Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
Sebza u nas też Weronika tak je, dopóki leci łatwo to jest ok, a potem nagle zaczyna przysypiać i wisi czasem ponad pół godziny aż sama ją ściągam z piersi. Czasem obudzi się za 15 minut a czasem (tak jak teraz śpi ok. 2-3 godzin). Mnie ostatnio piersi zaczęły boleć i w jednej wyczuwam zastój, ale jak mała je to to znika i potem znowu się pojawia. Ostatnio chciałam sprawdzić ile mam tego mleka w piersiach i ściągnęłam jakieś 70 ml a i tak czułam że sporo zostało w tych piersiach tylko lecieć nie chciało. Moja ostatnio nawet się wyregulowała, w nocy mamy tylko trzy pobudki. Czekam na kolejny skok bo to już niedługo nas czeka.
-
nick nieaktualnyHana do piątku chcę pobyć w dwupaku bo dziecię duże wychodzi z usg i jak duża będzie to możliwe że cc. Ja z tych chudodupnych i drobnych no i sprawdzą położenie bo co wizytę jest inne a ja mam wód dużo to różnie może być. A po piątku...poproszę o sposoby na przyspieszenie. Seks, schody, ruch, coś jeszcze mamuśki?
gosia81, kasjja, kami1 lubią tę wiadomość
-
Ahoj dziewczyny!
U mnie niestety ospa na bis... Równo po dwóch tygodniach od kiedy wysypało Starszaka, kropkami pokrył się Michałek ;/
Nie byliśmy jeszcze u lekarza, bo nie mamy ochoty zbierać wszystkich zarazków z okolicy na tzw. opiece świątecznej. Jutro pójdziemy z Dzidkiem do naszego pediatry, ale gołym okiem widać, że to ospa ;(
Ale poza tym... Michałek jest nieustającym źródłem naszej radości - rozwija się super: stabilnie trzyma głowę, pewnie siedzi na naszych kolanach, wyciąga łapki po zabawki, sprytnie manewruje smoczkiem - sam sobie go wkłada i wyciąga, śmieje się i zawodzi głośno oraz "gada" jak najęty. Już raz przewrócił się z boczku na brzuszek i ma coraz większe zapędy, by z plecków przekręcać się na bok. Ma dużo siły, jest taki długaśny i ma słodkie grubiutkie nóżki. Wyciągnęłam dla niego już rozmiar 74, a i tak niektóre ubranka są za wąskie i za ciasne na niego, choć na metkach napisano: 6-9 mies.
Po tym dniu, gdy ja zdawałam egzamin, a Miś był karmiony moim mlekiem z butelki (według raportu babci zjadał dwie butelki 120 ml na jeden posiłek), on faktycznie zaczął coś więcej zjadać. Teraz czasem potrafi na jeden raz opróżnić obie piersi - tak więc, nie mam co odciągać "na zaś" i chodzę z piersiami wyglądającymi jak dwie smutne wiszące skarpetki A tu trzeba robić zapasy na obronę, bo nie będzie mnie wtedy cały dzień, a widzę, że to żarłoczek ten nasz Miś.
Muszę się jakoś ogarnąć i zabrać się za przygotowania do obrony. Czułam, że spokój nie jest mi dany przed tym najważniejszym finałem. No i chrzciny Michałka też w tym samym "gorącym" świątecznym okresie. Jak ja to wszystko przeżyję i nie zwariuję to będzie cud.
Liloe - ja mam wrażenie, że pierwszy poród przyspieszyłam myjąc okna (idą święta więc jak znalazł), ale ja bym na Twoim miejscu nie forsowała się w żaden sposób. Na serio obchodź się ze sobą delikatnie, rozpieszczaj siebie samą jeszcze... Nie bój się SN, wiadomo, że zaplanowane CC wydaje się bezpieczniejsze, ale może warto spróbować urodzić przez SN? Masz u siebie możliwość znieczulenia?
Sebza - to że piersi wydaja się jakieś takie mało pełne mleka, nie oznacza, że mleka nie ma, tylko organizm przestawił się na ciągłą produkcję, która jest już racjonalizowana - twój organizm zapamiętał więcej schematów zapotrzebowania Małego na mleko, niż ty świadomie pamiętasz. Zaufaj swojemu ciału i naturze
pozdrawiam was wszystkie!
BTW na innych wątkach dowiedziałam się że bommbelek89 i staraczka24 też są w ciąży, tak więc z PCOS wygrywa coraz więcej dziewczyn!
a tu jeszcze nasz Miś:
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF3962_zpsnnpwjkpp.jpg
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF3985_zpsoozztirc.jpg
Kami! Jak tam Twój Misio? on zapewne bez takich przygód jak ospa, no nie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2015, 00:00
Chanela, Nina, kami1, HANA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnygosia81 wrote:Liloe - ja mam wrażenie, że pierwszy poród przyspieszyłam myjąc okna (idą święta więc jak znalazł), ale ja bym na Twoim miejscu nie forsowała się w żaden sposób. Na serio obchodź się ze sobą delikatnie, rozpieszczaj siebie samą jeszcze... Nie bój się SN, wiadomo, że zaplanowane CC wydaje się bezpieczniejsze, ale może warto spróbować urodzić przez SN? Masz u siebie możliwość znieczulenia?
No właśnie w szpitalu nie ma opcji ZZO, zresztą ja biorę Clexane i ątpię, czy ryzykowaliby wkłucie w kręgosłup. Jedynie przy planowanym CC odstawiam Clexane wcześniej i rodzę na podpajęczynókowym. W innym przypadku CC w pełnej narkozie niestety...dlatego najbardziej boję się opcji SN zakończonej CC pod narkozą... chciałabym SN, ale w 36 tc Alicja ważyła 3200g. Jeśli dociągnę do terminu (szyjka 3,6cm zamknięta) to może mi dobić do bardzo słusznej wagi, co mnie trochę przeraża przy mojej budowieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2015, 11:10
-
Liloe, no tak, waga dziecka przy drobnej budowie ciała to ważny argument, zwłaszcza że usg bywają niedokładne - u mnie od ostatniego usg do dnia porodu obaj przybrali 500 gram. Myślę, że do CC powinny być wskazania medyczne - w sensie, żeby lekarz się wypowiedział, w końcu te leki jakie brałaś i Twoja historia powinny być jakimiś przesłankami. Niemniej jak każdej ciężarnej - tak i Tobie życzę udanego porodu - czy to będzie SN czy CC, liczy się happy end
U nas ospa potwierdzona przez lekarza ;/ - mały dostał tylko leki przeciwgorączkowe i puder do smarowania krostek, niestety na leki przeciwwirusowe i przeciwświądowe jest za mały. Przy okazji zważyliśmy go i zmierzyliśmy - ładny z niego Niedźwiadek, a nie Miś: 8,5 kilo i 71 cm. Jego starszy brat takie parametry miał w wieku 7 miesięcy! -
Liloe, kciuki w końcówce! i za poród
Gosia, Miś jest większy niż Marysia nieźle i słodziak! Trzymajcie się ospiaki!
Sebza, to samo co Gosia uważam.
Nauczyliśmy się na pamięć książeczki o Małym Misiu, to zawsze uspokaja w każdej sytuacji Marysię Jak i wszelkie misie, to takie słodkie jest, gdy mówi do misi heeeeeeeeeej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2015, 10:30
gosia81 lubi tę wiadomość
-
hej,
wpadam dać Wam znać, że już oficjalnie ustalono: obrona doktoratu odbędzie się 1 kwietnia o 13.00. Zamawiam przynajmniej trzymanie kciuków!!!
Misio źle znosi ospę - obsypało go dużo mocniej niż brata, jest płaczliwy i trudno go czymkolwiek zabawić. Mam nadzieję, że nie oszaleję - trudny czas na mnie przyszedł. I jeszcze chrzciny zaplanowaliśmy na drugi dzień Świąt ;/
trzymajcie się kobitki - pamiętajcie: co nas nie zabije, to nas wzmocni!!! -
powiem Wam dziewczyny że bardzo lubie tu do Was zagladac:P póki co jestem na etapie starań, ale patrząc na Wasze wpisy mam nadzieję że prędzej czy pózniej dołącze do grona tych ktore wygraly z pcos:)
Sebza piękne masz dziecie:)Nina, sebza, kasjja, HANA, kapturnica, liloe, gosia81 lubią tę wiadomość
Aniołek 6tc 14.02.16 [*] Córcia 10tc 13.06.16 [*]
...kiedyś będzie jeszcze pięknie... -
Taaa, przerośnie
Tfu tfu tfu , żeby nie zapeszać, ale ładnie już wyszłam na prostą z laktacją.
I tutaj wielkie i oficjalnie podziękowania dla Kasjji, która wspierała mnie merytorycznie - swoją wiedzą i doświadczeniem, ale także emocjonalnie. Wiszę Ci wielką i pyszną szwajcarską czekoladę
kasjja, Chanela lubią tę wiadomość
-
Sebza - gratki, za przystojnego synka i udaną walkę o laktację.
Mnie zjadają nerwy i wykańcza mnie stres. Dziesiątki spraw do załatwienia i bardzo mało czasu. Nerwy i stres...
Lekarz obejrzał Michałka - możemy już go kąpać i wietrzyć na spacerkach, koniec smarowania pudrem i fioletem. Oby dał się domyć na chrzciny, bo póki co wygląda jak mały kosmita. A rozgadany jest, że hej. Od piątej rano słychać jego przemowy: eeee nieeee, eeeee nieeee nieeeeee
Liloe milczy, więc pewnie już się "rozpakowała"..., wiecie coś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 10:18
-
sebza masz rację, mi też kasjja baardzo pomogła. Gdyby nie ona, nie wiadomo co by było z moim karmieniem piersią. Kasjja Twoja pomoc jest naprawdę nieoceniona.
No i sebza masz przecudnego synka.
A my dziś byłyśmy na pierwszym szczepieniu. Weronika waży już 4970. Była bardzo dzielna, ja z resztą też, chusteczki pozostały nieużyte. Wzięłam nawet męża jako wsparcie. Całą noc nie spałam ze stresu. Ale udało się! Weronika tylko troszkę zapłakała. Teraz za to jest bardzo spokojna, chyba odreagowuje ten cały stres.kasjja, Nina, kapturnica lubią tę wiadomość