WSZYSTKIE ZIELARY Z OVU- soja, dong quai, z. o. Sroki i inne
-
WIADOMOŚĆ
-
nie wiem jak wy, ale ja mam wrazenie ze tak jak tu było niedawno pelno osob tak teraz wszyscy się wypieli ;]
no wiec i ja tez wypieram się dupskiem ;] paaasara_nar lubi tę wiadomość
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
asioczek86 wrote:jeju ogółem te moja zioła to musiały być chyba jakieś oszukane. oprócz krwawienia to czuję jakby ból jajnika, ale to jest po prostu zwykły ból- nie żaden owulacyjny czy miesiączkowy. czekam aż mi się wszystko wyreguluje i wtedy zobaczę co dalej. czytałam, że dong wzmacnia plamienia, ale może przy mniejszych ilościach to nie byłoby tak źle. na razie odstawiłam nawet witaminy i czekam
Asioczek, możesz podać sprzedawcę od którego kupiłaś? Bo ja też mam z allegro... wydały mi się ok, pachną rumiankiem i oregano, po kolorku naparu widać że na dziurwacu tez nie oszukali.
Ja kupiłąm od http://allegro.pl/sklep/414301_ziola-z-kurpi
Ale wybieram się dziś do zielarskiego to kupię ziółka osobno i sama wymieszam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2014, 10:48
-
sara_nar wrote:hej lithe!
Mam pytanie, czy któraś z was stosowała takie coś jak okłady z borowiny ? Bo już obił mi się o uszy dobroczynny wpływ tamponów borowinowych. Szczególnie w niedrożności jajników są polecane i wczoraj czytałam o takim samym wpływie okładów z borowiny, które można wykonać samej w domu ... i się zastanawiam czy nie spróbować.
już sama nie wiem czego się złapać
oooo widzę Doris będzie stosowała tampony borowinowe
Kochana będę stosować bo moja koleżanka była już, widać efekty na usg, hsg.To nie są jakieś bzduru - BOROWINA LECZ, pomaga , nie szkodzi.
Wcześniej w domu stosowałam okłady na podbrzusze i jajniki z plastrów borowinowych- nie zaszkodziły, a wręcz pomogły.
Podzielę się z Wami wrażeniami, odczuciami i efektami! -
zielarka wrote:Wolę sobie nie wyobrażać...tampon błotny w środku...bllllle...
Nic strasznego! I nie wyobrażaj sobie,że ci palcami błoto będą wpychać.
To są specjalne przygotowane porcje borowiny zawinięte w przepuszczalną siateczkę.
Położna je aplikuje :-)Odczucia koleżanki: "tak jakby ci ktoś grubego wpychał"
sara_nar lubi tę wiadomość
-
staraczka24 wrote:ja bym się na to chyba nei odwazyla, bałabym się infekcji
Nie masz się czego bać.
100% bezpieczeństwa.
To są specjalne borowiny, a nie jakieś wyszarpane zza domu babci Rózi z Pcimia Dolnegojeju lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moj Patryk ma goraczke, mam nadzieje, ze na mnie nie przejdzie nic. Muli brzusio dzisiaj dziwnie. Robie mu wolne, bo sie zle czuje, na wymioty go ciagnie i spi biedulka. Chyba przez ten maraton lozkowy mu odpornosc spadla
staraczka24, sara_nar lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny