na progesteron. Myślę, że lekarze bardziej Cię nastraszyli ( nie martw się, nie jesteś pierwsza nastraszona na tym forum :) ) niż to warte. Przy regularnym miesiączkowaniu pewnie i są owulacje, monitoring wyjaśni sytuację. No i jakoś dziwnie, bo niby przeciwciała, a przecież zaszłaś w ciążę. Jeśli chodzi o endometrium, to trzeba dopytywać lekarza przy monitoringu, ale jestem przekonana, że nawet jeśli coś sknocili, to i tak przyrasta i da radę.

    A u mnie nie za duże krwawienie, ale wydostają się ze mnie (dosłownie) kawałki endo. U mnie tak bywa po pigułkach… I każdy wydobywa się ze skurczem. Śmieszne to, bo ja się tu staram o dziecko, ale umieram z bólu przy takiej @, a jak przyjdzie mi rodzić ??
    I dziś odkryłam, że źle policzyłam dni i gonal zaczynam w niedzielę, a nie jutro… Niech żyje błyskotliwość! :D

    atdci09k89ytpjkc.png
  • kasjja Autorytet
    Postów: 561 594

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sebza, no to do niedzieli :) To też już niedługo. Będzie dobrze, w końcu musi być :)
    Bóle przy porodzie też przeżyjesz, teraz jest dużo form znieczulenia do wyboru, w wielu szpitalach za darmo, także nie jest tak źle jak kiedyś :)

    Margerita, bierzesz luteinę, a masz monitorowny cykl? Lekarz sprawdzał, czy masz owulację i kiedy? To ważne, bo jak się tego nie sprawdzi i zaczyna brać luteinę w zbyt wczesnym dniu cyklu, to progesteron blokuje owulację i działa antykoncepcyjnie. Moją koleżankę lekarz "leczył" z pcos, nieregularnych cykli i domniemanej niepłodności duphastonem (zamiennik luteiny, też progesteron), co miało przez ponad rok działanie antykoncepcyjne. Zmieniała lekarza, odstawiła wszystkie leki (brała tylko duphaston), w 3 miesiące się udało. Jak jest potwierdzona owulacja i stwierdzona niedomoga lutealna to trzeba ten progesteron brać (w 2. fazie). Ale jak lekarze nieumiejętnie stosują go (schematycznie przepisują, w którym dniu cyklu zaczynać brać, zamiast sprawdzić, kiedy pacjentka ma owulację), to robią więcej szkody niż pożytku, bo wprowadzają antykoncepcję, co w ogóle nie ma sensu ;)

    sebza lubi tę wiadomość

    l22nzbmhsqrq54a6.png
    mhsv15nmkhg23r51.png
  • gosia81 Autorytet
    Postów: 655 785

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczęta!

    Ja mimo krwawego Armageddonu mam dobry humor :) Gin. na rozmowie konkretny i zadowolony ze mnie i z moich wyników. Bez zbędnych ceregieli uzgodniliśmy 3 cykle prób z CLO, potem przerwa, a potem jeszcze trzy razy CLO. Na monitoring niestety będę musiała chyba chodzić prywatnie, bo on przyjmuje tylko raz w tyg. na NFZ i trudno będzie się wstrzelić z wizytą :/

    Wiecie co - on nie był zadowolony, że wzięłam ten duphaston, powiedział, że to nie jest żadna metoda wywoływania @ i że byliśmy inaczej umówieni... Poczułam się jak głupia gąska, ale wiecie, że psychika mi siadła i stąd ten duphaston w poprzednim cyklu. Mea maxima culpa.

    Jestem super optymistycznie nastawiona - zaczynam brać CLO w niedzielę (podobnie jak Sebza z gonalem). Mam teraz mnóstwo pracy, więc się cieszę, że czasu na rozmyślania nie zostanie za dużo :)

    Witam Margeritę - od siebie mogę dodać, że moja bliska koleżanka miała uszkodzoną śluzówkę po zabiegu (obumarła pierwsza bliźniacza ciąża), co nie przeszkodziło jej potem urodzić dwóch córek. Wprawdzie ta druga to wcześniaczek, ale i ta historia jest z happy endem. Od niej wiem, że śluzówka macicy ma niesamowitą zdolność regeneracji. Jestem więc co do twojej historii pełna dobrych myśli. Powodzenia!

    PS. Sebza - ból porodowy szybko się zapomina, wierz mi - inaczej nie walczyłabym o drugie dziecko, a rodziłam 32 godziny, bez żadnego znieczulenia, myślałam że zdechnę i prosiłam by mnie uśpili jak psa. Mąż do dziś mi to wypomina :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2014, 18:59

    sebza, HANA lubią tę wiadomość

    f2wl3e5epdkwr2t5.png
    5b09anliajytu9pv.png
  • Katarzynka1 Przyjaciółka
    Postów: 106 21

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam pco, niedoczynnosc i hiperprolaktymie. po dostinexie w 20 dc lekkie krwawienie. Czy któras z Was tak miała? Moja gin nie zwraca uwagi na plamienia i mówi, ze tak ma być. Jak brałam dupka tez występowało plamienie ale ok 9dc.

  • Margerita Nowa
    Postów: 5 5

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje wszystkim za ciepłe słowa otuchy i oczywiście za przyjęcie mnie w wasze grono.
    Kasjja - Jeśli chodzi o moją owulację to pęcherzyki rosną same tylko nie pękają w dwóch ostatnich cyklach dostałam zastrzyk na wywołanie pęknięcia i konkretny termin kiedy mam się wziąć do roboty z mężem:)
    W tym cyklu lekarz sprawdził czy pęcherzyk pękł i pękł co jest już jakimś małym sukcesem dlatego też dostałam te wszystkie leki. No i biorę z tego co gdzieś tam wyczytałam połączenie encorton + acard to zestaw na te moje skłonności to wykańczania żołnierzyków. W chwili obecnej czekam do terminu @ jej nadejście albo brak rozwieje moje wątpliwości. A co do ciąży tak zaszłam ale pęcherzyk ciążowy był pusty fachowo rzecz ujmując jajo płodowe było puste zarodka nie stwierdzono.

    Chyba się poddałam. Nie wiedząc czemu mój mąż ma więcej wiary i cierpliwości niż ja.

    kasjja lubi tę wiadomość

  • sebza Autorytet
    Postów: 1911 1843

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosia, no to hip hip, hurrra :) Lecimy razem :) Widzisz, czyli Twój już kolejny nie jest za wywoływaniem @ progesteronem. Ja już pisałam o tym, że moja gin mówi, że nie można tak robić przy cyklu bez stymulacji owulacji. Ciekawe o co tak naprawdę chodzi, bo wielu właśnie przepisuje przecież progesteron na wywołanie.
    Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane poczuć ten ból porodowy, choćbym miała prosić o uśpienie i jęczeć wniebogłosy :)

    Katarzynko, witaj. Nie do końca rozumiem Twoją sytuację. Plamienia rzeczywiście się zdarzają, w 20dc nie muszą wcale oznaczać niczego złego, wręcz przeciwnie. A nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tą sytuacją w 9dc. Bo tak jak już wcześniej Kasjja pisała, dupaston bierze się po owu, więc czemu brałaś w 9dc?

    Margerita, moim skromnym zdaniem jedyne co powinnaś teraz zrobić, to uzbroić się w cierpliwość i wierzyć, że uda się w krótkim czasie, bo o to, że się uda u Ciebie to jestem pewna. Masz owulki, lekarz kontroluje pękanie pęcherzyków, zbadaj progesteron w II fazie cyklu, kiedy wiesz, że miałaś owulację, a na endometrium też można brać leki, żeby lepiej rosło, chociaż najpierw upewnij się u lekarza jak przyrasta. Będzie dobrze, naprawdę. Były już tu na forum dziewczyny nastraszone przez ginów, ale szybko znikały, bo im się udawało :) Tylko wiadomo, że rozgarnięty gin to podstawa. Masz owulki, ciesz się, resztę da się zrobić, tylko potrzeba odrobiny czasu :) No i wiadomo, że nasienie przydałoby się zbadać, chociaż może już macie to za sobą.
    Nie poddawaj się. Monitoruj i kontroluj sprawę u gina, a na forum możesz prowadzić wykres i zobaczyć, jak tempki i śluz u Ciebie się zmieniają. :) Jestem więcej niż pewna, że nie minie 6 miesięcy, a będziesz w ciąży.

    gosia81, Katarzynka1 lubią tę wiadomość

    atdci09k89ytpjkc.png
  • Chanela Autorytet
    Postów: 1946 1498

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    witajcie dziewczyny. Tak zazdrościłam z tym @ i w końcu sama dzisiaj popołudniu dostałam z czego ogromnie się cieszę. Bo to oznacza że w poniedziałek biegnę szybko na badania hormonów. Mam dylemat trochę bo @ dostałam po 17 w piątek. A więc poniedziałek rano to będzie końcówka 3 d.c. a to ostateczny termin. Czy mam to liczyć jako 4 d.c. i dać sobie spokój?

    201501275365.png
    p19uk0s3zyd2g4e9.png
  • HANA Autorytet
    Postów: 533 807

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chanelo zrób sobie w pon normalnie badania i nie marnuj cyklu, później progesteron 7dpo, mierz temkpe i bedzie okej :)

    Jaka miesiączkowa synchronizacja u wszystkich :D

  • Chanela Autorytet
    Postów: 1946 1498

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Hano za pomoc. Też tak myślałam żeby nie marnować cyklu. Jak nagle ten czas zaczął mieć znaczenie. Pomimo tego okropnego bólu @@ ogromnie się cieszę że w końcu nadszedł.

    201501275365.png
    p19uk0s3zyd2g4e9.png
  • natalinka Autorytet
    Postów: 1873 1190

    Wysłany: 17 stycznia 2014, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margerita - czasami nie warto wierzyć w sugestie lekarzy - żaden z nich prorok i nie wiedzą, co przyniesie Ci los. U mnie trzech lekarzy stwierdziło PCO + kilku, którzy robili mi w lipcu monitoring, bo twierdzono, że nie mam owulacji i stąd niepękające pęcherzyki i torbiele (i hormony oczywiście złe). Jeden z nich powiedział: niech się Pani nie stara, to i tak nie ma sensu, nie zajdzie Pani w ciążę. Efekt? Miesiąc później poczęliśmy nasz cud i obecnie jestem w 24 tygodniu ciąży, a maluch daje mi już nieźle popalić :)
    Widzę dziewczyny, że ruszyłyście wszystkie do boju :) Tak trzymać :)

    kasjja lubi tę wiadomość

    201404234670.png

    cfc61914ad.png
  • Katarzynka1 Przyjaciółka
    Postów: 106 21

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Sebza,
    plamienie w 9dc wystąpiło podczas kuracji duphastonem, a brałam od 16 do 25dc. Póżniej moja gin stwierdziła, że nie mam owulacji. Cykle były ok 37dni, a kiedy zaczęłam wspomaganie lekami to zaczęła się loteria. Wczoraj z plamienia zrobiła się @ i cykl 19dni (brałam tylko dostinex). Teraz mam brać CLO od 5do14dc... i w drugim miesiącu z clo od 13-15dc na wizytę. Chcę zrobić sobie miesiąc przerwy. Czy któraś z Was odpuściła sobie leki?
    Powodzenia

  • gosia81 Autorytet
    Postów: 655 785

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarzynko - ile masz brać to CLO? bo od 5 do 14 dc to chyba koszmarna pomyłka?! Sprawdź to sobie!!!

    Katarzynka1 lubi tę wiadomość

    f2wl3e5epdkwr2t5.png
    5b09anliajytu9pv.png
  • Katarzynka1 Przyjaciółka
    Postów: 106 21

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gosia81 wrote:
    Katarzynko - ile masz brać to CLO? bo od 5 do 14 dc to chyba koszmarna pomyłka?! Sprawdź to sobie!!!

    Gosiu lek nazywa się Clostilbegyt mam nadzieję, że w skrócie to CLO. Sprawdziłam na karteczce od gin mam brać 1x1 przez 10dni od 5do14dc. Zaraz biorę się za dokładne czytanie ulotki. Dzięki.

    Jeżeli masz racje, to masakra jakaś :(

  • gosia81 Autorytet
    Postów: 655 785

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczerze powiem, że nie spotkałam się z tym, by ktoś przez tyle dni brał CLO, ja mam zapisane od 3 do 7 dc, czyli pięć dni po 1 tab. Może zapytaj na wątku CLO? W każdym razie ja jestem zdziwiona. A wiesz już jak reagujesz na CLO, czy to pierwszy raz?

    Katarzynka1 lubi tę wiadomość

    f2wl3e5epdkwr2t5.png
    5b09anliajytu9pv.png
  • Katarzynka1 Przyjaciółka
    Postów: 106 21

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję, że mi zwróciłaś na to uwagę. Dawkowanie w ulotce to 5dni. Nie brałam jeszcze CLO więc nie wiem. Gosiu a podczas stymulacji masz monitoring? Straciłam zaufanie to mojej p dr juz w 100%. Chyba warto się wybrać to kogoś innego.

    Jeszcze raz dzięki Gosiu :)

  • gosia81 Autorytet
    Postów: 655 785

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, mam mieć monitoring pierwszy w 12 dc, a potem w zależności od obrazu jajników. Mój gin. jest dość ostrożny, bo CLO w PCOS (choć wiadomo, że nie u każdego) to ewentualne ryzyko hiperstymulacji. Poza tym stwierdził, że branie CLO i brak kontroli nad rosnącymi pęcherzykami to mija się z celem. Jak już brać, to poddać się monitoringowi, bo inaczej żadnego info nie będzie... i dupa blada z takiego leczenia.

    Szczególnie jak bierzesz pierwszy raz, to nigdy nie wiadomo co się zdarzy, więc ja radzę śmignąć na usg.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2014, 11:55

    Katarzynka1 lubi tę wiadomość

    f2wl3e5epdkwr2t5.png
    5b09anliajytu9pv.png
  • sebza Autorytet
    Postów: 1911 1843

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, popieram wszystko, co napisała Gosia.
    Katarzynko, duphaston działa wtedy, kiedy bierzesz, jak przestajesz brać, to progesteron spada, wiec jak brałaś od 16 do 25 dc to duphaston nic nie ma do plamienia w 9dc. Swoją drogą, mi się też raz zdarzyło takie jednorazowe plamienie, ono nie musi od razu oznaczać niczego złego. No ale wiadomo, że badanie hormonów to podstawa, bo czasem plamienie może świadczyć właśnie o jakichś hormonowych jazdach. Inna sprawa, że leczenie duphastonem bezowulacyjnych cykli to idiotyzm.

    Ja bym chyba radziła Ci zmianę gina. Niestety nie spotkałam się , żeby ktoś brał takie dawki clo przez tyle dni. Możesz zrobić sobie dużą krzywdę, bo naprawdę ryzyko OHSS pewnie dramatycznie wzrasta w takim przypadku. No i tak jak Gosia pisała i jak wszystkie powtarzamy każdej nowej koleżance z forum - monitoring to podstawa. Widziałam na wątku clo, że dziewczyny kiedyś pisały, że lekarze mówią, że nie trzeba. No bzdura , bzdura i jeszcze raz bzdura. Przede wszystkim jeśli nie zrobisz monitoringu to w życiu nie dowiesz się, czy clo w ogóle na Ciebie zadziałało, pomijając ryzyko torbieli itd. Nie no…. to jest właśnie ta sytuacja, kiedy ja bym uciekała do innego gina…

    Katarzynka1 lubi tę wiadomość

    atdci09k89ytpjkc.png
  • Katarzynka1 Przyjaciółka
    Postów: 106 21

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Dziewczyny,
    Kochane jesteście ale jestem w szoku jak taka dr może tak leczyc... nie wie o tym wszystkim. Czyli trzeba udać sie prywatnie na wizytę.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2014, 15:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarzynko dziewczyny dobrze Ci radzą. Jak CLO to tylko z monitoringiem, żeby uniknąć OHSS. Ja przeżyłam OHSS w poprzednim cyklu. Nie po CLO, ale po gonadotropinach i na pewno nie w skutek złego dawkowania. Niby moje OHSS było dość łagodne, ale dało mi popalić. Przez to w tym cyklu muszę brać leki na wchłonięcie torbieli, pęcherzyki miałam wielgachne, ani usiąść, ani leżeć, ani chodzić przez 3 dni. Wylądowałam w nocy na izbie przyjęć z bólami. Nie radzę brania CLO bez kontroli dobrego lekarza znającego się na rzeczy.

    Katarzynka1 lubi tę wiadomość

‹‹ 130 131 132 133 134 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ