PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Nauczone swoimi doświadczeniami jesteśmy i długa droga i ciężka droga za nami.
Nie musi być przed Tobą długa droga, ale zdecydowanie musisz iść do nowego gina i zacząć od początku - badania hormonów, badanie nasienia, monitoring, a dopiero później leki do stymulacji. I w sumie to radziłabym nie mówić nowemu lekarzowi o tym, co Ci ten zdiagnozował, niech nowy ma czystą kartę i zobaczysz, co Ci doradzi.
-
Hej wszystkim własnie czytam wasze wpisy i tak sie zastanawiam ze macie w sobie naprawde samozaparcia ,.,,,podziwiam.Ja w sumie 2gi cykl po odstawieniu tabsow mam stwierdzone pcos w 2000r i przeszlam resekcje klinowa jajnikow tudziez zaowocowalo to ciaza w sierpniu i w 2001r urodzilam syna.Potem po paru miesiacach przeszlam na tabletki i tak do listopada2013r.Bo zapikala we mnie chec powiekszenia rodzinki.Hmmm sama sie sobie dziwie bo przez tyle lat lapalam gesia skorke ze strachu na widok brzuszka lub niemowlaka w wozku.Ale chyba z natura nie wygra sie i instynkt zadzialal co najbardziej spodobalo sie mojemu mezulkowi ktory od lat marzy o kolejnym potomku.Pierwszy cykl po odstawieniu tabsow 30dni cykl byl bez owulkia ten postanowilam monitorowac u gina i w dniu dzisiejszym 10dzien cyklu 13mm pecherzyk na prawym jajniku..Zobaczymy....w srode ide sprawdzic czy cos rosnie czy moze zamienia sie w torbiel co w moim wypadku mozliwe skoro lata temu nabawilam sie takiej na 7cm i potrzebna byla operacja ,bleh.Trzymam za Was w kciuki i z wielka przyjemnoscia bede sledzic wasze wpisy.
-
Hellllooo, no to co Gosiu, dziś wielki dzień? Ja też po zastrzyku. Ej, ale dlaczego ktoś miałby studzić Twój entuzjazm? Nikt nie wie, jak to się teraz u Ciebie potoczy, jesteś w zupełnie innej sytuacji niż przy pierwszym podejściu do clo, zatem to jest bardzo dobrze, że jest dreszczyk emocji i bardzo dobrze, że jesteś zadowolona ze swojej decyzji. Nie chodzi też o to, żeby się nastawić ( tak jak ja kiedyś) że jak już łyknęłam clo, to na bank będzie dzidziuś, bo przecież wiele kobiet zachodzi w ciążę przy pierwszym cyklu, ale też nie można zaczynać stymulacji w przeświadczeniu, że na pewno się nie uda, że na pewno będzie trudno, że na pewno będzie kiszka. Nigdy nic nie wiadomo
Ja nie liczę na sukces, ale jestem zadowolona, że mogłam zacząć nowy sposób stymulacji i jestem pełna nadziei oraz ciekawa tego, co mi przyniesie ten cykl, czy będą pęcherzyki, jak będę reagować, na tę dawkę gonalu itd.
Także głowa do góry, piersi do przodu i lecimy A martwić się będziemy dopiero jak będzie powód.
Kapturnica, witaj. No powiem, że 13mm w 10dc to jest bardzo ładny pęcherzyk Teraz kilka dni odczekać i zastrzyk na pęknięcie i torbieli nie będzie
gosia81 lubi tę wiadomość
-
Sebza witaj...Co do zastrzyku to nic nie bylo mowy o tym bo ten cykl tylko testowy chcemy wiedziec czy sam peknie.....mojego meza nie ma wiec to raczej sprawdzenie jak zachowuje sie moj organizm po 12latach stosowania anty Swoja droga mam do Was pytanie gdzies mi sie obilo o uszy ze dobrze jesli byla stosowana antykoncepcja hormonalna bo to wycisza jajniki , ktore nie sa zmasakrowane torbielami nie marnuje sie rezerwy jajeczek i latwiej pozniej o zajscie w ciaze?Jak myslice????Prawda to? Co do pecherzyka ja jak Was czytam to stwierdzam ze jestem totalnie zielona w tych tematach pecherzykow endometrium faz itp..Chyba dluga droga przede mna chociaz mam cicha nadzieje ze jesli to 2gi cykl po tylu latach antykoncepcji(stediril30) i pojawil sie pecherzyk samoistnie to jest nadzieja .....ze nie jest chyba az ta silne PCOS i moze nie bedzie az zle
-
Kurcze dałąś mi do myslenia z tym zastrzykiem.....Dziewczyny mam pytanie czy to co podaje sie na pekniecie pecherzyka zawsze pozwala mu peknac??? Pregnyl jesli sie nie myle taka nazwa??? Kurcze zastanawiam sie jaka jest procedura jesli np nie peknie,,,to trzeba 2miesiace na antykoncepcyjne zeby sie wchlonelo i potem znow monitoring owulki??? i wtedy sie ten zastrzyk podaje????..Bo moj ginekolog mi gadal ze obserwujemy czy peknie...ale juz nie dodal co bedziemy robic jesli nie dojdzie do tego??...Nie chce zeby mnie zbyl byle czym miala z Was ktoras taka sytuacje ?a jesli tak to co mialyscie robione??
-
nick nieaktualnyKapturnica ja miałam kiedyś taką "obserwację" na CLO. Błagałam o Pregnyl, ale była gin była optymistką. Oczywiście ja miałam rację - pęcherzyk nie pękł, zrobiła się torbiel. Dostałam leki na wchłonięcie, jednak zamiast się wchłaniać to mi pękła torbiel od nadmiaru płynu uszkadzając otoczkę jajnika. Ból kosmiczny (trwał krótko bo 2h) i cykl w plecy na rekonwalescencję. Mój przypadek jest dość drastyczny, ale ja byłam na CLO u nieodpowiedzialnego lekarza (niby dobrej sławy endo-gin...szkoda gadać)
-
jeśli chodzi o antykoncepcję, to rzeczywiście wielu lekarzy zaleca taki sposób "wyciszania" jajników i rzeczywiście chyba jest spory procent ciąż z efektu odstawienia. W tym przypadku ja bym jednak polecała prowadzić wykresy, żeby cokolwiek wiedzieć o cyklach, bo na pewno nie na każdą to działa. Ja mam mieszane uczucia, bo ja przy każdym podejściu do anty miałam złe wspomnienia. Na początku diagnozowania pcos też dostałam anty na 3 miesiące, ale ani razu nie miałam krwawienia a na koniec po odstawieniu była taka masakra, że wolę już nie wracać do tego wspomnieniami (chodzi o to, że musiałam z siebie wyrzucić to, co urosło przez te miesiące i niestety trauma do dziś) a później się okazało, że i tak cykle bezowulacyjne. Może jak się dłużej bierze, to są lepsze efekty. Na pewno lepiej, że brałaś anty, niż np. miałabyś tak jak ja - miesiączki zaledwie kilka razy do roku, jak Bóg da, jajniki całe w pęcherzykach itd. Jednak przez te wszystkie lata bez zdiagnozowanej choroby zmarnowało mi się pewnie sporo jajek.
Jeśli chodzi o zastrzyk, to jak już miałaś taki plan, to może rzeczywiście spróbuj poobserwować, czy sam pęknie. Sam urósł, więc jest szansa. A jeśli chodzi o sposoby radzenia sobie w przypadku jeśli nie pęknie, to zależy od gina z tego co wiem. Moja gin uważa, że jeśli cykl nie był stymulowany, to nie można brać progesteronu na wywołanie @, chociaż inne dziewczyny na forum normalnie biorą z polecenia gina i wszystko jest ok. Wiem tez, że czasem same się wchłaniają pęcherzyki i @ przychodzi o czasie. Czasem trzeba dać coś na wchłonięcie, a moja gin uważa, że najlepsza w takim przypadku (przynajmniej dla mnie) jest htz. Liloe też idzie podobną drogą, więc może ona będzie mogła coś więcej do tego dodać.
Wiadomo, co gin to rozum
Edit: Liloe już się wypowiedziała, jak ja kleiłam swoją wypowiedźWiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2014, 19:03
-
Dzieki za wytlumaczenie no u mnie branie anty bylo bez zadnych problemow w sumie jak policze to majac 34lata w tym momencie bralam je od tylu lat przed2000r kosmos zeby miec wlasny okres nigdy nic nie wiedzialam walili mi jakies leki a ze bylam dosc mloda przyjmowalam wszystko jak pokorne ciele i wywalilo torbiel na jajniku co skonczylo sie operacja w kwietniu 2000r jej usuniecia i przy okazji resekcja klinowa obu jajnikow (tera to prehistoria nie robia juz tak inwazyjnych operacji bo jest laparo mnie cieli przez powloki brzuszne i wycieli mi podobno dosc spora ich czesc
)no ale zadzialalo skoro w sumie po4miesiacach bylam juz w ciazy a najsmieszniejsze ze cykl mialam wtedy monitorowany cytohormonalnie i wyszedl jednofazowy a 2tyg pozniej byla ciaza czyli pozna owulacja byla... jak urodzilam synka to po9miesiacach zaczelam brac anty i zapomnialam o tym co to jest PCOS az do listopada2013r... Az znow pomyslalam o tym ze moze to juz ostatni czas na to by postarac sie o rodzenstwo dla mojego jedynaka....Teraz w sumie sama nie wiem co bedzie sukcesem chyba juz jest to ze miesiaczka sama wystapila po30dniach wiem ze 1cykl byl bezowulacyjny bo learz do ktorego poszlam robil mi usg ... bo dostalam taki PMS ze chodzilam po scianach , myslalam ze jestem w ciazy mdlosci bol glowy i najgorsze bole migrenowe glowy cos czego nigdy nie doswiadczylam.Wiecie moze czy taki PMS wyst tez przy normalnych dwufazowych cyklach???Na sama mysl ze to znow sie powtorzy to az sie boje.Tydzien mialam wyjety z zycia a gdy tylko miesiaczka wystapila to jakby reka odjal ...cud wszystko przestalo bolec... -
liloe kurcze jak czytam co napisalas to tak sie zast czy ryzykowac ....Torbiel wcale mi sie nie usmiecha zwlaszcza ze w nast cylu jesli by ten poszedl dobrze bedzie na kilka dni moj max ktory niestety ale pracuje za granica i jest gosciem w domu co 2 lub 3miesiace wiec prob to nam duzo nie wyjdzie...Ehh czarno to widze ale postanowilam ze dam sobie rok czasu na takie proby a potem ..no coz pewnie odpuszcze .Swoja droga musze sie wam dziewczyny pochwalic ze zwalczylam swojego najwiekszego wroga-palenie papierosow po16latach rzucilam to w cholere i stuknelo mi juz 8miesiecy bez dymku.Tyle ze doszly dodatkowe kilogramy i nijak sie ich nie moge pozbyc.Mam wrazeenie ze wracaja jak bumerang ....
-
Jasne, że sukces. Jesteś na dobrej drodze No niewątpliwie niezła historia, ale masz synka, wspaniała nagroda PMS to moim zdaniem kwestia indywidualna, zupełnie możliwe, że tak zareagowałaś po odstawieniu, ale też niektóre dziewczyny ciągle mają takie przygody. Ja miewałam okropne pmsy w niektórych cyklach stymulowanych. Kiedyś jak miewałam samoistne @, to też mnie dopadał mocny pms. Hormony
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2014, 19:29
-
Spoko, ważne, że zaczęłaś. Wykresy czasem naprawdę potrafią sporo powiedzieć nie tylko nam, ale i lekarzom. Nie wolno się tylko jakoś szczególnie nakręcać albo przejmować na podstawie subiektywnych objawów, które zapisujemy w obserwacjach. Ja np, swojej gin drukowałam i też na tej podstawie dostaję podwójne ovitrelle na pęknięcie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2014, 19:33
-
Ja bylam zdezorientowana i w totalnym szoku nigdy nie mialam takich objawow nawet w ciazy mnie tak za przeproszeniem cyccki nie bolaly jak teraz...gorsze byly zawroty glowy bo mialam wrazenie ze strace przytomnosc np za kierownica...Dzieki za pomoc...mam nadzieje ze powoli wpuscicie mnie do swojego grona.Jakczytam a przeczytalam wszystko od dechy do dechy co tu piszecie to mam wrazenie ze was juz znam troche....
-
Moze uda mi sie zaobserwowac jakis zbieg temperatur sluzu i tego pecherzyka przy monitoringu i da mi to troche jakis obraz tego co sie dzieje...Nie zamierzam sie w tym miesiacu nakrecac bo wiatropylnosc mi niegrozi niestety maz za daleko dlatego bedzie mi chyba latwiej przez ten miesiac wschluchac sie w to co sie dzieje z moim organizmem. Moj syn zaglada mi przez ramie i pyta co znow wymyslilam i wypisuje(13latki )tak maja heheh
-
nick nieaktualnyKapturnica nie chciałam Cię straszyć moją wypowiedzią, ja byłam na CLO, wiedziałam, że mam skłonności do torbieli, a mimo to lekarka mi nie dała nic na pęknięcie. Była to moja ostatnia wizyta u niej, leki na wchłonięcie dostałam już na izbie wijąc się z bólu w środku nocy. Przestrzegam przede wszystkim przed lekarzami eksperymentatorami, nie zawsze to się dobrze kończy. Ja w poszukiwaniu lekarza swoje przeszłam, teraz leczę się w klinice leczenia niepłodności (chociaż nie jestem zdania, że tylko tam są dobrzy lekarze, jednak przede mną się chyba chowali), trzepie mnie to po kieszeni, ale jestem "zaopiekowana". Uważam, że przy PCOS i próbach zajścia trzeba mieć mądrego lekarza i dyspozycyjnego, dlatego taki, który przyjmuje 1x lub 2x w tyg nie wiele pomoże przy stymulacji i monitoringach, gdyż wtedy każdy dzień ma znaczenie. Ja z pęcherzykiem 17 mm przyszłam do mojej byłej gin we wtorek, nie wyprosiłam Pregnylu ani Ovi, kazała mi przyjść w piątek. W piątek miałam już pęcherzyk znacznie przerośnięty, dlatego dziewczyny starannie dobierajcie lekarzy! Muszą wiedzieć co robią i znać się na tym, aby nie zrobić Wam krzywdy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2014, 19:49
-
O kurcze to przeszlas niezle meki.Wspolczuje.....wykazala sie brakiem kompetencji...No ja juz w sumie 2gi lekarz w ciagu 2tyg.Pierwszy kazal mi czekac pol roku i probowac naturalnie i przyjsc jak sie nie uda zajsc w ciaze na laparoskopie.Ale co mi bedzie nakluwal ??jak przy tamtej operacji po 3/4jajnika mi usuneli wiec chyba mi macice idiota nakluje.Wiec od razu po zaplaceniu mu podziekowalam.Ten jest drugi z polecenia znajomej nic nie ryzykuje bo jest na NFZ wiec go sprawdze zawsze jest opcja zmiany lekarza...tyle tylko ze w moim miescie klinik nie ma bo to mala miejscowosc w malopolsce niedaleko N.S