Test po zastrzyku ovitrelle
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja 19/05... Ale coś mi się nie podoba, dzisiaj moja temp spadła do podstawowej... Wczoraj rosła, a dzisiaj spadła.

2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy
Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Dzięki :* Ale bez szału Mysiulka...

2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy
Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Mysiulka2706 wrote:Dziewczyny macie wizyty na NFZ czy prywatnie?? Zastanawiam się czy NFZ też lekarz monitoruje cykl czy raczej nie przyklada się do tego?
Nie wiem jak na nfz, ale wydaje mi się ze mozesz miec problem z terminami żeby np w ciagu tygodnia miec trzy wizyty.
Kiedyś chodziłam prywatnie i lekarz za monitoring liczyl sobie jak za normalna wizyte po 120zl, a teraz chodze do kliniki niepłodności i place po 80zl.
Dlatego nie ma sie co bac klinik, nie zawsze winduja ceny
-
No ja juz byłam w klinice ale zawiodlam się na lekarzu:/i już tam nie wrócę.. A w jakiej klinice płacisz 80zl?moja wizyta zawsze kosztowała 250zl plus dojazd więc wychodziło ok 400zl plus jakieś badania to uzbierala się sporą kwota.. Ale w takim razie muszę iść prywatnie tylko raczej do zwykłego ginekologa.o w klinice nie miałam monitoringu tylko od razu chcieli mnie na ivf kierować ale odmowilam. Chyba że nic nie wyjdzie z tego to będę szukać innej kliniki..Ewus85 wrote:Nie wiem jak na nfz, ale wydaje mi się ze mozesz miec problem z terminami żeby np w ciagu tygodnia miec trzy wizyty.
Kiedyś chodziłam prywatnie i lekarz za monitoring liczyl sobie jak za normalna wizyte po 120zl, a teraz chodze do kliniki niepłodności i place po 80zl.
Dlatego nie ma sie co bac klinik, nie zawsze winduja ceny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 11:36
-
Mysiulka2706 ja chodzę do gyncentrum w Katowicach. Pierwsza wizyta partnerska obejmuje badanie oraz wywiad i kosztuje 150zl. Na dzien dobry musialam zrobic badanie chlamydie i cos tam jeszcze i kosztowalo to chyba 200zl ale nie mialam tego wczesniej robionego. I teraz chodze na wiZyty tzw "usg" i płace 80zl - w trakcie wizyty jest monitoring oraz recepty na leki. Po ok 5 miesiacach lekarz zlecil badanie droznosci a teraz tez wspomnial o inseminacji ale bez naciskow. Powiedzialam ze sprobuje jeszcze trzy cykle naturalnie i jak nie siupnie to wtedy insemimacja. Jestem zadowolona poniewaz jezeli moj lekarz jest np na urlopie to mam dostep do innych lekarzy a prywatnie mialam ograniczone dni wizyt, bylo drozej i lekarz tez nie byl w porządku (pisalam juz wczesniej jak skasowal mnie 150 za wizyte i ponad 200zl za ovitrelle).
-
To naprawdę tanio jak na klinikę.. My z mężem na dzień dobry zapłaciliśmy 1200zl.:(myslalam że takie ceny to standard jak na kliniki ale się pomyliłam..Ewus85 wrote:Mysiulka2706 ja chodzę do gyncentrum w Katowicach. Pierwsza wizyta partnerska obejmuje badanie oraz wywiad i kosztuje 150zl. Na dzien dobry musialam zrobic badanie chlamydie i cos tam jeszcze i kosztowalo to chyba 200zl ale nie mialam tego wczesniej robionego. I teraz chodze na wiZyty tzw "usg" i płace 80zl - w trakcie wizyty jest monitoring oraz recepty na leki. Po ok 5 miesiacach lekarz zlecil badanie droznosci a teraz tez wspomnial o inseminacji ale bez naciskow. Powiedzialam ze sprobuje jeszcze trzy cykle naturalnie i jak nie siupnie to wtedy insemimacja. Jestem zadowolona poniewaz jezeli moj lekarz jest np na urlopie to mam dostep do innych lekarzy a prywatnie mialam ograniczone dni wizyt, bylo drozej i lekarz tez nie byl w porządku (pisalam juz wczesniej jak skasowal mnie 150 za wizyte i ponad 200zl za ovitrelle).
-
Mysiulka2706 wrote:Dziewczyny a co sądzicie o inseminacja h? Warto czy nie? Bo mi znajoma odradzila i powiedziała że to tylko kasę się na to wydaje a efektów brak..
Hej. My też tak jak Ewus85 jeździmy z M. do Gyncentrum...jeśli chodzi o inseminację i jej skuteczność to chyba zależy jaka jest przyczyna niepłodności...my jesteśmy w drugim cyklu z CLO, w następnym mamy przerwę od stymulacji, a potem podchodzimy do inseminacji...i lekarz stwierdził, że 2 lub maksymalnie 3 podejściaStarania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
Mysiulka2706 wrote:Ewus85 a Ty masz jakieś poważniejsze problemy z zajściem w ciążę czy nie??
1200zl? Ale to jakis mega komplet badan Ci robili?
Co do inseminacji to uważam ze trzeba próbować
raz sie udaje raz nie. Czasem jest tak ze inseminacja nie wypali a za chwilę ciach i jest naturalnie
inseminacja jest tez ponoc skuteczna kiedy kobieta ma wrogi sluz
nie wiem czy mam bo nie badalam..
Co do moich "problemów" to sama juz nie wiem. W ubieglym roku moj poprzedni lekarz zdiagnozowal ze mam cykle bezowulacyjne i lekka insulinoopornosc... po kilku miesiącach na clo pojawila sie owulacja. Kiedy trafilam w listopadzie do kliniki lekarz stwierdzil ze nie moglam nie miec owu. I faktycznie teraz mysle ze u mnie owu jest 11 dniu gdzies, a tamten dr kazal przychodIc ok 13 dc i dlatego nie widzial pęcherzyków.
Jajowody mam drożne. Biore bromergon, lamette i duphaston. Nawet w cyklu kiedy nie wzielam lametty i tak mialam dwa pecherzyki wiec chyba nie jest tak zle. Przeraza mnie tylko ze mam juz 33 lata.. -
Ewus, ja mam 30, walczę "kupę lat" i kurna, końca nie widać... ;/
No, Mysiulka... 1200 zł to ładnie pociągnęło po kieszeni
Ja za wizytę w klinice płacę (z monitoringiem) 140 zł (za ew. Ovitrelle dodatkowe 70 zł).

2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy
Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Zazdroszczę Wam tych niskich cen:(dowiedziałam się że że jakbym chciała iść na monitoring cyklu to wyniasa mnie te wizyty prawie 800zl:(szkoda że ta niepłodność nie jest refundowane.. Bo c o z tymi których nie stać? A bardzo c BC ieliby mieć dziecko..kinga27.30 wrote:Ewus, ja mam 30, walczę "kupę lat" i kurna, końca nie widać... ;/
No, Mysiulka... 1200 zł to ładnie pociągnęło po kieszeni
Ja za wizytę w klinice płacę (z monitoringiem) 140 zł (za ew. Ovitrelle dodatkowe 70 zł). -
No Ewus trzeba wierzyć że w końcu się uda:*moje leczenie trwa dopiero pol roku.. Albo aż.. Dla mnie to jakby była wieczność.. Ja daje sobie jakiś rok czasu a potem to już chyba zdecyduje się na ivf.
Jesteśmy z mężem już 10 lat i marzę o tym żeby mieć dzidziuśia.. U nas w rodzinie już wszyscy mają po 2-3dzieci a my nie:(a Czy u was rodzina wypytuje kiedy w końcu będą dzieci??
Gryfno dziołcha lubi tę wiadomość
-
Mysiulka2706 wrote:No Ewus trzeba wierzyć że w końcu się uda:*moje leczenie trwa dopiero pol roku.. Albo aż.. Dla mnie to jakby była wieczność.. Ja daje sobie jakiś rok czasu a potem to już chyba zdecyduje się na ivf.
Jesteśmy z mężem już 10 lat i marzę o tym żeby mieć dzidziuśia.. U nas w rodzinie już wszyscy mają po 2-3dzieci a my nie:(a Czy u was rodzina wypytuje kiedy w końcu będą dzieci??
Skad cena monitoringu cyklu 800zl? Cos mi nie pasuje bo wystarcza gora trzy czy cztery wizyty
Mysiulka nie przejmuj sie! Oczywiscie ze rodzina pyta! Dlatego oficjalnie oglosilam ze sie staramy ze sie lecze i maja sie za mnie modlic! A jak nie siupnie to bede przepierniczac kase na podroze i glupoty
Podzialalo! Skoro wiedza ze probuje to pytaja juz jak wyniki i mowia ze trzeba czasu
a tak jak nie wiedzieli to hyly takie durne pytania.
-
U mnie teściowa paplała o wnukach od zawszeMysiulka2706 wrote:No Ewus trzeba wierzyć że w końcu się uda:*moje leczenie trwa dopiero pol roku.. Albo aż.. Dla mnie to jakby była wieczność.. Ja daje sobie jakiś rok czasu a potem to już chyba zdecyduje się na ivf.
Jesteśmy z mężem już 10 lat i marzę o tym żeby mieć dzidziuśia.. U nas w rodzinie już wszyscy mają po 2-3dzieci a my nie:(a Czy u was rodzina wypytuje kiedy w końcu będą dzieci??
i mężowi i mi dogadywała. W grudniu poroniłam w 8tc po dwóch cyklach stymulowanych( mam 35 lat) Teraz mówi po co nam dzieci bo szkoda zdrowia
-
U mnie już przestali pytać:/chyba się domyslili że mamy jakieś problemy.. W rodzinie nikt nie wie o tym że się lecze..Oprócz męża wie jeszcze oka przyjaciółka i Wy:)Ewus85 wrote:Skad cena monitoringu cyklu 800zl? Cos mi nie pasuje bo wystarcza gora trzy czy cztery wizyty

Mysiulka nie przejmuj sie! Oczywiscie ze rodzina pyta! Dlatego oficjalnie oglosilam ze sie staramy ze sie lecze i maja sie za mnie modlic! A jak nie siupnie to bede przepierniczac kase na podroze i glupoty
Podzialalo! Skoro wiedza ze probuje to pytaja juz jak wyniki i mowia ze trzeba czasu
a tak jak nie wiedzieli to hyly takie durne pytania. -
No my ślub wzięliśmy po 9 latach ale ciężko było nam. Się zebrać do tego:) nie ma co się przejmować opinia ludzi bo i tak co byśmy nie zrobily gadać beda..Ewus85 wrote:Ach te tesciowe... my jestesmy 6 lat razem i ani slubu nie mamy

Nie wazne czego chce rodzina. Wazne jestesmy my i nasi partnerzy!
Dziewczyny nie poddajemy się!!!



