X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Staraczki i mamusie z Rzeszowa
Odpowiedz

Staraczki i mamusie z Rzeszowa

Oceń ten wątek:
  • AniaT Autorytet
    Postów: 993 327

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Z tego co wiem to lekarze zawsze mówią, że plamienie to nie okres, dopiero jak się pojawi krwawienie. Ale dla pewności może zadzwoń do lekarza i skonsultuj od kiedy masz brać clo.

  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janess wielu lekarzy powtarza, ze okres zaczyna sie wtedy, gdy jest krwawienie tzw zywa, czerwona krwia. Plamienie zalicza sie do poprzedniego cyklu.

    age.png
  • AniaT Autorytet
    Postów: 993 327

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja bym zaznaczyła 1 dc na dzisiaj skoro dopiero dzisiaj pojawiła się krew.
    A w którym dniu cyklu masz mieć monitoring? Różnica w braniu clo zależy od tego jak szybko rosną Ci pęcherzyki. Może lekarz stwierdził że będzie lepiej tym razem zacząć od 3 dc.

    Janess lubi tę wiadomość

  • lipa Autorytet
    Postów: 3248 2870

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janess tez mysle, ze powinnas liczyc cykl od dzis.

    Janess lubi tę wiadomość

    age.png
  • Pati_ii Koleżanka
    Postów: 46 36

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny za opinię. Ja już od jakiegoś czasu chodzę do Ulmana i owszem wiele rzeczy mi zdiagnozowal. Już na pierwszej wizycie stwierdził PCOS co się potwierdziło w badaniach. Mam też niesamowicie wysokie AMH ponad 13. Staramy się z mężem od prawie 2 lat o dziecko. Na początku na luzie potem oczywiście gdy się nie udawało seria badań. Raz się udało niestety w 6tc poronienie. Później daliśmy sobie chwile odpoczynku, ale już od dłuższego czasu staramy się bez efektów. Mam stymulacji Lametta i w końcu mam owuluacje. W poprzednim cyklu miałam zastrzyk Ovitrelle ale niestety znów się nie udało. Endo ładne owu stwierdzono na monitoringu ale fasolki brak. W tym cyklu też próbuję z Ovitrelle i Lametta a jak się nie uda to badanie droznosci. Miała może któraś badanie droznosci w Parents w Rzeszowie?

    Czekamy na naszą Niunie :) <3
  • Bardolka Autorytet
    Postów: 1178 770

    Wysłany: 28 grudnia 2016, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janess - ja mam teraz drugi cykl z Clo i miałam właśnie od 3 dc.

    Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️

    Hania urodziła się 24.XII.2018 :) jest idealna :)

    Nierówna walka od 6.2014.
    Ureaplasma/Insulinooporność/
    Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
    Poronienie 6.2016 12.2017

    Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła.
  • daktylek Autorytet
    Postów: 676 212

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pati_ii wrote:
    Dzięki dziewczyny za opinię. Ja już od jakiegoś czasu chodzę do Ulmana i owszem wiele rzeczy mi zdiagnozowal. Już na pierwszej wizycie stwierdził PCOS co się potwierdziło w badaniach. Mam też niesamowicie wysokie AMH ponad 13. Staramy się z mężem od prawie 2 lat o dziecko. Na początku na luzie potem oczywiście gdy się nie udawało seria badań. Raz się udało niestety w 6tc poronienie. Później daliśmy sobie chwile odpoczynku, ale już od dłuższego czasu staramy się bez efektów. Mam stymulacji Lametta i w końcu mam owuluacje. W poprzednim cyklu miałam zastrzyk Ovitrelle ale niestety znów się nie udało. Endo ładne owu stwierdzono na monitoringu ale fasolki brak. W tym cyklu też próbuję z Ovitrelle i Lametta a jak się nie uda to badanie droznosci. Miała może któraś badanie droznosci w Parents w Rzeszowie?
    Ja bylam u niego dwa razy. Niestety nie odpowiada mi. Jest chaotyczny i ciągle mialam wrażenie ze nie ma dla mnie czasu. Zlecił mi bardzo dużo badań na pierwszej wizycie, jednak nie zlecił wszystkich koniecznych jak sie potem okazalo.

    Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
    w57v3e3k7yxei1cq.png
  • Pati_ii Koleżanka
    Postów: 46 36

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    daktylek wrote:
    Ja bylam u niego dwa razy. Niestety nie odpowiada mi. Jest chaotyczny i ciągle mialam wrażenie ze nie ma dla mnie czasu. Zlecił mi bardzo dużo badań na pierwszej wizycie, jednak nie zlecił wszystkich koniecznych jak sie potem okazalo.

    No właśnie też sie zastanawiam nad zmianą, bo mam wrażenie że doktor już chyba nie ma pomysłu co dalej. Jedyną jego propozycją jest laparoskopia, ale boję się tego zabiegu i na razie sie nie zdecyduje raczej.

    Czekamy na naszą Niunie :) <3
  • Eva82 Autorytet
    Postów: 772 547

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dr nie podejmuje się laparoskopii zanim nie zdiagnozuje innych problemów i nie ureguluje hormonów. U mnie zrobił podczas laparoskopii porządek z tym, co przez innych lekarzy zostało zostawione. Bardzo rzetelnie przygotował siebie i mnie do operacji.
    Czasem laparoskopia potrafi wiele wyjaśnić. Ale to już jest decyzja każdej z nas.
    U mnie też już wyczerpały się doktorowi "narzędzia". Jestem obstawiona na maxa lekami, mam wdrożoną dietę na nietolerancję i pozostaje czekać. Ja jestem świadoma, że z moją chorobą mogę nigdy nie być w ciąży i jestem z tym pogodzona. Ale z lekarzem staramy się mimo wszystko zrobić co się da.
    Jak się komuś bardzo spieszy to niestety klinika i in vitro. Ale to już nie u tego lekarza ;)

  • Marlena87 Nowa
    Postów: 4 1

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 11:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mialm robiona droznosc w Parens u dr Slowika. Przed badaniem wzielam tabletke przeciwbolowa tak profilaktycznie. Samo badanie nie bolalo mnie jakos bardzo lekki bol podczas badania i juz po odczuwlam tylko. Dr mowil co aktualnie robi i pokazywal na monitorze. Ogolnie nie bylo zle.

  • Pati_ii Koleżanka
    Postów: 46 36

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 00:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie jest tak, że prolaktyna już w normie, leki działają bo pęcherzyki ładnie rosną, progesteron też ładnie rosnie, ale fasolki jak nie było tak nie ma. Doktor po wynikach AMH stwierdził że przez tyle lat prawie w ogóle nie miałam owuluacji. Żaden lekarz wcześniej nie zdiagnozowal mi PCOS chociaż zanim zaczęliśmy starania to chodziłam do różnych lekarzy i miałam robione usg i badania i nikt nigdy mi tego nie zasugerował. Wiadome kilka lat temu aż tak bardzo nie przejmowałam się tym że mam nieregularne miesiączki i nie drazylam tematu zwłaszcza że brałam jakiś czas tabletki anty. Rozmawiałam z doktorem Ulmanem o badaniu droznosci jajowodow ale on mówi że nie robi tego z użyciem kontrastu tylko robi laparoskopie i wtedy sprawdza droznosc jajowodow i stan jajników i robi też zabieg nakluwania osłonki jajników. Ja jednak wolę najpierw chyba pójść do parens i sprawdzić droznosc bez laparoskopi.

    Czekamy na naszą Niunie :) <3
  • Eva82 Autorytet
    Postów: 772 547

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czasem przy PCOS potrzebne jest nakłucie jajników. Znam kilka przypadków, że po tym zabiegu dziewczyny zaszły w ciążę.

  • mili88 Koleżanka
    Postów: 56 11

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jak to jest z zabiegami u dr Homy (laparo, hsg, sono)? Chodzę do niej na Twardowskiego. Czy są one wykonywane w Parensie, ProFamilii czy może jeszcze w innym miejscu? Czy wykonuje je osobiście dr Homa? Czy są refundowane czy odpłatne?

    Gosia Małgosia lubi tę wiadomość

    08hk3iv.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mili88 wrote:
    Dziewczyny, jak to jest z zabiegami u dr Homy (laparo, hsg, sono)? Chodzę do niej na Twardowskiego. Czy są one wykonywane w Parensie, ProFamilii czy może jeszcze w innym miejscu? Czy wykonuje je osobiście dr Homa? Czy są refundowane czy odpłatne?

    Niedługo bede miala robione Sono HSG w gabinecie w Glogowie, jest to zabieg refundowany.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2016, 11:58

    mili88 lubi tę wiadomość

  • mili88 Koleżanka
    Postów: 56 11

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 12:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    syllwia91 wrote:
    Niedługo bede miala robione Sono HSG w gabinecie w Glogowie, jest to zabieg refundowany.

    Dziękuję syllwia za odpowiedź :)

    08hk3iv.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    syllwia91 wrote:
    Niedługo bede miala robione Sono HSG w gabinecie w Glogowie, jest to zabieg refundowany.

    I ponoc robi to ona sama i pomaga jej położna , co wiecej dam znac jak bylo jak juz bede po :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mili88 wrote:
    Dziewczyny, jak to jest z zabiegami u dr Homy (laparo, hsg, sono)? Chodzę do niej na Twardowskiego. Czy są one wykonywane w Parensie, ProFamilii czy może jeszcze w innym miejscu? Czy wykonuje je osobiście dr Homa? Czy są refundowane czy odpłatne?
    Milli88 ja miałam robione sono w Parens odpłatnie , oczywiście przez Panią dr i asystowała jej położna ,a w Parens bo tam do niej chodzę ......Ostatnio byłam pierwszy raz na Twardowskiego i już tam pewno zostanę ( bardziej godziny przyjęć mi pasują )

    mili88 lubi tę wiadomość

  • mili88 Koleżanka
    Postów: 56 11

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    syllwia91 wrote:
    I ponoc robi to ona sama i pomaga jej położna , co wiecej dam znac jak bylo jak juz bede po :)

    Koniecznie syllwia :) Trzymam kciuki, żeby zabieg był jak najmniej nieprzyjemny :)
    Asiek1214 wrote:
    Milli88 ja miałam robione sono w Parens odpłatnie , oczywiście przez Panią dr i asystowała jej położna ,a w Parens bo tam do niej chodzę ......Ostatnio byłam pierwszy raz na Twardowskiego i już tam pewno zostanę ( bardziej godziny przyjęć mi pasują )

    Asiek, jak było u Ciebie podczas zabiegu? Ból, dyskomfort? W moim przypadku jeszcze nie wiadomo na jaki zabieg się zdecyduje dr. W przyszłym tygodniu mam się stawić z wynikami z posiewu na monitoring.
    W życiu nie byłam hospitalizowana, a jedyny "zabieg" jaki przeszłam to ekstrakcja ósemki, dlatego myśl o ewentualnym zabiegu z lekka mnie przeraża. No ale czego się nie robi, żeby mieć to upragnione dzieciątko :)

    08hk3iv.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do samego zabiegu nic strasznego , lekki dyskomfort podczas zabiegu ,kilka sekund uczucie jak by parcia podczas biegunki, nie wiem jak to inaczej "zobrazowac" ....Przed zabiegiem jedynie paracetamol....w trakcie Pani dr dokładnie mowi i pokazuje co robi :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 grudnia 2016, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janess oj tak stres wiekszy niz to wszystko warte hehe:D a ja akurat patrzyłam na monitor więc Pani dr powiedZiała co widać , prawy drozny, lewy drozny ...i po tych słowach cały stres minął :)

‹‹ 66 67 68 69 70 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

Smog - czy smog w Polsce może obniżać płodność?

Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. To niestety przykry fakt. Jesteśmy świadomi, że smog negatywnie wpływa na nasz organizm - płuca, serce. Ale czy może również upośledzać naszą płodność? Czy może dodatkowo obniżać parametry nasienia? Czy możemy mądrze się przed tym zabezpieczać, czy to już histeria? Zadaliśmy to pytanie ekspertom, przeczytaj co usłyszeliśmy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ