Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
Nisia1807 wrote:Karmen ja mam tak samo o wiele więcej śluzu kremowego i przezroczystego ale nie chce sb zrobić nadzieji żeby rozczarowania nie byłoPCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️
-
Karmen wrote:Ile jesteś dni po owu?
Szczerze mówiąc nie wiem nie testowałam się bo nie wierze w testy 😀😂 jak byłam na monitoringu 12 Maja to lekarz mówił żeby się przytulać bo są pęcherze i jeden ma wzgórek także żeby było intensywnie 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2023, 12:48
Karmen lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny pomóżcie bo już nie mam siły i pomysłów … od pol roku chodzę do kliniki niepłodności, stymulują mnie lametta pecherzyki rosną jednak zawsze moje endometrium jest za cienkie max do 6 mm… to jeden problem, natomiast kolejnym jest to ze gdy wracam do domu i trzeba się przytulać mój mąż jakby na złość nie ma ochoty itd i nic z tego nie wychodzi … ja się denerwuje bo tracę czas i pieniądze, a z drugiej strony już nie wiem czy naprawdę to przez te endometrium czy przez to ze do zbliżenia dojdzie z raz w tych dniach i to od wielkiego święta proszę o jakieś rady bo już głupieje!
-
Sasienka wrote:Dziewczyny pomóżcie bo już nie mam siły i pomysłów … od pol roku chodzę do kliniki niepłodności, stymulują mnie lametta pecherzyki rosną jednak zawsze moje endometrium jest za cienkie max do 6 mm… to jeden problem, natomiast kolejnym jest to ze gdy wracam do domu i trzeba się przytulać mój mąż jakby na złość nie ma ochoty itd i nic z tego nie wychodzi … ja się denerwuje bo tracę czas i pieniądze, a z drugiej strony już nie wiem czy naprawdę to przez te endometrium czy przez to ze do zbliżenia dojdzie z raz w tych dniach i to od wielkiego święta proszę o jakieś rady bo już głupieje!
A jeżeli chodzi o męża to powinien działać z tobą, niestety niepłodność wytyczą nam dni w których potrzebujemy działać by mieć nadzieję. Również biore Lamette i jesteśmy z mężem pod skrzydłami kliniki i na szczęście mój mąż nie ma z tym problemu. Lekarz powiedział co dwa dni to tak się nakręcamy co dwa dni aby wyszła przyjemność z pożytecznym 😊 Najwidoczniej twojego męża bardzo to blokuje, musisz z nim porozmawiać że jeżeli ma się wam udawać to musicie działać razem bo inaczej jak ma wyjść bez jego nasienia 🙄Starania naturalne od 06.2019.
💁♀️29
Endometrioza I-II stopień
Jajowody drożne
💁♂️
Badanie nasienia prawidłowe 😊
4% -> 6%
12.22r start w klinice niepłodności.
Lametta przez 6 cykli, ciąży brak.Nie można wykluczyć podłoża owulacyjnego - LUF.
Podjęliśmy decyzję o in vitro 😊
22.09.23 Start Stymulacji
2.10 Punkcja 🥚🥚
7.10 transfer ET😊 7dpt beta 0.16
4.11 transfer FET, cykl naturalny, 10dpt bhcg 250,2:' 12dpt bhcg 742,4:' 18dpt pęcherzyk ciąży z żółtkowym, 25dpt❤️,26dpt❤️i krwiak, 6t5t CRL 0. 96cm, 8t1dCRL 2,15cm, 9t 2,86cm, 11tc 4,93cm
11.01 12tc I prenatalne - wszystko ok, prawdopodobnie Chłopiec ❤️Papp-a ryzyka niskie
19.03 21+5 II prenatalne, wszystko ok, synek 498g💙26t4d 924g 💙3 prenatalne ok, 29t 1400g, 35t3d 2300g💙
36t4d B 2730g 53cm💙
Mamy ❄️❄️
-
Sasienka wrote:Dziewczyny pomóżcie bo już nie mam siły i pomysłów … od pol roku chodzę do kliniki niepłodności, stymulują mnie lametta pecherzyki rosną jednak zawsze moje endometrium jest za cienkie max do 6 mm… to jeden problem, natomiast kolejnym jest to ze gdy wracam do domu i trzeba się przytulać mój mąż jakby na złość nie ma ochoty itd i nic z tego nie wychodzi … ja się denerwuje bo tracę czas i pieniądze, a z drugiej strony już nie wiem czy naprawdę to przez te endometrium czy przez to ze do zbliżenia dojdzie z raz w tych dniach i to od wielkiego święta proszę o jakieś rady bo już głupieje!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2023, 06:42
Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ -
Dziewczyny, dwa dni temu miałam intensywne kłucie w jajnikach. Od wczoraj już nie boli mnie nic. Jak myślicie, jest już po owulacji? Jak kiedyś miałam naturalne cykle to kłuł mnie zawsze jajnik z którego miałam owulke. Jak mnie kłuło to był 13 dc. Może być już po? 🤔Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ -
No wlasnie lekarz zalecił mi pic czerwone wino i jeść orzechy brazylijskie z takich naturalnych sposobów …nie wiem jak dalej bedzie wyglądało leczenie niby na te endometrium nie ma tak jakiegoś specjalnego lekarstwa co do mężów zazdroszczę ich podejścia , mój tłumaczy ze jest przepracowany tylko dziwnym trafem w inne dni wychodzi przytulanie a jak wracam z kliniki to już raptem nic z tego nie może wyjść, naprawdę czuje się bezsilna i mega zła momentami ehh
-
Milena96 wrote:Dziewczyny, dwa dni temu miałam intensywne kłucie w jajnikach. Od wczoraj już nie boli mnie nic. Jak myślicie, jest już po owulacji? Jak kiedyś miałam naturalne cykle to kłuł mnie zawsze jajnik z którego miałam owulke. Jak mnie kłuło to był 13 dc. Może być już po? 🤔
Ja jakis czas temu mialam owulacje 11dc!! Wiec chyba wszystko jest mozliwe 🤔 -
Sasienka wrote:No wlasnie lekarz zalecił mi pic czerwone wino i jeść orzechy brazylijskie z takich naturalnych sposobów …nie wiem jak dalej bedzie wyglądało leczenie niby na te endometrium nie ma tak jakiegoś specjalnego lekarstwa co do mężów zazdroszczę ich podejścia , mój tłumaczy ze jest przepracowany tylko dziwnym trafem w inne dni wychodzi przytulanie a jak wracam z kliniki to już raptem nic z tego nie może wyjść, naprawdę czuje się bezsilna i mega zła momentami ehh
Nasreen lubi tę wiadomość
-
Sasienka wrote:No wlasnie lekarz zalecił mi pic czerwone wino i jeść orzechy brazylijskie z takich naturalnych sposobów …nie wiem jak dalej bedzie wyglądało leczenie niby na te endometrium nie ma tak jakiegoś specjalnego lekarstwa co do mężów zazdroszczę ich podejścia , mój tłumaczy ze jest przepracowany tylko dziwnym trafem w inne dni wychodzi przytulanie a jak wracam z kliniki to już raptem nic z tego nie może wyjść, naprawdę czuje się bezsilna i mega zła momentami ehh
Hej, z tego co słyszałam to na endometrium jeszcze suszone morele i ananasy, czerwone winko i orzechy!
Co do męża powiem Ci tak, mój partner od pewnego czasu nie wie kiedy mam owulacje, po prostu jak mu mówiłam że dziś MUSIMY to potrafiło go tak zblokować że nie był w stanie skończyć. Więc ja od pewnego czasu nie mówię, on się domyśla kiedy bo ja w czasie dni płodnych mam libido wystrzelone w kosmos ale nie ma wprost powiedziane że dziś musi skończyć!
Dodam jeszcze że w momencie kiedy się nie udało, no zachowywał się jakby jego ego zostało zdeptane i zrównane z ziemią, nie mógł psychicznie sobie dać rade z tym że nie podołał.
I tak taka sytuacja zdarzyła się dwa razy, summa summarum jednak w czasie dni płodnych udawało się dokończyć ale nie wtedy kiedy ja miałam największe ciśnienie że dziś musi się udać! Tak było przez dwa cykle, wtedy doszłam do wniosku, ze w staraniach jesteśmy razem, obydwoje chcemy, ale na chu.. za przeproszeniem jest mu ta wiedza potrzebna, że dziś pęcherzyk pęknie. I od tej pory jest ok, nawet się udało w pewnym sensie bo wysikałam dwie kreseczki na teście jednak wyłapałam biochema więc walczymy dalej.
Wczoraj zaczęłam 2 cykl z letrozolem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2023, 10:14
Nasreen, Karmen lubią tę wiadomość
-
Ja wzięłam w środę o 20:00 2x ovitrelle, ale jestem w uk do niedzieli więc nie mam jak zobaczyć czy pęcherzyk pękł. Wczoraj bolał mnie jajnik, dzisiaj mnie boli mniej ale trochę wyżej. Dopiero we wtorek pójdę sprawdzić co się tam podziało , to już 3 cykl, fajnie jakby zaskoczyło:)Rozpoczęcie starań 06.2022
💁♀️PCOS, owulacja przywrócona na stymulacji, oba jajowody drożne,
Lametta 5-9 dc 1x2, NAC 5-9 dc 3x1, Proovulin, Resweratrol (250 mg), omega 3 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), Wit D3, Wiesiołek 1- 12 dc 3x1, L-arginina 6-12 dc 3x2, Wit E 1-12 dc 3x1, Pregna start, selen 100 mcg, cynk 30 mg, wit C 1000 mg, zioła ojca Sroki, Ovitrelle x2
Trombofilia:
MTHFR_677C>T Układ homozygotyczny ❌️
PAI-1 4G Układ heterozygotyczny ❌️
14 cykl stymulowany (wczesniej prawie 2 lata)
💁♂️
L- karnityna 3x1 (1800 mg), L- arginina 3x2 (3000 mg), acetyl L-karnityna 2x1 (1000 mg), Q10 3x1 (600 mg), selen 100 mcg, wit E 1x1, likopen 1x1 (20 mg), NAC 2x1 (1000 mg), omega 3 2x1 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), smoothie + zmielone siemie lniane z dodatkiem oleju z czarnuszki
Morfologia nadal 1%, ale w normie w przeliczeniu na ejakulat,
DFI 15%, HBA 74%, MAR test 0% -
Milena96 wrote:Dziewczyny, dwa dni temu miałam intensywne kłucie w jajnikach. Od wczoraj już nie boli mnie nic. Jak myślicie, jest już po owulacji? Jak kiedyś miałam naturalne cykle to kłuł mnie zawsze jajnik z którego miałam owulke. Jak mnie kłuło to był 13 dc. Może być już po? 🤔
kasia lubi tę wiadomość
Starania naturalne od 06.2019.
💁♀️29
Endometrioza I-II stopień
Jajowody drożne
💁♂️
Badanie nasienia prawidłowe 😊
4% -> 6%
12.22r start w klinice niepłodności.
Lametta przez 6 cykli, ciąży brak.Nie można wykluczyć podłoża owulacyjnego - LUF.
Podjęliśmy decyzję o in vitro 😊
22.09.23 Start Stymulacji
2.10 Punkcja 🥚🥚
7.10 transfer ET😊 7dpt beta 0.16
4.11 transfer FET, cykl naturalny, 10dpt bhcg 250,2:' 12dpt bhcg 742,4:' 18dpt pęcherzyk ciąży z żółtkowym, 25dpt❤️,26dpt❤️i krwiak, 6t5t CRL 0. 96cm, 8t1dCRL 2,15cm, 9t 2,86cm, 11tc 4,93cm
11.01 12tc I prenatalne - wszystko ok, prawdopodobnie Chłopiec ❤️Papp-a ryzyka niskie
19.03 21+5 II prenatalne, wszystko ok, synek 498g💙26t4d 924g 💙3 prenatalne ok, 29t 1400g, 35t3d 2300g💙
36t4d B 2730g 53cm💙
Mamy ❄️❄️
-
moonflower wrote:Hej, z tego co słyszałam to na endometrium jeszcze suszone morele i ananasy, czerwone winko i orzechy!
Co do męża powiem Ci tak, mój partner od pewnego czasu nie wie kiedy mam owulacje, po prostu jak mu mówiłam że dziś MUSIMY to potrafiło go tak zblokować że nie był w stanie skończyć. Więc ja od pewnego czasu nie mówię, on się domyśla kiedy bo ja w czasie dni płodnych mam libido wystrzelone w kosmos ale nie ma wprost powiedziane że dziś musi skończyć!
Dodam jeszcze że w momencie kiedy się nie udało, no zachowywał się jakby jego ego zostało zdeptane i zrównane z ziemią, nie mógł psychicznie sobie dać rade z tym że nie podołał.
I tak taka sytuacja zdarzyła się dwa razy, summa summarum jednak w czasie dni płodnych udawało się dokończyć ale nie wtedy kiedy ja miałam największe ciśnienie że dziś musi się udać! Tak było przez dwa cykle, wtedy doszłam do wniosku, ze w staraniach jesteśmy razem, obydwoje chcemy, ale na chu.. za przeproszeniem jest mu ta wiedza potrzebna, że dziś pęcherzyk pęknie. I od tej pory jest ok, nawet się udało w pewnym sensie bo wysikałam dwie kreseczki na teście jednak wyłapałam biochema więc walczymy dalej.
Wczoraj zaczęłam 2 cykl z letrozolem.
Mega fajne podejsciemoonflower, Sasienka lubią tę wiadomość
-
xxMiaxx wrote:To samo miałam ale w 12 dc az się zastanawialam czy owulacja może być tak szybko bo ja monitoringu nie miałam 🙂Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ -
moonflower wrote:Hej, z tego co słyszałam to na endometrium jeszcze suszone morele i ananasy, czerwone winko i orzechy!
Co do męża powiem Ci tak, mój partner od pewnego czasu nie wie kiedy mam owulacje, po prostu jak mu mówiłam że dziś MUSIMY to potrafiło go tak zblokować że nie był w stanie skończyć. Więc ja od pewnego czasu nie mówię, on się domyśla kiedy bo ja w czasie dni płodnych mam libido wystrzelone w kosmos ale nie ma wprost powiedziane że dziś musi skończyć!
Dodam jeszcze że w momencie kiedy się nie udało, no zachowywał się jakby jego ego zostało zdeptane i zrównane z ziemią, nie mógł psychicznie sobie dać rade z tym że nie podołał.
I tak taka sytuacja zdarzyła się dwa razy, summa summarum jednak w czasie dni płodnych udawało się dokończyć ale nie wtedy kiedy ja miałam największe ciśnienie że dziś musi się udać! Tak było przez dwa cykle, wtedy doszłam do wniosku, ze w staraniach jesteśmy razem, obydwoje chcemy, ale na chu.. za przeproszeniem jest mu ta wiedza potrzebna, że dziś pęcherzyk pęknie. I od tej pory jest ok, nawet się udało w pewnym sensie bo wysikałam dwie kreseczki na teście jednak wyłapałam biochema więc walczymy dalej.
Wczoraj zaczęłam 2 cykl z letrozolem.
Dziekuje bardzo za tak mądre słowa i zdrowe podejście ! Chyba tez tak spróbuje , nie będę go informować i na siłę go angażować ze to musi być teraz … dziekuje dziewczyny za pomocne słowa otuchy:) próbuje dalej w takim razie może w końcu się uda
Karmen, Nisia1807, moonflower, kasia lubią tę wiadomość
-
Kikulek1994 wrote:Hej Mujer ale dawno cię tu nie widziałam😊 jak się czujesz? Ile jeszcze zostało do rozwiązania?
U mnie nawet nie chodzi o stracony czas tylko o te wszystkie problemy wokół. Podwójne łyżeczkowania, potem znowu szpital i badania. Okazało się że ciąża rozwaliła mi hormony, problemy w robocie bo "wciąż tylko chodzę po szpitalach" problemy z jelitami. Teraz chodzę na wpół zgięta w robocie to nawala brzuch i kręgosłup a ten cholerny okres nie chce się rozkręcić. I wieczne proszenie się tych lekarzy żeby ktoś pomógł. Coraz bardziej zaczynam wątpić w te starania niestety.
Ja już końcówka na szczęście 36tc🙈 łatwo nie jest, zwłaszcza przy rocznym dziecku. Ogólnie czuję sie gorzej niż w pierwszej ciąży, mam cukrzycę ciążową, więc męczę się z kombinowaniem posiłków i ogólne jest mi ciężko mimo, że przytyłam tylko 4 kg na razie. Zdaję sobie jednak sprawę, że jak się urodzi drugie dziecko to łatwiej nie będzie 😁
Kinusia, zrobiłaś powtórną betę? -
Mujer wrote:Ja już końcówka na szczęście 36tc🙈 łatwo nie jest, zwłaszcza przy rocznym dziecku. Ogólnie czuję sie gorzej niż w pierwszej ciąży, mam cukrzycę ciążową, więc męczę się z kombinowaniem posiłków i ogólne jest mi ciężko mimo, że przytyłam tylko 4 kg na razie. Zdaję sobie jednak sprawę, że jak się urodzi drugie dziecko to łatwiej nie będzie 😁
Kinusia, zrobiłaś powtórną betę? -
Hej hej,
Też się podepnę pod temat podejścia faceta - ja duży okres czasu jeździłam do lekarza sama, ale od decyzji o laparo jeździmy razem na każdą wizytę, mąż jest ze mną w środku. I zauważyłam ogromną różnicę w Jego zaangażowaniu, więcej zrozumiał, wie ile mnie to kosztuje psychicznego wysiłku i zniknęły te problemy ze staraniem się w okresie okołoowulacyjnym. Kompletnie na to nie narzekam, mimo że jest inaczej i ja ogólnie nie lubię tych starań Czasem wychodzi naturalnie i fajnie, czasem tak typowo aby było, ale przynajmniej czuję że jesteśmy w tym razem i nadrabiamy spontanicznym seksem już w innym okresie cyklu Teraz staramy się żeby wychodziło naturalnie, ale nooo ciężko jak ktoś wskazuje konkretne dni kiedy współżyć Więc co facet to inna metoda, u mnie sprawdziło się w pełni zaangażowanie go niż nieinformowanie (tak robiłam wcześniej).
Jeśli chodzi o moją sytuację to mam 3 cykl po laparo, pierwszy stymulowany letrozolem. Miałam dwa pęcherzyki w lewym jajniku, w czwartek wieczorem (to był 13 dc) brałam zastrzyk ovitrelle - jeden pęcherzyk miał 24mm, drugi 20mm. Dzisiaj na usg (15 dc) gin potwierdził, że ona pęcherzyki pękły i są 2 ciałka żółte. Zalecił współżycie dzisiaj/jutro.
Od dzisiejszego wieczora też biorę progesteron i tak do 1 czerwca 2 tabletki dziennie mam brać. 1 albo 2 czerwca mam pojawić się na usg, on chce skontrolować endometrium i pewnie po nim będzie widział czy jest grube i są szanse, czy jest cienkie i pojawi się lada chwila okres. Jak będzie dość grube to zrobię betę. Testy raczej odstawię w tym miesiącu calkowicie, chyba że mnie mocno podkusi i nie wytrzymam
Kompletnie się nie nastawiam w tym cyklu, czytając tyle historii że pęcherzyki były, owu była itd wolę się pozytywnie zaskoczyć, niż rozczarować jak sie za bardzo nastawię.
Ahh i pojawiały się tu wątpliwości co do szybkiej owulacji po letrozolu - ja jestem tego przykładem. W poprzednim ful naturalnym cyklu owu wystąpiła 19-20 dnia jakoś, a w tym 15 dnia cyklu już jestem po. Także na pewno to przyspiesza trochę.
Trzymam kciuki za nasze cykle! Widzę że z niektórymi znowu mamy podobne terminy ovitrelle więc też podobnie będziemy w napięciu i oczekiwaniu na rezultatyWiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2023, 18:10
👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️
-
U mnie 5 dzień po ovitrellu x2, mam okropne klucie jajnika, a monitoring dopiero we wtorek. Myślicie że po prostu nie pękł pęcherzyk czy coś tam się dzieje?Rozpoczęcie starań 06.2022
💁♀️PCOS, owulacja przywrócona na stymulacji, oba jajowody drożne,
Lametta 5-9 dc 1x2, NAC 5-9 dc 3x1, Proovulin, Resweratrol (250 mg), omega 3 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), Wit D3, Wiesiołek 1- 12 dc 3x1, L-arginina 6-12 dc 3x2, Wit E 1-12 dc 3x1, Pregna start, selen 100 mcg, cynk 30 mg, wit C 1000 mg, zioła ojca Sroki, Ovitrelle x2
Trombofilia:
MTHFR_677C>T Układ homozygotyczny ❌️
PAI-1 4G Układ heterozygotyczny ❌️
14 cykl stymulowany (wczesniej prawie 2 lata)
💁♂️
L- karnityna 3x1 (1800 mg), L- arginina 3x2 (3000 mg), acetyl L-karnityna 2x1 (1000 mg), Q10 3x1 (600 mg), selen 100 mcg, wit E 1x1, likopen 1x1 (20 mg), NAC 2x1 (1000 mg), omega 3 2x1 (EPA 1000 mg, DHA 500 mg), smoothie + zmielone siemie lniane z dodatkiem oleju z czarnuszki
Morfologia nadal 1%, ale w normie w przeliczeniu na ejakulat,
DFI 15%, HBA 74%, MAR test 0%