Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Tosiek wrote:Pytasz o samopoczucie innych a Ty jak się czujesz?
Nie znam Cię osobiście, ale po tych krótkich komentarzach muszę Ci napisać, że jesteś bardzo dobrą, pozytywną osóbką i jestem przekonana, że wcześniej czy później dopniesz swego i osiągniesz cel ❤️
Fizycznie czuję się bardzo dobrze... nic mi nie dolega... w sensie ból brzucha/ plamienie...
Psychicznie jest ciężko... bo przyzwyczaiłam się już bardzo do swojego stanu, byłam w ciąży bardzo szczęśliwa... mimo tych wszystkich roller costerowych stresów...
ale, jestem gotowa, żeby ruszyć dalej...
Czekam na ostatni mój transfer, mam nadzieję, że udany...
A jak nie to ruszam z IV procedurą... i będę się starała o upragnione bliźniaczki
Bałam się Wam napisać jaki jest plan działania... bo wiem, że chyba nie jest on właściwy...
ale nie mnie o tym decydować...
Obecnie mam w sobie dużego krwiaka, ale nie znam wymiarów... pozostałości po zarodku 0,4cm - cytuję gin i duży pęcherzyk, który zmienił kształt na inny... nie wiem jakiej wielkości...
Do piątku mam czas, żeby poronić... (w domu, bez leków)...
Jak się nie uda to zobaczymy co dalej... ale prawdopodobnie zabieg w szpitalu...
Teraz bardzo mocno jestem skoncentrowana na mojej Lizzy, muszę się dzielnie trzymać, bo ona czuje, że coś jest nie tak... muszę dożyć do poniedziałku do operacji... Wierzę, że się uda i będzie dobrze
Ja wierzę w karmę, uważam, że dobro zawsze wróci... wierzę w prawo przyciągania... przyciągam miłość, dobro, zdrowie przede wszystkim dla bliskich i piesków
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... nie czytam książek, czy nie kupuję kursów... tylko wierzę tak wewnętrznie... Teraz oglądałam film "Sekret" i zrobiłam sobie listę marzeń Nie zaszkodzi, w Sylwestra dam Wam znać, ile się pkt spełniło
Mam nadzieję, że już wszystkie będziemy na fioletowej grupie albo już z dziećmi na rękach
A tu będziemy wspierać kolejne nowe dziewczyny...
Nie wiem, do kiedy będę na zwolnieniu, więc muszę powoli się przygotowywać do powrotu do pracy... mam bardzo odpowiedzialny zawód, bo mam 25 dzieci pod swoimi skrzydłami więc muszę być psychicznie gotowa do powrotu... A dzieci są kochane, cudowne, na pewno mi pomogą przejść przez ten trudny czas...
Bardzo na mnie czekają i codziennie się pytają, kiedy wrócę... myślą, że jestem chora... bo nie chciałam, żeby wiedziały na tym etapie...
SylwiaB, Sunray lubią tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
jaina_proudmoore wrote:miałam to samo, aż sobie zablokowałam konto od nadmiaru logowań
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
I am waiting for a miracle wrote:Ja też miałam zablokowane na 15 min... non stop ;p
logowanie się to nerwy, że hej... tak samo jak telefony do pani Gosi
ah, ciągle te nerwy
ps. @ i need miracle, dziękuje za tak długi opis co u ciebie słychać. pamiętaj, że możesz pisać do nas o wszystkim, będziemy cię wspierać na każdym kroku słowem chociaż, bo tyle możemy, tu albo na priv.Ja cię proszę tylko o jedno kochana, daj sobie czas na odpoczynek :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2021, 19:06
I am waiting for a miracle, Tosiek lubią tę wiadomość
-
SylwiaB wrote:Jest wynik !!! )))
82.60 mIU/mljaina_proudmoore, SylwiaB lubią tę wiadomość
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
jaina_proudmoore wrote:
ps. @ i need miracle, dziękuje za tak długi opis co u ciebie słychać. pamiętaj, że możesz pisać do nas o wszystkim, będziemy cię wspierać na każdym kroku słowem chociaż, bo tyle możemy, tu albo na priv.Ja cię proszę tylko o jedno kochana, daj sobie czas na odpoczynek :*
Wiesz, przecież dobrze, że ja nie odpuszczę, chyba już mnie na tyle znasz...
Wierzę, że organizm pamięta ciążę i mam 3 miesiące, żeby szybko zaskoczyłoSunray lubi tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
I am waiting for a miracle wrote:Fizycznie czuję się bardzo dobrze... nic mi nie dolega... w sensie ból brzucha/ plamienie...
Psychicznie jest ciężko... bo przyzwyczaiłam się już bardzo do swojego stanu, byłam w ciąży bardzo szczęśliwa... mimo tych wszystkich roller costerowych stresów...
ale, jestem gotowa, żeby ruszyć dalej...
Czekam na ostatni mój transfer, mam nadzieję, że udany...
A jak nie to ruszam z IV procedurą... i będę się starała o upragnione bliźniaczki
Bałam się Wam napisać jaki jest plan działania... bo wiem, że chyba nie jest on właściwy...
ale nie mnie o tym decydować...
Obecnie mam w sobie dużego krwiaka, ale nie znam wymiarów... pozostałości po zarodku 0,4cm - cytuję gin i duży pęcherzyk, który zmienił kształt na inny... nie wiem jakiej wielkości...
Do piątku mam czas, żeby poronić... (w domu, bez leków)...
Jak się nie uda to zobaczymy co dalej... ale prawdopodobnie zabieg w szpitalu...
Teraz bardzo mocno jestem skoncentrowana na mojej Lizzy, muszę się dzielnie trzymać, bo ona czuje, że coś jest nie tak... muszę dożyć do poniedziałku do operacji... Wierzę, że się uda i będzie dobrze
Ja wierzę w karmę, uważam, że dobro zawsze wróci... wierzę w prawo przyciągania... przyciągam miłość, dobro, zdrowie przede wszystkim dla bliskich i piesków
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... nie czytam książek, czy nie kupuję kursów... tylko wierzę tak wewnętrznie... Teraz oglądałam film "Sekret" i zrobiłam sobie listę marzeń Nie zaszkodzi, w Sylwestra dam Wam znać, ile się pkt spełniło
Mam nadzieję, że już wszystkie będziemy na fioletowej grupie albo już z dziećmi na rękach
A tu będziemy wspierać kolejne nowe dziewczyny...
Nie wiem, do kiedy będę na zwolnieniu, więc muszę powoli się przygotowywać do powrotu do pracy... mam bardzo odpowiedzialny zawód, bo mam 25 dzieci pod swoimi skrzydłami więc muszę być psychicznie gotowa do powrotu... A dzieci są kochane, cudowne, na pewno mi pomogą przejść przez ten trudny czas...
Bardzo na mnie czekają i codziennie się pytają, kiedy wrócę... myślą, że jestem chora... bo nie chciałam, żeby wiedziały na tym etapie...
Ja w Ciebie wierze i trzymam kciuki za Twoje marzenia.
Nie poddawaj się, na pewno wszystko się ułoży, ale próbuj zmienić moze taktykę przy kolejnym podejściu.
Jestes bardzo silna i się troszczysz tutaj o nas co jest naprawdę mega wspierające.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2021, 19:36
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
SylwiaB wrote:Jest wynik !!! )))
82.60 mIU/mljaina_proudmoore, SylwiaB lubią tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
SylwiaB wrote:Ja w Ciebie wierze i trzymam kciuki za Twoje marzenia.
Nie poddawaj się, na pewno wszystko się ułoży, ale próbuj zmienić moze taktykę przy kolejnym podejściu.„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
SylwiaB wrote:Jest wynik !!! )))
82.60 mIU/mlSylwiaB lubi tę wiadomość
starania od 04.2018 r.
Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)
10 transferów nieudanych
11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔 -
I am waiting for a miracle wrote:Fizycznie czuję się bardzo dobrze... nic mi nie dolega... w sensie ból brzucha/ plamienie...
Psychicznie jest ciężko... bo przyzwyczaiłam się już bardzo do swojego stanu, byłam w ciąży bardzo szczęśliwa... mimo tych wszystkich roller costerowych stresów...
ale, jestem gotowa, żeby ruszyć dalej...
Czekam na ostatni mój transfer, mam nadzieję, że udany...
A jak nie to ruszam z IV procedurą... i będę się starała o upragnione bliźniaczki
Bałam się Wam napisać jaki jest plan działania... bo wiem, że chyba nie jest on właściwy...
ale nie mnie o tym decydować...
Obecnie mam w sobie dużego krwiaka, ale nie znam wymiarów... pozostałości po zarodku 0,4cm - cytuję gin i duży pęcherzyk, który zmienił kształt na inny... nie wiem jakiej wielkości...
Do piątku mam czas, żeby poronić... (w domu, bez leków)...
Jak się nie uda to zobaczymy co dalej... ale prawdopodobnie zabieg w szpitalu...
Teraz bardzo mocno jestem skoncentrowana na mojej Lizzy, muszę się dzielnie trzymać, bo ona czuje, że coś jest nie tak... muszę dożyć do poniedziałku do operacji... Wierzę, że się uda i będzie dobrze
Ja wierzę w karmę, uważam, że dobro zawsze wróci... wierzę w prawo przyciągania... przyciągam miłość, dobro, zdrowie przede wszystkim dla bliskich i piesków
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... nie czytam książek, czy nie kupuję kursów... tylko wierzę tak wewnętrznie... Teraz oglądałam film "Sekret" i zrobiłam sobie listę marzeń Nie zaszkodzi, w Sylwestra dam Wam znać, ile się pkt spełniło
Mam nadzieję, że już wszystkie będziemy na fioletowej grupie albo już z dziećmi na rękach
A tu będziemy wspierać kolejne nowe dziewczyny...
Nie wiem, do kiedy będę na zwolnieniu, więc muszę powoli się przygotowywać do powrotu do pracy... mam bardzo odpowiedzialny zawód, bo mam 25 dzieci pod swoimi skrzydłami więc muszę być psychicznie gotowa do powrotu... A dzieci są kochane, cudowne, na pewno mi pomogą przejść przez ten trudny czas...
Bardzo na mnie czekają i codziennie się pytają, kiedy wrócę... myślą, że jestem chora... bo nie chciałam, żeby wiedziały na tym etapie...I am waiting for a miracle lubi tę wiadomość
-
I am waiting for a miracle wrote:Taktyka była dobra, bo się udało Tylko pewnie zarodek był bardzo słaby...
Jeśli zadziałało to teraz tylko spacery i spokoj wewnetrzny do drugiego podejścia ivf. Szkoda ze wszystko pozamykane nie można pojechac nigdzie odprężyć się. Ale może jakieś masaże albo akupunktura zeby się zrelaksować.I am waiting for a miracle lubi tę wiadomość