PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKasiju wybacz nie czytalam pamietnika nie moge sie odniesc
Gosia co do metmorfiny to jestem na niej Stycznia, najpierw dawka 850 Glupocage raz dziennie, teraz dwa razy dziennie. Niestety co do chudnięcia to nic nie zauważyłam ale z tego co czytałam o tym leku samoistnie nie spowoduje spadku wagi, chyba ze przez skutki uboczne ( mdłości, problemy gastryczne). Terapia powinna być uzupełniana dieta o niskim wskaźniku glikemicznym ( czyli prawie zero węglowodanów) oraz wysiłkiem fizycznym. Tak uzyskany spadek wagi nawet nie znaczny podobno powoduje cuda przy leczeniu pco i wspomaga powrót owulacji. Niestety ja tego nie doświadczyłam z własnej winy bo wytrzymałam na diecie dwa tygodnie tylko i wróciłam do starych nawyków. -
nick nieaktualny
-
O ja też chętnie wypróbuję chrom.
Dziś rano do mnie dotarło, że podważając subiektywnymi odczuciami to, co widział lekarz na usg (tzn. raczej to, czego nie widział - śladów owulacji) dałam piękny popis zafiksowania na temacie starań o dziecko.
Koniec z tym. Nie ma pęcherzyka - to nie ma! Muszę się ogarnąć i wrócić do pracy, bo w trybie "gdybania" to moja efektywność jest zerowa! Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli! -
Moja praca tez podupada na moim poddenerowaniu i niepewnosci...zamiast robic to co powinnam to siedze bezczynnie na Ovufriend..ale tylko Wy kochane utrzymujecie mnie jeszcze przy tych staraniach...jakby nie wy to bym po 2 miesiacach dala sobie spokoj a tak z wasza pomoca daze do celu...
Kami lubi tę wiadomość
-
Cześć kochane,
też niestety miałam taki etap, że budziłam się i zasypiałam (albo i nie) tylko z jedną myślą w głowie. Teraz na szczęście mi to minęło i oczywiście myślę o tym, ale nie przysłania mi to świata. Nie wiem, czemu tak się stało, może uzmysłowiłam sobie, że szanse na powodzenie nie są duże i że zanim zajdę w ciążę to zdążę wylądować w psychiatryku...
Moja tempka dzisiaj zaczęła spadać, w sumie mam nadzieję,że spadnie jak najszybciej.Właściwie to nie czuję się jak na okres, bo ból brzucha zupełnie inny, niż miewałam zawsze przed @, ale może to też po tym zastrzyku tak inaczej..
Ja kiedyś brałam chrom, mi nie za bardzo pomagał, za to apetyt mi mocno zmalał, jak zaczęłam brać metforminę. Każdy organizm jest inny -
nick nieaktualnyOch jak bym chciała żeby mi apetyt zmalał po metformnie ! Juz wpadam w paranoje pod tytułem ' żadne leki na mnie nie działają' . Od września jestem faszerowana różnego rodzaju hormonami i nie widzę żadnej poprawy. Weronika właśnie dlatego nie prowadzę wykresu. Ten cykl był bez żadnych hormonów,( marząc ze możne stanie się cud i tak zwana owulacja' z odstawienia i odpoczęcia organizmu od leków') ale nic z tego, owulacji nie było i nie będzie i znowu wracam na duphaston aby wywołać @. Moj poziom zniechęcania właśnie osiągnął zenitu.
-
Rozumiem Cie Kami, bo to wszystko rzeczywiście jest trudno. Tak samo to chudnięcie. Nie zawsze jest tak, że po przejściu na dietę waga spada. Ja nigdy nie jadłam jakoś nieracjonalnie, nie objadałam się słodyczami, zawsze byłam aktywna a mimo to waga systematycznie szła do góry. Paskudna choroba.
Kami lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja od jutra znowu zaczynam życie na sałacie Jednak dieta ma ogromny wpływ na naszą chorobę, a myślę że nawet mała porcja węglowodanów nawet przy braniu metforminy może nam przeszkadzać. Może dlatego moje pęcherzyki nie rosną tak szybko, jak powinny? W ogóle przeczytałam w sieci, że większa dawka clo nie wpływa na wielkość pęcherzyków , tylko na ich ilość. Będzie ich więcej, ale nie jest powiedziane, że będą rosły do pożądanej wielkości. Jeśli to się sprawdzi w tym cyklu u mnie to chyba zwątpię....
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMnie też zastanawia jak to jest z tym clo, w tym cyklu chyba była dupa z pęcherzyków (albo ginka przegapiła owulację i miała ona miejsce między 14 dc a 18 dc, a potem nie było widać ciałka żółtego). Przebąkiwała coś o podwójnej dawce clo (mam 158 cm), ale również o tym, że w sumie powinno się stymulować co 2 cykl.
Byłam dziś w kościele i koło mnie usiadła Pani z dwójką bliźniąt, maleństwa były w fotelikach. Ja oczywiście przez chwilę zachwyt, a potem nieuzasadniony płacz. Łzy mi kapały po policzkach, strasznie mnie boli widok maleńkich dzieci. Może jestem dziwna, może to nie jest normalne. Nie panuję nad tym. Oczywiście musiałam się przesiąść. To było dla mnie za wiele. Ja naprawdę nikomu nie zazdroszczę, ale pęka mi serce jak pomyślę jak bardzo bym chciała mieć takie maleństwo. Nawet teraz ryczę jak to piszę. Przepraszam za przydługi wywód...po prostu to silniejsze ode mnie... -
Liloe, wydaje mi się, że to nie jest absolutnie dziwne. Jednocześnie mam wrażenie, że nie można się tak bezczynnie temu poddawać, przyjmować tego, że to jest i nic z tym nie robić. To nam nie pomaga, więc powinnyśmy z tym walczyć. Tak mi się wydaje.
Nie mam pojęcia co który cykl powinno się stymulować, wiem, że to co bierzemy pomaga nam zajść w ciążę, ale jednocześnie jest wielkim świństwem i nie można z tym przesadzać. Nie wiem, jak będzie u mnie, ale obawiam się, że jak w tym nadchodzącym (3 cyklu z clo) się nie uda, to moja gin też zaleci przerwę. Jeśli tak zrobi, to się dostosuję i tyle....
Chyba wyprosiłam swoją @, żeby przyszła wreszcie. Właśnie przy badaniu szyjki zobaczyłam nitkę krwi. Mam nadzieję, że się szybko rozkręci. -
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi Sebza, na usg byłam w Septimie (skorzystałam z Twojej podpowiedzi), miałam tam dość blisko. Gosia, nie masz problemu z terminami wizyt na nfz? W poradniach w Warszawie czeka się dwa lata do endokrynologa i nie ma zapisów do końca roku, do ginekologa w poradni przyszpitalnej się czeka 2-3 miesiące, a w przychodni koło mnie przyjmuje taki, co nawet nie wie, co to pcos i mówi, że jak mam piersi, to znaczy, że hormony są ok Naprawdę Masz mega szczęście, że trafiłaś na kompetentnych lekarzy (i to z usg), do których nie trzeba czekać miesiącami. Może lepiej mieszkać w mniejszej miejscowości Za pieniądze to wybór mam duży bardzo, ale na nfz to nie sądzę, żebym coś znalazła. Tłumy wszędzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2013, 00:30
gosia81 lubi tę wiadomość
-
Witajcie,
Kasjja - tak, udało mi się, wiem to dobrze. Generalnie chyba cud - naokoło po innych wioskach i w dwóch troszkę większych miastach do endokrynologa terminy około roku oczekiwania. Byłam umówiona już u takiego, na którego czeka się miesiąc (też nfz) ale daleko - 58km w jedną stronę. No i nagle w mojej przychodni gdzie jest gin. z usg (akurat do ginekologów nie ma żadnych kolejek, zapisujesz się na ten dzień na który potrzebujesz, ale jeśli chcesz chodzić do tego samego lekarza, to już wybrane dni tygodnia - wiadomo) NFZ "uwolnił" limit wizyt - endokrynolog jest co piątek do końca roku, wizytę można umówić co dwa tyg., ale jak skończy się ten rok kalendarzowy to pewnie znów loteria, bo NFZ zawiera roczne kontrakty. Dlatego śpieszyłam się z badaniami i wolałam sama za nie zapłacić.
Też widziałam wczoraj w kościele bliźniaki, ale takie już na oko dziesięcioletnie, na ich widok tylko zintensyfikowałam modlitwę...
Moja koleżanak ze starego forum "staraczek" (gdzie zapisałam się w 2006 roku), właśnie dowiedziała się, że upragniona ciąża to puste jajo płodowe. Przyznam, że to mój najgorszy koszmar - ucieszyć się tak strasznie, a potem...
Oby żadnej to już nie spotkało. Odganiam złe myśli. Ślę pozytywne fluidy!kasjja lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny Ale się rozpisałyście :p a ja jak zwykle w weekend nie odwiedzam ovu :p
Na wszystko pewnie nie odpisze bo nie zapamiętałam :p Pisałyście coś o chromie, ja tego świństwa w życiu nie wezme. Suplementy "diety" uważam za zło, mojej mamy znajoma przez dlugi czas się odchudzała, oczywiście chrom i inne świństwa, okazało się,że ma raka piersi, lekarz powiedział jej,że to duża zasługa chromu (nie wiem ile w tym prawdy) ale bardzo na nią nakrzyczał za te suplementy. Niestety musiała usunąć pierś. Zapytałabym lekarza czy przy staraniach o dziecko można brac takie suplementy, myśle,że odradzi.
Liloe jeżeli chodzi o Twoje wzruszenia, to ja ostatnio się tak rozkleiłam,że masakra i dobrze Cie rozumiem jak mówisz o niekontrolowanych łzach.
Heh dziewczyny ja tez bardzo licze na lipiec oby nam wszystkim się udało, oj jak chciałabym aby to był TEN miesiąc.
Gosiu ciesze się,że udało Ci się zmienić lekarza na "normalnego" to bardzo ważne.
Sebza jeśli na to czekałaś to mam nadzieje, że @ się rozkręciła, u mnie niestety jeszcze cisza a tez już bym chciała zacząć nowy cyklSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb