Test po zastrzyku ovitrelle
-
WIADOMOŚĆ
-
Justii94 wrote:Kreski wyglądają obiecująco! Na tym etapie to tylko przyrost bety powie. Nie ma co głowę zadręczać testami.
Jak się ogólnie czujesz? Miałaś jakieś objawy zwiastujące 🤰?
Mam nadzieję że przekłamiesz złą passę na tej grupie i teraz będzie już spływać jedynie lawina dobrych wieści 🙏🤞🏼
Ja testuję za tydzień, już się stresuję że nic z tego a przecież dopiero 6 dpo jestem 😅
Ja też 6 dpo dzisiaj, i też już się stresuje testowaniem…Niktważny, Justii94 lubią tę wiadomość
-
Niktważny wrote:Dziewczyny zrobiłam dziś najczulszy test bo nie wytrzymałam, a jestem jakoś tydzień po owu, nie wiem czy coś się zmieni ale jestem już zrezygnowana..
Tydzień po owu to baaardzo krótko, mało komu nawet cień cienia wychodzi w takim czasieNiktważny, Justii94 lubią tę wiadomość
-
Martolina wrote:Ja też 6 dpo dzisiaj, i też już się stresuje testowaniem…
więc ciężko jest mi określić kiedy do tej owulacji doszło. We wtorek mam wizytę mam nadzieję, że te pęcherzyki pękły.
A Ty kiedy zamierzasz testować?Justii94, Martolina lubią tę wiadomość
-
Niktważny wrote:Wiem, ale mimo wszystko już się zniechęcam bo przecież za każdym razem wychodzi tak samo to czemu nagle miało by wyjść inaczej...
Poczekałabym chociaż do 10 dpo 7 dni po owulce to zdecydowanie za wcześnie. W pierwszej straconej ciąży, też wykonywałam test tydzień po owulacji z moczu i krwi. Mialam tego dnia wesele i chciałam sprawdzić, czy bawić się na całego czy nie. Oba wyszły negatywne. Ponowiłam próbę następnego dnia 8 dpo i dalej nic. Dopiero 2 dni później pojawiła się kreska na teście. Beta następnego dnia wynosiła 140, więc nie wszystko stracone
U mnie najgorsze jest to, że dwa razy byłam w ciąży, mimo że je straciłam. Więc jak nie czuję tych samych objawów, co wtedy to się załamuje że nic z tego. Na razie to się sprawdza aczkolwiek chciałabym się zaskoczyć.
Mierzycie dodatkowo temperaturę czy przy stymulacji i zastrzykach darujecie sobie sprawdzanie? -
Justii94 wrote:Poczekałabym chociaż do 10 dpo 7 dni po owulce to zdecydowanie za wcześnie. W pierwszej straconej ciąży, też wykonywałam test tydzień po owulacji z moczu i krwi. Mialam tego dnia wesele i chciałam sprawdzić, czy bawić się na całego czy nie. Oba wyszły negatywne. Ponowiłam próbę następnego dnia 8 dpo i dalej nic. Dopiero 2 dni później pojawiła się kreska na teście. Beta następnego dnia wynosiła 140, więc nie wszystko stracone
U mnie najgorsze jest to, że dwa razy byłam w ciąży, mimo że je straciłam. Więc jak nie czuję tych samych objawów, co wtedy to się załamuje że nic z tego. Na razie to się sprawdza aczkolwiek chciałabym się zaskoczyć.
Mierzycie dodatkowo temperaturę czy przy stymulacji i zastrzykach darujecie sobie sprawdzanie? -
Niktważny wrote:Ja nie mierzę, a jakie są u Ciebie typowe objawy ciąży?
W obydwóch ciążach miałam te same. Przewlekłe zmęczenie. Chodziłam spać o 19, spałam aż do rana. 6 rano pobudka i czułam się jak świeżynka, aż do południa i potem zmęczenie znowu łapało. Na szczęście pracuję zdalnie, więc mogłam sobie pozwolić na 15 minutową drzemkę 😅 normalnie to mam problemy ze snem i nie mogę zasnąć, więc przed miesiączka jak to się nie zmienia to już wiem że cykl stracony.
Drugi objaw to ból piersi. Chociaż w drugiej to był hardcore. Mąż nie mógł ich dotknąć, taki czułam ból i w połączeniu z koniecznością drzemki popołudniu, tknęło mnie na zrobienie testu. 6 dni przed miesiączka mialam już widoczna kreskę.
I ostatni to ból jak na okres. Dosłownie przy podcieraniu sprawdzałam czy krew mi nie leci, bo czułam się jakbym zaraz miała go dostać.
Z tych wszystkich nr 1 jest dla mnie pożądany. Bo piersi i bole brzucha czuję każdorazowo czy przy ciąży czy przed miesiączka. A synchroniczne zmęczenie jedynie, gdy się udawało, także mam nadzieję że za tydzień poczuje się śpiąca już o 19 😅🙏Niktważny lubi tę wiadomość
-
Justii94 wrote:W obydwóch ciążach miałam te same. Przewlekłe zmęczenie. Chodziłam spać o 19, spałam aż do rana. 6 rano pobudka i czułam się jak świeżynka, aż do południa i potem zmęczenie znowu łapało. Na szczęście pracuję zdalnie, więc mogłam sobie pozwolić na 15 minutową drzemkę 😅 normalnie to mam problemy ze snem i nie mogę zasnąć, więc przed miesiączka jak to się nie zmienia to już wiem że cykl stracony.
Drugi objaw to ból piersi. Chociaż w drugiej to był hardcore. Mąż nie mógł ich dotknąć, taki czułam ból i w połączeniu z koniecznością drzemki popołudniu, tknęło mnie na zrobienie testu. 6 dni przed miesiączka mialam już widoczna kreskę.
I ostatni to ból jak na okres. Dosłownie przy podcieraniu sprawdzałam czy krew mi nie leci, bo czułam się jakbym zaraz miała go dostać.
Z tych wszystkich nr 1 jest dla mnie pożądany. Bo piersi i bole brzucha czuję każdorazowo czy przy ciąży czy przed miesiączka. A synchroniczne zmęczenie jedynie, gdy się udawało, także mam nadzieję że za tydzień poczuje się śpiąca już o 19 😅🙏 -
Mała.mi 93 wrote:Piątek, 18:30
Wczoraj wieczorem czułam najmocniej.
Owulacja powinna wystąpić około 36 h od podania zastrzyku. U niektórych może być 24h a jeszcze u innych 48h.. u mnie w tym cyklu wystąpiła szybciej. Podawalam zastrzyk w poniedziałek o 6:30 a we wtorek byłam już po.. zakładaliśmy więcej zbliżeń, ale organizm jest przewrotny.
Jesli czułaś wczoraj wieczorem bóle to owulacja mogla wystąpić w tym czasie lub w nocy. To i tak ponad 24h od zastrzyku. -
Justii94 wrote:Owulacja powinna wystąpić około 36 h od podania zastrzyku. U niektórych może być 24h a jeszcze u innych 48h.. u mnie w tym cyklu wystąpiła szybciej. Podawalam zastrzyk w poniedziałek o 6:30 a we wtorek byłam już po.. zakładaliśmy więcej zbliżeń, ale organizm jest przewrotny.
Jesli czułaś wczoraj wieczorem bóle to owulacja mogla wystąpić w tym czasie lub w nocy. To i tak ponad 24h od zastrzyku.
Zazwyczaj liczę tak 12 dni po zastrzyku to plus minus 10 dpo i tego się trzymam. Ja już nie chodzę na monitoringi po owulce, moja gin stwierdziła że to strata kasy na kolejną wizytę, a poprzednie monitoringi wykazały że reaguje książkowo. Stymulacja, zastrzyk, potwierdzenie że pęcherzyk pękł i widoczność ciałka żółtego. -
Justii94 wrote:Kiedy planujesz pierwsze testowanie? Mam nadzieję, że wytrzymam chociaż do piątku 😅
W środę wyjeżdżam w delegację i wracam dopiero w poniedziałek 21.10 także będę zajęta i nie będę mieć dostępu do testów 😅 także 22.10 (w moje 31 urodziny 🤡)Justii94 lubi tę wiadomość
-
Mała.mi 93 wrote:Piątek, 18:30
Wczoraj wieczorem czułam najmocniej.
To ja bym liczyła że wczoraj była owu.
Ja czułam bardzo mocne klucie w jajniku ok 12 godzin po zastrzyku, miałam też USG po ok 24 h po podaniu i było już po owulce więc u mnie zdecydowanie szybciej to poszło niż te przyjęte 36h -
Justii94 wrote:W obydwóch ciążach miałam te same. Przewlekłe zmęczenie. Chodziłam spać o 19, spałam aż do rana. 6 rano pobudka i czułam się jak świeżynka, aż do południa i potem zmęczenie znowu łapało. Na szczęście pracuję zdalnie, więc mogłam sobie pozwolić na 15 minutową drzemkę 😅 normalnie to mam problemy ze snem i nie mogę zasnąć, więc przed miesiączka jak to się nie zmienia to już wiem że cykl stracony.
Drugi objaw to ból piersi. Chociaż w drugiej to był hardcore. Mąż nie mógł ich dotknąć, taki czułam ból i w połączeniu z koniecznością drzemki popołudniu, tknęło mnie na zrobienie testu. 6 dni przed miesiączka mialam już widoczna kreskę.
I ostatni to ból jak na okres. Dosłownie przy podcieraniu sprawdzałam czy krew mi nie leci, bo czułam się jakbym zaraz miała go dostać.
Z tych wszystkich nr 1 jest dla mnie pożądany. Bo piersi i bole brzucha czuję każdorazowo czy przy ciąży czy przed miesiączka. A synchroniczne zmęczenie jedynie, gdy się udawało, także mam nadzieję że za tydzień poczuje się śpiąca już o 19 😅🙏
Ja właśnie teraz czuję ogromne zmęczenie, wczoraj poszłam na drzemkę w ciągu dnia, dziś spałam 10 h i czuję że znowu bym mogła iść spać. Tylko że równie dobrze to mogą być jeszcze skutki uboczne zastrzyku bo wydaje mi się że zdecydowanie za wcześnie na ciążowe objawy. Piersi mnie bolą ale to mam co cykl. I cały czas delikatnie czuję jajnik z którego była owulacja. A Tobie kiedy zaczynały się objawy? -
Justii94 wrote:Kreski wyglądają obiecująco! Na tym etapie to tylko przyrost bety powie. Nie ma co głowę zadręczać testami.
Jak się ogólnie czujesz? Miałaś jakieś objawy zwiastujące 🤰?
Mam nadzieję że przekłamiesz złą passę na tej grupie i teraz będzie już spływać jedynie lawina dobrych wieści 🙏🤞🏼
Ja testuję za tydzień, już się stresuję że nic z tego a przecież dopiero 6 dpo jestem 😅
A poza tym bolały mnie piersi (zawsze bolą, ale teraz dużo mocniej)✔️PCOS
✔️Zespół antyfosfolipidowy
✔️MTHFR_1298A>C HOMO
✔️PAI-1 HETERO
🥰Kariotypy prawidłowe
🥰Badanie nasienia prawidłowe
09.2020 - 👧CÓRECZKA - nasza Zosia 🥰pierwszy cykl starań, ciąża bezproblemowa
Starania o rodzeństwo od 12.2021 😊:
06.2022 💔 poronienie zatrzymane, 6tc
02.2023 💔 terminacja 18tc, zagrożenie mojego życia, synek z wadami letalnymi
Potem przerwa, starania od 05.2024
08.2024 Lametta + Zivafert (dwa pęcherzyki 18mm i 20mm, oba pękły)✖️
09.2024 Lametta + Zivafert (jeden pęcherzyk 22mm, pękł)✖️
10.2024 Lametta + Zivafert (jeden pęcherzyk 19mm na dzień przed zastrzykiem, pękł) ✔️
28.09 pęcherzyk 19mm
29.09 zastrzyk Zivafert
01.10 owulacja
12.10 ⏸️
14.10 beta 67 ❤️, prog 36.70ng/ml
16.10 beta 240 🎉🥳 przyrost 240% 😱, prog 28.18ng/ml
18.10 beta 660 przyrost 175% 🥰, prog 36.51ng/ml
Leki: duphaston, cyclogest, acard (od owulacji), clexane (od pozytywnego testu) -
Martolina wrote:W środę wyjeżdżam w delegację i wracam dopiero w poniedziałek 21.10 także będę zajęta i nie będę mieć dostępu do testów 😅 także 22.10 (w moje 31 urodziny 🤡)
W takim razie życzę Ci najpiękniejszego prezentu urodzinowego ❣️Martolina lubi tę wiadomość