WSZYSTKIE ZIELARY Z OVU- soja, dong quai, z. o. Sroki i inne
-
WIADOMOŚĆ
-
sara hihihihihi wiesz ze ja jak dziś weszłam i zobaczyłam "suczki" to tez o tym pomyslalam a potem olśnienie haha przecież ona o psiakach pisala
mówisz ze twój cie nazwal suczka ? no no ! opowiadaj jak i kiedy to było uwielbiam takie opowieści hahasara_nar lubi tę wiadomość
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
polkosia wrote:To niestety nieprawda i jest właśnie zupełnie na odwrót! Jestem technikiem weterynarii i tak, zanim poszłam do szkoły, miałam wszystkie psy niesterylizowane, tak po szkole wszystkie poszły pod nóż i po 1. Nie mam kłopotu z krwią na pościeli, ubraniach, etc., po 2. Bardzo się zmieniły (na lepsze) - są teraz bardziej przywiązane do siebie ma wzajem i nas (mamy 4 suki), a po 3. To właśnie sterylizowane psy i suki rzadziej chorują na raka i na dodatek żyją dłużej.
Sterylizacja jest naprawdę potrzebna i warto ją robić. Ja z moimi psami jestem bardzo zżyta i chciałabym, by żyły jak najdłużej.
Jak miałam suńkę to wygodne było, mimo, że po zabiegu coś tam jej zostało i raz na rok/dwa trochę ciekła.
A w przypadku psa to trudno powiedzieć, mój jest takim spokojnym cielakiem że trudno powiedzieć czy to mu jakąś różnicę robi. Suczki do nie interesują, natomiast probuje dominować inne psy wskakując na nie
Na początek też polecam suczkę, sa moim zdaniem grzeczniejsze, i takie bardzie wdzięczne, przytulaśne.
Natomiast nie lubię małych psów za bardzo, miałam w życiu owczarki niemieckie, setery, teraz mam goldena - z charakteru super jest, najlepszy z psów jakie miałam, ale kłaczy strasznie. Labradora polecamstaraczka24, sara_nar lubią tę wiadomość
-
Moja Gala taka Labradorowa była, normalnie bym chciała żeby się odnalazła, już ponad miesiąc jej nie ma. Pewnie już o nas zapomniała.
staraczka, ja to typ bardziej chłopiary, dżinsy, bluza dresowa, `najki` na nogi. Więc jak mój M. zbaczy mnie w obcisłej kiecce to już mu drut wystaje
Stroiłam się przed weselem kuzynki, bo kupiłam sobie kieckę do tego założyłam pończochy, obcasy i jak mnie M. dorwał. Powiedział, że piękna ze mnie kobieta, ale jak się seksownie ubiorę, to niezła ze mnie suczka.weronika86 lubi tę wiadomość
-
Ja też nie bardzo żeby spódniczkę założyć, ale tuniki lubię +legginsy, ewentualnie jak mam opalone nogi to bez legginsów, ale wtedy zawsze mam wrażenie, że jak się schylę, to tyłek będzie widać
moja Gala http://fotoo.pl/show.php?img=768824_20130707084.jpg.html jak spała, to często szczekała
i szorty, ale ostatnio jak zobaczyłam w udzie 54cm, to nie pokuszę się o szorty. Chyba , że będę gwałcić agrafkę między nogami, co by cm ubyłoWiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2014, 09:37
staraczka24, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Myszka-Minnie wrote:Mam pytanie do Lithie.
Jak często piłas liscie szałwi lub herbatę szałwiową na zbicie prolaktyny? I czy to była 1 ts, czy 2?
Póżniej przerwa po owulce. Później jak przyszła @ to piłam przez kilka dni (już dokładnie nie powiem przez ile, z 3 czy 4) 2 razy dziennie po łyżce.
Herbatka z łyżki stołowej jest dosc mocna, ale da się wypić.
Jak odebrałam wynik prolaktyny (leciutko poniżej normy) to w ogóle przestałam.
Teraz biorę donga, ktry tez zbija prl. Piersi mnie nie bolą, nie mrowią więc chyba jest ok. -
nick nieaktualny
-
lithe123 wrote:Najpierw po @ do owulki piłam ziółka na 1 fazę cyklu, 3 razy dziennie po łyżce. Tam jednym ze składników jest szałwia.
Póżniej przerwa po owulce. Później jak przyszła @ to piłam przez kilka dni (już dokładnie nie powiem przez ile, z 3 czy 4) 2 razy dziennie po łyżce.
Herbatka z łyżki stołowej jest dosc mocna, ale da się wypić.
Jak odebrałam wynik prolaktyny (leciutko poniżej normy) to w ogóle przestałam.
Teraz biorę donga, ktry tez zbija prl. Piersi mnie nie bolą, nie mrowią więc chyba jest ok.
Piszesz o tym składzie na 1 faze cyklu
Skład:
liść maliny - 40g,
rozmaryn - 40g,
kwiaty bzu czarnego - 40g
szałwia - 40g,
bylica pospolita - 40g
Wczoraj byłam w sklepie nie jest to typowy sklep zielarski. Mozna powiedziec taki, ze zdrowymi rzeczami. Asortymentu nie za wiele. Znalazłam tam własnie herbate szałwiową. I tak pomyślałam o Tobie. Cenna średnia, wiec co mi szkodzi i wziełam. Myslałam, ze piłaś właśnie sama szałwie, bo jezeli chodzi o reszte składu na 1 faze to tu takich rzeczy nie ma. Jedynie to tylko w PL mozna dostać. -
Myszka-Minnie wrote:Piszesz o tym składzie na 1 faze cyklu
Skład:
liść maliny - 40g,
rozmaryn - 40g,
kwiaty bzu czarnego - 40g
szałwia - 40g,
bylica pospolita - 40g
Wczoraj byłam w sklepie nie jest to typowy sklep zielarski. Mozna powiedziec taki, ze zdrowymi rzeczami. Asortymentu nie za wiele. Znalazłam tam własnie herbate szałwiową. I tak pomyślałam o Tobie. Cenna średnia, wiec co mi szkodzi i wziełam. Myslałam, ze piłaś właśnie sama szałwie, bo jezeli chodzi o reszte składu na 1 faze to tu takich rzeczy nie ma. Jedynie to tylko w PL mozna dostać.
Kurcze nie wiem co Ci doradzić, może przez internet da się kupić pozostałe składniki? Sam koszt ziół to grosze, gorzej z wysłką pewnie.
Sama szałwia też na pewno dużo da, ona jest ziółem polecanym właśnie na zakończenie laktacji albo na nawał mleczny na początku karmienia. Ma tez działanie estrogenne wiec na pierwszą fazę cyklu jak znalazł.