Stymulacja letrozolem
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Ile jesteś dni po owu?Nisia1807 wrote:Karmen ja mam tak samo o wiele więcej śluzu kremowego i przezroczystego
 ale nie chce sb zrobić nadzieji żeby rozczarowania nie było 
PCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️


 - 
                        
                        Karmen wrote:Ile jesteś dni po owu?
Szczerze mówiąc nie wiem nie testowałam się bo nie wierze w testy 😀😂 jak byłam na monitoringu 12 Maja to lekarz mówił żeby się przytulać bo są pęcherze i jeden ma wzgórek także żeby było intensywnie 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2023, 12:48
                                    Karmen lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Dziewczyny pomóżcie bo już nie mam siły i pomysłów … od pol roku chodzę do kliniki niepłodności, stymulują mnie lametta pecherzyki rosną jednak zawsze moje endometrium jest za cienkie max do 6 mm… to jeden problem, natomiast kolejnym jest to ze gdy wracam do domu i trzeba się przytulać mój mąż jakby na złość nie ma ochoty itd i nic z tego nie wychodzi … ja się denerwuje bo tracę czas i pieniądze, a z drugiej strony już nie wiem czy naprawdę to przez te endometrium czy przez to ze do zbliżenia dojdzie z raz w tych dniach i to od wielkiego święta
 proszę o jakieś rady bo już głupieje!
                                 - 
                        
                        By zarodek mógł się prawidłowo zagnieździć to endometrium powinno mieć min 7mm, lekarz prowadzący nie zalecił Ci nic na jego poprawę? Czy może mówił ze do czasu owulacji podrośnie?Sasienka wrote:Dziewczyny pomóżcie bo już nie mam siły i pomysłów … od pol roku chodzę do kliniki niepłodności, stymulują mnie lametta pecherzyki rosną jednak zawsze moje endometrium jest za cienkie max do 6 mm… to jeden problem, natomiast kolejnym jest to ze gdy wracam do domu i trzeba się przytulać mój mąż jakby na złość nie ma ochoty itd i nic z tego nie wychodzi … ja się denerwuje bo tracę czas i pieniądze, a z drugiej strony już nie wiem czy naprawdę to przez te endometrium czy przez to ze do zbliżenia dojdzie z raz w tych dniach i to od wielkiego święta
 proszę o jakieś rady bo już głupieje!
A jeżeli chodzi o męża to powinien działać z tobą, niestety niepłodność wytyczą nam dni w których potrzebujemy działać by mieć nadzieję. Również biore Lamette i jesteśmy z mężem pod skrzydłami kliniki i na szczęście mój mąż nie ma z tym problemu. Lekarz powiedział co dwa dni to tak się nakręcamy co dwa dni aby wyszła przyjemność z pożytecznym 😊 Najwidoczniej twojego męża bardzo to blokuje, musisz z nim porozmawiać że jeżeli ma się wam udawać to musicie działać razem bo inaczej jak ma wyjść bez jego nasienia 🙄Starania naturalne od 06.2019.
12.22r start w klinice niepłodności
22.09.23 Start Stymulacji
2.10 Punkcja 🥚🥚
7.10 transfer ET😊 7dpt beta 0.16
4.11 transfer FET, cykl naturalny, 10dpt bhcg 250,2:' 12dpt bhcg 742,4:' 18dpt pęcherzyk ciąży z żółtkowym, 25dpt❤️,26dpt❤️i krwiak, 6t5t CRL 0. 96cm, 8t1dCRL 2,15cm, 9t 2,86cm, 11tc 4,93cm
11.01 12tc I prenatalne - wszystko ok, prawdopodobnie Chłopiec ❤️Papp-a ryzyka niskie
19.03 21+5 II prenatalne, wszystko ok, synek 498g💙26t4d 924g 💙3 prenatalne ok, 29t 1400g, 35t3d 2300g💙
36t4d B 2730g 53cm💙
Mamy ❄️❄️
1.04 7t2d ciąży naturalnej ☺️


 - 
                        
                        Hej, problem niepłodności zawsze jest wspólnym problemem. Nie powinno być tak, że ty bierzesz leki i coś robisz w tym koerunku a mąż Ci powie ze nie ma ochoty. My dostaliśmy zalecenie od lekarza w które dni mamy współżyć i mój facet to nawet większą frajdę miał i się ucieszył ze będzie więcej przytulanek. A poza tym podchodzi do tego bardzo na luzie i bez spiny. Uważa, że jeśli lekarz tak powiedział to tak ma być. Ale nie ukrywam, że za każdym razem wchodzi do gabinetu razem ze mną. Myśle, ze to ważne bo wtedy słyszy to wszystko na własne uszy i jakos bardziej uczestniczy w tej całej sytuacji. Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać. Bo to troskę wyglada tak jakby jemu zależało troszkę mniej.Sasienka wrote:Dziewczyny pomóżcie bo już nie mam siły i pomysłów … od pol roku chodzę do kliniki niepłodności, stymulują mnie lametta pecherzyki rosną jednak zawsze moje endometrium jest za cienkie max do 6 mm… to jeden problem, natomiast kolejnym jest to ze gdy wracam do domu i trzeba się przytulać mój mąż jakby na złość nie ma ochoty itd i nic z tego nie wychodzi … ja się denerwuje bo tracę czas i pieniądze, a z drugiej strony już nie wiem czy naprawdę to przez te endometrium czy przez to ze do zbliżenia dojdzie z raz w tych dniach i to od wielkiego święta
 proszę o jakieś rady bo już głupieje!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2023, 06:42
Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ - 
                        
                        Dziewczyny, dwa dni temu miałam intensywne kłucie w jajnikach. Od wczoraj już nie boli mnie nic. Jak myślicie, jest już po owulacji? Jak kiedyś miałam naturalne cykle to kłuł mnie zawsze jajnik z którego miałam owulke. Jak mnie kłuło to był 13 dc. Może być już po? 🤔Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ - 
                        
                        No wlasnie lekarz zalecił mi pic czerwone wino i jeść orzechy brazylijskie z takich naturalnych sposobów …nie wiem jak dalej bedzie wyglądało leczenie niby na te endometrium nie ma tak jakiegoś specjalnego lekarstwa
 co do mężów zazdroszczę ich podejścia , mój tłumaczy ze jest przepracowany tylko dziwnym trafem w inne dni wychodzi przytulanie a jak wracam z kliniki to już raptem nic z tego nie może wyjść, naprawdę czuje się bezsilna i mega zła momentami ehh
                                 - 
                        
                        Milena96 wrote:Dziewczyny, dwa dni temu miałam intensywne kłucie w jajnikach. Od wczoraj już nie boli mnie nic. Jak myślicie, jest już po owulacji? Jak kiedyś miałam naturalne cykle to kłuł mnie zawsze jajnik z którego miałam owulke. Jak mnie kłuło to był 13 dc. Może być już po? 🤔
Ja jakis czas temu mialam owulacje 11dc!! Wiec chyba wszystko jest mozliwe 🤔 - 
                        
                        Słuchaj a może poprostu mu nie mów że dzisiaj i dzisiaj musimy się kochać. U mnie naszczęście nie było takiego problemu ale często robiłam tak że np w pracy pisałam do partnera ze mam ochotę, trochę starałam się podkręcić atmosferę, trochę go "przygotowałam" ale nigdy nie mowialam że to musi być dzisiaj, tylko że dzisiaj dobrze by było spróbować. bo umowmy się szczerze jeżeli kobieta nie dojdzie( ja nigdy nie dochodziłam w dni starania, w inne bez problemu) to się nic nie stanie ale bez faceta to nie wyjdzie. U mnie niestety nie ma jakiegoś wielkiego libido ale naprawdę dużo daje nastawienie. Jak nie będzie wiedział że to ten dzień to nie będzie się spinał.Sasienka wrote:No wlasnie lekarz zalecił mi pic czerwone wino i jeść orzechy brazylijskie z takich naturalnych sposobów …nie wiem jak dalej bedzie wyglądało leczenie niby na te endometrium nie ma tak jakiegoś specjalnego lekarstwa
 co do mężów zazdroszczę ich podejścia , mój tłumaczy ze jest przepracowany tylko dziwnym trafem w inne dni wychodzi przytulanie a jak wracam z kliniki to już raptem nic z tego nie może wyjść, naprawdę czuje się bezsilna i mega zła momentami ehh
                                    Nasreen lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Sasienka wrote:No wlasnie lekarz zalecił mi pic czerwone wino i jeść orzechy brazylijskie z takich naturalnych sposobów …nie wiem jak dalej bedzie wyglądało leczenie niby na te endometrium nie ma tak jakiegoś specjalnego lekarstwa
 co do mężów zazdroszczę ich podejścia , mój tłumaczy ze jest przepracowany tylko dziwnym trafem w inne dni wychodzi przytulanie a jak wracam z kliniki to już raptem nic z tego nie może wyjść, naprawdę czuje się bezsilna i mega zła momentami ehh
Hej, z tego co słyszałam to na endometrium jeszcze suszone morele i ananasy, czerwone winko i orzechy!
Co do męża powiem Ci tak, mój partner od pewnego czasu nie wie kiedy mam owulacje, po prostu jak mu mówiłam że dziś MUSIMY to potrafiło go tak zblokować że nie był w stanie skończyć. Więc ja od pewnego czasu nie mówię, on się domyśla kiedy bo ja w czasie dni płodnych mam libido wystrzelone w kosmos ale nie ma wprost powiedziane że dziś musi skończyć!
Dodam jeszcze że w momencie kiedy się nie udało, no zachowywał się jakby jego ego zostało zdeptane i zrównane z ziemią, nie mógł psychicznie sobie dać rade z tym że nie podołał.
I tak taka sytuacja zdarzyła się dwa razy, summa summarum jednak w czasie dni płodnych udawało się dokończyć ale nie wtedy kiedy ja miałam największe ciśnienie że dziś musi się udać! Tak było przez dwa cykle, wtedy doszłam do wniosku, ze w staraniach jesteśmy razem, obydwoje chcemy, ale na chu.. za przeproszeniem jest mu ta wiedza potrzebna, że dziś pęcherzyk pęknie. I od tej pory jest ok, nawet się udało w pewnym sensie bo wysikałam dwie kreseczki na teście jednak wyłapałam biochema więc walczymy dalej.
Wczoraj zaczęłam 2 cykl z letrozolem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2023, 10:14
                                    Nasreen, Karmen lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Ja wzięłam w środę o 20:00 2x ovitrelle, ale jestem w uk do niedzieli więc nie mam jak zobaczyć czy pęcherzyk pękł. Wczoraj bolał mnie jajnik, dzisiaj mnie boli mniej ale trochę wyżej. Dopiero we wtorek pójdę sprawdzić co się tam podziało , to już 3 cykl, fajnie jakby zaskoczyło:)Rozpoczęcie starań 06.2022
💁♀️PCOS, owulacja przywrócona na stymulacji, oba jajowody drożne,
Lametta 5-9 dc 1x2, NAC 5-9 dc 3x1, Proovulin, Resweratrol (250 mg), omega 3 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), Wit D3, Wiesiołek 1- 12 dc 3x1, L-arginina 6-12 dc 3x2, Wit E 1-12 dc 3x1, Pregna start, selen 100 mcg, cynk 30 mg, wit C 1000 mg, zioła ojca Sroki, Ovitrelle x2
Trombofilia:
MTHFR_677C>T Układ homozygotyczny ❌️
PAI-1 4G Układ heterozygotyczny ❌️
14 cykl stymulowany (wczesniej prawie 2 lata)
💁♂️
L- karnityna 3x1 (1800 mg), L- arginina 3x2 (3000 mg), acetyl L-karnityna 2x1 (1000 mg), Q10 3x1 (600 mg), selen 100 mcg, wit E 1x1, likopen 1x1 (20 mg), NAC 2x1 (1000 mg), omega 3 2x1 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), smoothie + zmielone siemie lniane z dodatkiem oleju z czarnuszki
Morfologia nadal 1%, ale w normie w przeliczeniu na ejakulat,
DFI 15%, HBA 74%, MAR test 0% - 
                        
                        To samo miałam ale w 12 dc az się zastanawialam czy owulacja może być tak szybko bo ja monitoringu nie miałam 🙂Milena96 wrote:Dziewczyny, dwa dni temu miałam intensywne kłucie w jajnikach. Od wczoraj już nie boli mnie nic. Jak myślicie, jest już po owulacji? Jak kiedyś miałam naturalne cykle to kłuł mnie zawsze jajnik z którego miałam owulke. Jak mnie kłuło to był 13 dc. Może być już po? 🤔
                                    kasia lubi tę wiadomość
                                Starania naturalne od 06.2019.
12.22r start w klinice niepłodności
22.09.23 Start Stymulacji
2.10 Punkcja 🥚🥚
7.10 transfer ET😊 7dpt beta 0.16
4.11 transfer FET, cykl naturalny, 10dpt bhcg 250,2:' 12dpt bhcg 742,4:' 18dpt pęcherzyk ciąży z żółtkowym, 25dpt❤️,26dpt❤️i krwiak, 6t5t CRL 0. 96cm, 8t1dCRL 2,15cm, 9t 2,86cm, 11tc 4,93cm
11.01 12tc I prenatalne - wszystko ok, prawdopodobnie Chłopiec ❤️Papp-a ryzyka niskie
19.03 21+5 II prenatalne, wszystko ok, synek 498g💙26t4d 924g 💙3 prenatalne ok, 29t 1400g, 35t3d 2300g💙
36t4d B 2730g 53cm💙
Mamy ❄️❄️
1.04 7t2d ciąży naturalnej ☺️


 - 
                        
                        moonflower wrote:Hej, z tego co słyszałam to na endometrium jeszcze suszone morele i ananasy, czerwone winko i orzechy!
Co do męża powiem Ci tak, mój partner od pewnego czasu nie wie kiedy mam owulacje, po prostu jak mu mówiłam że dziś MUSIMY to potrafiło go tak zblokować że nie był w stanie skończyć. Więc ja od pewnego czasu nie mówię, on się domyśla kiedy bo ja w czasie dni płodnych mam libido wystrzelone w kosmos ale nie ma wprost powiedziane że dziś musi skończyć!
Dodam jeszcze że w momencie kiedy się nie udało, no zachowywał się jakby jego ego zostało zdeptane i zrównane z ziemią, nie mógł psychicznie sobie dać rade z tym że nie podołał.
I tak taka sytuacja zdarzyła się dwa razy, summa summarum jednak w czasie dni płodnych udawało się dokończyć ale nie wtedy kiedy ja miałam największe ciśnienie że dziś musi się udać! Tak było przez dwa cykle, wtedy doszłam do wniosku, ze w staraniach jesteśmy razem, obydwoje chcemy, ale na chu.. za przeproszeniem jest mu ta wiedza potrzebna, że dziś pęcherzyk pęknie. I od tej pory jest ok, nawet się udało w pewnym sensie bo wysikałam dwie kreseczki na teście jednak wyłapałam biochema więc walczymy dalej.
Wczoraj zaczęłam 2 cykl z letrozolem.
Mega fajne podejscie
 
                                
                                    moonflower, Sasienka lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Ja w tym miesiącu właśnie tez monitoringu nie mam i się zastanawiam co się zadziało. I czy w ogóle coś się zadziało.xxMiaxx wrote:To samo miałam ale w 12 dc az się zastanawialam czy owulacja może być tak szybko bo ja monitoringu nie miałam 🙂Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ - 
                        
                        moonflower wrote:Hej, z tego co słyszałam to na endometrium jeszcze suszone morele i ananasy, czerwone winko i orzechy!
Co do męża powiem Ci tak, mój partner od pewnego czasu nie wie kiedy mam owulacje, po prostu jak mu mówiłam że dziś MUSIMY to potrafiło go tak zblokować że nie był w stanie skończyć. Więc ja od pewnego czasu nie mówię, on się domyśla kiedy bo ja w czasie dni płodnych mam libido wystrzelone w kosmos ale nie ma wprost powiedziane że dziś musi skończyć!
Dodam jeszcze że w momencie kiedy się nie udało, no zachowywał się jakby jego ego zostało zdeptane i zrównane z ziemią, nie mógł psychicznie sobie dać rade z tym że nie podołał.
I tak taka sytuacja zdarzyła się dwa razy, summa summarum jednak w czasie dni płodnych udawało się dokończyć ale nie wtedy kiedy ja miałam największe ciśnienie że dziś musi się udać! Tak było przez dwa cykle, wtedy doszłam do wniosku, ze w staraniach jesteśmy razem, obydwoje chcemy, ale na chu.. za przeproszeniem jest mu ta wiedza potrzebna, że dziś pęcherzyk pęknie. I od tej pory jest ok, nawet się udało w pewnym sensie bo wysikałam dwie kreseczki na teście jednak wyłapałam biochema więc walczymy dalej.
Wczoraj zaczęłam 2 cykl z letrozolem.
Dziekuje bardzo za tak mądre słowa i zdrowe podejście ! Chyba tez tak spróbuje , nie będę go informować i na siłę go angażować ze to musi być teraz … dziekuje dziewczyny za pomocne słowa otuchy:) próbuje dalej w takim razie może w końcu się uda
                                    Karmen, Nisia1807, moonflower, kasia lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Kikulek1994 wrote:Hej Mujer ale dawno cię tu nie widziałam😊 jak się czujesz? Ile jeszcze zostało do rozwiązania?
U mnie nawet nie chodzi o stracony czas tylko o te wszystkie problemy wokół. Podwójne łyżeczkowania, potem znowu szpital i badania. Okazało się że ciąża rozwaliła mi hormony, problemy w robocie bo "wciąż tylko chodzę po szpitalach" problemy z jelitami. Teraz chodzę na wpół zgięta w robocie to nawala brzuch i kręgosłup a ten cholerny okres nie chce się rozkręcić. I wieczne proszenie się tych lekarzy żeby ktoś pomógł. Coraz bardziej zaczynam wątpić w te starania niestety.
Ja już końcówka na szczęście 36tc🙈 łatwo nie jest, zwłaszcza przy rocznym dziecku. Ogólnie czuję sie gorzej niż w pierwszej ciąży, mam cukrzycę ciążową, więc męczę się z kombinowaniem posiłków i ogólne jest mi ciężko mimo, że przytyłam tylko 4 kg na razie. Zdaję sobie jednak sprawę, że jak się urodzi drugie dziecko to łatwiej nie będzie 😁
Kinusia, zrobiłaś powtórną betę? - 
                        
                        Ale fajnie❤️ trzymam kciuki żeby rozwiązanie poszło szybko, zdrowo i sprawnie😊 koniecznie daj znać jak już będzie po. Ciocie z forum czekają😊❤️Mujer wrote:Ja już końcówka na szczęście 36tc🙈 łatwo nie jest, zwłaszcza przy rocznym dziecku. Ogólnie czuję sie gorzej niż w pierwszej ciąży, mam cukrzycę ciążową, więc męczę się z kombinowaniem posiłków i ogólne jest mi ciężko mimo, że przytyłam tylko 4 kg na razie. Zdaję sobie jednak sprawę, że jak się urodzi drugie dziecko to łatwiej nie będzie 😁
Kinusia, zrobiłaś powtórną betę? - 
                        
                        Hej hej,
Też się podepnę pod temat podejścia faceta - ja duży okres czasu jeździłam do lekarza sama, ale od decyzji o laparo jeździmy razem na każdą wizytę, mąż jest ze mną w środku. I zauważyłam ogromną różnicę w Jego zaangażowaniu, więcej zrozumiał, wie ile mnie to kosztuje psychicznego wysiłku i zniknęły te problemy ze staraniem się w okresie okołoowulacyjnym. Kompletnie na to nie narzekam, mimo że jest inaczej i ja ogólnie nie lubię tych starań
 Czasem wychodzi naturalnie i fajnie, czasem tak typowo aby było, ale przynajmniej czuję że jesteśmy w tym razem i nadrabiamy spontanicznym seksem już w innym okresie cyklu 
 Teraz staramy się żeby wychodziło naturalnie, ale nooo ciężko jak ktoś wskazuje konkretne dni kiedy współżyć 
 Więc co facet to inna metoda, u mnie sprawdziło się w pełni zaangażowanie go niż nieinformowanie (tak robiłam wcześniej).
Jeśli chodzi o moją sytuację to mam 3 cykl po laparo, pierwszy stymulowany letrozolem. Miałam dwa pęcherzyki w lewym jajniku, w czwartek wieczorem (to był 13 dc) brałam zastrzyk ovitrelle - jeden pęcherzyk miał 24mm, drugi 20mm. Dzisiaj na usg (15 dc) gin potwierdził, że ona pęcherzyki pękły i są 2 ciałka żółte. Zalecił współżycie dzisiaj/jutro.
Od dzisiejszego wieczora też biorę progesteron i tak do 1 czerwca 2 tabletki dziennie mam brać. 1 albo 2 czerwca mam pojawić się na usg, on chce skontrolować endometrium i pewnie po nim będzie widział czy jest grube i są szanse, czy jest cienkie i pojawi się lada chwila okres. Jak będzie dość grube to zrobię betę. Testy raczej odstawię w tym miesiącu calkowicie, chyba że mnie mocno podkusi i nie wytrzymam
Kompletnie się nie nastawiam w tym cyklu, czytając tyle historii że pęcherzyki były, owu była itd wolę się pozytywnie zaskoczyć, niż rozczarować jak sie za bardzo nastawię.
Ahh i pojawiały się tu wątpliwości co do szybkiej owulacji po letrozolu - ja jestem tego przykładem. W poprzednim ful naturalnym cyklu owu wystąpiła 19-20 dnia jakoś, a w tym 15 dnia cyklu już jestem po. Także na pewno to przyspiesza trochę.
Trzymam kciuki za nasze cykle!
 Widzę że z niektórymi znowu mamy podobne terminy ovitrelle więc też podobnie będziemy w napięciu i oczekiwaniu na rezultaty 
                                Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2023, 18:10
👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ - 
                        
                        U mnie 5 dzień po ovitrellu x2, mam okropne klucie jajnika, a monitoring dopiero we wtorek. Myślicie że po prostu nie pękł pęcherzyk czy coś tam się dzieje?Rozpoczęcie starań 06.2022
💁♀️PCOS, owulacja przywrócona na stymulacji, oba jajowody drożne,
Lametta 5-9 dc 1x2, NAC 5-9 dc 3x1, Proovulin, Resweratrol (250 mg), omega 3 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), Wit D3, Wiesiołek 1- 12 dc 3x1, L-arginina 6-12 dc 3x2, Wit E 1-12 dc 3x1, Pregna start, selen 100 mcg, cynk 30 mg, wit C 1000 mg, zioła ojca Sroki, Ovitrelle x2
Trombofilia:
MTHFR_677C>T Układ homozygotyczny ❌️
PAI-1 4G Układ heterozygotyczny ❌️
14 cykl stymulowany (wczesniej prawie 2 lata)
💁♂️
L- karnityna 3x1 (1800 mg), L- arginina 3x2 (3000 mg), acetyl L-karnityna 2x1 (1000 mg), Q10 3x1 (600 mg), selen 100 mcg, wit E 1x1, likopen 1x1 (20 mg), NAC 2x1 (1000 mg), omega 3 2x1 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), smoothie + zmielone siemie lniane z dodatkiem oleju z czarnuszki
Morfologia nadal 1%, ale w normie w przeliczeniu na ejakulat,
DFI 15%, HBA 74%, MAR test 0% 
				
								
				
				
			

        

