🍍 udane IVF 🍍 bo staraczką z OF będę już zawsze 💕
-
WIADOMOŚĆ
-
izaz123 wrote:Mam pytanie do mam dzieci żłobkowych. O której wstajecie żeby na spokojnie ogarniać siebie i dziecko przed wyjściem? 😅 my będziemy wychodzić z domu ok. 7:10 i próbuje obmyślić jakiś plan zeby w miarę sprawnie to poszło.
Ja nigdy nie mogę się wyrobić 😅, więc zaprowadzam młodego na 6 tą(tak naprawdę przeważnie jesteśmy w żłobku 6:10-6:15. Więc ja wstaję tak 5:10.Leon ur. 28.02.2023 ❤️ -
izaz123 wrote:Mam pytanie do mam dzieci żłobkowych. O której wstajecie żeby na spokojnie ogarniać siebie i dziecko przed wyjściem? 😅 my będziemy wychodzić z domu ok. 7:10 i próbuje obmyślić jakiś plan zeby w miarę sprawnie to poszło.👩💼 29 lat
10/2021 💔 cp i usunięty prawy jajowód
🧔 35 lat
Wszystko ok
🍀02/2022 START IVF
17.03.2022 punkcja - 7 dojrzałych -> 6 do zapłodnienia (wymogi) -> mamy ❄️❄️
I 09.04.2022 transfer blastki 4.1.1 🍀
10dpt - beta 486
14dpt - beta 3286
01.01.2023 12:00 Łucja 58cm 4240g❤️
II 30.01.2024 transfer blastki 4.1.1 🍀
9dpt - beta <0,20 odstawienie leków ☹️
🍀04/2024 START II IVF
17.04.2024 punkcja - 11 dojrzałych -> 6 do zapłodnienia (wymogi) -> mamy ❄️❄️
Hiperstymulacja -> transfer odroczony
III 07.08.2024 transfer blastki 4.1.2 🍀
10dpt - beta 130
12dpt - beta 284
-
Dziewczyny potrzebuje porady, mam dziwną sytuację w żłobku. Jest tam kilka cioć i Łucja wchodzi bez problemu do żłobka ale jak jest taka jedna to zawsze ale to zawsze jest płacz, nie chce się puścić, aż się zanosi a jak ciocia bierze ją na ręce żeby z nią wejść to jakby Łucję coś oparzyło. Martwi mnie to, że reaguje tak tylko na jedną osobę i nie wiem co z tym faktem zrobić. Mogę próbować porozmawiać ale podejrzewam, że niczego się od niej nie dowiem. Sąsiadka teraz chodzi na adaptację ze swoim synem i mówi, że później w ciągu dnia Łucja się z nią bawi i normalnie podchodzi, czytają książeczki itp. i nic nie wzbudziło jej niepokoju. Nie wiem co zrobić w tej sytuacji bo wygląda to dla mnie dziwnie i mnie to martwi👩💼 29 lat
10/2021 💔 cp i usunięty prawy jajowód
🧔 35 lat
Wszystko ok
🍀02/2022 START IVF
17.03.2022 punkcja - 7 dojrzałych -> 6 do zapłodnienia (wymogi) -> mamy ❄️❄️
I 09.04.2022 transfer blastki 4.1.1 🍀
10dpt - beta 486
14dpt - beta 3286
01.01.2023 12:00 Łucja 58cm 4240g❤️
II 30.01.2024 transfer blastki 4.1.1 🍀
9dpt - beta <0,20 odstawienie leków ☹️
🍀04/2024 START II IVF
17.04.2024 punkcja - 11 dojrzałych -> 6 do zapłodnienia (wymogi) -> mamy ❄️❄️
Hiperstymulacja -> transfer odroczony
III 07.08.2024 transfer blastki 4.1.2 🍀
10dpt - beta 130
12dpt - beta 284
-
Clasiia wrote:Dziewczyny potrzebuje porady, mam dziwną sytuację w żłobku. Jest tam kilka cioć i Łucja wchodzi bez problemu do żłobka ale jak jest taka jedna to zawsze ale to zawsze jest płacz, nie chce się puścić, aż się zanosi a jak ciocia bierze ją na ręce żeby z nią wejść to jakby Łucję coś oparzyło. Martwi mnie to, że reaguje tak tylko na jedną osobę i nie wiem co z tym faktem zrobić. Mogę próbować porozmawiać ale podejrzewam, że niczego się od niej nie dowiem. Sąsiadka teraz chodzi na adaptację ze swoim synem i mówi, że później w ciągu dnia Łucja się z nią bawi i normalnie podchodzi, czytają książeczki itp. i nic nie wzbudziło jej niepokoju. Nie wiem co zrobić w tej sytuacji bo wygląda to dla mnie dziwnie i mnie to martwi
A to jest nowa ciocia? I pytanie, czemu bierze na ręce dziecko, które tego nie chce? U mnie biorą na ręce ale wtedy gdy dzieci chcą, bo jak już płacze i przekażesz tak dziecko to jeszcze gorszy ryk jest. Mój na początku miał „ wybrane”ciocie i jak one były to było ok, a jak była nie ta co trzeba to był płacz… teraz już poznał wszystkie ciocie i tak nie reaguje.
Zresztą może jej po prostu za bardzo nie lubi i nic z tym nie zrobisz 💁🏻♀️. Tylko może nich pani w miarę możliwości nie bierze jej na ręce.Leon ur. 28.02.2023 ❤️ -
Moniek330 wrote:
Właśnie aporpo pracy, Susannah czy ja mogę napisać do Ciebie na priv ? Chciałam o coś zapytać 😄
Tak, pewnie, pisz co tam potrzeba
A co do gotowosci na kolejne dziecko to Zielona ja tez nie jestem.gotowa 😂😂😂 Ale trochę nie widzę wyjścia. Mamy jeszcze 2 zarodki, ja mam już dużo lat, mąż jeszcze więcej, opcja oddania ich do adopcji nie wchodzi w grę. Jeśli się okaże, że się uda to chyba trzeba będzie zupełnie przeorganizować wszystko, bo ja nie pociągnę sama z dwójką bez absolutnie jakiejkolwiek pomocy, z psem z bloku i z mężem, którego nie ma po 10-12h plus czasem jeszcze mu wpadają jakieś spotkania w weekendy. No chyba że trafi mi się totalnie niewymagające dziecko, a starszy przestanie chorować i zacznie jakoś sensownie chodzić do żłobka.Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: ?
Czeka na nas ❄ -
Clasiia wrote:Dziewczyny potrzebuje porady, mam dziwną sytuację w żłobku. Jest tam kilka cioć i Łucja wchodzi bez problemu do żłobka ale jak jest taka jedna to zawsze ale to zawsze jest płacz, nie chce się puścić, aż się zanosi a jak ciocia bierze ją na ręce żeby z nią wejść to jakby Łucję coś oparzyło. Martwi mnie to, że reaguje tak tylko na jedną osobę i nie wiem co z tym faktem zrobić. Mogę próbować porozmawiać ale podejrzewam, że niczego się od niej nie dowiem. Sąsiadka teraz chodzi na adaptację ze swoim synem i mówi, że później w ciągu dnia Łucja się z nią bawi i normalnie podchodzi, czytają książeczki itp. i nic nie wzbudziło jej niepokoju. Nie wiem co zrobić w tej sytuacji bo wygląda to dla mnie dziwnie i mnie to martwi2017- naturalsik ❤️
👧🏻 Amh 1,7, IO, Hashimo
Okazjonalnie LUF, hormony w normie
👱🏻♂️Morfologia 7%->5%->4% Fragmentacja 36%
Diagnostyka 2020/2021
03/2022 -Eurofertil Ostrava
Elonva+menopur+provera❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
Transfer 19.05 🍀
5dpt beta 13,34 prog 16,5 •7dpt beta 46,9• 11dpt beta 180 • 12dpt beta 285 • 13 dpt beta 456
14 dpt - jest pęcherzyk
21dpt mamy zarodek
28 dpt jest 💓
12t4d prenatalne ok, nifty zdrowy chłopiec
01.23 52cm szczęścia 💙💙💙 -
Moniek330 wrote:W przyszłym roku 30stka 🤯 kiedy, jak, dlaczego ?!? Chociaż mentalnie czuję się dwa lata młodsza ,bo ten czas starań staram się wyciąć z pamięci. Okropne dwa lata. Do tej pory jak wspominam podróże do kliniki, punkcje, miliard badań to się pytam samej siebie skąd ja na to brałam siły 🙆 myśl, że miałoby to z powrotem wrócić , w tym ja do kliniki po zarodek przyprawia mnie o ciary. A innej opcji nie widzę...
Ja mam już 36 lat. Został nam jeszcze jeden zarodek i naprawdę nie wiem co dalej🫣Starania od 2018
2xIVF
I procedura ❄️❄️❄️
Wrzesień 2020 - 1 transfer 4.1.1 (poronienie zatrzymane 6 tydz.)
Marzec 2021 - 2 transfer 4.2.1 (poronienie zatrzymane 7 tydz., chłopiec trisomia)
3 zarodek 4.1.1 - nie rozmroził się
II procedura - 5 zarodków, 2 zdrowe ❄️❄️ po PGS
4.11.2021 - 3 transfer 5.1.2
6 dpt - beta 71, progesteron 20.1, estradiol 3367
9 dpt - beta 339, progesteron 20.4, estradiol 450
15 dpt - beta 5770, progesteron 22.2
12+2 - I prenatalne
12+6 - Nifty pro
16+0 - pierwsze ruchy
21+3 - usg połówkowe 436g
30+0 - usg III trymestru 1800g
39+3 - 3360g, 55cm💚👶
Mamy ❄️5.1.1 -
Jenny88 wrote:Ja mam już 36 lat. Został nam jeszcze jeden zarodek i naprawdę nie wiem co dalej🫣
Ja jestem praktycznie w Twoim wieku, z 2 zarodkami...Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: ?
Czeka na nas ❄ -
Zielona87 wrote:Nie jesteś jedyna ,bo ja w ogóle nie myślę o rodzeństwie ,co nie raz tu pisałam . Chociaż czuję sie z tym czasami dziwnie i jestem w mniejszości .Pomimo ciężkiego charakteru moje dziecka ,odżyłam po powrocie do pracy ,zaczynam żyć ,a nie tylko myśleć o staraniach ,które pochłonęły prawie 10 lat z przerwami i trochę życia nam przeleciało przez to,a potem te macierzyństwo z kolkami itp itd jak z horroru😵Inaczej może gdybyśmy mieli zarodki, wtedy bym się zastanowiła,bo nie wyobrażałam sobie nigdy za bardzo ich oddania . Teraz to muszę się pilnować dwa razy bardziej ,bo jest globalna restrukturyzacja u mnie w firmie i ludzie z działu odchodzą ,a innych zwalniają . Nie wiadomo co z resztą ,więc szukam nowej pracy ,by nie zostać na lodzie po 10 latach w jednej korpo ,bo się źle dzieje 🫤wpadka w tej sytuacji nie wchodzi w grę ,chociaż im więcej lepszych z dni z moim dwulatkiem ,tym częściej mi się śni ,że jednak decydujemy się na to rodzenstwo 🤣 ale my już oboje blisko 40-tki ,żałuję że wcześniej do kliniki nie trafiliśmy ,bo wtedy wszystko mogło zupełnie inaczej wyglądać🫤
Zielona, my mamy jeszcze jeden zarodek, ale zawsze coś się działo, coś, co odsuwało nas od pomysłu powrotu do kliniki. Najpierw nieodkładalne dziecko, potem mamoza, teraz testowanie granic🫣 Myślę, że najlepiej szybko decydować się na drugie, gdy człowiek nie jest jeszcze świadomy, co go czeka😅Starania od 2018
2xIVF
I procedura ❄️❄️❄️
Wrzesień 2020 - 1 transfer 4.1.1 (poronienie zatrzymane 6 tydz.)
Marzec 2021 - 2 transfer 4.2.1 (poronienie zatrzymane 7 tydz., chłopiec trisomia)
3 zarodek 4.1.1 - nie rozmroził się
II procedura - 5 zarodków, 2 zdrowe ❄️❄️ po PGS
4.11.2021 - 3 transfer 5.1.2
6 dpt - beta 71, progesteron 20.1, estradiol 3367
9 dpt - beta 339, progesteron 20.4, estradiol 450
15 dpt - beta 5770, progesteron 22.2
12+2 - I prenatalne
12+6 - Nifty pro
16+0 - pierwsze ruchy
21+3 - usg połówkowe 436g
30+0 - usg III trymestru 1800g
39+3 - 3360g, 55cm💚👶
Mamy ❄️5.1.1 -
Susannah wrote:Tak, pewnie, pisz co tam potrzeba
A co do gotowosci na kolejne dziecko to Zielona ja tez nie jestem.gotowa 😂😂😂 Ale trochę nie widzę wyjścia. Mamy jeszcze 2 zarodki, ja mam już dużo lat, mąż jeszcze więcej, opcja oddania ich do adopcji nie wchodzi w grę. Jeśli się okaże, że się uda to chyba trzeba będzie zupełnie przeorganizować wszystko, bo ja nie pociągnę sama z dwójką bez absolutnie jakiejkolwiek pomocy, z psem z bloku i z mężem, którego nie ma po 10-12h plus czasem jeszcze mu wpadają jakieś spotkania w weekendy. No chyba że trafi mi się totalnie niewymagające dziecko, a starszy przestanie chorować i zacznie jakoś sensownie chodzić do żłobka.
Ja mam bardzo podobną sytuację. Jestem cały dzień sama, mąż pracuje po 10h, czasami więcej, bo jeszcze dojazdy. Bywa, że pracuje też w weekend 🫣 Nie mam żadnej pomocy, dziadkowie rzadko odwiedzają. Myślę, że dużo osób decyduje się na kolejne dzieci i ta decyzja jest dla nich łatwiejsza, bo właśnie mają pomoc. Czasami też wystarczy, że mąż pracuje w domu. Samotność w macierzyństwie jest bardzo trudna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października, 14:08
Starania od 2018
2xIVF
I procedura ❄️❄️❄️
Wrzesień 2020 - 1 transfer 4.1.1 (poronienie zatrzymane 6 tydz.)
Marzec 2021 - 2 transfer 4.2.1 (poronienie zatrzymane 7 tydz., chłopiec trisomia)
3 zarodek 4.1.1 - nie rozmroził się
II procedura - 5 zarodków, 2 zdrowe ❄️❄️ po PGS
4.11.2021 - 3 transfer 5.1.2
6 dpt - beta 71, progesteron 20.1, estradiol 3367
9 dpt - beta 339, progesteron 20.4, estradiol 450
15 dpt - beta 5770, progesteron 22.2
12+2 - I prenatalne
12+6 - Nifty pro
16+0 - pierwsze ruchy
21+3 - usg połówkowe 436g
30+0 - usg III trymestru 1800g
39+3 - 3360g, 55cm💚👶
Mamy ❄️5.1.1 -
Jenny88 wrote:Ja mam bardzo podobna sytuację. Jestem cały dzień sama, mąż pracuje po 10h, czasami więcej, bo jeszcze dojazdy. Bywa, że pracuje też w weekend 🫣 Nie mam żadnej pomocy, dziadkowie rzadko odwiedzają. Myślę, że dużo osób decyduje się na kolejne dzieci i ta decyzja jest dla nich łatwiejsza, bo właśnie mają pomoc. Czasami też wystarczy, że mąż pracuje w domu. Samotność w macierzyństwie jest bardzo trudna.
Mój mąż nie pracuje w domu. No jest hardkor szczerze mówiąc, nawet przez to, że codziennie musimy z młodym zaliczyc jeden spacer z psem, w zasadzie niezaleznie od pogody. Przy 1 procedurze ivf z 5 komórek mieliśmy 1 bardzo słaby zarodek, który nie dał ciąży. Przy drugiej procedurze zapładnialiśmy 8, bo liczyłam, że może jakiś zarodek z tego będzie. Wyszły 4. Nigdy nie zakładałam takiego scenariusza i nigdy go nie chciałam. I to jest coś o czym w ogóle się nie mówi przy procedurze - że potem te zarodki zostają i trzeba podejmowac bardzo trudne decyzje, często wbrew sobie - tak jak ja teraz. Czuję się po prostu postawiona pod ścianą.Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: ?
Czeka na nas ❄ -
Susannah wrote:Mój mąż nie pracuje w domu. No jest hardkor szczerze mówiąc, nawet przez to, że codziennie musimy z młodym zaliczyc jeden spacer z psem, w zasadzie niezaleznie od pogody. Przy 1 procedurze ivf z 5 komórek mieliśmy 1 bardzo słaby zarodek, który nie dał ciąży. Przy drugiej procedurze zapładnialiśmy 8, bo liczyłam, że może jakiś zarodek z tego będzie. Wyszły 4. Nigdy nie zakładałam takiego scenariusza i nigdy go nie chciałam. I to jest coś o czym w ogóle się nie mówi przy procedurze - że potem te zarodki zostają i trzeba podejmowac bardzo trudne decyzje, często wbrew sobie - tak jak ja teraz. Czuję się po prostu postawiona pod ścianą.
Rozumiem Cię i zgadzam się z Tobą, że powinni bardziej o tym mówić. U nas była trochę odwrotna sytuacja. W pierwszej procedurze zapłodnionych 6 z czego 3 zarodki (wszystkie prawdopodobnie z wadą). W drugiej ja chciałam zapłodnić jak najwięcej, lekarz chciał poniżej 10, bo bał się, że zostaniemy z tyloma zarodkami. Ostatecznie okazało się, że z 15 komórek tylko 12 się nadaje, a z tego 5 zarodków i tylko 2 zdrowe. Myślę więc, że są różne sytuacje i być może, gdybyśmy zapłodnił mniej, to żaden by nie został. Nie zmienia to faktu, że czuję się podobnie, że nie mam wpływu na swoje życie, że nie mogę o nim decydować. Wiem, że mogę oddać do adopcji, albo opłacać, ale tego po prostu nie chcemy. Pewnie będę zmuszona wrócić😔. Nie chodzi mi o klinikę, transfer i leki. Z tym nie mam problemu. Tylko ja nie chcę mieć więcej dzieci...Starania od 2018
2xIVF
I procedura ❄️❄️❄️
Wrzesień 2020 - 1 transfer 4.1.1 (poronienie zatrzymane 6 tydz.)
Marzec 2021 - 2 transfer 4.2.1 (poronienie zatrzymane 7 tydz., chłopiec trisomia)
3 zarodek 4.1.1 - nie rozmroził się
II procedura - 5 zarodków, 2 zdrowe ❄️❄️ po PGS
4.11.2021 - 3 transfer 5.1.2
6 dpt - beta 71, progesteron 20.1, estradiol 3367
9 dpt - beta 339, progesteron 20.4, estradiol 450
15 dpt - beta 5770, progesteron 22.2
12+2 - I prenatalne
12+6 - Nifty pro
16+0 - pierwsze ruchy
21+3 - usg połówkowe 436g
30+0 - usg III trymestru 1800g
39+3 - 3360g, 55cm💚👶
Mamy ❄️5.1.1 -
Dziewczyny a jeszcze odnośnie starań o kolejne dziecko to warto też wziąść pod uwagę kondycję naszego związku i to ile On udźwignie 🙂 nam gdyby ta wpada przydarzyła się 4miesiace wcześniej to chyba bylibyśmy już po rozwodzie 🫢 na szczescie na etapie wiadomosc o ciazy mielismy juz wszystkie kwasy przegadane, obowiązki fajnie ułożone, bylismy pogodzenie ze zmianami jakie zaszly w nadzym zyciu a także po kilku pierwszych randkach od dluzszego czasu we dwoje i nasze zycie lozkowe tez wróciło na dobre tory co chwile trwalo po abstynencji w ciazy, pologu i innych problemach, ktore ja odczuwalam. Mnie zawsze zaskakuje, że ktoś decyduje się na dziecko z myślą o ratowaniu związku...2019 - starania czas start 🥰
Wiek 26lat👦👩
03.2022 - IVF - PGT-A ❄️
05.2022 - beta 7dpt. 0
06.2022 - IVF - PGT-A ❄️❄️
07.2022 - beta 7dpt. 38, 8dpt. - 60, 11dpt. - 346 🩵
03.2023 - synek 🩵 - CC 35tc., preklamsja, małopłytkowość, zatrzymanie wzrostu płodu = hipotrofia, rozwijający się zespół Hellp
04.2024 - naturalny cud 🩷 - ryzyko hipotrofii 1:18, ryzyko preklamsji 1:16
-
Jenny88 wrote:Nie zmienia to faktu, że czuję się podobnie, że nie mam wpływu na swoje życie, że nie mogę o nim decydować. Wiem, że mogę oddać do adopcji, albo opłacać, ale tego po prostu nie chcemy. Pewnie będę zmuszona wrócić😔. Nie chodzi mi o klinikę, transfer i leki. Z tym nie mam problemu. Tylko ja nie chcę mieć więcej dzieci...
Absolutnie Cię rozumiem. Ja uważam, że kolejne dziecko skończy się w, najlepszym wypadku, moją ciężką depresją. I być może nawet bym się zdecydowała na kolejne dziecko za jakiś czas, a tak to czuję presję czasu, presję kolejnego zarodka. I to wynika z podobnych powodów co u Ciebie. Bo nie mam nikogo kogo mogę poprosić o pomoc jak mam gorszy dzień, jak muszę wyjść do lekarza. Na randkę z mężem chodzę 1x w miesiącu na 2h jak sąsiedzi zajmą się młodym albo jak przyjedzie moja mama, ale ona tez pracuje i ma teraz ciężko w pracy, więc przyjeżdża raz na kwartał. I nie widzę wyjścia z tej sytuacji, bo jak moja mama rzuci pracę to muszę jej kupić na kredyt/ wynająć mieszkanie i ją utrzymać. Koszt niani w Warszawie to są już kwoty w okolicach 6-7k miesięcznie. Obie opcje po prostu nas przyciskają do ziemi finansowo, a jeszcze dochodzi temat naszych warunków mieszkaniowych, które są nie za dobre, bo mamy 2 pokoje w małym metrażu.
Będę szła na ten transfer I modlę się, żeby zarodek się nie rozmroził albo się nie przyjął.
Sorry za wyrzyg, ale nie bardzo mam nawet gdzie i komu o tym powiedzieć.Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: ?
Czeka na nas ❄ -
Hej Dziewczyny, to ważne co tutaj piszecie. Sama chciałam tu kiedyś zacząć temat rodzeństwa. Ja zawsze chciałam mieć jedno dziecko więc można uznać że procedura poszła nam idealnie. Jeden zarodek, jedna ciąża, jedno dziecko, koniec tematu. Czasami nachodzą mnie takie myśli co by było gdyby, co by było gdybyśmy mieli dwa zdrowe zarodki? Pewnie wrócilibyśmy po drugi, może miałabym wtedy dwójkę dzieci. Czy coś tracę decydując się na to że moje dziecko będzie jedynakiem, czy coś mu odbieram? Trudne to wszystko. Pewnie gdybym miała drugi zarodek to też bym miała myśli że nie mam wyjścia, że czuje presję. Tak źle i tak niedobrze.Ona: 34, podejrzenie enodmetriozy, trombofilia
On: 36, morfo 2%, zbyt wysoka fragmentacja
Eurofertil Ostrava
Listopad 2021 start stymulacji
4 zarodki klasy A, po PGT-A tylko jeden ❄️
Styczeń 2022 transfer
6 dpt - beta 40
10 dpt - beta 455
14 dpt - beta 2400
7+2 - 12mm, ❤️155
nifty - OK
prenatalne - OK
12+1 - 66mm, ❤️168
20+1 - połówkowe 370 g, ❤️ 143
26+3 - 960 g
30+2 - 1500 g
33+4 - 2100 g
36+3 - 2700 g
38+1 - 3000 g
38+4 - CC, 3100 g, 54 cm 👣 -
Susannah wrote:Absolutnie Cię rozumiem. Ja uważam, że kolejne dziecko skończy się w, najlepszym wypadku, moją ciężką depresją. I być może nawet bym się zdecydowała na kolejne dziecko za jakiś czas, a tak to czuję presję czasu, presję kolejnego zarodka. I to wynika z podobnych powodów co u Ciebie. Bo nie mam nikogo kogo mogę poprosić o pomoc jak mam gorszy dzień, jak muszę wyjść do lekarza. Na randkę z mężem chodzę 1x w miesiącu na 2h jak sąsiedzi zajmą się młodym albo jak przyjedzie moja mama, ale ona tez pracuje i ma teraz ciężko w pracy, więc przyjeżdża raz na kwartał. I nie widzę wyjścia z tej sytuacji, bo jak moja mama rzuci pracę to muszę jej kupić na kredyt/ wynająć mieszkanie i ją utrzymać. Koszt niani w Warszawie to są już kwoty w okolicach 6-7k miesięcznie. Obie opcje po prostu nas przyciskają do ziemi finansowo, a jeszcze dochodzi temat naszych warunków mieszkaniowych, które są nie za dobre, bo mamy 2 pokoje w małym metrażu.
Będę szła na ten transfer I modlę się, żeby zarodek się nie rozmroził albo się nie przyjął.
Sorry za wyrzyg, ale nie bardzo mam nawet gdzie i komu o tym powiedzieć.
Trudne jest to co piszesz.
Mega Ciebie podziwiam za odwagę, my nie wracamy po zarodek, chociaż walczyliśmy o dwa kropki z całych sił. Ten jeden dał nam nadmiar emocji. Mimo, że mam to w głowie, jakbym zawiodła go bo nie chce wrócić. Mieliśmy wrócić po roku, ale czasami są dzieci i macierzyństwa, które przekreślają chęci powrotu. Na wątkach są dużo starsze dziewczyny, więc problem z wiekiem raczej w głowie siedzi a nie jest przyczynkiem do powrotu do kliniki.
Ja mam olbrzymie wsparcie męża, ale jedno to wrócić do kliniki a drugie to być zdrowym rodzicem swojego dziecka. Co mu z mamy z depresja albo załamaniem nerwowym? Potrzeba rozliczenia sumienia czy pozbycia się zarodków jest silniejsza? A co w przypadku gdy wracamy do kliniki by tylko pozbyć się mrozakow i nagle obudzi się niepłodna głowa, która poczuje potrzebę a będzie za późno?
O tym się nie mówi…
kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
Susannah wrote:Absolutnie Cię rozumiem. Ja uważam, że kolejne dziecko skończy się w, najlepszym wypadku, moją ciężką depresją. I być może nawet bym się zdecydowała na kolejne dziecko za jakiś czas, a tak to czuję presję czasu, presję kolejnego zarodka. I to wynika z podobnych powodów co u Ciebie. Bo nie mam nikogo kogo mogę poprosić o pomoc jak mam gorszy dzień, jak muszę wyjść do lekarza. Na randkę z mężem chodzę 1x w miesiącu na 2h jak sąsiedzi zajmą się młodym albo jak przyjedzie moja mama, ale ona tez pracuje i ma teraz ciężko w pracy, więc przyjeżdża raz na kwartał. I nie widzę wyjścia z tej sytuacji, bo jak moja mama rzuci pracę to muszę jej kupić na kredyt/ wynająć mieszkanie i ją utrzymać. Koszt niani w Warszawie to są już kwoty w okolicach 6-7k miesięcznie. Obie opcje po prostu nas przyciskają do ziemi finansowo, a jeszcze dochodzi temat naszych warunków mieszkaniowych, które są nie za dobre, bo mamy 2 pokoje w małym metrażu.
Będę szła na ten transfer I modlę się, żeby zarodek się nie rozmroził albo się nie przyjął.
Sorry za wyrzyg, ale nie bardzo mam nawet gdzie i komu o tym powiedzieć.
Bardzo mi przykro 😥 Mam dużo podobnych odczuć odnośnie zarodka. A z drugiej strony jakieś dziwne wyrzuty sumienia, że przecież powstał, bo taka była nasza decyzja😥 Też boję się depresji, bo miałam po porodzie podejrzenie, chcieli mnie już konsultować z psychologiem. Myślę, że miałam baby blues😥 Wszystko to jest bardzo trudne, tym bardziej, ze tak bardzo się staraliśmy o to jedno dziecko, tyle doświadczeń za nami...Starania od 2018
2xIVF
I procedura ❄️❄️❄️
Wrzesień 2020 - 1 transfer 4.1.1 (poronienie zatrzymane 6 tydz.)
Marzec 2021 - 2 transfer 4.2.1 (poronienie zatrzymane 7 tydz., chłopiec trisomia)
3 zarodek 4.1.1 - nie rozmroził się
II procedura - 5 zarodków, 2 zdrowe ❄️❄️ po PGS
4.11.2021 - 3 transfer 5.1.2
6 dpt - beta 71, progesteron 20.1, estradiol 3367
9 dpt - beta 339, progesteron 20.4, estradiol 450
15 dpt - beta 5770, progesteron 22.2
12+2 - I prenatalne
12+6 - Nifty pro
16+0 - pierwsze ruchy
21+3 - usg połówkowe 436g
30+0 - usg III trymestru 1800g
39+3 - 3360g, 55cm💚👶
Mamy ❄️5.1.1 -
Lena887 wrote:Hej Dziewczyny, to ważne co tutaj piszecie. Sama chciałam tu kiedyś zacząć temat rodzeństwa. Ja zawsze chciałam mieć jedno dziecko więc można uznać że procedura poszła nam idealnie. Jeden zarodek, jedna ciąża, jedno dziecko, koniec tematu. Czasami nachodzą mnie takie myśli co by było gdyby, co by było gdybyśmy mieli dwa zdrowe zarodki? Pewnie wrócilibyśmy po drugi, może miałabym wtedy dwójkę dzieci. Czy coś tracę decydując się na to że moje dziecko będzie jedynakiem, czy coś mu odbieram? Trudne to wszystko. Pewnie gdybym miała drugi zarodek to też bym miała myśli że nie mam wyjścia, że czuje presję. Tak źle i tak niedobrze.
Ja uważam, że nic nie odbierasz swojemu dziecku. To drugie, według mnie, nie powinno przychodzić na świat, po to, by być rodzeństwem, po to, by to pierwsze nie było samotne. Tylko Ty i Twój partner o tym decydujecie, czy pragniecie mieć kolejne dziecko.Starania od 2018
2xIVF
I procedura ❄️❄️❄️
Wrzesień 2020 - 1 transfer 4.1.1 (poronienie zatrzymane 6 tydz.)
Marzec 2021 - 2 transfer 4.2.1 (poronienie zatrzymane 7 tydz., chłopiec trisomia)
3 zarodek 4.1.1 - nie rozmroził się
II procedura - 5 zarodków, 2 zdrowe ❄️❄️ po PGS
4.11.2021 - 3 transfer 5.1.2
6 dpt - beta 71, progesteron 20.1, estradiol 3367
9 dpt - beta 339, progesteron 20.4, estradiol 450
15 dpt - beta 5770, progesteron 22.2
12+2 - I prenatalne
12+6 - Nifty pro
16+0 - pierwsze ruchy
21+3 - usg połówkowe 436g
30+0 - usg III trymestru 1800g
39+3 - 3360g, 55cm💚👶
Mamy ❄️5.1.1 -
KateM wrote:Trudne jest to co piszesz.
Mega Ciebie podziwiam za odwagę, my nie wracamy po zarodek, chociaż walczyliśmy o dwa kropki z całych sił. Ten jeden dał nam nadmiar emocji. Mimo, że mam to w głowie, jakbym zawiodła go bo nie chce wrócić. Mieliśmy wrócić po roku, ale czasami są dzieci i macierzyństwa, które przekreślają chęci powrotu. Na wątkach są dużo starsze dziewczyny, więc problem z wiekiem raczej w głowie siedzi a nie jest przyczynkiem do powrotu do kliniki.
Ja mam olbrzymie wsparcie męża, ale jedno to wrócić do kliniki a drugie to być zdrowym rodzicem swojego dziecka. Co mu z mamy z depresja albo załamaniem nerwowym? Potrzeba rozliczenia sumienia czy pozbycia się zarodków jest silniejsza? A co w przypadku gdy wracamy do kliniki by tylko pozbyć się mrozakow i nagle obudzi się niepłodna głowa, która poczuje potrzebę a będzie za późno?
O tym się nie mówi…
To jest kwestia wieku, bo ja mam 2 zarodki, nie 1. Po 2 będę wtedy wracała koło 40. To jest naprawdę bardzo późno, ja już nie daje rady, a co dopiero będzie wtedy.
Tak, to jest temat "wypstrykania się z zarodków", cytując klasyka, bo odkąd się mały urodził to myślę o nich codziennie. Codziennie czuję presję czekających zarodków. Mi głowa nie pozwala ani na oddanie do adopcji, ani na opłacanie wiecznego przechowywania. Nic to też nie zmieni, jeśli wrócę po zarodek za rok. Tak samo nie będę miała pomocy. Jedyne co mnie może uratować to właśnie albo to, że się nie przyjmie, albo że nie będzie wymagającym dzieckiem, bo jeśli będzie takie jak pierwsze to wiem, że nie dźwignę tego. Generalnie jestem w beznadziejnej sytuacji i każde jedno wyjście jest złe.Diagnoza: ciężki czynnik męski (90% nieruchomych plemników, wysoki stres oksydacyjny, pogarszająca się ilość).
I procedura: 1 zarodek 4CC, beta 0.
II procedura:
I transfer 4aa: poronienie zatrzymane
II transfer 4aa: jesteśmy razem! 👨👩👦
III transfer 4aa: 7dpt: 101, 9dpt: ?
Czeka na nas ❄ -
Susannah wrote:Ja jestem praktycznie w Twoim wieku, z 2 zarodkami...
Ja 34, dwójka dzieci i jeszcze 3 zarodki 🙃....
Ona - 1990
On - 1981
Starania od 2016
01.2022 start pierwsze IVF
Długi protokół
18.03.2022 transfer 3 dniowca 8.1
12.2022 3600g 54 cm
06.12.2023 transfer blastki 4.1.1
5dpt - II
7dpt - beta 66,2
8dpt - beta 106
12dpt - beta 577
14dpt - beta 1413 prog. 23,90
28dpt - jest CRL 0,5cm
36dpt - CRL 1,56cm FHR176/min
Czekają: ❄❄ ❄