WSZYSTKIE ZIELARY Z OVU- soja, dong quai, z. o. Sroki i inne
-
WIADOMOŚĆ
-
20 dc robiłam progesteron, wyszedł 11.39 więc nie wiem czy byłam wtedy już po owulacji? Chyba faktycznie odstawie już luteine, dzisiaj znowu mnie boli brzuch jak na @...
-
Hehe pewnie, że trzeba korzystać. Może coś się wykluje z tego bzykania.
Może i mi z dongiem się uda szybciej. Mam nadzieję,że nie będę musiała znów czekać 1,5 roku do ujrzenia dwóch kresek.
Tak się zastanawiam ... luteina pomaga w zajściu ? Kiedy trzeba ją wtedy brać ?
Zmykam na zakupy trzeba obiad będzie zrobić. Chyba będzie szczawiowa, dużo jajek mam w lodówce, szkoda żeby się zmarnowały.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2014, 11:22
-
Sara luteina pomaga w utrzymaniu ciąży. Czasem progesteronu jest za mało, żeby w ogóle dotrwać do testowania i wtedy pomaga i w zajściu w pewnym sensie...
Mam dziś taki radosny dzień.. Kolega z klasy z LO został tatą i wrzucił na FB fotki. Koleżanka z klasy na piątek miała termin.. no cudownie.. tyle szczęście...
No jakoś wcale nie
Pierwsi wzięliśmy ślub (20 lat), pierwsza byłam w ciąży (22 lata) a teraz kolejne osoby się doczekały szczęścia a ja mogę sobie odwiedzić synka na cmentarzu... i pozastanawiać się ile będzie trwał mój aktualny cykl, pół roku czy trochę krócej -
Nie cierpię tych uczuć.. są złe i zwykle się ich wstydzę, w życiu bym się normalnie nikomu nie przyznała że płaczę za każdym razem jak się dowiem, że ktoś jest w ciąży albo doczekał się dziecka... Ta moja zazdrość, rozgoryczenie.. no nie chcę tych uczuć, chcę umieć się cieszyć z czyjegoś szczęścia, ale nie umiem.. czuję tylko żal
-
Kredeczka tynie myśl za dużo!
Ja uciekłam z belly bo za dużo paniki laski sieją, a mi o nie potrzebne.
Zostałam w domu bo moja kolezanka od dwóch dni chora przyłazi....prosiłam żeby w domu została i się wyleczyła. To przyłazi , a ja nie mam ochot siebie i fasolki narażać. To sobie popracuje ....pierd....to:-)
aga.just lubi tę wiadomość
-
Doris i dobrze
Staraczka wątpię żeby mi pomógł psycholog. Ja ogólnie nie mam jakiejś obsesji już od dawna, bo też trochę straciłam nadzieję że niedługo się uda.. Ale w takich chwilach niestety przeżywam to.. -
BialaKredka wrote:Doris i dobrze
Staraczka wątpię żeby mi pomógł psycholog. Ja ogólnie nie mam jakiejś obsesji już od dawna, bo też trochę straciłam nadzieję że niedługo się uda.. Ale w takich chwilach niestety przeżywam to..Doris-83 lubi tę wiadomość
-
Kredka, pierwszy krok do uwolnienia się od tych uczuć to ich akceptacja, tylko to daje szansę na żałobę i pójście dalej.
Tuż po moim poronieniu dowiedziałam się, że moja sąsiadka jest w ciązy, gdy ja roniłam ona zaszła w ciążę. Udawałam przy niej, że super, ze tak się cieszę, tylko mąz widział jak płaczę po kątach za każdym razem po spotkaniu z nią.
Też nie miałam zgody na te trudne(nie złe) uczucia. Jednak pewnego dnia postawiłam przed sobą spraw jasno: odchorowuję takie kontakty, czuję się źle. Odsunęłam się, nie wychodziłam z inicjatywa kontaktów, usunęłam ja ze znajomych na fejsie by nie widzieć zdjęć itp, zaznałam spokoju.
Po pewnym czasie spotkałam ją już w mocno zaawansowanej ciąży, ona zapytała mnie czy się obraziłam czy co? Szczerze jej powiedziałam, że spotkania z nią są dla mnie trudne, wie że poroniłam, że ona nie jest odpowiedzialna za moje uczucia, które po prostu są i są moje i mam też do nich prawo i....przejdą.
I przeszły, teraz jest we mnie wielki spokój, także dlatego, że stanęłam po swojej stronie, zadbałam o siebie i to też jest ważne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2014, 12:11
aga.just, Margos82 lubią tę wiadomość