Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
mili - ja bym jednak zaufała lekarzowi i nie wprowadzała na własną rękę specyfików, bo mimo że leki są z naturalnych składników to często mogą zaszkodzić (np szeroko dyskutowany Castagnus).
Więc tu bym się prolaktyny nie czepiała.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Bardolka wrote:mili - ja bym jednak zaufała lekarzowi i nie wprowadzała na własną rękę specyfików, bo mimo że leki są z naturalnych składników to często mogą zaszkodzić (np szeroko dyskutowany Castagnus).
Więc tu bym się prolaktyny nie czepiała.
Wiem Bardolka Donga porzuciłam, ziół nie piję, bo długo stosowana lukrecja może zaszkodzić. Odstawiłam także Miositogyn (mio-inozytol). W tym cyklu tylko Clo, kwas foliowy i magnez z wit.B6.
W 12 dc miałam ledwo widoczny, maleńki pęcherzyk. W 16 dc dr stwierdziła, że jest po owulacji, a miałam w tym cyklu wziąć Ovitrelle na pęknięcie. Dziś jest 18 dc, temperatura nie wzrosła, szykuje się powtórka z poprzednich cykli
-
może przydałoby się stymulowaać przysadkę, czyli gonadotropinami?Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
mili88 wrote:Jestem pod opieką endokrynologa, z Twojego Janess polecenia z resztą Pokazywałam pani dr wyniki, mówiłam o swoich podejrzeniach o hiperprolaktynemii czynnościowej. Prosiłam o skierowanie na badanie prl po obciążeniu to się dr zaczęła śmiać, że to średniowieczne metody doszukiwania się niepowodzeń w hormonie stresu, który jest przecież bardzo czuły i w jednym cyklu może mieć różne wartości. Pozostałe hormony niby ok, ale np. stosunek lh/fsh 0,6, a progesteronu nie mam włączonego w leczenie.
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
Bardolka wrote:mili - ja bym jednak zaufała lekarzowi i nie wprowadzała na własną rękę specyfików, bo mimo że leki są z naturalnych składników to często mogą zaszkodzić (np szeroko dyskutowany Castagnus).
Więc tu bym się prolaktyny nie czepiała.
A o co chodzi z tym castagnusem? Sama go biorę i z tego co czytałam to albo ma pozytywne, albo neutralne opinie. -
Janess wrote:To nie czytaj!
Przecież w ulotce każdego leku są podane możliwe skutki niepożądane. Koncerny farmaceutyczne muszą je napisać, ale też dodają częstotliwość występowania. Pacjent musi być poinformowany o ewentualnych problemach ale to wcale nie znaczy że którekolwiek wystąpią.
Nawet kupując tampony na opakowaniu masz ostrzeżenie przed wstrząsem. A pewnie mimo to przynajmniej raz sprawdziłaś jak działają albo sprawdzisz
Jak mówi mój lekarz, CLO bardzo często powoduje upośledzenie endometrium. Dlatego należy monitorować sytuację, szczególnie jeśli dopiero zaczynasz "przygodę" z CLO i jeszcze nie wiadomo jak zareagujesz.
U mnie akurat nie ma żadnych efektów pożądanych ani niepożądanych.
Ulotka, ulotką, ja czytam opinie po różnych forach To chyba jeszcze gorsze, ale jak wyczytałam, że wiele dziewczyn miało różne skutki uboczne to aż się boję go brać, ale trzeba.
-
Janess wrote:A wracając jeszcze do tej prolaktyny, to mi endo powiedziała, że jak będę brała euthyrox na obniżenie TSH (startowałam z poziomem TSH 2,5) to automatycznie spadnie mi prolaktyna (początkowo ok 50). Albo za krótko brałam euthyrox albo byłam zbyt niecierpliwa, bo po ok 3miesiącach prolaktyna wcale nie spadła. Wtedy dostałam bromergon. Zjadłam niecałe opakowanie. Prolaktyna spadła i utrzymuje się już na normalnym poziomie (ok 20). Albo bromergon tyle działa, albo dłuższe stosowanie euthyroxu obniża/podtrzymuje poziom prolaktyny.
Nie wiem jak na prolaktyne, ale ogólnie euthyrox potrzebuje czasu, żeby zadziałać. Ważne jest też branie go na czco, min pół godziny przed jedzeniem i nie popijać wielkimi ilościami wody. -
DZIEWCZYNY POMOCY!!!!
miała któraś laparoskopie na szopena ?????
dzwoniłam dziś do lekarza aby ustalić termin laparoskopii i powiedział abym przyszła w środę po świętach ale zabieg będzie pewnie tydzień późnij bo jest dużo pacjentek ????!!!!???? czy to jest normalne tam że się siedzi tydzień czasu i czeka bezczynnie na zabieg ?????? czy tam nie są zabiegi robione tak masowo na odpierdziel że tak powiem....Starania od 06.2015
ON: 12.2015 - Wysoka prolaktyna 01.2016 - Morfologia 1% 07.2016 - Morfologia 3% 12.2016 - Morfologia 0% / Prolaktyna poniżej normy
ONA: Niski progesteron 02.2017 - Częściowe zarośnięcie jamy macicy, niedrożne jajowody 07.2017 - Laparoskopia (Lewy drożny) AMH 0,33 02.2018 ICSI -
Janess wrote:Lucek, a jemu nie chodziło o wizytę kontrolną w najbliższą środę?
ja myślałam że w środę przyjdę do szpitala w czwartek zabieg 3 dni lezec i do domu a tu mam tydzień czekać w szpitalu .....Starania od 06.2015
ON: 12.2015 - Wysoka prolaktyna 01.2016 - Morfologia 1% 07.2016 - Morfologia 3% 12.2016 - Morfologia 0% / Prolaktyna poniżej normy
ONA: Niski progesteron 02.2017 - Częściowe zarośnięcie jamy macicy, niedrożne jajowody 07.2017 - Laparoskopia (Lewy drożny) AMH 0,33 02.2018 ICSI -
Lucek - ja bym poszłą korzystając z okazji, że ktoś tak szybko chce Cię wziąć na zabieg.
Jan a histeroskopię czekałam 4 miesiące, teraz na wizytę diagnostyczną też czekam 4 miesiące - więc nawet jak byś miała spędzic bezczynnie kilka dni w szpitalu, to moim zdaniem warto korzystać z tego, że ktoś chce z Tobą działać
a zabiegi tak, są wykonywane masowo jak byłam w dwójce to 4 zabiegi w kolejce na dany dzień były rozpisywane, codzinnie.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Tak Lucek. Ja dokładnie tak miałam. Doktor kazał mi się zgłosić na izbę przyjęć we wtorek. Wtorek przyjęcie, środę przelezalam, a w czwartek po obchodzie dowiedziałam się, ze zabieg najwcześniej w następny wtorek. Poszłam więc wkurzona do mojego lekarza, ze nie chce tyle siedzieć w szpitalu. Dostałam wypis i L4 do pracy, a na wypisie adnotacje "zgłosi się tego i tego dnia do zabiegu". Weekend spędziłam w domu, poniedziałek spowrotem izba przyjęć, wtorek zabieg, czwartek do domu.
Ale pozostałe 5 kobiet, które nie oponowaly, spędziły ten tydzień w szpitalu... -
Bardolka wrote:
Jan a histeroskopię czekałam 4 miesiące, teraz na wizytę diagnostyczną też czekam 4 miesiące. -
Lipa mam pytanie do Ciebie jako "weteranki".
Myślisz ze jest sens startować do in vitro w Parensie czy lepiej od razu udać się gdzieś dalej? Czytałam o programie "in vitro do skutku" kliniki Invicta i się nad tym zastanawiam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 13:57
-
sylwias wrote:Lipa mam pytanie do Ciebie jako "weteranki".
Myślisz ze jest sens startować do in vitro w Parensie czy lepiej od razu udać się gdzieś dalej? Czytałam o programie "in vitro do skutku" kliniki Invicta i się nad tym zastanawiam...
powiem Ci tak, jeżeli do Rzeszowa masz najbliżej, to pewnie podchodzilabym tam. Bo tak jak mowie: na poczatek nikt ci nic odkrywczego nie zaproponuje, bo nikt nie wie, jak zachowa sie twoj organizm i jakie beda efekty. Gdyby, czego absolutnie nie życzę, pojawiły się schody czy wyszły większe problemy, zastanawialabym się, czy nie uderzać gdzieś indziej.
no i finansowo Parens też nie jest tak drogi jak inne kliniki, nie ukrywajmy, to też ma znaczenie.