WSZYSTKIE ZIELARY Z OVU- soja, dong quai, z. o. Sroki i inne
-
WIADOMOŚĆ
-
Przedszkolak daje radę
Dwa dni w pierwszym tyg płakała przy rozstaniu, ale potem bawiła się ładnie. Dużo się uczy nowych rzeczy, widzę, że dobrze robi jej to przedszkole. Nie ukrywam, że teraz mi też (choć pierwszy tydz jak mała chodziła do przedszkola ryczałam za nią w domu jak dziecko), bo ledwo chodzę, poruszam się jak słonica, strasznie boli mnie kręgosłup i tchu złapać nie mogę. No i zaczęły się katarki, ot uroki przedszkola.
Cieszę się, że wyniki ok. Do ilu spadła prl? -
aga.just no niby wiem ze szklanka raz na jakiś czas nie zaszkodzi ale wytłumacz coś komu na logikę jak już ma uraz
Tutaj jednak miałam na myśli spożywanie dużych ilości. Wiadomo ze witaminy z pokarmów sa lepiej wchłaniane niz te z apteki. A marchew surowa w 100 gr ma 4 razy więcej wit A niż zalecana dzienna dawka. Wiadomo ze większość z nas nie je jej codziennie no i jakoś to się równoważny. Szczególe ze podczas gotowania czes wartości odżywczych znika. No ale taki surowy soczek świeżo wyciśnięty codziennie na śniadanie i kolacje? no nie wiem, nie wiem...
Ciągle uczę się cierpliwości - to chyba dobry wstęp do macierzyństwa...
-
Anatolka wrote:Olencja, mysle, ze daleko szukac nie trzeba, bo Kis lykala roznosci (nawet wczoraj pytala o donga), a teraz jest na clo i zastrzyku i podchodzila do iui dzis. Ty maialas juz w koncu to badanie droznosci?
P.s. moje tsh i prl sa piekne teraz
ide za tydzien do gin na badania i pewnie na poczatku przyszlego roku bede robic droznosc,poki co nie ma roku w staraniach wiec jeszcze sie ludze ze zajde..
-
ja jem na sluz,bo sucho wiecznie mam jak pustynia i jem surowa bo gotowana ma wysoki indeks a ja paczek jestem i probuje schudnac:( a te normy to moze dla niemowlakow sakoko wrote:aga.just no niby wiem ze szklanka raz na jakiś czas nie zaszkodzi ale wytłumacz coś komu na logikę jak już ma uraz Tutaj jednak miałam na myśli spożywanie dużych ilości. Wiadomo ze witaminy z pokarmów sa lepiej wchłaniane niz te z apteki. A marchew surowa w 100 gr ma 4 razy więcej wit A niż zalecana dzienna dawka. Wiadomo ze większość z nas nie je jej codziennie no i jakoś to się równoważny. Szczególe ze podczas gotowania czes wartości odżywczych znika. No ale taki surowy soczek świeżo wyciśnięty codziennie na śniadanie i kolacje? no nie wiem, nie wiem...
-
A co do 4 lat starań to jak ten czas leci... na początku lajcik (przez pewnie rok) potem choroba i przerwa na ok 1 rok (która dodatkowo nadwątliła mój organizm). Ale zaczęłam chodzić na zabiegi do refleksologa i pomału zaczynałam wychodzić na prosta. Organizm się trochę zregenerował i potem się udało zaciążyć a 13 grudnia 2013 skończyło w 7 tc. Nigdy tego nie zapomnę bo akurat poszłam pod prysznic i na dłoni został mi mój maluszek...
Latałam co prawda po ginekologach ale nie znalazłam takiego z sercem. Wiec postanowiłam działać na własna reke. facet nie badany ale wiem ze przyczyna jest po mojej stronie bo jak wszystko się złożyło ze była i miłość i owulacja to się udało. Z tego co pamiętam to miałam policystyczny obraz jajników i niewłaściwy stosunek FSH do Lh (czy jakoś tak)no i prolaktynę pod górna granica normy. Przepisywali mi antytabsy, bromergon, metformax i wspominano o laparoskopi (której w najbliższym czasie nie chce). Także odwiedzam refleksologa bo ogólnie czuje sie lepiej (również psychicznie)i próbuje różności a czasami nic nie stosuję... Jedyna pewna to kwas foliowy od przeszło 4 lat.Ciągle uczę się cierpliwości - to chyba dobry wstęp do macierzyństwa...
-
olencja a na śluz próbowałaś l-argininy? Zwiększa ukrwienie i poprawia wydzielanie śluzu. Jak byłam na USG w poprzedniej ciąży (kiedy jeszcze nic nie zapowiadało nieszczęścia) lekarz powiedział ze dobrze to wygląda bo endometrium jest grube co pewnie było zasługa l-argininy:). Ja kupuje medagrin i rozpuszczam w wodzie a wcześniej łykałam angioprotect w kapsułkach.Ciągle uczę się cierpliwości - to chyba dobry wstęp do macierzyństwa...
-
koko wrote:myśliwa o tym wariancie jeszcze nie słyszałam. Sprawdziłam nawet na ich stronce i na początku myślałam ze to takie gotowe mieszanki ziół na 1 i 2 faze ale chyba skład sie różni?
tak bo są dwie mieszanki w puszce płodność faza 1 i 2, jedna pijesz w pierwszej fazie cyklu aby uregulować go, a druga pijesz w drugiej fazie aby podnieść progesteron i zwiększyć szanse na zapłodnienie.http://ovufriend.pl/graph/a052b97fd4a353bfa961377e80dfff1e -
nie,nie jadlam jej,boje sie ze moge przedobrzyc bo jem duzo rzeczy ktore ja naturalnie zawieraja:/ a przedawkowanie jej oznacza przewrocenie pozytywow w negatywy:(koko wrote:olencja a na śluz próbowałaś l-argininy? Zwiększa ukrwienie i poprawia wydzielanie śluzu. Jak byłam na USG w poprzedniej ciąży (kiedy jeszcze nic nie zapowiadało nieszczęścia) lekarz powiedział ze dobrze to wygląda bo endometrium jest grube co pewnie było zasługa l-argininy:). Ja kupuje medagrin i rozpuszczam w wodzie a wcześniej łykałam angioprotect w kapsułkach.
-
A ja dziś na badankach znów sie zdenerwowalam jaki ten świat niesprawiedliwy. Stoję w kolejce byle sie nie denerwować, zeby prolaktyna nie skoczyła, a tu wchodzi dziewczę 16-17 lat z pięknym brzuchem na badanie glukozy. Why???? Dlaczego niektórym to wszystko tak łatwo przychodzi a inni maja pod górkę? Nie chce smęcić, to taka refleksja.
KisSzilva, kis lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
zestaw podobny do klimuszki i sroki,ale ubozszy w niektore ziola,moim zdaniem lepiej zrobic wlasnam ieszanke,taniej wychodzi:)myśliwa wrote:tak bo są dwie mieszanki w puszce płodność faza 1 i 2, jedna pijesz w pierwszej fazie cyklu aby uregulować go, a druga pijesz w drugiej fazie aby podnieść progesteron i zwiększyć szanse na zapłodnienie.
-
Yousee, to ja tak miałam jak wychodziłam ze szpitala... Ja z wiadomością o niedrożnych jajowodach, a dwie dziewczyny, które były w ciąży przyjmowane razem ze mną już ze swoimi maluszkami do domu szły. A w głowie tylko jedno pytanie: dlaczego im się udało, a mi nie???
Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znosić deszcz...
Starania od czerwca 2013r
17.09.2014r - Laparoskopia + cystektomia jajnika lewego + HSG
11.10.2018r - sHSG Lublin - udrożnione obydwa jajowody
01.11.2019r - dwie krechy na teście
19.02.2020r - To DZIEWCZYNKA!
09.06.2020r - Natalia jest już z nami! (36tc) -
Ciężkie takie chwile, ja po zabiegu łyżeczkowania po poronieniu obudziłam sie ma sali słysząc KTG kobiety z sali naprawdę w takich chwilach trzeba mieć dużo silnej woli zeby przetrwać ale bedzie dobrze. Stosujesz juz borowinke?
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Dużo silnej woli i wytrzymałą psychikę...
Borowinka i ziółka zamówione, jutro jadę odebrać i zaczynam kurację
olencja, Yousee lubią tę wiadomość
Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znosić deszcz...
Starania od czerwca 2013r
17.09.2014r - Laparoskopia + cystektomia jajnika lewego + HSG
11.10.2018r - sHSG Lublin - udrożnione obydwa jajowody
01.11.2019r - dwie krechy na teście
19.02.2020r - To DZIEWCZYNKA!
09.06.2020r - Natalia jest już z nami! (36tc)
