Walcząc mimo niepowodzeń
-
WIADOMOŚĆ
-
Esperanza Mia wrote:Ja mam dość obecnego cyklu. Czekam z niecierpliwością na kolejny. Choc bez większych nadziei do niego podchodzę. Bo znowu niewypał będzie. Jakoś nie umiem wierzyć ze się uda. Jak do tej pory nie wyszło to czemu teraz ma się udać. Co z tego że miałam 4 pęcherzyki jak nie wyszło. Były szanse 4 krotnie większe. I dupa ;/
Jedynie mąż wierzył że się uda. Ja już wiedziałam od początku że będzie dupcia.
jakoś człowiek do tych niepowodzeń się przyzwyczaja.
A ja w odpoczynek nie wieżę bo miałam 4 lata na luzie i tylko strata czasu.Esperanza Mia lubi tę wiadomość
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
nick nieaktualnyEsperanza Mia wrote:Ja mam dość obecnego cyklu. Czekam z niecierpliwością na kolejny. Choc bez większych nadziei do niego podchodzę. Bo znowu niewypał będzie. Jakoś nie umiem wierzyć ze się uda. Jak do tej pory nie wyszło to czemu teraz ma się udać. Co z tego że miałam 4 pęcherzyki jak nie wyszło. Były szanse 4 krotnie większe. I dupa ;/
Jedynie mąż wierzył że się uda. Ja już wiedziałam od początku że będzie dupcia.
jakoś człowiek do tych niepowodzeń się przyzwyczaja.
Esperanza, też jestem wkur$#@na max, bo kolejny cykl mam w plecy! Nie zrobiłam monitoringu i jestem w czarnej dupie ale trudno, pójdę w przyszłym.
Dlaczego miałoby się udać? A no dlatego się kiedyś wreszcie uda, bo z kolejnym cyklem dowiadujemy się czegoś o naszych cyklach, nowe metody leczenia, nowe leki i dopóki nie wypróbujemy wszystkich metod to się nie poddamy, zrozumiano staraczko Esperanzo Mio??? Ja z tyłu głowy mam gdzieś zakodowane, że to nie krew z krwi się liczy, nie geny, ale to co sobie sami wypracujemy, dlatego jak nie uda się w ten sposób to pomyślę o adopcji, ale to później. A teraz proszę Pani... łazienka posprzątana? Kuchnia? Jak tak to niech koleżanka serial włączy i się odpręży.I nie odpisuj, ze łatwiej pisać niż zrobić, bo jedziemy na tym samym wózku i sama będę dziś pichcić, żeby o "tym" nie myśleć Trzymaj się Słonko, a jak coś to jestem tutajEsperanza Mia lubi tę wiadomość
-
Anet_86 wrote:Esperanza, też jestem wkur$#@na max, bo kolejny cykl mam w plecy! Nie zrobiłam monitoringu i jestem w czarnej dupie ale trudno, pójdę w przyszłym.
Dlaczego miałoby się udać? A no dlatego się kiedyś wreszcie uda, bo z kolejnym cyklem dowiadujemy się czegoś o naszych cyklach, nowe metody leczenia, nowe leki i dopóki nie wypróbujemy wszystkich metod to się nie poddamy, zrozumiano staraczko Esperanzo Mio??? Ja z tyłu głowy mam gdzieś zakodowane, że to nie krew z krwi się liczy, nie geny, ale to co sobie sami wypracujemy, dlatego jak nie uda się w ten sposób to pomyślę o adopcji, ale to później. A teraz proszę Pani... łazienka posprzątana? Kuchnia? Jak tak to niech koleżanka serial włączy i się odpręży.I nie odpisuj, ze łatwiej pisać niż zrobić, bo jedziemy na tym samym wózku i sama będę dziś pichcić, żeby o "tym" nie myśleć Trzymaj się Słonko, a jak coś to jestem tutaj
Juz zajęcie mam moja kochana znajoma bez zapowiedzi przysłała mi seriale a na paczuszkę od kwietnia czekałam. Wiedziała po prostu w któym momencie mi przysłać Jakby czytała w moich myślach. A mama chce mi kupić puzzle na dzień dziecka 4000 aby miała co robić. I przyznam jestem meg zadowolona. Jeszcze przydałby mi się kotek syjamski i full wypas.
I jak można humor sobie naprawić. Małe rzeczy a jak cieszą.
A co do starań z miesiąca na miesiąc zawsze jakas przeszkoda wypada.
Miałam w tym cyklu nie brać letrazolu, gdyż mąż brał antybiotyki. Ale zaczęłam sobie wspominać że problemy są ciągle. I kto da mi gwarancje
ze za 2 miechy też coś nie wypadnie. I to przekładanie z rok by trwało.
Bo tak: grudzień mąż chory, marzec mąż chory z gorączką, maj mąż zapalanie pęcherza, wszystko dzieje sie w okresie 2 miesięcy, no to teraz lipiec?????
Więc mam to w dupci, biorę będzie co ma być. Bo w kocu 40-tka mnie zastanie.
Nie wiem czemu ale przed @@ jestem wściekła jak nadejdzie to mi lepiej.
Flowwer wrote:Może sprawdz sobie w tym czasie immunologię ? Bo ja też czułam że coś nie tak jak ovu jest wszystko hula jak należy nawet wszystko w środku też to szukałam dalej i znalazłam.
A ja w odpoczynek nie wieżę bo miałam 4 lata na luzie i tylko strata czasu.
"Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
21.03.2022 transfer 2AA
5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
7.06.22 prenetralne, synek
18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
15.02.2020 transfer 3AA
6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
26 dpt ❤️ 12.03.2020
18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
19.06.2020 pierwsze ruchy💗
21.07.2020 25+1 waga 776 g
21.08.2020 29+5 gene 1502g
09.09.2020 waga 1944g
34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍 -
nick nieaktualny
-
Klara Wysocka, miałam informować jak zastrzyki, już nadrabiam zaległości. Pierwszy samodzielny to dramat, ręcę się trzęsą, ale później idzie jak z płatka co do dolegliwości to raczej nie mam żadnych, trochę mnie wysypało, ale to chyba kwestia zmiany kremu. Jutro wizyta, zobaczymy co tam się dzieje
Miłego dnia wszystkimKlara Wysocka lubi tę wiadomość
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Mirabelcia, to koniecznie odezwij się po wizycie! Trzymam kciuki!
A swoją drogą, myślałam, że do IUI będę miała inne leki (zastrzyki), a zostaje na aromku, tylko na zwiększonej dawce.Mirabelcia lubi tę wiadomość
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
Klara Wysocka wrote:Mirabelcia, to koniecznie odezwij się po wizycie! Trzymam kciuki!
A swoją drogą, myślałam, że do IUI będę miała inne leki (zastrzyki), a zostaje na aromku, tylko na zwiększonej dawce.
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
hejo. ja w tym cyklu byłam już na monicie i okazało się, że 12dc jestem świeżo po ovu. ginka zobaczyła wyniki i stwierdziła co?? że wszystko ok. nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że nie wychodzi nam już prawie 3 lata.
dziwna rzecz, bo pierwszy raz ( a zazwyczaj chodzę w okresie okołoowulacyjnym) spotkałam się z sytuacją, gdzie ginka widziała płyn w zatoce daglasa a nie mogła znaleźć tego pęcherzyka, z którego była ovu. powiedziała, że wygląda na to, że owulacja była prawdopodobnie bardzo niedawno, ale na 100% nie potwierdza, bo nie widziała czy to jajeczko wcześniej było czy nie i jakiej było wielkości. dodam, że w tym cyklu byłam na monitoringu tylko raz. po obejrzeniu badań i zdjęć z usg z poprzednich cykli, gdzie pęcherzyk zawsze było widać przed ovu, uznała, że wg niej ovu była i żeby się nie martwić więc grzecznie czekam na rozwój sytuacji
co tu jeszcze, jestem 2 cykl po hsg i czekam na rezultat do 4 czerwca. jeśli do tego czasu nie będzie @ robię test.
w domu armagedon, remonty trwają więc mam się czym zająć czas jakoś leci a w domku coraz ładniej czuję wiosnę chybapoczątek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
kochani dziś przyszedł domnie i koleżanki pracownik z innego działu w odwiedziny. Zgadaliśmy się na temat dzieci i opowiedział swoją historię.
Staraliśmy się z 2 lata. Byłem zdrowy zaś żona miała problemy, były stymulacje, było IUI 2 razy i nic. Potem jakieś zaszczyki po tym miało zaskoczyć dni.
Mieli dość wydawania kas na kliniki badania, wyjazdy. W końcu dali spokój.
Zamówili wycieczkę do Egiptu pojechali, bawili się na luzie. Odpoczęli. 2 miesiące potem ona bez żadnych stymulek zaszła. lekarze stwierdzili ze mogły stymulki pomóc bo spowodowały ze jajniki zaczęły pracować. I mają 1 syna.
Ona chorowała na tarczycę i jeszcze na coś, co on nie pamięta.
A teraz stwierdził od 5 lat się nie zabezpieczają i dziecka nie ma. Stwierdził widocznie że znowu choroba jakaś jest. Ważne dla nich jest ze mają 1 dziecko.
Jak to opowiadał, aż łzy mi stanęły w oczach. jak ja go rozumiałam. Tak jakby słyszała tą samą historię. Walkę o dziecko
"Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
21.03.2022 transfer 2AA
5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
7.06.22 prenetralne, synek
18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
15.02.2020 transfer 3AA
6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
26 dpt ❤️ 12.03.2020
18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
19.06.2020 pierwsze ruchy💗
21.07.2020 25+1 waga 776 g
21.08.2020 29+5 gene 1502g
09.09.2020 waga 1944g
34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍 -
Esperanza, a propos takich historii: moja przyjaciółka pracuje z laską, której dwa razy in vitro się nie udało - wcześniej miała IUI, stymulacje, zabiegi itp. Zaszła naturalnie na urlopie właśnie. Lekarze powiedzieli, że nie potrafią tego wytłumaczyć, bo z medycznego punktu widzenia było to niemożliwe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2017, 13:05
Mirabelcia lubi tę wiadomość
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
wiele się słyszy takich historii.
moja ginka też powiedziała, że jeśli nam się uda to mogę się nigdy nie dowiedzieć o co chodziło.początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny u mnie to co poniżej
Jestem już po dwóch laparo na Endo , po dwóch nie udanych ivf i końca nie widać...
Teraz mam jeszcze problem z nerka
Wyszedł niedrozny moczowód
Muszę zrobić scyntygrafię i czeka mnie kolejna laparoskopia. Zarodki obumierają po 4 dobie a szkoda gadać
Juz nie pamiętam jak to jest żyć a nie wegetować ... Mam wrażenie że wszystkim dookoła się udaje lub uda tylko nie nam... Moje życie nie ma sensu ...Endometrioza IV stopnia, LUF, laparo 04-2015 i 07-2015,
HSG w grudniu 2015 - oba drożne, histeroskopia - macica dwurożna, niedoczynność tarczycy, adenomioza.
AMH 1,98
06-2016 - I procedura in vitro nieudana bez mrozaków
13-09-2016 - II procedura, 29 trans. 2 zarodków , brak mrozaków
-
nick nieaktualnyGwiazdeczko, jestem tu nowa, wczoraj napisalam pierwszy raz, ale tez walcze zaciecie, zobacz, ze nie jestes sama w tej sytuacji. Nie mozna sie poddawac, trzeba wstawac i walczyc dalej. Tak jak dziewczyny mi napisaly, ze kazdej z nas sie w koncu musi udac, a wymaga to cierpliwosci.
-
nick nieaktualnyGwiazdeczko, Twoje życie ma sens. Skoro masz się z kim starać, to znaczy, że masz kogoś, komu na Tobie zależy. Bądź silna dla niego, dla siebie samej, bo życie jest jedno. Skoro robisz kolejne badania, tzn., że wciąż macie szanse. Skoro tyle się staracie, znaczy jesteście silni. Dacie radę. My tutaj wszystkie mamy chwile zwątpienia, jest nam ciężko, ale nie można się poddawać.
Klara Wysocka, Esperanza Mia, Martinka86 lubią tę wiadomość
-
Już po wizycie, są pęcherzyki 12-13 mm( dziś 7 dc), lekarz boi się, że może być ich za dużo, dziś mam już nie robić zastrzyku, żeby sam dojrzał ten, który powinien. W poniedziałek kolejny monitoring.
Anet_86, Klara Wysocka, Flowwer lubią tę wiadomość
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
nick nieaktualnyMirabelcia wrote:Już po wizycie, są pęcherzyki 12-13 mm( dziś 7 dc), lekarz boi się, że może być ich za dużo, dziś mam już nie robić zastrzyku, żeby sam dojrzał ten, który powinien. W poniedziałek kolejny monitoring.
Od przybytku głowa nie boli powodzenia, trzymam kciukiMirabelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny