Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie ma dalej...ja to mam szczęście...;/
Mambella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No i jest wynik...beta 2,00 ;((((((((((((((((((((((
-
nick nieaktualny
-
Ehh...nawet nie miałam siły ryczeć wczoraj przez to długie oczekiwanie na wyniki, chociaż i tak miałam złe przeczucia, bo pojawiło się plamienie...wykres był ładny i tylko narobił mi nadziei...
Dzisiaj przyszła wredna @, która zatruwa mi życie od 3 lat...no cóż w tym cyklu przystępuję do pierwszej IUI (mam nadzieję, że będę mogła przystąpić, bo lekarz dał warunek - odpowiednia wielkość endo i pęcherzyków), chociaż mam ochotę spróbować jeszcze 1 cykl stymulowany przed IUI to jednak zaufam lekarzowi, który stwierdził, że u mnie to jest bez sensu... -
india wrote:migotka przytulam
My byliśmy wczoraj w klinice, kolejny cykl podejście do IUI -
nick nieaktualnyMigotko, przykro mi bardzo
Indio, Nikita, Asiulek super wiesci
Indio skad ty bierzesz takie czadowe emotki ??
A co u mnie ?
Standardowo - NIC.
Nie wiem juz czy mam cykl bezowulacyjny czy co to sie porobilo ... nie chce mi sie juz myslec o tym nawet. W dzien ojca - zanczy wtorek pozbylam sie ostatniej osemki dlatego nie mierze temperatury ( nie chce wkladac termometra do ust). W ten sam dzien po wyrwaniu dwie godziny po dostalam okropnych dreszczy i goraczki 38,5... pewnie z glodu bo mialam wielkie plany tego dnia ze zjem cieply obiad przed zabiegiem i cos slodkiego zeby dostarczyc sobie glukozy ... ale nic z tych rzeczy - z nerwow tego dnia zjadlam tylko bulke z salata i pomidorem i to by bylo na tyle ... w pracy tyle roboty ze zapomnialam zjesc ciastek ktore sobie wzielam wiec tak o bulce pojechalam do dentysty. W wielkim mega skrocie sam zabieg nawet ok chociaz czulam przez znieczulenie jakis niewielki bol ( mialam nacinana sluzuwke i zab troche blokowany byl przez kosc...) na poczatku jeszcze chirurg mowil co ma w planie zrobic ... w sensie jak spojrzal na zdjecie ale jak mnie znieczulil i zobaczyl moje trzesace sie wszytsko to nic nie mowil co robi - tylko powiedzila ze kosc przyblokowala i nie moze go wyrwac ( nie wiem czy ta kosc usuwal czy co )... troche sie pogimnastykowal i poszlo jakos tam.... od razu dostalam woreczek lodu i zalowalam ze nie ma nikogo ze mna - bo trzymajac ten lod wracalam do domu prowadzac auto jedna reka ... no dojechalam do domu a tam wlasnie dreszcze mnie dopadly goraczka... Dreszcze takie ze nie umialam trzymac szklanki - maz mi zrobil wode z cukrem... jakos polknelam ibuprom i troche przeszlo mi ( oczywiscie zadnego L4, antybiotyku nie dostalam ) nawet szwow mi nie zalozyl... no dobra zrobilo mi sie troche cieplej wiec mysle sobie musze sie umyc bo jutro rano nie bedzie mi sie chcialo no wiec poszlam pod prysznic a maz z psem - umylam sie polowicznie i czuje ze mam zjad... ale mysle sobie nie wyjde spod prysznica umyta tylko do poloy heheh wiec otworzylam drzwi kabiny ledwo splukalam z siebie piane ale wytrzec sie juz nie wytarlam - zaslablam poprostu czulam sie jakbym wypila litr wodki ... po jakims czasie zebralam sile zeby sie troche wytrzec i resztka sil doczolgalam sie do lozka ...
W tej chwili nie moge zmiescic nawet jeszcze calej szczoteczki dobrze ze kupilam sobie zwykla z miekkiego wlosia tka po zabiegowąi nia jakos myje zeby a przynajmniej staram sie ... miesi mi sie tylko frytka z mc donald i kisiel... ambitniejsze frytki ( takie zwykle proste grubsze sa ) zjadam z bolem... dzis na sniadanie zjadlam 10 uszek krojac je na drobne kawalki - to bylo bardzo meczace bo nie umialam ich z widelca zgarnac ...
Jednym slowem mala tragedia ... pocieszam sie faktem ze to juz moja ostatnia osemka zaliczyla kosz i moje postanowienie noworoczne czyli zeby sie rozprawic z ta banda osemek zostalo zrealizowane i jestem z siebie dumna mimo ze boli mnie cala zuchwa, pol szyi pol gardla pol jezyk, nie moge nawet sie podeprzec reka.
Mam nadzieje ze to minie...
Co do tematu wiadomego to wiecie co nieeeee wiem tak jak pislama nie chce mi sie myslec o tym meczy mnie to... Juz dzisiaj 3 dzien plamie ... nie wiem dlaczego jak to malpa apleuje do cieboe gadzie jeden zebys sie rozkrecila a jak to nie jestes ty malpo to apeluje co cyckow zacznijcie jakos peczniec i bolec zebym wiedziala zeby lykac paracetamol a nie ibuprom heheh
za wczenie u mnie na okres jeszcze ale nie wiem skad te plamienia ... co z powodu estrofemu ? no nie sadze ...
6 lipca mam wizyte i nie wiem jaki jest plan- nie mam planuWiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2015, 10:29
-
Migotko, tak mi przykro
India, Ty wiesz czego ja Ci życzę
Opu, moja kochana wiem jaką mękę przeszłaś z 8 bo ja miałam to samo, wszystkie 4 poszły do kosza i jedną jak mi usuwała to o mały włos jej nie zemdlałam
hm..nie odpowiem Ci skąd te plamienia jak raz miałam tylko takie coś i w sumie też nie wiem skąd.
Nikitka, jakie plany na następny cykl ??
Monik, to oby @ przyszła jak najszybciej.
Mała Mi, czyli następny cykl naturalny? bez tabletek anty czy stymulacji ??
JusWik, kochana na poprawę endo polecam witaminę E, ja po zabiegu i przy stymulacji miałam bardzo cienkie. Brałam 2 cykle w pierwszym bez szału w drugim w 15 dc miałam 8,8. brałam po 1x1 a jak miałam stymulację podwajałam dawkę.
Hiacynta, to naturalne że przy clo czujesz jajniki, nie wiem jaką miałaś dawkę i jak szybko rosną ale ja przeważnie miałam 11-12 dc podawany zastrzyk.
Klarra, powodzenia w staraniach
Asiulek, a nie myślałaś żeby brać anty na wyciszenie? bo niestety odkąd pamiętam też masz problemy z dziadostwem...i oczywiście powodzenia na lapro.
Tulipanna, u Ciebie mniej więcej wiem co u Ciebie rośnijcie
Ja dziś w nocy trochę się przestraszyłam. Zdejmując biustonosz moje piersi były duże ale nie bolały w ogóle nie czułam ich bólu i trochę mnie to ze stresowało ale później wszystko wróciło do normy. Eh zawsze coś jest nie tak
Ściskam Was kochaneWiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2015, 10:56
JusWik lubi tę wiadomość
-
Czekolado - @, potem Clo 2xdziennie i monitoring. No i mam nadzieję, że jak nie lipiec to chociaż sierpień będzie zielony W międzyczasie męża wyślę na spermiogram.
A w środę i dziś rano tak mnie złapał okropny ból lewego jajnika, właściwie cała lewa strona bolała, promieniowało aż do odbytu. Leżałam i po pół godz. się uspokoiło. Ale jakaś masakra, nigdy wcześniej mnie taki ból nie paralizował. Czy to może być tak, że jajniki ponakłuwane podczas laparo obudziły się do pracy i zaczynają normalnie funkcjonować...?
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Opu - współczuję Ci. Mogłabyś dostać antybiotyk żeby się stan zapalny nie zrobił. Clindamycin lub Dalacin wypisują dentyści. No i Ketonal dają, ale go bez recepty raczej nie dostaniesz. Weź Ibuprom - przeciwbólowy i przeciwzapalny. Z doświadczenia wiem, że paracetamol mi nie pomaga na ból zęba, no i nie jest przeciwzapalny. Przez weekend wypoczywaj i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Opu, ale miałaś przejścia - współczuję dobrze, że masz już to za sobą
U mnie dzisiaj ciężko...
Szczerze mówiąc, to przez te 3 lata przechodziłam już różne fazy...myślę, że teraz jest coraz gorzej...nie potrafię normalnie funkcjonwać...nic mnie nie cieszy...wakacje? we dwójkę to bez sensu...wspólny weekend, wycieczka rowerem, zakupy? nie chce mi się...zaczynamy budowę domu - teoretycznie powinnam się cieszyć, ale nawet nie potrafię;( bo po co to wszystko? dla kogo? tak bardzo brakuje nam tej małej osóbki do szczęścia...spędza mi to sen z powiek, ale najgorsza jest bezsilność i czas...to wszystko tak długo trwa...oczekiwanie jest najgorsze - taki wampir emocjonalny, który wypija z Ciebie całą energię...dookoła wszyscy pytają...no kiedy Wy, kiedy? postaralibyście się w końcu...my się już chyba nie doczekamy...w rodzinie nikt nie wie o naszych problemach, ale chyba wolę, żeby myśleli, że nie chcemy, niż że nie możemy, bo i tak nie zrozumieją;( rok czasu straciłam na lekarza, który w ogóle nie widział problemu...ciągle tylko mówił - co to jest 2 lata? proszę się dalej starać...macie jeszcze czas! zmarnowałam tylko rok czasu i wydałam kupe kasy na wizyty, które nie wniosły nic...bardzo się cieszę, że przypadkiem tu trafiłam...przez te 2 miesiące dowiedziałam się więcej niż przez 2 lata chodzenia po lekarzach...dobrze jest wiedzieć i czuć, że nie tylko ja jedna mam ten problem...że są inne wspaniałe kobiety, które są w podobnej sytuacji...
Rozpisałam się trochę, ale dzisiaj ciężki dzień za mną...załamałam się i mąż też...;( mieliśmy wielkie nadzieje, ale upadek strasznie boli...
Ale nie wolno się poddawać, muszę skupić się teraz na IUI...Nikita2, kotkapc lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOpu- biedna ty... ja mam 2 ósemki zepsute, dentystka chce je leczyć, w wakacje się zajmę tematem, bardzo nie lubię dentysty, zawsze mam stresa, brrrr
migotka- rozumiem Cię doskonale, ja miałam doła kilka dni temu, tak okropnie źle mi było. Co kilka miesięcy mam takiego doła, że totalnie nic mnie nie cieszy.
Jestem w ciut innej sytuacji, bo mam już dziecko, ale to w niczym nie umniejsza mojej chęci posiadania kolejnego.
I też wszyscy pytają kiedy drugie, to co teraz synek do parki, na co czekacie, mojego dziecka się pytają, co by wolała czy brata czy siostrę. Totalne buractwo takie komentarze.
Też straciłam sporo czasu, żyjąc w nieświadomości problemów jakie mam z płodnością, ale czas ciągle biegnie więc nie możemy go marnować i musimy działać
Ja daje sobie czas do końca roku, będę próbować z pregnylem, jeśli się nie uda to idę do kliniki po raz kolejny. Nie ukrywam, że chyba mnie to dobije, jeśli nie uda się do końca roku
Ehhh......Nikita2, migot_ka lubią tę wiadomość
-
Klara podczytywałam Cię trochę w pamiętniku i co raz miałam wrażenie jakbym czytała o sobie... Ja rok czasu chodziłam do lekarza i ani razu nie wpadł na genialny pomysł, żeby mi zmonitorować choć 1 cykl!!! Nie miałam pojęcia, że pęcherzyki mogą nie pękać i że są na to zastrzyki...wydaje mi się, że przede wszystkim od tego trzeba było zacząć...
Za namową koleżanki wybrałam się do kliniki leczenia niepłodności w Krakowie - oddaloną ode mnie ponad 300km - cudowna Pani doktor na pierwszej wizycie postawiła diagnozę i jestem jej za to ogromnie wdzięczna, ale niestety nie mam możliwości dojeżdżać do Krakowa na monitoringi ani na wizyty ponad 300km...znalazłam tutaj lekarza, któremu dałam kredyt zaufania i zobaczymy...przynajmniej widzi problem i coś robi...klara_bella, Nikita2 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny