Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
Mała_Mi79 wrote:Anatolka, czytał je przy mnie jak co prawda zrobił mi IUI i nie widział, żadnych przeciwwskazań bo o to dopytałam. Nawet życzył powodzenia.
Co mnie uspokoiło, bo czytałam o nim więcej pochlebnych opinii niż o B-Cz. chociaż i ona wydała mi się bardzo konkretną i rzeczową lekarką
Zajrzał do nich już po zrobieniu inseminacji? Dobrze rozumiem?
Przy chorobach tarczycy, przeciwcialach jakąś dieta może pomóc. Coś mi kiedyś mignelo, ale musialabys poszukać co tam należało wykluczyć, bo nie zakodowałam. -
Martoszka jakos sie na pewno da, ja mialam kiedys okolo 300 a po ostatnim badaniu tylko 34. Wydaje mi sie ze duzy wplyw ma dieta i moze tez Encorton, ktory biore chyba 2-3 miesiac.
Mała_Mi79 lubi tę wiadomość
PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinoopornosc, mutacja Leidena
-
Martoszka wrote:Mała- jak obniżasz przeciwciała? Nie słyszałam o czymś takim. Ja mam anty TPO 600 i wiem, że tego lekami się nie zbija, podobno.
Martoszka - dostaję Encorton.
Czytałam też dużo, że pomagają suplementy z selenem i cynkiem ale nie pytałam o to mojego endo...a na własną rękę brać nie zamierzam..ale będę pytać
Na razie spadło mi z1 195 do 95 przy normie chyba 56,0
Anatolko, tak na pewno zajrzał do nich też po inseminacji, a przed inseminacją, pani z rejestracji zapytała czy możemy podchodzić bo tam wyniki z TSH...
Ale jak zaznaczam, nawet po IUI nie był zaniepokojony wysokością TSH ani antyTPO...
Dlatego mnie to uspokoiło i Wam to też napisałam, że musiałam zaufać komuś - chociaż Ty wtedy stanowczo dałaś wyraz temu, że nie powinni mnie dopuścić
Prorokini z Ciebie, że hej Już się pogubiła z ilu dziedzin medycyny masz zaocznie specjalizację przyznaną
.... no i uparta jesteś jak cholewcia, bo nie chcesz spadać na fioletową.
A tyle razy Cię stąd wyganiałam....co też niniejszym czynię... a sio
Tutaj tylko się wiedzą proszę dzielić!!! Żeby wiedzy nie zaprzepaścić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 14:17
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Za tydzień mam transfer to może spadnę
Hmm... Mnie M jeszcze nie podpadł. Dogadujemy się dobrze. Nie będę go usprawiedliwiać ale może widział, że Ci koleżanka po fachu leki próbowała ustawić (z nadzieją, że zaczną lada chwila działać) i nie chciał przełożonej mieszać w ustaleniach... Kto to wie jakie oni tam mają relacje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 14:44
Mała_Mi79 lubi tę wiadomość
-
Anatolko też tak myślę
Poza tym jakoś podejście M mi też bardziej podeszło i chciałam się do niego już przepisać na stałe...
Ale jak postanowiłam, że to ostatnie podejście w Gync. to ostatnie.
Muszę odpocząć bo świrować zaczynam
No i trzymam kciuki za transfer... a potem sio na fioletową
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Tulipanna dziękuję za wiadomość :* juz nie mogę doczekać się czwartku aby zobaczyć czy pęcherzyk pękł. Wogole to zastanawiam się czy dobrze rozpoczęłam swoją przygodę z zajściem w ciążę. Powiedziałam swojemu ginekologowi ze jakiś czas staramy się o dzidziusia i nic z tego nie wychodzi. W tym cyklu miałam robiony monitoring i wczoraj jak pęcherzyk miał 18mm dostałam pregnyl. W sumie wcześniej ginekolog mówił ze mam PCOS, stwierdzone przed usg. Nie miałam żadnych innych badań. Oprócz standardowej cytologii. Czy możecie doradzić jak powinna dalej wyglądać walka o dzidziusia ? Na co powinnam zwrócić uwagę i jakie badania zrobić ? Czy pregnyl bardzo zwiększa skuteczność zajścia w ciążę ?Musi się udać ! (:
-
Staramy się już około 6 miesięcy... a tak naprawde nie zabezpiecsamy sie juz prawie 2 lata. czasami mam nieregularne cykle i ciężko mi określić kiedy mam owulacje wiec może dlatego dzidziusia nie ma. Marze juz tylko o tym żeby być w ciąży...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 16:43
Musi się udać ! (: -
To na razie w tym cyklu możesz sobie zbadać prolaktyne, tsh i glukozę oraz progesteron 7 dpo (ok 8-9 dni po zastrzyku). Resztę się robi w 3 dc, więc jeszcze czas. Dopiero teraz lekarz pomoże Ci wyznaczyć owulacje i jak powiedzmy +/- w 3 cyklach (gdy potwierdzona będzie owulacja) by się nie udało to można myśleć dalej, np o badaniu nasienia u faceta.
-
Mmo mój przylad pokazuje że faceta też najlepiej zbadać od razu.niekoniecznie od raz leczyć jak są tylko małe nieprawidłowości ale mój przypadek pokazuje że trzeba badać. Ja zmarnowalan parę miesięcy bo po wykryciu torbieli Endo każdy gin leczył moja endometrizoe a faceta nikt nie badał. A nasienie tragiczne...
-
nick nieaktualnyEwusia, ja dzisiaj ( i radzę to każdej parze) rozpoczac diagnostykę od badania nasienia ( to jest jedno proste badanie a wyjaśnia bardzo wiele. U nas zanim do badania nasienia doszło ( po 9 miesiacach) faszerowano mnie hormonami bo tak najłatwiej za co mam ogólnie do lekarzy żal. Żaden nie wpadł żeby najpierw sprawdzić nasienie by ocenić czy jest sens mnie faszerować...
-
Dziękuję dziewczyny za rady. Zobaczymy co jutro powie gin. Może faktycznie inofolic i pregnyl pomógł i dzidziuś splodzony chociaż jak czytam forum to widzę ze starania u Was trwają dłużej i chyba nie za bardzo mogę się łudzić....Musi się udać ! (:
-
kotkapc wrote:Mmo mój przylad pokazuje że faceta też najlepiej zbadać od razu.niekoniecznie od raz leczyć jak są tylko małe nieprawidłowości ale mój przypadek pokazuje że trzeba badać. Ja zmarnowalan parę miesięcy bo po wykryciu torbieli Endo każdy gin leczył moja endometrizoe a faceta nikt nie badał. A nasienie tragiczne...
No i u mnie negatyw wczoraj w 12 dpo, pregnyl nie pomógł, no bo juz by coś wyszło pewnie. Następny cykl bez leków, tylko luteina w II fazie, potem znowu lametta i pregnyl.
Mała Mi przykro mi, że znowu się nie udąło, ale dobrze, że jesteś pod opiką dopego endo i trzymma kciuki, żeby szybko po ustabilizowaniu taczycy zaskoczyło
Zwei pisala na ogólnych w wątku o TSH, że na zbicie przeciwciał pomaga dieta bezglutenowa i bezmleczna. Kolezance z innego wątku lekarz przy dużych wartościach anty TPO też zalecił dietę bezglutenową, więc coś jest na rzeczy.
Miłego dnia Wam życzę
-
Dzięki ewelinko za info...ja to jednak mam nadzieję, że u mnie to tylko taki wybryk AntyTPO, i że po Encortonie mi minie, bo w sumie nie mam żadnych typowych objawów dla Hashimoto ...i mam nadzieję, że go nie mam!!!
No dobra, włosy mi wypadają nieco bardziej, niż kiedyś, ale zwalam to na kark jesiennego "lenienia" się
A bez mąki (chleba pełnoziarnistego) i mleka żyć bym nie mogła. Dlatego wiem, że taka dieta bezmleczna i bezglutenowa byłaby dla mnie największą męką i cierpieniem. Chociaż...gdyby to było jedyne wyjście to pewno bym na nią przeszła. Mam nadzieję, że Pan Bóg jednak patrzy na mnie swym łaskawym okiem i pozwoli mi w dalszym ciągu jeść owsianki i chlebek
A za Ciebie trzymam kciuki, widzę, po wykresie, że sinusoida u Ciebie, ale wysoko mimo wszystko jeszcze jest. Jeśli beta zbyt niska to jeszcze nic nie widać ... prędzej z bety coś by wyszło.
Poczekaj do jutra i "siknij" jeszcze raz..no chyba, że tempka będzie spadać ... to pokciukamy za szybką @ i kolejne - tym razem owocne już - podejście
Ewusia, dmucham i chucham, żeby jednak inofolic zadziałał
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
nick nieaktualnyMała_Mi79 wrote:A bez mąki (chleba pełnoziarnistego) i mleka żyć bym nie mogła. Dlatego wiem, że taka dieta bezmleczna i bezglutenowa byłaby dla mnie największą męką i cierpieniem. Chociaż...gdyby to było jedyne wyjście to pewno bym na nią przeszła. )
Welcome in my life ... ;( A tak swoja droga ja juz odpuscilam diete bo stracilam wiare w powodzenie przedsięwzięcia ... Wiem ze duzo ryzykuje jakby zdarzyl sie cud.... Trudno, w najgorszym wypadku wezma mnie za szmaty do szpitala...
Zaczynamy powaznie myslec o adopcji ( brakuje mi tutaj takiego tematu na OF...) bo na rzadowe ivf nie ma co liczyc a kasy mamy na max dwa podejscia .... Do tego moja choroba "stała" i masz babo placek... nie wiem czy donosze ciążę w ogole ...
Jednak co do adopcji mam jakies watpliwosci takiej natury czy chce ( nie zrozumcie mnie zle) czy jestem pewna ze chce wyjsc ze swojej strefy komfortu ( wyjscia ze znajomymi, do kina, na kolacje, jakies imprezy czy spotkania towarzyskie) i poswiecic sie dla badz co badz obcego dziecka ... nie mowie ze nie pokocham, bo napewno pokocham.... Mysle ze rozumiecie o co mi chodzi i nie wygonicie za kare z watku biczujac po plecach
Joanna85, Nikita2 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ewusia87 wrote:Staramy się już około 6 miesięcy... a tak naprawde nie zabezpiecsamy sie juz prawie 2 lata. czasami mam nieregularne cykle i ciężko mi określić kiedy mam owulacje wiec może dlatego dzidziusia nie ma. Marze juz tylko o tym żeby być w ciąży...Starania od II 2014
5x IUI (w tym ciąża biochemiczna)
IVF
Transfer 27.06 2 mrozaczków - hcg 7dpt-87, 9dpt-226, 11dpt- 646
Magdalena 06.03.2017