Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
believer wrote:I ja mam podobne mysli, piąteczka 🙋♀️ Ostatnio tez myslalam ze jak sie uda to najchetniej bym sie zapakowala do lozka na 9 miesiecy a potem najlepiej cc. A jakby bylo jakies plamienie to chyba zawalu dostane. Nie jest dobre takie podejscie ale trudno miec inne jak tyle wysiłku kosztuje to aby wogole ujrzec 2 kreski na teście.
Mam to samo... każdy kolejny etap to jakaś abstrakcja.. teraz przespałabym czas do bety. Chociaż testów nie kupuje... już ze 3 lata... żeby się nie łudzić 😞 potem bym się tylko niepotrzebnie wyżyła na tym kawałku plastiku
Ale od immunologa to masz kombinacje combo😉 żeby tylko pomogło! ✊🏻Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2021, 12:06
-
Dorin123 wrote:Dziewczyny, gdzie dostanę Agolutin ?
Jeśli nie ma rejestracji w Polsce to ciężko będzie go zdobyć. Popytałabym na Twoim miejscu w aptece w Salve. Skoro mieli kiedyś czeski utrogestan do kupienia tylko u nich, więc mogą mieć jakieś dojście do agolutinu. -
I am waiting for a miracle wrote:Edward1 wrote:
Tak, bardzo dziękuję za gratulacje 🥳 Pola jest cudna, urodziła się w nocy z 7 na 8 lutego. Już w piątek 5 lutego zauważyłam skoki ciśnienia, a ja jestem niskociśnieniowiec, więc źle się czułam, mialam dość silny bol głowy I raziło mnie światło. Bylam na IP, przetrzymali mnie pod ktg ,.sprawdzili krew, opanowali trochę ciśnienie I do domu. W sobotę rano dostalam lekkiego krwawienia, ale miałam zostać w domu i czekać na skurcze albo odejście wód.. w niedzielę rano mialam już skurcze krzyżowe. Nie mogłam chodzić, siedzieć, leżeć nic i do tego zmniejszenie ruchów małej, więc znowu do szpitala pod ktg. Na IP podjęli decyzję o wywołanu porodu..musiałam czekać na miejsce na porodówce. O 18 w niedzielę przebili mi wody, o 20 podali oksytocynę, rozwarcie mialam na 2cm i tak sobie czekałam... skurcze coraz silniejsze, a rozwarcie się nie posuwało. O 1 w nocy, mialm już bardzo silne skurcze, a położna po badaniu mówi mi że ja mam dopiero 4 cm.!!! Już mi nerwy weszły, zaczęłam płakać, a małej tętno skakało do 200. Przyszla lekarka i postanowiła mi zrobić masaż szyjki. Dzięki niej wszystko poszło już ekspresowo. Juz nie dawałam rady z bólem więc poprosiłam o epidural, ale okazało się że anestezjolog jest akurat na cesarce i muszą ściągnąć z głównego szpitala innego anestezjologa.. trwalo to może 30 minut nie więcej, ale jak już przyszedl okazało się że w godzinę z 4 cm zrobiło się pełne rozwarcie i mogłam rodzic 🙈🙊🙉 co tu dużo mówić bol niedoopisania, darłam się jak oszalała do tej pory mnie boli gardło i mam chrypę 😱 na pewno cały oddzial mnie słyszał. O 2.50 zaczęłam, o 2.53 widać było główkę a o 2.59 Pola byla już na świecie ❤🥳
Powiem wam, że nie wiem czy bez męża dałabym radę, jego pomoc i wsparcie było nieocenione, tak bardzo mi pomagał I wspierał.
Do domu wyszłam tego samego dnia ok 15.00💪💪💪
Nie pękłam, nie nacinali, od razu mogłam chodzić, siedzieć.
Teraz walczymy na laktacje,
Mam kilka pytań
Gdzie jest ta IP ?
Gdzie się jedzie jakby coś się działo?
Miałaś jakieś skierowanie do szpitala w razie w? Czy jedziesz jak coś się dzieje i muszą Cię przyjąć- bez względu na Covid?
Jak dostałaś krwawienia co nie musiałaś jechać szybko do szpitala?
To straszne, że rodzisz i musisz czekać na miejsce na porodówce
Cudownie, że mąż mógł być przy Tobie... mam nadzieję, że tak zostanie... bo nie dość, że taki ból to jeszcze zostać bez wsparcia w najważniejszej i jednocześnie najcięższej chwili w życiu... (nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, że w każdej sekundzie może się coś stać z dzieckiem, bo o sobie się wtedy nie myśli zapewne)
Masz może dla nas jakieś ciążowe rady? Np. jakieś pomocne strony w cukrzycą ? Wyprawką?
Jakie badania robić w ciąży poza tymi zlecanymi od gin?
Jakich lekarzy potrzebowałaś po drodze? Ja chętnie przyjmę wszystkie rady (jakby co mogą być na priv )
Ściskam Was mocno dziewczynki i trzymam kciuki za lekką laktację
IP to izba przyjęć, jest w każdym szpitalu, po prostu jedziesz tam, bez skierowania i cie badają, jak jest potrzeba bo coś się dzieje, to przyjmują cie na oddzial. Robią szybkie badanie na covid, ale nie mogą cie nie przyjąć. I tam właśnie jedziesz kiedy np. Nie czujesz ruchów maluszka, albo masz skurcze I zaczyna się poród.
Jak masz jakieś wątpliwości zawsze możesz skontaktować się z lekarzem prowadzącym lub położna z przychodni (ale to już na końcowym etapie ciąży). Oni zawsze uspokoją, bo Ty nie wiesz co jest normalne w ciąży a co nie.
Jak dostalam krwawienia (a to też zależy jakie to krwawienie jest, jeśli żywo czerwona krew to prosto do szpitala) to zadzwoniłam do swojej położnej, nie jechałam do szpitala, bo to podobno normalne we wczesnej fazie porodu, czop odchodzi, rozwiera się szyjka (i to były bardziej takie ciemnobrązowe upławy)
Ja musialam czekać na miejsce na porodówce,.bo miałam mieć poród wywoływany, skurcze lekkie się pisały, do tego krzyżowe bóle, ale postępu nie było (ja niestety mam problem z oksytocyna I po prostu potrzebuje medycznego wsparcia w tej kwestii)
Pewnie jest inaczej, gdy już jest akcja porodowa i poród przebiega prawidłowo. Nic się nie bój, nikt nie będzie czekał i kazał ci rodzic na korytarzu lub w poczekalni.
Kochana każdy poród jest inny tak jak każda ciąża jest inna, nie da się powiedzieć, że bedzie tak albo tak i koniec.
Dla mnie pomoc męża nieoceniona, ale wiem że niektóre kobiety nie chcą obecności męża przy porodzie I ja to szanuję, ich wybór. Ja wiem ze bym nie dala rady beż niego.
Co do porad to tak nie szczególnie.
Bylam i jestem na wątku miesięcznym dziewczyn które rodzą w lutym 2021. Wszystkie się ta wspieramy, rozwiązujemy problemy, pomagamy na wzajem - super sprawa, każda coś podpowie lub doradzi na każdy temat czy to wyprawki, cukrzycy itp.
Cukrzycy ciążowej nie mialam więc, tego tematu nie zgłębiałam.
Żadnych dodatkowych badań nie robiłam poza tymi co lekarz zlecił. Uwazam że jeśli wszystko jest ok to nie ma sensu szukać na siłę. Robilam test pappa, wszystkie usg prenatalne i połówkowe. Od 27 tc chodziłam też co 2 tyg na pomiar przyrostu wagi małej ( ze względu na to że pierwszy syn był duży, a wtedy nikt tego nie monitorował na etapie ciąży) I sprawdzali też przepływy bo ona słabo się ruszała.
Kontaktowałam się tylko z ginem i położna, nie bylo potrzeby chodzić do innych lekarzy w moim przypadku.
Jestem z wami i trzymam kciuki za was wszystkie. ✊✊✊
Marta93, I am waiting for a miracle lubią tę wiadomość
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
@Edward1 - dziękujemy za taki szczegółowy opis.
wsparcie i wiedza są ważne na każdym etapie.
mam nadzieje, że marzenia dziewczyn i moje się spełnią w niedalekiej przyszłości, a potem będziemy się dalej wspierać, jak i nowe dziewczyny.
jeszcze raz zdrówka dla ciebie i maluszka! :* bardzo mi się podobają słowa o wsparciu ze strony męża.Edward1 lubi tę wiadomość
-
Dorin123 wrote:Kiedy brałaś? Bo mi. Lekarka z salve mówiła że w Pl niedostępny. W salve w rejestracji czy w aptece?
Ja brałam rok temu przed zajściem w ciąże, przed transferem i po. I właśnie w rejestracji w salve kupowałam i odbierałam w zabiegowym. -
Edward1 wrote:IP to izba przyjęć, jest w każdym szpitalu, po prostu jedziesz tam, bez skierowania i cie badają, jak jest potrzeba bo coś się dzieje, to przyjmują cie na oddzial. Robią szybkie badanie na covid, ale nie mogą cie nie przyjąć. I tam właśnie jedziesz kiedy np. Nie czujesz ruchów maluszka, albo masz skurcze I zaczyna się poród.
Jak masz jakieś wątpliwości zawsze możesz skontaktować się z lekarzem prowadzącym lub położna z przychodni (ale to już na końcowym etapie ciąży). Oni zawsze uspokoją, bo Ty nie wiesz co jest normalne w ciąży a co nie.
Jak dostalam krwawienia (a to też zależy jakie to krwawienie jest, jeśli żywo czerwona krew to prosto do szpitala) to zadzwoniłam do swojej położnej, nie jechałam do szpitala, bo to podobno normalne we wczesnej fazie porodu, czop odchodzi, rozwiera się szyjka (i to były bardziej takie ciemnobrązowe upławy)
Ja musialam czekać na miejsce na porodówce,.bo miałam mieć poród wywoływany, skurcze lekkie się pisały, do tego krzyżowe bóle, ale postępu nie było (ja niestety mam problem z oksytocyna I po prostu potrzebuje medycznego wsparcia w tej kwestii)
Pewnie jest inaczej, gdy już jest akcja porodowa i poród przebiega prawidłowo. Nic się nie bój, nikt nie będzie czekał i kazał ci rodzic na korytarzu lub w poczekalni.
Kochana każdy poród jest inny tak jak każda ciąża jest inna, nie da się powiedzieć, że bedzie tak albo tak i koniec.
Dla mnie pomoc męża nieoceniona, ale wiem że niektóre kobiety nie chcą obecności męża przy porodzie I ja to szanuję, ich wybór. Ja wiem ze bym nie dala rady beż niego.
Co do porad to tak nie szczególnie.
Bylam i jestem na wątku miesięcznym dziewczyn które rodzą w lutym 2021. Wszystkie się ta wspieramy, rozwiązujemy problemy, pomagamy na wzajem - super sprawa, każda coś podpowie lub doradzi na każdy temat czy to wyprawki, cukrzycy itp.
Cukrzycy ciążowej nie mialam więc, tego tematu nie zgłębiałam.
Żadnych dodatkowych badań nie robiłam poza tymi co lekarz zlecił. Uwazam że jeśli wszystko jest ok to nie ma sensu szukać na siłę. Robilam test pappa, wszystkie usg prenatalne i połówkowe. Od 27 tc chodziłam też co 2 tyg na pomiar przyrostu wagi małej ( ze względu na to że pierwszy syn był duży, a wtedy nikt tego nie monitorował na etapie ciąży) I sprawdzali też przepływy bo ona słabo się ruszała.
Kontaktowałam się tylko z ginem i położna, nie bylo potrzeby chodzić do innych lekarzy w moim przypadku.
Jestem z wami i trzymam kciuki za was wszystkie. ✊✊✊
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedzi Właśnie tego się najbardziej bałam będąc w ciąży... że przez Covid mnie nie przyjmą, bo zanim zrobię test... to już będzie za późno...
A mąż zrobił test i bez problemu go wpuścili do szpitala?
A gdzie chodziłaś na pomiar dziecka? (prywatnie czy na NFZ), bo ja zapewne też będę musiała chodzić przez cukrzycę ciążową...
W którym szpitalu rodziłaś? W Matce Polce?
Jak to jest z położną? W którym tc ma się z nią kontakt? Czy ona była przy Tobie przy porodzie?
Przepraszam, że Cię tak męczę. Ściskam serdecznie
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
( tym razem walczę sama )
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
Dorin123 wrote:Tak, wiem. Ale na Prolutexie i Utrogestanie miałam dramatyczny progesteron 9,63 8dpt. Natomiast po inseminacji na samej luteinie docipnej progesteron 42...
No to agolutin to dla ciebie ratunek bo on pięknie podbija ja miałam go dlatego ze akurat prolutex nie był dostępny a duphaston i ultrogestan tez mi nie podbił i miałam transfer przekładany przez to, i dopiero później dali mi agolutin on super trzymał w ciąży natomiast krótko go brałam bo później jeszcze pamietam ze kilka dni prolutex miałam na takie zejście.jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Dorin123 wrote:Właśnie dlatego szukam agolutinu. Bo po dwóch transferach w obu Prog max 13... Już wysłałam zapytanie do koordynator bo recepcja nie udzieliła mi odp.
Ewentualnie pójdziemy drogą cyklu naturalnego. Ale wtedy z 5 - 6 wizyt i to codziennie.
O ile dobrze pamietam bo to tez było już dość dawno to właśnie jak ja brałam to wykupiłam ostatnie ampułki i nie mieli jego dostaw bo się martwiłam może od tamtej pory już nie sprowadzają. -
Dorin123 wrote:Właśnie dlatego szukam agolutinu. Bo po dwóch transferach w obu Prog max 13... Już wysłałam zapytanie do koordynator bo recepcja nie udzieliła mi odp.
Ewentualnie pójdziemy drogą cyklu naturalnego. Ale wtedy z 5 - 6 wizyt i to codziennie.
dlaczego on lepiej działa? z racji na sposób podania?
Ja 6dpt miałam prog 26, a 11 dnia już 14 mimo brania leków ( nieudany transfer oczywiście)
od kiedy organizm zaczyna produkować mocniejsze dawki proga? czy od momentu zagnieżdżenia?
-
dziewczyny!
dzwonili do mnie z Salve.
Mamy dofinansowanie!
Warunkiem skorzystania z dofinansowania jest umówienie pierwszej wizyty do lekarza prowadzącego w ciągu 30 dni od otrzymania tej informacji.
Tosiek, Milka85, Sunray, Śnieżka, I am waiting for a miracle lubią tę wiadomość
-
jaina_proudmoore wrote:dziewczyny!
dzwonili do mnie z Salve.
Mamy dofinansowanie!
Warunkiem skorzystania z dofinansowania jest umówienie pierwszej wizyty do lekarza prowadzącego w ciągu 30 dni od otrzymania tej informacji.
Do mnie też właśnie dzwonili 😊 Szczęśliwie mam umowioną wizytę na poniedziałek 😁 No to teraz będzie się działo. Trochę jestem przestradzona, bo zupełnie nie wiem co mnie czeka.
Powodzenia! ✊✊🙂
jaina_proudmoore, Śnieżka lubią tę wiadomość
Pierwsza procedura IVF Salve Medica
02.07.2021 - start stymulacji:
12.07.2021 - punkcja, hiperstymulacja
Uzyskaliśmy 4 ❄️ 2x4AA, 2x4BB
03.08, 24.08, 14.09.2021 - szczepienia limfocytami
06.10.2021 - allo mlr 58,9%
🍍 transfer 20.12 2021, blastka 4AA - ciąża poroniona 😢
17.01.2022 - doszczepienie w APC
07.04.2022 - histero- stan zapalny
🍍 transfer 16.05.2022, blastka 4AA - nieudany 😢
01.06.2022 - allo mlr 46,8%
🍍 transfer 18.06.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
🍍 transfer 07.12.2022, blastka 4BB - nieudany 😢
Druga procedura IVF
01.2022 💔 8 tc 😢
04.2021 💔 💔 5 tc, 8 tc 😢
09.2020 💔 9 tc 😢
01.2018 rozpoczęcie starań
Mutacja genu anxa 5 haplotyp M2, Kir bx - brak 5 implantacyjnych, cytokiny: wysokie il2, niskie il10 (odrzucanie zarodka), komórki NK 22%, nk maciczne wielokrotnie przekroczone normy, mutacja PAI-1, mthfr a1298c, wysoka homocysteina, PCOS - brak owulacji, zespół LUF, zapalenie endometrium, problemy ze wzrostem endometrium. -
no dr K mi już odpisał, wizyta + scratching - 18/19.03 czyli po moim okresie teraz....
to stymulacja plus punkcja= kwiecień, transfer na początku maja - licząc na szybko.
czyli upłynie prawie rok od 1 podejścia.
myślałam, że zielono światło będzie na już
Śnieżka lubi tę wiadomość