Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
szatynkowato wrote:U mnie wyglądało tak samo. Ból, pieczenie i potem w raz przestało - na drugi dzień u gina potwierdzona owulacja. Raz pękło jak miało 25mm, a teraz jak 27mm. Więc myślę, że Twój 24mm idealny Przekopałam ostatnio internety i wielkość pękania pęcherzyka to sprawa indywidualna.PCO, Insulinooporność
Problem męski
Pojawiła się długo wyczekiwana ciąża -
Hej dziewczyny,
Jeśli któraś z Was potrzebowałaby Lametta to mam 10 tabletek z leczenia. U mnie zadziałała i dzidzia rośnie . Trzymam za wszystkie kciukisylwia80, baby_55, Lucy2323 lubią tę wiadomość
7 cs o 2 dzidziusia - 12.03.2018 beta 265 14.03 beta 648 17.03 beta 1589 19.03 3587 dająca nadzieje
1cs z Lametta - cb 02.2018
2 cs z Lametta - Chyba się udało
-
malinowo wrote:Mam pytanie szczególnie do dziewczyn z PCOS. Była sytuacja u Was, że letrozol nie zadziałał? Pierwszy raz zaczynam stymulacje z tym lekiem i jestem ciekawa. Zawsze brałam clo ale po nim moje endo było bardzo małe, a aromek na mnie nie działa.4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Kociara5 wrote:Cześć dziewczyny jestem tutaj nowa. Chciałam zasięgnąć odrobinę otuchy i nadziei . Jesteśmy z mężem dwa lata po ślubie i od początku nie robimy nic żeby dziecka nie mieć, a efektu brak. Zawsze miałam problemy z bardzo długimi cyklami ale to olewałam. W tak zwanym międzyczasie okazało się, że mam PCO, a tak przynajmniej twierdzi lekarz po badaniach. Dodatkowo miałam zbyt wysoką prolaktynę, którą zbijałam oraz insulinooporość. Metforminę w postaci glucophage biorę już 5 miesięcy. W zeszłym cyklu zaczęłam stymulację Clo. Niestety nic z tego nie urosło tylko wiele małych pęcherzyków. Obecnie jestem po tej totalnej porażce ze strony mojego organizmu załamana. Lekarz zmienił leki na Aromek 2 tab. od 3-7 dc. Mam pytanie czy jest może ktoś taki jak ja co Clo w ogóle nie ruszyło? Lekarz ponad to zlecił badanie AMH, którego jeszcze nie zrobiłam, jakoś się trochę zaczynam bać tego wszystkiego... Nigdy nie sądziłam, że będą aż takie problemy
Hej u mnie była podobna sytuacja jak u Ciebie, też nic nie rosło po CLO w dodatku nie tolerowałam metforminy ^^ a udało się za pierwszym razem z letrozolem. Synuś ma już prawie 2 latka. Powoli myślę o kolejnym dziecku i jestem ciekawa czy uda się i tym razem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 10:15
Lucy2323 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny! U mnie nic test nie wykrył ... Więc już raczej nadziei nie ma. Szykuję się na drugi cykl z Aromkiem. Oby okazał się tak owocny jak ten . KTB jak udało się za pierwszym razem to i za drugim się uda, trzymam kciuki! Przynajmniej wiesz, że to możliwe i widziałaś już te dwie kreski Trzymam kciuki. Ja tak trochę myślę że to takie nierealne te dwie kreski czasem się zastanawiam po cichu czy to prawda że tak pokazuje ... Wiem, głupie.PCO, Insulinooporność
Problem męski
Pojawiła się długo wyczekiwana ciąża -
nick nieaktualnymalinowo wrote:Mam pytanie szczególnie do dziewczyn z PCOS. Była sytuacja u Was, że letrozol nie zadziałał? Pierwszy raz zaczynam stymulacje z tym lekiem i jestem ciekawa. Zawsze brałam clo ale po nim moje endo było bardzo małe, a aromek na mnie nie działa.
Ja stosuję 1x1 przez 5 dni + 2 zastrzyki z mensinormu 150jm i dopiero wtedy mam owulacuję i to niestety nie zawsze Natomiast jeśli reagowałaś na Clo to i na letrozol powinnaś reagować, a nawet lepiej -
Dziewczyny jestem zachwycona Letrozolem. Dwa lata starania, 4 cykle stymulowane clo + różne zastrzyki na owulacje i nic zaczęliśmy już powoli myśleć i rozmawiać o in vitro Ale wtedy lekarz u którego byłam że względu na urlop mojej Pani doktor wspomniał o letorzolu że może warto spróbować, że na in vitro zawsze będzie czas. Postanowiliśmy że to będzie ostatni stymulowane cykl bo już nie mamy siły więcej tego przechodzić. Brałam 5 dni letorzol w 11dc zastrzyk z ovitrelle i teraz jestem w 7 tygodniu ciąży. Lekarze sami mówili, że mam małe szanse, że zajde w ciążę. Jedna Pani doktor to zrezygnowała nawet z mojego leczenia bo stwierdziła że jestem zbyt ciężkim przypadkiem.
sylwia80, baby_55, Freyja, Miśkowa, KAL lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny jestem tu nowa sszukam wsparcia i rady a gdzie najlepiej szukac jak u osob ktore borykaja sie z podobnymi problemami jak ja. Mam 33 lata 6 lat po slubie wczesniej sie nie zabezpieczalismy ale starania w klinice zczelismy od grudnia. Mam niedoczynnosc tarczycy hashimoto pcos io wiec wszystko co sie da aby miec problem z zajsciem. Maz przebadany i jest super problem po mojej stronie. Bralam clo brak pecherzyka proba z lamette tez nie zadzialala zastrzyki fostimon i tez nic. 2x dziennie poje inofem. A jak u Was czy ktos ma podobna historie do mojej? A i w maju mialam kauteryzacje jajnikow teraz szukuje sie 2 cykl po zabiegu stymulowany.... Trace nadzieje na pecherzymMighotka
-
Witam was ja tez od 2 cykli biorę lamette i w sumie stał się cud bo po 4 miesiacach stymulacji clo i ovitrelle i potem od razu 3 cykle inseminacji z clo i nadal bez skutku. Potem 1 mc przerwy i z lamettą udało sie zajść. Lecz niestety przy becie 20 progesteron był 5. Mój gin przepisał mi luteine ale juz po 48 godz beta byla 8 a progesteron 2. I samoistnie się poroniło
Jakby na to nie patrzeć to jednak udało się po tylu miesiącach porażek z clo.
Teraz mam 7dc i czekam z niecierpliwością na owulkę.
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
Lucy2323 przykro mi z powodu poronienia ale jest nadzieja bo sie udalo i napewno sie uda trzymam kciuki ja czekam na @ powinna przyjsc dzis lub jutro. Ale z powidu braku owulacji przez 4 cykle i 1 cykl po laparoskopi chyba zaczynam tracic nadzieje ze cos urosnie
Lucy2323 lubi tę wiadomość
Mighotka -
Migotka próbowaliście inseminacji? U mnie 3 próby nie dały efektu ale wiem teraz że problem tkwił w mojej głowie. Za bardzo chciałam już, teraz...zaraz po stracie mojego aniołka a teraz wiem że tylko sobie pogarszalam.
Odpuściłam, byłam też u psychologa i udalo się totalnie bez leków, dlatego wiem że nie mogę sie tak nakręcać.
No ale chciałam Ci napisać że byłam na forum inseminacja od stycznia do teraz i wielu dziewczynom sie tam udało. Naprawdę.
Pozatym mam tam u nich skarbnice wiedzy bo ttyle info o badaniach i problemach co one wiedzą to niektóry lekarz nie wie tyle co one.
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
Lucy ja jestem chetna na wszystko ale inseminacji nie mialam bo wogole nie mam owulacji zaden pecherzyk mi nie rosnie. Wiem ze duzo dzieje sie w glowie dlatego staram sie tak o tym nie myslec i sie nie nakrecac. Mi lekarz tylko przepisuje clo i zastrzyki fostimon raz probowal z lamette ale tez nic mam io proboje z tym walczuc leki dieta schudlam 15kg i nadal nic sie u mnie nie dzieje mialam tez kauteryzacje jajnikow nie wiem co jest.....?Mighotka
-
Mogę ci tylko doradzić bys zmieniła lekarza i poszla do kliniki gdzie robią iui.
Niepotrzebnie ładujesz w siebie clo jeśli efektów nie ma. Tam by sie tobą zajęli odpowiednio. Na pewno są inne leki niż clo i lametta. Dodatkowo moze musisz cos jeszcze brac by sie wspomóc.
Uważam że tracisz teraz cenny czas tam gdzie chodzisz.
Zapytaj dziewczyn na watku Inseminacja 2018 i inne leki do stymulacji.
Tam dziewczyny mają ogromne przeróżne problemy ale co raz sie którejś udaje
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
W tej klinice w ktorej sie lecze wykonuja inseminacje ale po co mi ona skpro nie mam pecherzykow.... Myslalam o tym aby zmienic lekarza i isc do innej kliniki ale dam mu jeszcze kilka podejsc mam wrazenie ze on sie boi dac mi wiekszych dawek zeby mnie nie przestymulowac ciagle to powtarza. Wiec sie zastanawialam czy na kase nie chce tez naciagnac. Mojej kolezance bardzo pomogl ona sie leczyla ladnych kilka lat i u niego zaskoczylaMighotka
-
Wiesz ja też mam synka z tej kliniki mojej i udalo się w 3 cyklu z clo, a teraz stracilam tam 6 miesięcy i mnóstwo kasy i juz do nich nie wrócę za chiny. Zmienilam lekarza, zlecil mi inne badania i coś ruszyło. Jeśli chcesz dobrej rady to zmień klinikę i zobaczysz, może będą mieć inne sposoby i inne leki i zaczniesz hodować jajeczka.
Ja się cieszę ze zmiany.
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
Witajcie,
od dłuższego czasu poczytuje Wasze posty. Postanowiłam napisać i ja.. Staramy się z mężem o dzidziusia od września ubiegłego roku niby niedługo, ale dla mnie wieki.. Mam stwierdzone PCOS, najpierw próbowaliśmy naturalnie bez wspomagaczy z monitoringiem i niestety nic nie urosło, następnie kilka miesięcy na CLO i też niestety nic nie drgnęło...Zostałam skierowana do kliniki w Białymstoku i od wczoraj biorę Letrozol, od 3 do 7 dc 1x1 tabl. bardzo się boję, że znów się zawiodę i nic nie "urośnie..." Czy na któraś z Was miała podobną sytuację? Następne w kolejce są gonadotropiny. Gdybym mieszkała w Białymstoku to może nie byłoby tak źle, natomiast podróż moja tam to 400km...wydatki, męcząca podróż. Ale zniosę wszystko byle by pomogło...