WSZYSTKIE ZIELARY Z OVU- soja, dong quai, z. o. Sroki i inne
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej wam wszystkim. Widzę rozgadałyście się.Ja po nocce nie spałam, bo jak się położyłam, to M. dopiero mi powiedział, że dziś wolne ma i może pojedziemy do dziadka po naszą kosiarkę. To pojechaliśmy. W sumie krótko byliśmy bo dziadek już po %, więc nie było sensu siedzieć.
Mój M. to czasem gorzej zboczony niż ja. Wyjął z zamrażarnika białą surową kiełbasę. Ja patrzę i mówię " o mężu, ale kiełbacha " na co on, "co byś chciała taką sobie wsadzić" więc mówię, że chyba oszalał.... i przylazł do łóżka z tą kiełbasą i chciał sprawdzić czy wejdzie, ale go pognałam, gdzie zamrożoną kiełbasę chciał mi pchać. A jak raz wspomniałam, że kupiłby mi wibrator jakiś, to powiedział, że gumowego fiutka wsadzać sobie nie będę. Jeszcze mi tak się spodoba, że kochać nie będę się chciała.
A temperaturę mogę mierzyć i analnie, tylko termometrem elektronicznym, mam taki z miękką końcówką dla dzieci, bo rtęciowy jeszcze by pękł.
Staraczka, kurdę rozumiem Cię co czujesz. Mój M. jak mu powiedziałam o badaniu nsienia, to powiedział, że przecież nic mu nie jest i mój dziadek w życiu u lekarza nie był badań nie robił, a dzieci ma... no masakra. Też czasem mam wrażenie, że chyba tylko mi zależy na zajściu w ciążę.
Aaaaa widzieliśmy dzisiaj bociany. Dwa gniazda w każdym para bocianów to musi być znak, że się uda. (do końca wakacji)Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2014, 12:22
-
sara hehehehe no to masz zboczuszka w domu haha prawie jak werka
nie n omoj badania robil itd. wszystko jest ok tylko chodzilo mi o to ze wiesz, sam od siebie się nic nie pyta, nic nie mowi... tak dziwnie;/ ale nie ma co dam mu jeszcze popalić !
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
dziewczynki gońcie chłopów na badania!!! u nas też okaz zdrowia kozaczył mi że przecież dziecko jest to badanie nie potrzebne i co? wyniki fatalne!!! gońcie ich i już!
WERONEK łooo dzięki:) już drukuję
powiem Ci że od tygodnia coś mnie tknęło i zmieniłam dietę właśnie na dużo gotowanego, ziemnory zastąpiłam kaszami wszelakiego rodzaju, dużo omletów z warzywami robię smażone bez tłuszczu. inkę piję już na szczęście od jakiegoś czasu.....jogurty z domową granolą uwielbiam, siemię lniane czasem, przyznam że słodycze właściwie odstawiłam, nie mogę się oprzeć tylko gorzkiej czekoladzie jeszcze;/ ale podobno nie jest taka zła. no i zadnych słodkich napojów, wodę muszę zmienić z gazowanej na niegazowaną. owsiankę uwielbiam, całe życie nie jadłam śniadań a teraz jem od jakiegoś czasu....
no i do tego zioła:) i ten izotynol wprowadzę, słyszałam że izotynol powoduje minimalnie utratę wagi??? to prawda???coś mi się wierzyć nie chcę.
a i ocet piję już na oko ale tylko raz dziennie, muszę zwiększyć jego spożywanie w takim razie, zapasu mam dużo więc się nie m,artwię.
u mnie sexualnie ostatnio duuuża posucha....niestety...ehh -
staraczka24 wrote:sara hehehehe no to masz zboczuszka w domu haha prawie jak werka
nie n omoj badania robil itd. wszystko jest ok tylko chodzilo mi o to ze wiesz, sam od siebie się nic nie pyta, nic nie mowi... tak dziwnie;/ ale nie ma co dam mu jeszcze popalić !
mój się zgadza praktycznie na wszystko, muszę go tylko umawiać do lekarzy i podstawiać pod nos zioła i witaminy. ale żeby sam się zainteresował ooo to nie;)staraczka24 lubi tę wiadomość
-
Mój też nie pyta czy np. robiłam jakieś badania ,czy co powiedział gin. Chociaż czasem im mniej wie tym lepiej. Wystarczy, że ja się stresuję i zamartwiam. A mój M. ma słabszą psychikę niż ja. Na początku jak zaczęliśmy się bzykać, to u niego szło jak z armaty, aż zła byłam, bo lało się później ze mnie jak z wiadra i mu kilka razy zwróciłam uwagę ... ale nie wiedziałam, że po tym on się zblokuje i będzie problem z finishem. Ja mu nawet czasem mówię, że może powinien iść z tym do lekarza, bo bez sensu są nasze starania jak on skończyć nie może, albo tylko trochę poszło. Ja wiem, że do zapłodnienia dużo nie trzeba, ale tyle czasu i nic, a człowiek szału dostaje. Czasem myślę, że powinnam zrobić skok w bok i pewnie bym już z brzuchem chodziła....
-
haha Sara no nie powiem bo ten skok w bok mi też nie wiedzieć czemu przez głowę przeszedł hehe
prawda jest taka że ja mojemu staram się nic nie mówić, wystarczy że ja się spinam, jeszcze mi brakuje żeby on się zblokował to byłaby klapa, powiedzmy że wie tyle na ile chcę aby wiedział.
sara_nar lubi tę wiadomość
-
staraczka24 wrote:robotka mój witamin nie je. powiedział ze po salfazinie zle się czuje ..........
robotka jaki skok w bok ? kiedyś wam się uda !
słońce mój je salfazin 2xdziennie, wit E 500mg, C 1000mg, żeń szeń, kwas foliowy, fertimen 2xdziennie selen i cynk....jest tego trochę, jak u starego dziadka ale my musimy odblokować całkowicie spermatogenezę więc oprócz leków na receptę ma amunicję przygotowaną przeze mnie;)staraczka24 lubi tę wiadomość