Samotna - zapłodnienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Pium wrote:Hej dziewczyny

Poczytałam sobie wątek i stwierdziłam że w sumie mogę pomóc jeśli któraś ma problemy/wątpliwości.
Jestem 35+, po IVF w Rydze (Klinika EVG), udanym
właśnie (nie)spokojnie czekam na bąbla.
Co do omawianych rzeczy:
- klinika Bocian/MyClinikRyga - kontaktowałam się bezpośrednio z klinikami w rydze ale zostałam przetransferowana na Bociana i tam niestety pan który mi odpisał był jawnie niezadowolony z mojego wyboru życiowego. Dla pewności pokazałam maila koleżankom i też stwierdziły że chyba powinien zmienić pracę. Tak więc się nie zdecydowałam na procedurę przez tą klinikę, choć pewnie było by łatwiej.
- klinika EVG - kontakt serio spoko serdeczny i ciągły, mimo że mieliśmy kilka nieporozumień po drodze, czym ja tłumacze tym ze ja działałam jak we mgle a dla nich ścieżka była jasna. Miałam opiekunkę w języku ang, która zawsze z uśmiechem mnie witała, łącznie w klinice byłam 4 razy. Wizyty udawało się łatwością organizować około weekendowo (klinika nie działa w weekendy) tak więc zwiedziłam Rygę
1 wizyta - spotkanie z lekarzem, usg, badania, leki (można u nich kupić od razu jak się jest, wedle tego co wyliczyłam było chyba trochę taniej niż jakbyście kupowały w PL, Jedynie fakturkę miała ze sobą do samolotu, tak na wszelki).
2 i 3cia wizyta (wyjazd na półtorej tygodnia) - tutaj się już działo bo byłam w trakcie stymulacji, lekarz zrobił USG by określić termin pobrania komórek ( w moim mniemaniu jednak o dzień za późno, ale nie ważne), 2 dni później pobranie komórek (udało się pobrać i zapłodnić 5, ale dotrwały tylko 2) plus badania hormonów. W planach była implementacja w w czasie tej wizyty, ale okazało się że mam złe wyniki do implementacji, tak więc 3cia wizyta, bo było dogadanie terminu na za miesiąc. Plus leki by zasymulować wszystko.
4ta wizyta - czyli szybki jednodniowy wyjazd w poniedziałek. Byłam rano, w Rydze, pozwiedzałam sobie jeszcze na spokojnie, potem do kliniki, implementacja i do domu.
USG między wyjazdami robiłam w PL i przesyłałam do kliniki mailowo, tak samo jak dużą część badań. Część muszą wykonać u siebie, a część wychodzi taniej niż w PL.
Żeby zaoszczędzić polecam zrobienie sobie karty Revolut - mają najlepsze przeliczniki płatność i walut, plus konto walutowe by limit przelewać przez kilka miesięcy. Oszczędzi to kilka dobrych stówek.
Dwa, ja sie koniec końców decydowałam na dawcę z kliniki po perypetiach z Bankiem Spermy (aka tych których mieli na miejscu z Banku, dużego wyboru nie było ale), zaoszczędziło mi to około 1000 zł na przesyłce, bo nasienie kosztuje 800-1200 PLUS transfer około 800 zł plus opłata bankowa za przelew 150 zł.
W czasie pierwszej wizyty zwykły pokój w hostelu z ogólnodostępną kuchnią. - 300zł/3 doby
Na mój tygodniowy pobyt wynajęłam sobie apartament z kuchnią więc normalnie gotowałam. Po stymulacjach i tak nie miałam siły na zwiedzanie, a po informacji ze nie będzie implementacji nawet ochoty. 1200 zł za 8 dni wedle pamięci
Transfery - około 1200 zł łącznie.
co do samej kliniki około 35k poszło - ale nie liczyłam dokładnie.
Jeśli macie pytania to dawajcie znać.
Dlaczego Ryga? Głównie ze względu na możliwości transportu (samolot, bus, pociąg lub auto, co okazało się zbawienne przy 4tej wizycie), do Hiszpanii czy Grecji już nie ma tego komfortu. Cena była w miarę spoko, i koszty podróży same w sobie tez nie powalały. Oraz nigdy nie byłam w Rydze, polecam bo ja się zakochałam. -
Raczej nie, wiem ze można się zdecydować na jajeczko od dawczyni, ale o adopcję zarodka już pewnie trzeba by było się bezpośrednio zapytać. Własnie sprawdzilam przy wyborze koordynatorki masz możliwość wyboru tematu i tam jest opcja "emgryo addoption" wiec chyba jednak jest.Viki33 wrote:Hej fajnie , że napisałas, orientujesz sie może czy ta klinika evg prowadzi też adopcje zarodka i czy można sie tam kontaktowac z nimi po polsku
Nie ma kontaktu po Polsku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września, 12:05
-
Pium wrote:Raczej nie, wiem ze można się zdecydować na jajeczko od dawczyni, ale o adopcję zarodka już pewnie trzeba by było się bezpośrednio zapytać. Własnie sprawdzilam przy wyborze koordynatorki masz możliwość wyboru tematu i tam jest opcja "emgryo addoption" wiec chyba jednak jest.
Nie ma kontaktu po Polsku.
Dzięki wielke za pomoc, z moim angielskim licho , ale trudno będe to jakos sobie tłumaczyć, w my klinic ryga nie ma adopcji zarodka , wiec pozostaje mi tylko ta opcja, napisze do nich maila i zobacze co odpisza.
Podziwiam Cie, że tak sprawnie to wszystko ogarnełas, całą logistykę itd -
Czy sprawnie to bym gdybała. Ale ogółem mailowo możesz dużo dograć zwłaszcza ze są tłumacze internetowe.Viki33 wrote:Dzięki wielke za pomoc, z moim angielskim licho , ale trudno będe to jakos sobie tłumaczyć, w my klinic ryga nie ma adopcji zarodka , wiec pozostaje mi tylko ta opcja, napisze do nich maila i zobacze co odpisza.
Podziwiam Cie, że tak sprawnie to wszystko ogarnełas, całą logistykę itd
Ogółem w klinice nie używałam jakiegoś super skomplikowanego angielskiego.
Tam też pracownicy nie są super biegli, podejrzewam ze jest jeden stały zespół dla anglojęzycznych.
Ja wchodziłam i się nie musiałam witać, miałam nawet swoją panią w recepcji, najważniejsze że była życzliwość i chęć porozumienia, bez tego nawet najlepszy ang ci nic nie pomoże. -
Pium wrote:Czy sprawnie to bym gdybała. Ale ogółem mailowo możesz dużo dograć zwłaszcza ze są tłumacze internetowe.
Ogółem w klinice nie używałam jakiegoś super skomplikowanego angielskiego.
Tam też pracownicy nie są super biegli, podejrzewam ze jest jeden stały zespół dla anglojęzycznych.
Ja wchodziłam i się nie musiałam witać, miałam nawet swoją panią w recepcji, najważniejsze że była życzliwość i chęć porozumienia, bez tego nawet najlepszy ang ci nic nie pomoże.
Sprawnie, bo osiągnęłaś to co chciałaś, podziwiam Cie, że sama pojechałaś do tej Rygi, ja podróżowałam sama , ale zawsze organizowało mi wszystko biuro podróży, wiec czuje duży dyskomfort jeśli chodzi o ogarnięcie tego wszystkiego i zlość , że w kraj nie mam takiej możliwości.
Masz rację, jeżeli jest życzliwość to ludzie sie jakość dogadają, a jeśżeli nie ma , to nawet mówiąc w tym samym języku nie ma porozumienia . -
Hej! Wpadam przywitać sie ponownie. Po prawie roku różnych przygotowan wracam do tematu dziecka. Przestudiowałam wczoraj to forum w te i we w te i jestem Wam ogromnie wdzięczna za wszystkie historie, ale tez za ogrom wiedzy, którym się tu dzielicie. Myślę, ze bez Was zbieranie informacji o różnych technicznych rzeczach zajęłoby mi mase czasu, a piszecie ze nie zawsze w klinikach o wszystkim powiedzą jak trzeba.
Na dziś mam pomysł - sprawdzama czy realny - by do Rygi przetransportować moje zamrożone jajeczko, tam je zapłodnić, wyhodować i przebadać a potem...transfer 🙈 brzmi to prosto, ale zakładam ze za chwil k8lka zacznę zdarzać sie z rzeczywistosci. Wysłałam maile do różnych klinik w Rydze, w tym tych polecanych przez Was no i czekam na odzew... trzymajcie kciuki!
Rozważam też czy nie spróbować dawstwa "internetowego". Mam różne obawy, ale również sporo (tylko innych) budzą procedury medyczne.
Pisałyście też o próbach inseminacji przy wizycie w Rydze na badaniach wirusologicznych. Którejś z Was przyniosło to rezultat? Zastanawiam się czy sens wydawać na to kasę... szczególnie, ze moj wiek (39) raczej słabo rokuje chyba powodzeniem inseminacji, nawet przy całkiem niezłych wynikach. Pomijam już to, ze zeby to miało sens to potrzebowałabym dołożyć badania, jak choćby drożność jajowodów.
Dajcie znać gdybyście miały jakieś podpowiedzi
Dziękuję, ze jesteście i tworzycie to formu! -
Maja nowa...wysłałam Ci zaproszenie do "grona przyjaciółek" - gdybyś się zgodziła to chciałam podpytać nieco o Twoje doświadczenia w pierwszych krokach jako samodzielnej mamy. Gdyby to bylo zbyt dużo i jakoś naryszające Twoje granice - ofc zrozumiem.
-
Z transport komórek z Polski z kliniki Bocian do MyClinicRiga kosztuje 1500 euro. Przed całą procedurą rozważałam opcję punkcji w Polsce.
Na szczęście udało się wszytko ogarnąć tam na miejscu i nie było tak strasznie, jak siebie to wyobrażałam.
Jeśli chodzi o MyClinicRiga to również służę pomocą dziewczyny.
U mnie obecnie sytuacja wygląda tak, że jestem po udanym transferze ❤️ i czekam na badania prenatalne pierwszego trymestru 😁
Hania_g, Iga1707, MoniaB lubią tę wiadomość
-
Viki33 wrote:Sprawnie, bo osiągnęłaś to co chciałaś, podziwiam Cie, że sama pojechałaś do tej Rygi, ja podróżowałam sama , ale zawsze organizowało mi wszystko biuro podróży, wiec czuje duży dyskomfort jeśli chodzi o ogarnięcie tego wszystkiego i zlość , że w kraj nie mam takiej możliwości.
Masz rację, jeżeli jest życzliwość to ludzie się jakość dogadają, a jeżeli nie ma , to nawet mówiąc w tym samym języku nie ma porozumienia .
Ja nigdy nie podróżowałam z Biurem podróży. Zawsze sama, pół świata zwiedziłam "z plecakiem", dla mnie to nie problem, ale za pierwszym razem jechałam z przyjaciółką jako supportem mentalnym i razem też zwiedzałyśmy.
Ogółem Ryga jest super, masz jak u nas wszędzie kasy samoobsługowe więc nie musisz mówić. Ja podróżowałam jeszcze poza Rygę, i na dworcu pani nam na mapkach dokładnie pokazała jakie bilety i gdzie.
ogółem Łotwa mimo niewielu turystów jest na nich świetnie przygotowana. Wszędzie ładne kolorowe mapki można dostać z informacjami, punkty turystyczne rządzą.
Byłyśmy na zwiedzaniu i przewodnik był 3cim pokoleniem Polakiem i mówił po PL. Łotwa to nie Hiszpania, są bliżej i można się serio na spokojnie dogadać, albo gestykulując, należy jednak pamiętać by się uśmiechać, mieć miły ton i cierpliwość, w ostateczności robisz minę zagubionego kotka
Poza jedna rzeczą na którą my się nabrałyśmy, jest jeden autobus z lotniska nr 22. ale mają też trolejbus o tym samym numerze który ma totalnie inną trasę...
Plus jak leciałam sama po nocy to z bookingu udało mi się dostać darmową taksówkę do apartamentu więc totalnie luz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 18:21
-
Cześć dziewczyny. Jestem tutaj nowa i przeczytałam ten wątek. Trzymam kciuki bardzo mocno za każdą z was która przechodzi teraz przez to wszystko.
Sama jestem po 30, bliżej mnie już do 35, nie mam partnera i choruję na endometriozę.
Podjęłam decyzję że jeśli będę chciała mieć dziecko to będę musiała mieć je sama i celuje chyba w My Clinic Riga bo zależy mi żeby jednak część rzeczy zrobić w Polsce, ciężko byłoby mi wyjeżdżać często za granicę, nie czuję się zbyt pewnie wyjeżdżając sama.
Jestem bardzo rozgoryczona i zupełnie nie rozumiem tego, dlaczego jego singielka nie mogę zrobić tej procedury w Polsce, odpłatnie. Rozumiem że refundacja mogłaby nie przysługiwać singielką ale nie rozumiem dlaczego za pieniądze nie mogę tego zrobić w Polsce. Czy któraś z was może miała styczność z taką procedurą w Polsce w prywatnych klinikach na przykład Bocian i może mi powiedzieć czy jest wymagane coś jeszcze poza podpisem? Czy to po prostu wystarczy podpis? Zastanawiam się czy po prostu w jakiś sposób nie byłabym w stanie tego ogarnąć, znaleźć osobę która by mi to podpisała jednak nie chciałabym żeby miała później jakąkolwiek styczność z tym procesem.
-
Ottera wrote:Jestem bardzo rozgoryczona i zupełnie nie rozumiem tego, dlaczego jego singielka nie mogę zrobić tej procedury w Polsce, odpłatnie. Rozumiem że refundacja mogłaby nie przysługiwać singielką ale nie rozumiem dlaczego za pieniądze nie mogę tego zrobić w Polsce. Czy któraś z was może miała styczność z taką procedurą w Polsce w prywatnych klinikach na przykład Bocian i może mi powiedzieć czy jest wymagane coś jeszcze poza podpisem? Czy to po prostu wystarczy podpis? Zastanawiam się czy po prostu w jakiś sposób nie byłabym w stanie tego ogarnąć, znaleźć osobę która by mi to podpisała jednak nie chciałabym żeby miała później jakąkolwiek styczność z tym procesem.
Nie jesteś sama w tych uczuciach z tego co kojarzę takową sytuacje mamy dzięki naszym byłym rządzącym (i teraźniejszym mimo ze jest refundacja dla par).
Z podpisem w PL to mała szansa. Raz musisz mieć 1 rok dokumentów że się staracie. Dwa, mężczyzna musi ci podpisać że jest ojcem i bierze pełną prawna odpowiedzialność za dziecko - wedle tego co sprawdzałam.
Ja nie chciałam wchodzić w takie biznesy.
-
Cześć,
Ja w takiej sytuacji uzyskałam pomoc w klinikach NZOZ Arka w Krakowie i Eurofertil w Ostrawie.
Jestem bardzo zadowolona z profesjonalnego a także empatycznego podejścia do mojego problemu. Najlepiej kontaktować się bezpośrednio z polskim koordynatorem : + 48 692 46-43-46.
-
Hej dziewczyny,
Dawno się tu nie odzywałam, widzę, że niektórym się udało, inne działają. U mnie postępów brak, chce mi się płakać z bezsilności. Rodzina uznała, że nie zgadza się z moją decyzją i stanęłam przed decyzją czy odciąć kontakt i zostać w życiu zupełnie sama, czy zrezygnować z marzenia. Nie chcę się żalić, przepraszam jeśli to tak brzmi. Chciałbym umieć postawić na swoim, ale strasznie się boję. -
OLA wrote:Bardzo mi przykro Fifi. Decyzja jest oczywiście Twoja ale to Twoje życie ! A może masz przyjaciól którzy Cię będa wspierać w tej decyzji ?
Niezbyt, przyjaciółka sama ma problemy z zajściem w ciążę, ale ona ma męża i dość zdecydowane poglądy na takie sprawy. Już pomijając samą różnicę opinii, to wolałabym jej nie zadręczać moimi problemami.
Mam jednego z rodziców i chorą babcię, którą się opiekuję, bo wiadomo, mam dużo czasu, a reszta ludzi w rodzinie ma dzieci :') -
Fifi, z tego co piszesz, decyzja Twojej rodziny czyni Twoją rodzinę szczęśliwą ale nie Ciebie i wygląda na to, że Twoja rodzina decyduje za Ciebie czy masz być w Twoim życiu szczęśliwa, czy nie; czy tak chcesz żyć? Jesteś już dorosła i masz prawo a nawet obowiązek wziąć sprawy które dotyczą Twojego życia w swoje ręce, nikt tego nie zrobi za Ciebie, nikt nie wie lepiej.FiFi wrote:Hej dziewczyny,
Dawno się tu nie odzywałam, widzę, że niektórym się udało, inne działają. U mnie postępów brak, chce mi się płakać z bezsilności. Rodzina uznała, że nie zgadza się z moją decyzją i stanęłam przed decyzją czy odciąć kontakt i zostać w życiu zupełnie sama, czy zrezygnować z marzenia. Nie chcę się żalić, przepraszam jeśli to tak brzmi. Chciałbym umieć postawić na swoim, ale strasznie się boję.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby np. Twoja Babcia odwróciła się od Ciebie ani nawet Tata. Z tego co pamiętam, zdecydowałaś się już raz na inseminację i rodzina się od Ciebie nie odwróciła po tym. A gdyby się tak stało, że zaciążyłabyś w wyniku wpadki z jakimś przypadkowym chłopakiem i nie zdążyła tego wcześniej skonsultować z rodziną to co by się potem stało, odwróciliby się od Ciebie? Szczerze wątpię.
Rób to co czujesz, że jest dla Ciebie właściwe i o resztę nie martw się teraz, na zapas. Wszystko się z czasem ułoży samo. -
Cześć Dziewczyny - zaczynam i ja przygodę o starania o Bobo

Na faceta nie liczę już, a wiek (40l) mi mówi że to może ostatnia szansa na dziecko.
Byłam w klinice Bocian - AMH na poziomie 6.17, ogólnie zdrowa, aktyna fizycznie baba. Ciekawe czy to wystarczy, moja lekarz pozytywnie nastawiona i jak też
Będę Was informować o progresie. Na razie zlecono mi badania typu Mocz, Glukoza, Insulina, Kreatynina, ogólną morfologię i badania hormonalne TSH, D3, testosteron, prolaktyna, LH, TSH, T4 wolne.
Myślę o Rydze - MyRigaClinic lub EGV Klinika. Rozpocznę starania w marcu przyszłego roku, czas nagli , ale muszę Pozamykać pewne tematy pracowe.
Świetnie, że to forum istnieje - dowiedziałam się o waszych historiach i to mnie jeszcze bardziej zmotywowało do działania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października, 17:35
Nel_Krk, MoniaB lubią tę wiadomość
-
Ania 40 W-wa wrote:Cześć Dziewczyny - zaczynam i ja przygodę o starania o Bobo

Na faceta nie liczę już, a wiek (40l) mi mówi że to może ostatnia szansa na dziecko.
Byłam w klinice Bocian - AMH na poziomie 6.17, ogólnie zdrowa, aktyna fizycznie baba. Ciekawe czy to wystarczy, moja lekarz pozytywnie nastawiona i jak też
Będę Was informować o progresie. Na razie zlecono mi badania typu Mocz, Glukoza, Insulina, Kreatynina, ogólną morfologię i badania hormonalne TSH, D3, testosteron, prolaktyna, LH, TSH, T4 wolne.
Myślę o Rydze - MyRigaClinic lub EGV Klinika. Rozpocznę starania w marcu przyszłego roku, czas nagli , ale muszę Pozamykać pewne tematy pracowe.
Świetnie, że to forum istnieje - dowiedziałam się o waszych historiach i to mnie jeszcze bardziej zmotywowało do działania
Witaj i powodzenia!
Skoro delikatnie odkładasz w czasie start procedury, może warto zacząć suplementację? Trzymam kciuki za wyniki badań ☺️👩'93: singielka, adenomioza, trombofilia (niedobór białka S), zespół przekrwienia miednicy mniejszej
AMH: 4,3 ug/l ✅ (06/2024)
kariotypy ✅
ANA2 ✅
tarczyca ✅
krzywa glukozowo-insulinowa 🛑 - od 18.06.2025 metformina
📆 23.05.2025 - 01.06.2025: Stymulacja: Gonal f 125, Menopur 75, Letrozol 2x1, Orgalutran, trigger: 2x Gonapeptyl daily
📆 03.06.2025: Punkcja w Rydze (12🥚, wszystkie ponoć dojrzałe i zapłodnione, słabej jakości), PICSI (nasienie dawcy)
1 doba: 3x 2PN, 7x 1PN
3 dobra: 2x top quality
5/6 dobra: słaba jakość, 0x ❄️
📆 Wrzesień '25: II procedura, protokół długi: Estrofem, Gonapeptyl Daily, Bemfola, Mensinorm, trigger: Ovitrelle
📆 16.09.2025 Punkcja, 11🥚 -> 6 MII -> 4 zapłodnione -> 2❄️❄️
⏳Leczenie stanu zapalnego, sztuczna menopauza




