PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie,
Natalinko, ja też dzień po ostatniej tabletce duphastonu robię test, bo mam niedomogę lutealną (w PCOS bardzo częste) i gdyby była ciąża to mam zalecenie brać dupka dalej. Fakt - 27 dc nie jest dobrym dniem na test (jak zauważyła Sebza), ale zawsze jeszcze jest obserwacja temperatury (a duphaston jej nie podnosi), więc nawet w przypadku negatywnego testu po kilku kolejnych dniach wysokiej temp. można test powtórzyć i w razie sukcesu powrócić do przyjmowania duphastonu na podtrzymanie ciąży.
Pozdrawiam! -
Niestety, nie prowadzę obserwacji. Wprawdzie zaczęłam, ale szybko odpuściłam, gdyż z powodu pracy wstaję o zupełnie odmiennych porach, a na początku cyklu jeszcze musiałam brać Fluomizin dopochwowo, więc nie miało to zupełnie sensu. Teraz bardzo żałuję, bo może byłoby to pomocne
-
nick nieaktualnyDziewczyny dziś rano ucieszyłam się, że przestałam czuć torbiel (wcześniej czułam ucisk w okolicy prawego jajnika podczas parcia na pęcherz), a tu popołudniu niespodzianka. Mega silny ból podbrzusza, ale nie z jednej strony, ale na środku w dolnej części brzucha tuż nad wzgórkiem łonowym. Ból był wyraźnie skurczowy, ale jednak inny niż na @. Zimny pot na plecach,dreszcze. Mąż chciał mnie już wieźć na izbę. Promieniował do jajników, bolała mnie również cała okolica krocza. Wzięłam 2 nospy i po godzinie przeszło.
Jeśli by to była torbiel, to chyba by tak nie przeszło, jak myślicie? Naprawdę nigdy nie miałam takiego bólu... -
Liloe, trudno mi jest się ustosunkować, miałam podobny ból przed @ po 3 miesiącach na Diana35, kiedy musiałam "wyrzucić" z siebie mocno przerośnięte endometrium. Ono rosło, ale się nie łuszczyło przy tych tabletkach u mnie. Wiem, że to Ciebie nie dotyczy, ale może u Ciebie to torbiel się usuwała?
Moja tempka podobna do ostatnich, więc łaskawie mi OvuF wyznaczyło owulację. Jakoś się szczególnie do tego nie przywiązuję, bo nie mierzyłam tempek i sama nie wiem , kiedy był skok itd. W każdym razie, mam nadzieję, że właśnie wtedy , kiedy mi wyznaczono była owulka, bo wieczór przed tym dniem i tego ranka czułam ból , wydawało się owulacyjny. Niestety jak wzięłam zastrzyk to wszystko minęło. W ogóle mam wrażenie (chyba już o tym pisałam) , że mi ten zastrzyk knoci. No ale jakaś tam druga faza być musi, skoro się tempka utrzymuję. Ja się nie spodziewam ciąży, tak jak mówiłam, bo czuje się jak na @. Jajniki jak zawsze w tym momencie cyklu bolą, a piersi to jak już dawno nie miałam -całe obolałe, ale nie są napęczniałe. No, tyle u mnie
A co u Was? -
nick nieaktualnyJa spędziłam noc na izbie przyjęć. Torbiel zaczęła pękać, zaczął wydobywać się płyn. Stąd te bóle. Robili mi betę i CRP. Wg bety ciąży nie ma, co mnie nie zdziwiło, bo nawet jakby miała być to w 6dpo nie wyszłoby nic, ale moje argumenty nie trafiały do pani doktor. Dostałam silniejsze tabletki na wchłonięcie torbieli zamiast lutki i duphastonu, to też progesteron. Faszeruję się no-spa i jakoś jeszcze żyję. Spałam godzinę, dlatego tempki nie mierzyłam...
-
nick nieaktualny
-
Termin za 3 lub 4 dni.. No ale pewnie przyjdzie wczesniej, jeśli już cos się zaczyna. Średnio mi sie chce wierzyć, że to coś innego niż @, bo znam dobrze ten ból...
Liloe, wierzę, że leki Ci pomogą i Torbiel się wydali. Ja wtedy przy tym wydalaniu przerośniętego endometrium dostałam silne leki przeciwbólowe, nie pamiętam już nazwy, zresztą one szwajcarskie były, więc i tak nic Ci to nie da, ale myślę, że tez powinnaś się zaopatrzyć w coś mocniejszego , bo jednak takie sprawy to potrafią boleć. -
Liloe - dlatego właśnie pytałam. Ja miałam tak w maju. Obudziłam się normalnie, ale ruchy jelit spowodowały straszny skurcz. Ból brzucha, a wręcz w okolicach pochwy i odbytu, jakby wszystko miało mi zaraz wypaść. W łazience prawie zemdlałam - mąż wynosił mnie na rękach. Różne miałam już bóle (mam problemy z jelitami i żołądkiem - jeszcze do niedawna średnio raz na 2 miesiące leżałam na chirurgii z podejrzeniem wyrostka, bo mam jakieś kolki), ale ten był dość silny, a poza tym miałam ogromne nudności. Po nospie i ketonalu trochę przeszło, ale pojechałam na oddział wówczas, bo nie miałam pewności czy to nie ciąża. Wtedy właśnie okazało się, że w ciągu 10 dni torbiel urosła o 20 mm. Mi wtedy nie pękła, zostałam w szpitalu, podano mi kroplówki i chciano robić laparoskopię, ale nie miałam pewności czy mam szczepienie na żółtaczkę, więc lekarz zaproponował obserwację torbieli. Wchłonęła się dopiero teraz od marca, bo wcześniej była mniejsza, a w każdym cyklu rosła, ale ja nie dostałam tabletek. Może u Ciebie pomogą. Trzymam za Ciebie kciuki. Odpoczywaj i uważaj na siebie, żeby nie wywołać wcześniejszego pęknięcia.
-
Witam dziewczyny. Jestem na forum nowa i chciałabym się tutaj do Was dołączyć. Jeśli pozwolicie, przedstawię swoją historię.
Mam stwierdzone PCOS od mojej pierwszej wizyty u ginekologa jako nastolatka. Cykle nieregularne i bardzo długie od zawsze. Na początku dostałam Bromergon, który brałam dość długo, w między czasie zaczęłam łykać też tabletki anty i kontrolowałam poziom prolaktyny co jakiś czas. Po dłuższym czasie spadł i odstawiłam Bromergon. Przez ok 8 lat łykałam tabletki anty i dwa miesiące temu odstawiłam. Chcemy z mężem postarać się o potomka.
Ponieważ moja Pani ginekolog zna moją hostorię od razu po odstawieniu wysłała mnie na sprawdzenie poziomu prolaktyny. W normie, ale na górnej granicy. W związku z tym dostałam tak wspomagająco, na wszelki wypadek, Castagnus i polecenie mierzenia temperatury przez 3 cykle, żeby zobaczyć czy jest owulacja czy nie. Na usg widać było wyraźnie sznureczek pęcherzyków w jajniku, ale śluzówka macicy dość gruba i pani doktor powiedział, że na pewno to działa w porządku.
Dziś jestem w 42dc i @ ani widu ani słychu. Od 10 dni łykam Castagnus, temperatury raczej niskie, ale skaczą i rysują fantazyjne zygzaki. Ciekawe co z tego będzie.
Witam się i życzę wszystkim szybkich i zdrowych sukcesów starań. Jak również i sobie.
Pozdrawiam -
nick nieaktualny
-
hej Topola, życze powodzenia w staraniach i obserwacjach Uważaj jednak na to grube endo, u nas, dziewczyn z pcos lubi sobie przerastać i czasem potrzebny jest duphaston lub luteina, żeby wywoływać krwawienie i złuszczanie endo.
Liloe, jak się czujesz?
Ciekawe co tam u Asi..
Moja tempka dziś poszła w dół, ale szyjka za to tak wysoko, że nie mogę jej sięgnąć. Zawsze przed okresem schodziła mi w dół, a tuż przed nim lekko się otwierała. Macie wiedzę na ten temat? Jeju, mam nadzieję, że @ nie zacznie mi się opóźniać... Jakoś przestałam się czuć okresowo, tylko trochę czuję jajniki... Piersi dalej ta sama historia.
Byłam znów na zewnętrznym basenie w moim mieście. Jest okropny upał, więc moja i tak już chrupiąca skórka jest aktualnie węgielkiem ... Ale chociaż wit D łapię
-
Sebza, trochę mnie zmartwiłaś z tym endo. Mam nadzieję, że będzie ok. Czy wiesz może po jakim czasie już powinnam się zaczać martwić, że endo się nie złuszcza? Pytałam o to moja gin, ale powiedziała, że po usg raczej nie wyglada jakby miał być z tym problem, ale kto wie.
Natalinka, nie słyszałam o tym, że Castagnus może powodować na poczatku opóźnienie @. Dobrze wiedzieć, może spróbuję coś o tym więcej poczytać. Mam nadzieję, że suma sumarum to pomoże uregulować chociaż odrobinę te cykle.
Naraie jestem na poczatku starań, ciekawe jak będzie dalej szło. Póki co nie miałam jeszcze nawet @ takiej normalnej bez tabletek, tylko po odstawieniu.
Czy któraś z Was stosowała ten Castagnus na obniżenie prolaktyny i regulację cykli? Czy jest jakaś szansa, że coś pomoże? Wiem, że to jest dość delikatny środek ziołowy ale od czegoś trzeba zaczać i zobaczyć co się będzie działo Jestem dobrej myśli, że na pewno pomoże
Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe przyjęcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2013, 18:50
-
Topola, nie martw się na zapas, ja to raczej w celach informacyjnych napisałam, żebyś miała to na uwadze. Nie ma chyba takiego czasu, po którym trzeba zacząć się martwić. Ja @ nie miałam miesiącami, ale u mnie endometrium nigdy nie przerastało. Kiedy szybko rośnie, to może się wydawać, że jest ok, ale jeśli w takim tempie będzie rosło przez np. 3 miesiące, to może być różnie. Jeśli gin mówi, że ok, to nie ma się czym martwić, ale mieć na uwadze i kontrolować częściej, niż zdrowe kobietki.
Przepraszam, jeśli niepotrzebnie wzbudziłam Twój niepokój. -
Nie przejmuj się Sebza, tak bardzo się jeszcze nie przestraszyłam Mam nadzieję, że będzie u mnie z tym ok Ale tak jak mówisz, dobrze jest mieć to na uwadze na wszelki wypadek.
Co do położenia szyjki macicy to jestem narazie w tym zielona. A im więcej obserwuję tym wydaje mi się, że wiem mniej. Ale wyszkolę sie niedługosebza lubi tę wiadomość
-
Ja miałam ochotę zacząć go stosować, ale lekarz mi trochę odradził. Powiedział, że różnie to może działać. Poczytałam zresztą kiedyś o Castagnusie trochę (zanim zapytałam ginekologa) i okazuje się, że pomógł wielu dziewczynom, ale w wielu przypadkach może nawet doprowadzić do większego rozregulowania cykli, a opóźnienia w pierwszym miesiącu są dość częste. Na różnych forach dużo jest o nim informacji. Właśnie dlatego zrezygnowałam - w sumie jeszcze kilka miesięcy temu zdarzały mi się okresy co 3 miesiące, ale ostatnio opóźnienia w miesiączkach sięgały 2-3 tyg, dlatego nie chciałam większego problemu. Nie martw się jednak na zapas