Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLucy2323 wrote:hejo. tak mam już synka.
wiesz, tak naprawde nie wiem czemu iui? po prostu chce cos zmienic i zrobic dodatkowo niz tylko co miesiąc kochać się z mężem bez trafienia w owulacje. tak to możemy jeszcze przez rok trafiać bez skutku.
Wiem że to może wydać wam się głupie ale my nie chcemy tracic czasu tylko na clo i zastrzyk i tak w nieskończoność.
Zdecydowalismy z mezeme chcemy iui. jak sie nie uda to będziemy myśleć o zmianie lekarza i kliniki
Lucy z mojego punktu widzenia to trochę działanie na oślep byle zrobić cokolwiek. Oczywiście to wasze pieniążki i macie prawo wydać je jak chcecie, ale tak prawdę mówiąc 5 miesięcy to nie taki długi okres starań i można by było spokojnie spróbować się zdiagnozować (nie trzeba przecież w kółko się stymulować i kłuć, można się po prostu zbadać) być może przyczyna jest banalna
Wiem że pewnie umierasz z niecierpliwości, jak my wszystkie każda z nas chcialaby zajsc najlepiej w tym obecnym cyklu :)ale już to kiedyś pisałam - mądry lekarz powiedział że w przypadku starań pośpiech jest jak najmniej wskazany
Zastanów się jeszcze -
Kochane, powiedzcie mi czy dobrze robie, bo mam metlik w glowie. Ostatnia-3 iui mialam we wrzesniu. W pazdzierniku stymulacja, ale cienkie endo i torbiel wiec do iui nie doszlo, w listopadzie torbiel urosla do ponad 6cm wiec bralam tabsy anty, i od razu na nastepny cykl grudzien aromek, (torbiel zmalala do 2,5cm) w 8dc pecherzyki malutkie, kolejna wizyta w 13 i podobno jeden pecherzyk pekl a reszta mala wiec od 14dc luteina przez 10 dni i czekam na okres. Od 2 dnia mam brac znow aromek. Postanowilam ze odpuszcze, dam sobie spokoj w tym cyklu albo nawet w ogole z iui. Odpoczac chwile, bo nie powiem troche mi psychika juz wysiada z tymi ciaglymi zawodami. Chce sobie porobic jakies dodatkowe badania, moze udac sie z nimi do miejscowego ginekologa (dojazdy tez mnie wymeczyly) no i postanowilam wznowic sie na studia i je skonczyc w koncu. Dostalam tez karteczke z badaniami do in vitro, zdarzylam zrobic tylko kariotypy, bo chyba nie jestem jeszcze gotowa. Mysle ze chcialabym jednak jeszcze poweszyc w diagnostyce. Myslicie ze dobrze robie, czy jeszcze sie nie poddawac i sprobowac tej 4 Iui i po niej in vitro?
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
wiem i pewnie masz racje zupełną.
czekamy jeszcze na wyniki nasienia i wtedy lekarz ostatecznie podejmie decyzję czy robic iui czy cos innego. Moze wam sie wydaje ze 5 mcy to krótko ale to juz bedzie 8 mcy po lyzeczkowaniu i obiecalam sobie ze do konca 2017 bede w ciąży a nie jestem i złość mnie ogarnia że się nie udaje tak łatwo jak u innych gdy po pierwszym stosunku juz jest ciąża
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
nick nieaktualnyLucy2323 wrote:wiem i pewnie masz racje zupełną.
czekamy jeszcze na wyniki nasienia i wtedy lekarz ostatecznie podejmie decyzję czy robic iui czy cos innego. Moze wam sie wydaje ze 5 mcy to krótko ale to juz bedzie 8 mcy po lyzeczkowaniu i obiecalam sobie ze do konca 2017 bede w ciąży a nie jestem i złość mnie ogarnia że się nie udaje tak łatwo jak u innych gdy po pierwszym stosunku juz jest ciąża
Lucy ja chciałam być mamą do końca 2016, potem do trzydziestki, potem do końca 2017... nic mi się nie udało. W ciąży są dosłownie wszyscy naokoło mnie. Wiem że to bardzo boli, wszystkie to przeżywamy. Ale nie nakladaj na siebie takiego ciśnienia, to wcale nie pomaga. Przecież to nie zależy od Ciebie, to nie jest jakiś egzamin.
Masz już synka, ciesz się nim jak najwięcej
A ile czasu minęło odkąd urodziłaś synka? -
nick nieaktualnyJaness wrote:Sunshine, możesz zrobić i 10 IUI. Wg statystyk po 3IUI szanse drastycznie maleją, ale to tylko statystyki.Żadna z nas nie powie Ci czy robic 4 IUI czy IVF.
Z mojego doswiadczenia moge Ci tylko powiedziec, ze jesli zmienisz lekarza na takiego ktory bedzie szukal a nie dazyl do IUI czy IVF i mowil w kolko jaka to jestescie beznadziejna para ze sie nie udaje, to odpoczniesz psychicznie. Mimo dalszych wizyt, odpoczniesz. Poczujesz ze ktos patrzy na Ciebie z innej perspektywy.
Popieram w zupełności. Poza tym diagnostyka to zawsze wartość dodana, nigdy stracona. Nawet jeżeli nie uda się zajść w ciążę naturalnie to masz informacje które mogą zwiększyć szanse że ivf się powiedzie. -
WilczaJagoda wrote:Lucy ja chciałam być mamą do końca 2016, potem do trzydziestki, potem do końca 2017... nic mi się nie udało. W ciąży są dosłownie wszyscy naokoło mnie. Wiem że to bardzo boli, wszystkie to przeżywamy. Ale nie nakladaj na siebie takiego ciśnienia, to wcale nie pomaga. Przecież to nie zależy od Ciebie, to nie jest jakiś egzamin.
Jakbym czytała o sobie, tylko od 2015 roku, a do tego z 2 poronieniami...
Wiesz Lucy, nikt Ci tu nie chce źle, ale patrząc na nas - nieszczęśliwe weteranki tego wątku, bez dzieci a z kilkuletnią historią, to Twoje ciśnienie po 5 cyklach pewnie we mnie i kilku innych dziewczynach budzi tylko ironiczny uśmiech - niestety ... i nie gniewaj się na mnie za te słowa, taka nasza rzeczywistość niestety ...
Niepłodność uczy niestety pokory i cierpliwości ...
sylwias, k91, lipa lubią tę wiadomość
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Odebrałam dzis wyniki
FSH 3,81mIU/ml
PROLAKTYNA 9,1 ng/ml
TSH 3 gen. 1,39uIU/ml
AMH 4,2 ng/mlprzegroda macicy
11.02.2017r. 1 IUI 15.03.3017r 2 IUI 14.04.2017r 3 iui
1 ivf :10dpt bhcg 92,64, 12dpt bhcg
LENKA 28.10.2018r 3170 55 cm
LIWIA 25.12.2020r 3640 59 cm -
sunshine26 wrote:Kochane, powiedzcie mi czy dobrze robie, bo mam metlik w glowie. Ostatnia-3 iui mialam we wrzesniu. W pazdzierniku stymulacja, ale cienkie endo i torbiel wiec do iui nie doszlo, w listopadzie torbiel urosla do ponad 6cm wiec bralam tabsy anty, i od razu na nastepny cykl grudzien aromek, (torbiel zmalala do 2,5cm) w 8dc pecherzyki malutkie, kolejna wizyta w 13 i podobno jeden pecherzyk pekl a reszta mala wiec od 14dc luteina przez 10 dni i czekam na okres. Od 2 dnia mam brac znow aromek. Postanowilam ze odpuszcze, dam sobie spokoj w tym cyklu albo nawet w ogole z iui. Odpoczac chwile, bo nie powiem troche mi psychika juz wysiada z tymi ciaglymi zawodami. Chce sobie porobic jakies dodatkowe badania, moze udac sie z nimi do miejscowego ginekologa (dojazdy tez mnie wymeczyly) no i postanowilam wznowic sie na studia i je skonczyc w koncu. Dostalam tez karteczke z badaniami do in vitro, zdarzylam zrobic tylko kariotypy, bo chyba nie jestem jeszcze gotowa. Mysle ze chcialabym jednak jeszcze poweszyc w diagnostyce. Myslicie ze dobrze robie, czy jeszcze sie nie poddawac i sprobowac tej 4 Iui i po niej in vitro?#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny
-
Rucola wrote:Hmm, ja bym jeszcze poszerzyła diagnostykę Badałaś mutacje w kierunku trombofilii? mthfr? ANA?
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
Janess wrote:TSH piekne
Na FSH sie nie znam
Prolaktyna w normie. Bierzesz cos na prolaktyne czy sama z siebie jest taka?
AMH troche wysokie. Masz PCOS? Ogolnie to dosc dobry wynik bo mowi o sporej rezerwie jajnikowej.przegroda macicy
11.02.2017r. 1 IUI 15.03.3017r 2 IUI 14.04.2017r 3 iui
1 ivf :10dpt bhcg 92,64, 12dpt bhcg
LENKA 28.10.2018r 3170 55 cm
LIWIA 25.12.2020r 3640 59 cm -
Ja tez takie amh miałam 4 lata temu, a jeatem 4 lata starsza co wnioskuję po nicku.
Mam pewne objawy wskazujące na pcos (grube owłosienie, wysokie cukry, duze amh) ale z kolei super regularne owulacyjne cykle, obraz w usg nie wskazujacy na pcos wiec czort wie...Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Janess wrote:To inaczej, ile masz lat? Masz wynik 20-latki.
Mam 26 lat w maju bede miec 27przegroda macicy
11.02.2017r. 1 IUI 15.03.3017r 2 IUI 14.04.2017r 3 iui
1 ivf :10dpt bhcg 92,64, 12dpt bhcg
LENKA 28.10.2018r 3170 55 cm
LIWIA 25.12.2020r 3640 59 cm -
annana88 wrote:Dopiero zaczynam swoją przygodę z dr Ulmanem więc nie mogę ocenić jego wiedzy ani umiejętności. Na pierwszej wizycie zlecił mi odnowienie wszystkich hormonów i stwierdził PCOS. Wydaje mi się że musiałabyś pochodzić do niego dłuzej by dowiedzieć się czegoś więcej. Na pewno ma inne podejście niż w Parensie i będzie najpierw diagnozował. Co do Chrostka jestem umówiona na luty-czekałam 3 msc na wizytę.
To mnie pocieszyłaś, że tyle się czeka do CHrostkowskiego. Ja po laparoskopii dalej próbować będę z clo, ale jak lekarki nie będzie, to ani clo ani laparoskopii i myślałam wtedy coś innego porobić, skonsultować się z kimś. O doktorze Ulmanie myślałam właśnie jak za parę miesięcy nie uda się po laparoskopii z clo.
Ale spotkałam się z opinią, że to świetny lekarz, ale ogólnie naprotechnologia ma bardzo małą skuteczność. Jeśli ktoś za wszelką cenę chce zajść naturalnie albo nie był jakoś wcześniej diagnozaowany to jak najbardziej. ALe jeśli kogoś stać i nie ma oporów przed invitro a tym bardziej, że już mu się spieszy ze względu na wiem i oczywiście był już diagnozowany, to czasem szkoda czasu na naprotechnologię. Po pierwsze to trochę trwa cała te badania a po drugie są tak wnikliwe, że nawet jak coś u kogoś się zdiagnozuje, to na prawdę bardzo rzadko to może być przyczyną niepowodzeń. Większość rzeczy może okazać się kłopotliwa już nie przy samym zapłodnieniu, ale np donoszeniu ciąży. To nie jest moje zdanie, tylko kogoś kto powiedzmy zna się na temacie. Ale broń Boże nikogo nie chcę zniechęcać, bo sama nie wiem czy za chwilę do doktora nie pójdę, bo to podobno świetny lekarz i na prawdę sympatyczny człowiek. Dzielę się tylko opinią, którą usłyszałam. Ale często też jak się idzie do doktora, wybiera inne niż dotychczas leczenie to wstępuje nadzieja nowa i się zachodzi. Także niby mamy XXI wiek, medycyna działa cuda a w przypadku płodności i niepłodności jest tyle niewiadomych. -
sunshine26 wrote:Kochane, powiedzcie mi czy dobrze robie, bo mam metlik w glowie. Ostatnia-3 iui mialam we wrzesniu. W pazdzierniku stymulacja, ale cienkie endo i torbiel wiec do iui nie doszlo, w listopadzie torbiel urosla do ponad 6cm wiec bralam tabsy anty, i od razu na nastepny cykl grudzien aromek, (torbiel zmalala do 2,5cm) w 8dc pecherzyki malutkie, kolejna wizyta w 13 i podobno jeden pecherzyk pekl a reszta mala wiec od 14dc luteina przez 10 dni i czekam na okres. Od 2 dnia mam brac znow aromek. Postanowilam ze odpuszcze, dam sobie spokoj w tym cyklu albo nawet w ogole z iui. Odpoczac chwile, bo nie powiem troche mi psychika juz wysiada z tymi ciaglymi zawodami. Chce sobie porobic jakies dodatkowe badania, moze udac sie z nimi do miejscowego ginekologa (dojazdy tez mnie wymeczyly) no i postanowilam wznowic sie na studia i je skonczyc w koncu. Dostalam tez karteczke z badaniami do in vitro, zdarzylam zrobic tylko kariotypy, bo chyba nie jestem jeszcze gotowa. Mysle ze chcialabym jednak jeszcze poweszyc w diagnostyce. Myslicie ze dobrze robie, czy jeszcze sie nie poddawac i sprobowac tej 4 Iui i po niej in vitro?
Może warto zrobić miesiąc przerwy i za chwilę podejść 4 raz. -
sunshine26 wrote:Właśnie nie, dlatego boje się podchodzić do in vitro bez takich badań, które mogą wpłynąć na powodzenie. Na początku bardzo ufałam klinice i byłam gotowa, ale im więcej czytam tym więcej wiem, ze nie mam masy badań które maja wpływ na zajście. O mutacjach w ogóle nic w klinice nie wspomnieli...
Nie ma sensu zaczynać od końca, IVF to opcja dla kobiet bez jajowodów(lub niedrożne) i mężczyzn bez plemników( chociaż pojedyncze żeby były). Prawie wszystko inne da się obejśc, jasne, są inne sytuacje które są wskazaniem, ale nie będe się rozpisywać bo każdy moze sobie dopowiedzieć.
Według mnie dobra diagnostyka, wdrozenie dobrego leczenia i próby,
Z autopsji napiszę Ci,że odkąd stwierdziliśmy że próbowanie bez pomocy lekarza nie ma sensu, szukałam przyczyn i leczyłam się 14 miesięcy. I było wartoWiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2018, 16:39
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Paulas wrote:Ale spotkałam się z opinią, że to świetny lekarz, ale ogólnie naprotechnologia ma bardzo małą skuteczność. Jeśli ktoś za wszelką cenę chce zajść naturalnie albo nie był jakoś wcześniej diagnozaowany to jak najbardziej. ALe jeśli kogoś stać i nie ma oporów przed invitro a tym bardziej, że już mu się spieszy ze względu na wiem i oczywiście był już diagnozowany, to czasem szkoda czasu na naprotechnologię. Po pierwsze to trochę trwa cała te badania a po drugie są tak wnikliwe, że nawet jak coś u kogoś się zdiagnozuje, to na prawdę bardzo rzadko to może być przyczyną niepowodzeń. Większość rzeczy może okazać się kłopotliwa już nie przy samym zapłodnieniu, ale np donoszeniu ciąży. To nie jest moje zdanie, tylko kogoś kto powiedzmy zna się na temacie. Ale broń Boże nikogo nie chcę zniechęcać, bo sama nie wiem czy za chwilę do doktora nie pójdę, bo to podobno świetny lekarz i na prawdę sympatyczny człowiek. Dzielę się tylko opinią, którą usłyszałam. Ale często też jak się idzie do doktora, wybiera inne niż dotychczas leczenie to wstępuje nadzieja nowa i się zachodzi. Także niby mamy XXI wiek, medycyna działa cuda a w przypadku płodności i niepłodności jest tyle niewiadomych.
Na własnym przykładzie napiszę Ci, ze wykryto u mnie obecnośc przeciwciał przeciwplemnikowych, za bardzo nikogo to nie interesowało, Ulman oczywiście zwrócił uwagę i poparł moja decyzję udania się do immunologa. Nie wiem jak wyglądałoby moje IVF z obecnośćią ASA, pewnie marnie a tymczasem po przeleczeniu tego i owego zaszłam naturalnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2018, 16:37
k91 lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Marzena1991 wrote:Odebrałam dzis wyniki
FSH 3,81mIU/ml
PROLAKTYNA 9,1 ng/ml
TSH 3 gen. 1,39uIU/ml
AMH 4,2 ng/ml
Jakie masz LH? U mnie to LH zdecydowało o tym że mam podejrzenie PCOS.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2018, 16:41
starania od ok 2015
Ja: Usunięta przegroda, PCOS?/ Wysokie androgeny
M: Mała ilość żołnierzyków
1 IUI - 26.09.2017
7.2020 - ❄️❄️
8.09.2020- transfer 💪
30.05.2021- 👶 -
Paulas wrote:To mnie pocieszyłaś, że tyle się czeka do CHrostkowskiego. Ja po laparoskopii dalej próbować będę z clo, ale jak lekarki nie będzie, to ani clo ani laparoskopii i myślałam wtedy coś innego porobić, skonsultować się z kimś. O doktorze Ulmanie myślałam właśnie jak za parę miesięcy nie uda się po laparoskopii z clo.
Ale spotkałam się z opinią, że to świetny lekarz, ale ogólnie naprotechnologia ma bardzo małą skuteczność. Jeśli ktoś za wszelką cenę chce zajść naturalnie albo nie był jakoś wcześniej diagnozaowany to jak najbardziej. ALe jeśli kogoś stać i nie ma oporów przed invitro a tym bardziej, że już mu się spieszy ze względu na wiem i oczywiście był już diagnozowany, to czasem szkoda czasu na naprotechnologię. Po pierwsze to trochę trwa cała te badania a po drugie są tak wnikliwe, że nawet jak coś u kogoś się zdiagnozuje, to na prawdę bardzo rzadko to może być przyczyną niepowodzeń. Większość rzeczy może okazać się kłopotliwa już nie przy samym zapłodnieniu, ale np donoszeniu ciąży. To nie jest moje zdanie, tylko kogoś kto powiedzmy zna się na temacie. Ale broń Boże nikogo nie chcę zniechęcać, bo sama nie wiem czy za chwilę do doktora nie pójdę, bo to podobno świetny lekarz i na prawdę sympatyczny człowiek. Dzielę się tylko opinią, którą usłyszałam. Ale często też jak się idzie do doktora, wybiera inne niż dotychczas leczenie to wstępuje nadzieja nowa i się zachodzi. Także niby mamy XXI wiek, medycyna działa cuda a w przypadku płodności i niepłodności jest tyle niewiadomych.
Wg mnie Ulman nie jest typowym naprotechnologiem. Wizyta u niego nie ma nic wspólnego z tymi opisywanymi na forum o napro. To bardziej gine, który przygląda się wszystkiemu kompleksowo i wygląda na to, że co nieco się na tym zna. Zrobił na mnie dobre wrażenie bo w końcu sprawdził moje wyniki dokładnie i zlecił kilka dodatkowych - wg mnie potrzebnych. Ma jakiś pomysł na mnie i m. i chce się tego podjać leczenia, a nie wyskakuje od razu z IUI i IVF (jestem po 1 IUI ale uważam że to była zła decyzja). Wada? Moim zdaniem przesadnie miły... trochę sztucznie.
starania od ok 2015
Ja: Usunięta przegroda, PCOS?/ Wysokie androgeny
M: Mała ilość żołnierzyków
1 IUI - 26.09.2017
7.2020 - ❄️❄️
8.09.2020- transfer 💪
30.05.2021- 👶 -
annana88 wrote:Jakie masz LH? U mnie to LH zdecydowało o tym że mam podejrzenie PCOS.przegroda macicy
11.02.2017r. 1 IUI 15.03.3017r 2 IUI 14.04.2017r 3 iui
1 ivf :10dpt bhcg 92,64, 12dpt bhcg
LENKA 28.10.2018r 3170 55 cm
LIWIA 25.12.2020r 3640 59 cm