Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolciu gratulacje! Na razie chudziutka, ale zacznie jeść mleczko i będzie powoli przybierac na wadze
A propos ciąży - wczoraj sie dowiedziałam, że moja bdb koleżanka jest w ciąży. Zawsze miała b. długie cykle, więc nawet tego nie podejrzewała. No i oczywiście nie planowała na razie...
A kol. z pracy za tydzień ma termin porodu. A pamiętam jak zaczęłyśmy razem pracować to obie już myślałyśmy o dziecku. Na początku jak jej się udało (nie tak od razu, ale naturalnie) to się bałam, co będzie jak ja też zajdę. Dwie naraz to grozi zwolnieniem... Ona zaraz urodzi, a ja dalej się bezskutecznie staram...
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Karolciu gratuluje córci:) Mój Olek mial podobne(2560 i 52cm) wymiary:) urodził sie 37 tyg i 4 dni:)
Opu fajnie że wróciłaś mam nadzieje że razem sie tutaj wszystkie zaplodnimy w tym 2015 r:)
U mnie nie jest db:( W pn okazało sie ze pęcherzyki przez 4 dni przy końskiej dawce stoja w miejscu;( Podobno tak sie zdarza bo dołączany jes lek hamującu owu zeby pęcheryzki nie pękły za wczesnie. Mam nadzieję że jutro będzie juz inaczej:0
Agulka witam i gratuluje trafienia na najlepszy wątek:D -
No to i ja się pochwalę :)Mój Adaś miał 4090g i 59 cm Możecie sobie mnie wyobrazić w ostatnich tygodniach ciąży: kobitka 152 cm wzrostu i ponad 85 kg wagi (tyle ważyłam na pewno miesiąc przed porodem...potem nie miałam odwagi wchodzić na wagę)
Pszczelka kciukam za piątek. To takie dziwne, że najpierw dają leki na wzrost pęcherzyków a zaraz obok drugie na ich pohamowanie ... kurcze to wtedy organizm musi szaleć jak cholewcia...
U mnie temp. w dół więc dupka nie biorę, ale rano byłam zrobić badanie krwi (TSH musiałam bo skończyłam 1 opakowanie tabletek) no i zrobiłam też betę...bo mąż bardzo prosił Choć wiem jaki będzie wynik...on tak bardzo wierzy, że może jednak coś będzie... Kocham go za to, i dlatego 3 IUI będzie ostatnią... musi być
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Karolcia, dzień dobry i gratuluję i zazdroszczę W ogóle zazdroszczę tym z Was, które dowiedziały się już, czym jest macierzyństwo:) Oczywiście w pozytywnym sensie:) Ja na ten moment mogę porozpieszczać mojego kota;P
Pszczelka, tak, jak mówi Mała Mi, chyba Twój organizm przeżywa czyste wariactwo! Jak się czujesz przy tym?
Ja od dwóch dni żyję w stresie, boję się, że pojawi się krwawienie, które występuje u mnie zazwyczaj na ok. tydzień przed @. Chociaż póki co jest spokój. Boli mnie w dole brzucha, tak jakbym miała zapalenie pęcherza, ale nie mam, bo przecież bym to poczuła w ubikacji.. Szkoda, że nie ma czegoś takiego, jak stały podgląd na to, co dzieje się w organiźmie, nie wiem, jakieś raporty co wieczór lub coś w ten deseń -
Agaluka a prowadzisz wykres?? Mierzysz temp. ??
Bo może jak jest wysoko to nie ma się czym martwić
A tak swoją drogą (bo rozumiem, że masz kota w domu) robiłaś badania czy kotek nie jest przeszkodą albo powodem przedłużających się starań?
Coś czytałam kiedyś o toksoplazmie czy jakoś tak ....
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Kotek nie jest przeszkoda na pewno. Toxoplazmoza kobiety częsciej zarazaja sie próbujac surowe mieso. Zarażaja kocie odchody a mysle ze jak ktos sprzata kuwete to myje ręce. Ja zawsze jak mocno wyglaszcze ojego kota to nim cokolwiek zjem rece myje/ Od urodzenia mam w domu koty i nie mam przeciwciał Toxo także to chyba nie takie proste zarażenie sie:)
Agulku czuje sie prawie dobrze:) częściej mam bóle głowy tzn pojawiaja sie prawie codziennie a zazwyczaj b rzadko boli mnie głowa, i czasem pobolewa brzuch. No i doł brzucha powoli robi sie fioletowo żółty bo codziennie 3 wkłucia;/
Moge i 10 wkłuc robi byle by wreszcie te pęcherzyki ruszyły;(
Mała_Mi79 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Pszczelka... znowu mądrzejsza jestem ... tym razem o koty
Tak więc agaluka... przytulaj kotka, żeby niedługo przytulać dzidzię
Praktyka się przyda
Pszczelka, ja Ci już pisałam nie raz, nie dwa... Ty to dla mnie jesteś Matka Wojowniczka... szacun
Tyle bólu, wyrzeczeń, badań, o setkach zastrzyków nie wspomnę, etc. etc. ... ale wierzę, że już jesteś u mety i będziesz niedługo roznosić zielone wiruski
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Haha może nie padne tuz przed metą
Co do kotót to jak Olek sie urodzil mieliśmy 3 na stanie ( teraz został jeden), zaden z nich nawet przez moment nie byl agresywny w stosunku to maleństwa. Oczywiście pilnowalismy Olek lazil po dywanie,podłodze i przeciez nie wycieral mu rak po każdym "kroku" a po tym samym dywanie i podłodze laziły koty.
MOje dziecko nie jest na nic uczulone, żadnych AZS, po ur czytalam artykuł ze dzieci urodzone w domach gdzie sa zwierzeta rzadziej sa alergikami:)
Także nie wyrzucajmy kotów gdy na tescie pojawia sie 2 kreski:D -
Dziewczyny, miałam robione szczegółowe badania związane z toksoplazmozą. Pierwsze badania wykazały, że mam tak ogromną liczbę przeciwciał, że lekarz rodzinny od razu zapytał, czy planuję dziecko. Na szczęście gin skierował mnie na bardziej szczegółowe badania, które wykazały, że przeszłam tę chorobę dawno temu i mogę się spokojnie całować z wszystkimi kotami, a dodatkowo dziecku nic nie będzie groziło w czasie (daj Boże) ciąży
Mała Mi, właśnie nie mierzę tmp. Od tego cyklu dałam sobie spokój, bo miałam takie wariactwa przez kilka wcześniejszych cykli, że dałam sobie święty spokój - bardzo mnie to stresowało, teraz jestem spokojniejsza;) Chyba;p
Wczoraj natomiast okropnie byłam słaba wieczorem, bolała mnie głowa, miałam drgawki i podobno dość ciepłe czoło. -
Jeju dziewczyny ledwo nadążam z czytaniem, ale z pisaniem gorzej...
Mała Mi - wykres nie wygląda obiecująco, ale z niecierpliwoscia czekam na wyniki bety! Uff trzymam kciuki za zieloność Jesteś moją nadzieją w tym cyklu
Może temp.nie jest wysoka bo nie bierzesz dupka? Progesteron podnosi temp.
Ja w piątek jadę na monitoring. Pewnie mnie gin opierniczy za samowolkę w zeszłym cyklu Trochę się boję że ten cykl będzie stracony, bo jajniki się muszą znów rozkręcić...ehWiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2015, 12:59
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Opu - też ci zazdroszczę tej wizyty w Watykanie i zobaczenia papieża na żywo. Na pewno wasze prośby i modlitwy zostaną wysłuchane. Chwała Bogu że mama dobrze się czuje.
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Z tych boskich spraw - jest jeszcze modlitwa o płodność do Św. Rity.
Nie zaszkodzi spróbować
Cieszę się, że dołączyłam do tego wątku. Jest tu dużo optymizmu i wzajemnego wsparcia i to dzięki Wam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2015, 12:54
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
nick nieaktualnyAle mi sie glupio robi, bardzo Was przepraszam za "przemycenie" religijnego wątku... I off top ogolny.
Jedna moze wierzyc w Boga inna wyznawac buddyzm, takze sory jesli kogos urazilam
Ja nie jestem jakas gorliwa ... raczej bardziej w druga strone ale jak jestem w kosciele albo jak w tym przypadku w Watykanie to pochylam glowe ... Raczej jako grzesznik nie zaslugujacy na łaske bo napewno miliony ludzi bardziej zaslugujacych na cud kleczalo na tych posadzkach i mam tego swiadomosc.
Takze jesli ktos sie poczul nie wiem moze nie urazony ale "stlamszony" ogromem tematow religijnych nie dosc ze w zyciu publicznym to jeszcze na dodatek tu to przepraszam -
Opu... kochana... no weź przestań z tym przepraszaniem
Jakoś nie słyszałam żadnych skarg Wręcz przeciwnie
Jak pisałam każde wsparcie się przyda. Jakbym była buddystką to bym Was wszystkie (i siebie) polecała buddzie...a że nie jestem to zdrowaśkuję, a której to bardziej pasuje to kciukam na maksa i dmucham w tempki żeby nie opadły
Ja tam lubię off topy
W końcu trzeba czymś wątek zapełnić, skoro strzały Pregnylem robimy tylko raz w cyklu
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
nick nieaktualnyHahahha no wlasnie ) no wieeec zarezerwowalismy wakacje w chorwacji i pierszy raz jedziemy z pieskiem jestem w strqchu jak zniesie podroz i upaly
A wczoraj poszlam do fryzjera z zamiarem podciecia koncowek i zastanowialam sie nad pasemkami wyszlam z bobem na glowie a moj naturalny blondzik rozswietlilismy dwa razy wieksza iloscia pasemek niz ostatnio hehehhe ( tak sie zastanawiam bo a noz sie udalo czy farbowac ale pomyslal kuuurde i na koniec ani zielonej kropki jie bedzie ani rozjasnionej glowy ) takze olalam to wszystko te obawy przyszlych mamus i stwierdzilam ze farbuje no i mam n aglowie piekny kolor taki jak kiedys mialam naturalny ale z wiekiem wlosy mi pociemnialy i dodatkowo po zimie ... Takze na glowie mam lato a w pracy komplementy ze jaka jestem mlooooda i ze pieeeeknie mi heheh a ja zdjelam okulary rozjasnilam wlosy i zrobilam fryzurkeWiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2015, 13:50
-
nick nieaktualny
-
To i ja się znowu pochwalę hihi
My wczoraj zarezerwowaliśmy wakacje - tydzień w Jastrzębiej Górze - Hotel Astor.
Ofertę widziałam na stronce travelist i tam jest taniej niż jakbym z głównej strony hotelu zamawiała
Fajne jest to, że dziecko do 6 roku życia traktowane jest jak niemowlę i wraz ze świadczeniami jest w cenie czyli nasz Adaś jedzie z nami gratis
A w hotelu jest też basen i atrakcje dla dzieci (zajęcia z animatorem), no i wyżywienie śniadania i obiadokolacje
Opu, aż ciekawa jestem jak wyglądasz... blond piękności:)
Co do farbowania to rozmawiałam kiedyś z fryzjerką i ona sama stwierdziła, że teraz pomieszczenia są klimatyzowane bądź wentylowane i kobieta w ciąży nie siedzi w "smrodzie farby" przez dłuższy czas bez dostępu do świeżego powietrza. Poza tym te nowe farby trzyma się o wiele krócej niż kiedyś.
Tak więc farbowanie nie jest już zabiegiem ryzykownym nawet dla kobiet w ciąży.
No chyba, że jesteś fryzjerką i cały dzień nakładasz farbę i nie wietrzysz pomieszczeń....wtedy bym nie ryzykowała.
Ach... i marzy mi się Chorwacja
Może kiedyś się i my tam wybierzemy. Już czekam na relację z cudnych wakacji TwoichWiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2015, 14:03
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
nick nieaktualnyA ja z Twoich ta miejscowosc na pierwszy rzut oka z gorami sie kojarzy ale toz to srodek wybrzeza )) faaaajnie bo slyszalam ze miejscowosc jest ekstra Hotel Astor fiu fiu brzmi drogo i exclusive
A my bralismy pod uwage nasza Milkę i mamy kwatere blisko plazy zacienionej do centrum miejscowosc mamy kawalek, ale czego nie robi sie dla pieska mamy caly balkon dla siebie tzn w sumie taras bo Ci Gospodarze maja jeden apartament ktory wynajmuja z tego co widac z tylu domu takze widok mamy na sciane innego domu heheh ale nam to nie przeszkadza o czym przekonalismy sie w zeszlym roku wcale nie trzeba miec widokow jak z pocztowki wazny jest klimacik ze pijesz sobie winko patrzac na sciane innego budynku heheh