WSZYSTKIE ZIELARY Z OVU- soja, dong quai, z. o. Sroki i inne
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale pedanci też nie są dobrzy, no tak to jak nam sie nie chce możemy odpuścić a taki to by ścigał za byle co.
A tak z innej beczki: znacie sposób żeby piersi nie bolały? Ja od 3 cykli od momentu owulacji mam bolesne że szok. Wkurza mnie to. Macie jakiś pomysł jak sobie ulżyć?"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
nick nieaktualnyolencja nie jest źle spokojnie, nie nakręcaj się A tacy czyścioszki o też nie bardzo, niech trochę tego pierwiastka męskiego ma a nie facet-gosposia hehe Jest chociaż na co marudzić, tak to za idealny byłby, a z drugiej strony nie gderaj mu tak bo do domu nie będzie chciał wracać
-
Yousee wrote:Ale pedanci też nie są dobrzy, no tak to jak nam sie nie chce możemy odpuścić a taki to by ścigał za byle co.
A tak z innej beczki: znacie sposób żeby piersi nie bolały? Ja od 3 cykli od momentu owulacji mam bolesne że szok. Wkurza mnie to. Macie jakiś pomysł jak sobie ulżyć? -
Natka098 wrote:olencja nie jest źle spokojnie, nie nakręcaj się A tacy czyścioszki o też nie bardzo, niech trochę tego pierwiastka męskiego ma a nie facet-gosposia hehe Jest chociaż na co marudzić, tak to za idealny byłby, a z drugiej strony nie gderaj mu tak bo do domu nie będzie chciał wracać
bo wiecie,ja go w domu widze tylko jak przyjezdza w nocy i idzie spac-jak spi do poludnia-jak je po poludniu- i idzie spac- jak wstaje i wyjezdza o swicie.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Haha, ja do pedantek nie należę. Czasami mam niezły syf, bo i piesek w domu i....wtedy mam wizytę teściowej. Raz nie zdążyłam posprzątać i przyjechała na niezły burdel na kółkach, nawet mi głupio było, haha. Ale ona rzadko mnie odwiedza, bo mieszka 55 km ode mnie. Całe szczęście
Olencja dobrze, że do teściów idziecie.
U mnie mąż też zawsze przed seksem sprawdza żaluzje czy dobrze zasłonięte i zamyka drzwi od pokoju, bo w domku mieszkamy Bawi mnie to już.
Może kiedyś uda Wam się zmienić to, aby Twój miał pracę na miejscu. A długo Twój mąż w tej firmie pracuje?
Ale wiecie co, raz mój przyjechał na tydzień, i był całe dni w domu...Cieszyłam się bardzo...Ale potem...drażnił mnie tym trochę, że siediz, że odsypia. I weź tu dogódź kobiecie.
Ja mam 29 lat i jestem z kwietnia, konkretnie 8 ego
Już miałam Was też pytać o wiek
A mąż jest starszy o 3 lata.
Czym zajmują się Wasi mężowie?
-
Agnella wrote:Haha, ja do pedantek nie należę. Czasami mam niezły syf, bo i piesek w domu i....wtedy mam wizytę teściowej. Raz nie zdążyłam posprzątać i przyjechała na niezły burdel na kółkach, nawet mi głupio było, haha. Ale ona rzadko mnie odwiedza, bo mieszka 55 km ode mnie. Całe szczęście
Olencja dobrze, że do teściów idziecie.
U mnie mąż też zawsze przed seksem sprawdza żaluzje czy dobrze zasłonięte i zamyka drzwi od pokoju, bo w domku mieszkamy Bawi mnie to już.
Może kiedyś uda Wam się zmienić to, aby Twój miał pracę na miejscu. A długo Twój mąż w tej firmie pracuje?
Ale wiecie co, raz mój przyjechał na tydzień, i był całe dni w domu...Cieszyłam się bardzo...Ale potem...drażnił mnie tym trochę, że siediz, że odsypia. I weź tu dogódź kobiecie.
Ja mam 29 lat i jestem z kwietnia, konkretnie 8 ego
Już miałam Was też pytać o wiek
A mąż jest starszy o 3 lata.
Czym zajmują się Wasi mężowie?
no i ma 30 lat a ja 32Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2014, 15:56
-
nick nieaktualny
-
Kurcze, to ja na swojego nie mam co narzekać w takim razie Sprząta, pierze, gotuje, zmywa, robi zakupy No ale my nie jesteśmy małżeństwem jeszcze, ciekawe jak to będzie po ślubie (czyli już w przyszłym roku ).
Aaa ja właśnie wróciłam z wycieczki, zrobiłam sobie 25 km wypad na rowerze Zmęczyłam się i czuję że żyję! A i wiecie co??? Mam mega dużo płodnego śluzu!! Jeszcze chyba nigdy tyle nie miałam! No ale nawet nie ma sensu się z tego cieszyć, bo przy niedrożnych rureczkach równie dobrze mogłoby go wcale nie byćdeszczówka, olencja, Agnella lubią tę wiadomość
Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znosić deszcz...
Starania od czerwca 2013r
17.09.2014r - Laparoskopia + cystektomia jajnika lewego + HSG
11.10.2018r - sHSG Lublin - udrożnione obydwa jajowody
01.11.2019r - dwie krechy na teście
19.02.2020r - To DZIEWCZYNKA!
09.06.2020r - Natalia jest już z nami! (36tc) -
Wiecie co, na wychowanie faceta i sprzatanie trzeba znalezc sposob. Ja mam prawie 300metrowy dom. Wczesniej mieszkalam z rodzicami w srednim mieszkaniu, wiec ten metraz i 19 okien bylo dla mnie szokiem. Wproawdzajac sie do naszego domu rozmawialam z mezem, ze bedzie mi musial pomagac, bo sama nie ogarne takiej chaty. Srednio byl zachwycony, bo wychowal sie w typowej slaskiej rodzinie, gdzie mama nigdy nie pracowala zawodowo i wszystko mieli uprane, posprzatane, wyprasowane, ugotowane i pod nos podstawione. Moja rodzina jest zupelnie inna. Oboje rodzicow zawsze pracowali, byl podzial obowiazkow i tacie nigdy korona z glowy nie spadla jak poodkurzal. Wyszlam z zalozenia, ze przeciez moj maz tez moze, bo ma 2 rece, na dodatek lewa i prawa a nie dwie lewe. Zgodzil sie na poczatku, ze jesli juz musi cos sprzatac to niech to bedzie lazienka, a wlasciwie dwie na razie, bo trzecia jest niewykonczona jeszcze. Jak zapowiedzial tak bylo, co prawda musialam Mu przypomniec o tym, co obiecal od czasu do czasu, ale robil i nie marudzil. Do czasu. W pewnym momencie ujawnilo sie cos, czego nienawidze - wieszanie ciuchow na krzeslach przy stole w salonie. Nienawidze tego. Salon ma byc moim zdaniem zawsze gotowy na wypadek przyjscia gosci a jak to wyglada, ze ktos przychodzi i na krzesle wisza spodnie, w ktorych chodzil wczoraj i przepocona koszulka. No szal. Musialam zadzialac. Znalazlam sposob. Na lodowce wisi comiesieczny kalendarz sprzatania, podzielony na dni tygodnia ze stalymi ustaleniami, ktorym pomieszczeniem w domu sie zajmujemy w dany dzien+ogolne zasady codzinnie: odniesienie naczy z jadalni do zmywarki, brudne ubrania do kosza w lazience, wycieranie stolu w jadalni i blatu w kuchni. Krotko mowiac takie sprawy, ktore trzeba robic codziennie, zeby dom robil wrazenie porzadnego. Przy kazdym dniu w miesiacu jest literka A-od mojego imienia i K jak maz K jak maz ma codziennie male zadanie, w pn odkurza parter, wt myje wanna, toaleta, umywalka, sr ma luz (poza codziennymi rzeczami), czw myje schody wejsciowe, pt okap i kuchenke gazowa, sb cos tam innego. Male rzeczy, ale troche mnie odciaza. Jak zrobi to z duma stawia sobie plusik, bo wie, ze na koniec miesiaca bedzie nagroda, ktora wspolnie ustalilismy na poczatku miesiaca (moga byc 2 minusy w miesiacu u kazdego z nas). Ogarniecie planu, zeby byl ok troche mi zajelo, zeby dobrze funkcjonowal, ale dziala to u nas chyba od kwietnia (z przerwa w sierpniu, bo mielismy tego polpasca i nie mialam serca meczyc Jego i siebie). Generalnie chwale sobie, a tak jak pisalam moj maz w domu rodzinnym nie robil raczej nic. Teraz nawet pralke nastawi, wie gdzie jest i jak uzywa sie odkurzacza, a nawet wie jak dziala zelazko (to rzadko, bo rzadko, ale wie ) takze dziewczyny - da sie, ale trzeba znalezc sposob
Natka098, KisSzilva, kis lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anatolka,faktycznie masz za duzo do sprzatania na jedna osobe,wspolczuje Ci ja mam 10 razy mnie i na takiej powierzchni brudzi sie tak jak na Twojej ale w jednym miejscu wiec jest grubo:D
ja sie w takie rozpiski bawic nie bede-to dla mnie dziecinada-mialam tak przez 5 lat studiow w akademcu i nie mam ochoty miec powtorki z rozrywki bo wiecznie byly osoby ktore grafik mialy w dupce:/
ja mojego typa juz nigdy nie naucze... jak byl na bezrobociu i byl caly czas w domu to sprzatal-teraz jak pracuje i to poza domem to nic nie robi-bo jak sama slusznie doszlam do wniosku-wcale w moim mieszkaniu nie mieszka.... ale jak kuzwa zrobi sobie zarcie to moglby panicz sprzatnac okruchy czy upierniczona sosem kuchenke:/
taka moja karma widocznie...
Anatolka-ja bym do takiego domu zatrudnila sluzbe... -
Ja nie mieszkalam w akademiu i moj M tez nie, wiec nie mielismy takich skojarzen a grafik zostal zaakceptowany przez obie strony, wiec jest ok. Zdecydowalam, ze musze Go wychowac zanim pojawi sie ewentualnie bejbi, bo inaczej mialabym w domu 2... A to juz slabo, ze balaganilby zamiast pomagac.
Co do kogos do pomocy do sprzatania to raczej nie, bo nie wyobrazam sobie, zeby ktos obcy mi sie platal po domu. Nie mam takiego zaufania do ludzi.olencja lubi tę wiadomość
-
olencja wrote:czyli masz taki akademik pare lat pozniej
No byc moze. Wazne, ze przynosi efekty bo z takim wielkim domem trzeba miec jakis plan i sposob na ogarniecie. Zaakceptowany, w domu porzadek, nie ma obciachu jak ktos niezapowiedziny wpadnie i zawsze jest nagroda, za dobry miesiacKisSzilva lubi tę wiadomość
-
U mnie tez jest z tym kiepsko. Czas staran robi swoje. Dla nas pazdziernik to miesiac kiedy pykna 24 miesiace staran. Troche lepiej jest u mnie od miesiaca, kiedy leki na prl zaczely dzialac. Ale szalu nie ma i tak. Generalnie ciezko jest, zeby mnie namowic. Samo pozniej raczej jest ok, oczywiscie z zelem...
deszczówka lubi tę wiadomość