Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Janess wrote:Felin, a mnie ciekawi ile pecherzykow wyhodowalas i ile z nich udalo sie zaplodnic.
Wychodowałam 24 pęcherzyki z czego do zapłodnienia nadawało się 11. Potem jak dzwoniłam na drugi dzień to pani embriolog mówiła, że z 6 prawidłowych jest 5 bo jeden był nieprawidłowy. A dziewczyny może być tak że jeszcze do dnia transferu może sie z nimi coś stać np. mogą się niprawidłowo rozwijac ?Czasem siła to nie ten wielki ogień, który wszyscy widzą. Czasem to jest ta maleńka iskierka, która szepcze:"Jeszcze trochę, dasz radę" -
W Parensie nadprogramowe komórki utylizuja. Na adopcję trzeba wyrazić zgodę.
Komórki mogą nie nadawać się do zapłodnienia, bo są np. niedojrzałe, zdegradowany itp.
Felin tak, do wtorku może się okazać, ze zarodki przestaną się rozwijac i nie będzie co transferowac. Ale tego nikt nigdy nie jest w stanie przewidzieć, więc nie ma się co martwić na zapas. Musisz wierzyć w swoje maleństwa -
Janess wrote:Piekna liczba
Ciekawi mnie, dlaczego tylko 11 nadawalo sie do zaplodnienia i co sie stalo z tymi 5 dobrej jakosci ktore z racji ustawy nie mogly byc zaplodnione. Je sie oddaje do adopcji czy sa po prostu wyrzucane?
I niedawno tu chyba Ferdek pisala ze nie dopuscili jej do transferu w tym samym cyklu bo bylo to dla niej niebezpieczne. Wyhodowala chyba mniej komorek. A Tobie chc obic transer juz teraz?
Na umowie co podpisywaliśmy z parensem był taki punkt no i tam się trzeba było okreslić co z resztą czy zniszczyć czy oddać. I transfer już teraz wyniki mam dobre no i cała stymulację bardzo dobrze zniosłam.
A mam pytanie czy przy trasnferze jest obowiazkowa obecność męża?Czasem siła to nie ten wielki ogień, który wszyscy widzą. Czasem to jest ta maleńka iskierka, która szepcze:"Jeszcze trochę, dasz radę" -
Janess wrote:I co wtedy? Pewnie płaci się tak samo jak w przypadku udanych zapłodnień? I liczy się tak jakby pierwsza procedura?
Za punkcję już zapłaciłam 3900zł i 600zl mam dopłacić przy transferze to pewnie już za to kasy nie wezmąCzasem siła to nie ten wielki ogień, który wszyscy widzą. Czasem to jest ta maleńka iskierka, która szepcze:"Jeszcze trochę, dasz radę" -
Felin podniosłas mnie na duchu. Dziękuję
Janess to co we wrześniu podchodzimy do ivf?
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
Ja mam koleżankę, której żadna z zatrudnionych 6 komórek nie rozwinęła się. Jest to możliwy scenariusz, ale na pewno najwcześniejsze i nie ma sobie nim co głowy zawracać.
felin będzie dobrzeKarolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Nie uwierzsz Janess - ale ona w następnym cyklu zaszła w naturalną ciążę
Tu był czynnik nasienia. I na pewno czynnik głowy - bo jak opłakiwała nieudaną procedurę, to nie myślała zupełnie o tym, ze mogłaby być w ciąży i stało się
to taka pokrzepiająca historia i kolejny dowód na to, że trzeba jakoś pracować nad umysłemlipa lubi tę wiadomość
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Niestety są takie przypadki, że nie udaje się wyhodować zarodków do transferu. I nie sa one rzadkie. Sama zresztą w pierwszej procedurze miałam tylko jeden slabiutki zarodek, w którego nawet embriolog nie wierzył.
no i taką sytuacja właściwie zamyka procedurę.
Procedura = stymulacja+punkcja+wszystkie transfery z pozyskanych zarodków.
Ale dziewczyny tak naprawdę większość osób decydujących się na in vitro w końcu doczekuje się dzieciaczka. Prędzej czy później, ale się udaje. Ja wierzę w was wszystkie :-*Bardolka, k91 lubią tę wiadomość
-
Felin 3 mamy kciuki za ciebie
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
Dziś się obudziałam z myślą o Tobie Felin.napisz proszę jak znioslas transfer i jak tam wszystko przebiegło. Zaciskam kciuki
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
Dziewczyny już po wszystkim leże i odpoczywam no zarodki przetrwały 4cztery są dobrej jakości a jeden mam o niego pytać w piątek co z nim . Dwa mi trnsferowali to jak by jednak okazał sie ok to trzy do zamrożenia. Teraz dalej biore leki i 01-06 mam testowac jak sie nic do teho czasu nie wydarzy. Dziekuje wam za wszystkie kciuki napèwno pomogły bo bardzo sie denerwowałam .
lipa, Janess, WilczaJagoda lubią tę wiadomość
Czasem siła to nie ten wielki ogień, który wszyscy widzą. Czasem to jest ta maleńka iskierka, która szepcze:"Jeszcze trochę, dasz radę" -
Felin super wynik. Jak wam się uda to może i moja decyzja się przyspieszy.
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
Witam Was gorąco Kogo polecacie w Parens? (Czy gdzie indziej)Czy przed 1 wizyta zrobić koniecznie jakieś badania?
Przez 3 lata byłam zwodzona przez 3 ginekologów... mam dość czekania. Hormony raczej w normie, raczej wszystko w normie (bez specjalistycznych badań)nic nie zdiagnozowano. Ostatnio miałam HSG (ale było wiele pacjentek i wszystko ekspresowo ~30 min) i niby też okey.
Mąż ma odpowiednią ilość nasienia ale wyszły leukocyty. Robiliśmy posiewy nic nie wyszło. Lekarz to zbagatelizował czy słusznie?
Proszę doradźcie.
starania od 2014, 30 lat, BMI>30, PCOS
nasienie, MAR, HBA dobre
HSG +, AMH 3,8,
30.01.2018 Aromek I IUI -> cysta
08.09.2018 strata chłopców 8tc wada genetyczna
23.09.2019 10 tc ❤
10.12.2019 21 tc syn 440g
05.02.2020 30 tc 1500g
27.03.2020 37 tc 2800g
16.04.2020 39+6 tc 3440 g syn Adam
kariotypy kiry ok mutacje PAI1 homo, MTHFR 677CT hetero
ANA NK ok. AlloMlr O% -
Fiferka30 wrote:Witam Was gorąco Kogo polecacie w Parens? (Czy gdzie indziej)Czy przed 1 wizyta zrobić koniecznie jakieś badania?
Przez 3 lata byłam zwodzona przez 3 ginekologów... mam dość czekania. Hormony raczej w normie, raczej wszystko w normie (bez specjalistycznych badań)nic nie zdiagnozowano. Ostatnio miałam HSG (ale było wiele pacjentek i wszystko ekspresowo ~30 min) i niby też okey.
Mąż ma odpowiednią ilość nasienia ale wyszły leukocyty. Robiliśmy posiewy nic nie wyszło. Lekarz to zbagatelizował czy słusznie?
Proszę doradźcie.
Mój też miał leukocyty ale urolog dał mężowi antybiotyki i ja również profilaktycznie bralam
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok