PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyIda ja się nie znam czy ciąża czy nie...ale moim zdaniem weź wszystkie wyniki, swoje wykresy, wyniki męża i maszeruj do innego gina!!!!!!!!!!!!!! po to choćby poznać zdanie innego lekarza...!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeśli to ciąża, jak piszą kobietki to GRATULACJE...Doris-83 lubi tę wiadomość
-
Idia wrote:Ciekawe co by Gosia powiedziała. Ona miała podobnie z badaniem.
Nie chciałam polubić, tylko zacytować. Nikt z forum nie da Ci 100% pewności, poza tym kluczowe są jednostki. Pytałam a nie, ale nie odpowiedziałaś, nie wiesz, czy Gosia albo inna dziewczyna miała w tych samych jednostkach, więc takie porównywanie nie ma sensu.
Poza tym tu beta jest kluczowa...Chanela, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jestem tu u Was nowa. Tak w skrócie o sobie: mam PCOS, HIPERINSULINIZM, PROBLEMY Z CUKREM I TAKIE TAM. Całe lata byłam leczona przez gina-idiotę, co oczywiście nic nie dało. Pod koniec ubiegłego roku trafiłam w końcu do odpowiedniej kliniki na panią ginekolog, która kazała mi zgubić kilka kilo do marca, zrobić serię badań itd. W międzyczasie okazało się, że mam ureaplasmę, dostaliśmy z mężem zakaz współżycia na 20 dni i antybiotyki, a ja dodatkowo globulki. Pozostałe badania, poza wymienionym wyżej cukrem i wysokim AMH, KTÓREGO NALEŻAŁO SIĘ SPODZIEWAĆ (8,7) były w normie. Biorę METFORMAX500, lUTEINĘ, BY REGULOWAĆ CYKLE i taki preparat co nazywa się INOFOLIC. Waga mi dość ładnie spadła (5kg w 2 m-ce). W czasie wstrzemięźliwości jaki zalecił nam lekarz pojawiła się miesiączka. Było to 10.02. Czas, w którym mogliśmy na nowo spółkować, dokładnie pokrył się z terminem ovu, który wskazały testy. Fakt, że w ogóle ovu wystąpiła był dla mnie szokiem. Wspóżyliśmy w okresie płodnym 3 razy Moja gin zaleciła zrezygnować z luteiny w tym cyklu, bo @ powinna się pojawić skoro była ovu, a jak nie to wiadomo. Dziś 29 dc, zrobiłam jak ta wariatka 2 testy, a tu klapa. Czy to możliwe, że ovu jednak nie było? Że wyniki testu były fałszywe? Dlaczego nie mam miesiączki? Gin kazała czekać do końca tyg i zrobić betę, ale może któraś z Was tak miała...?Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
Idia, ja w 10 dpo miałam betę 34, więc bardzo podobnie do Ciebie. Na spokojnie zrób drugą betę po 48h i przyrost będzie tu kluczowy. Jeśli chcesz zrobić progesteron to zrób - dla własnego spokoju. Ja przy becie już progesteronu nie robiłam, ale też od kiedy zobaczyłam pozytywny test ciążowy suplementuję progesteron na wszelki wypadek (tfu tfu).
Ja w ogóle na twoim miejscu spuściłabym wodę po lekarzu idiocie, który nie przejmuje się takim wysokim TSH a olewa wynik bety - oczywiście, może to być ciąża biochemiczna - jeśli beta zacznie spadać, to sprawa się wyjaśni, więc tak czy inaczej idź na tą betę. Idia - trzeba mieć odwagę odciąć się od złych lekarzy - są toksyczni dla naszej psychiki i szkodzą naszemu zdrowiu. Ja taki krok uczyniłam w czerwcu zeszłego roku po zmarnowaniu trzech lat u gina-bęcwała, który wpierw nie leczył mnie w ogóle obiecując gruszki na wierzbie, wywoływał mi sztucznie @ żebym się "nie martwiła", a potem gdy zażądałam działania obraził się, że byłam u endokrynologa i bez diagnostyki chciał mi walić podwójną dawką CLO. Między innymi dzięki zmianie lekarza doszłam do tej zielonej kropki na wykresie...
I dodam jeszcze, że mnie tu dziewczyny na forum uświadomiły z jakim bucem miałam styczność, więc skorzystaj z ich rad.
Przy czym uprzedzam - wysokie TSH to mogą być pewne kłopoty w ciąży, więc zamiast do gina konowała idź do endokrynologa, nawet na płatną wizytę jeśli beta się podniesie. Choć na pociechę powiem Ci, że mam koleżankę, która z dramatycznie wysokim TSH (bo prawie nie ma już tarczycy) urodziła zdrowe dziecko, ale była pod ścisłą opieką i kontrolą gin-endo w Krakowie.
Trzymam kciuki i powodzenia!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2014, 06:13
kapturnica, Idia, Doris-83, weronika86 lubią tę wiadomość
-
chmurreczkaa - nie połapałam się w końcu kiedy była ta owulacja i który dzień po owulacji jest teraz. Jeśli zazwyczaj masz stabilną fazę lutealną, to możesz faktycznie iść na betę, ale jeśli było to u Ciebie zmienne - to trzeba poczekać do dnia @ (wyznaczonego według najdłuższej fazy lutealnej). Miesiączki przy PCOS to efemerydy, więc spóźnienie terminu, nawet przy domniemanej owulacji, to nic dziwnego. Owulacja w PCOS też bywa trudna sprawą do ustalenia - ja np. nawet według monitoringu miałam jej nie mieć, a była. Mierzysz temperaturę? Może ona Ci podpowie, czy warto iść na betę.
Powodzenia i cierpliwości życzę. -
Gosia masz racje z tym pcos...wszystko jest poprdolone z pochrzanionym
u mnie zamiast zaczac spadac koncem cyklu to rosnie , zeby bylo smieszniej...zrobilam drugi z kolei test tym razem 10tke i wyszedl jak sie spodziewalam ujemny..a tempka podniosla sie,,,
chmurreczka musimy czekac na @ tak jak i ty mam dzis 29dzien cyklu...ovu monitorowane oko9lo16dnia cyklu bylo....testy wyszly ujemne, a temp rosnie.... i nic nam nie zostaje tylko czekac dalej co bedzie...ja na bete pojde jesli w sobote @ sie nie pojawi.....Doris-83, weronika86 lubią tę wiadomość